!!!! Wrzesień 2020 !!!!
-
WIADOMOŚĆ
-
erre wrote:Pogoda, dziękuję :*
Ja chyba wezmę ten z kieszeniami, bo poprzednio łaziłam po korytarzach z holterem i telefonem i kieszenie mi się przydały, może kiedyś ten koronawirus się skończy i będzie można dreptać
A o tym nie pomyślałam 🤔Maddelainen lubi tę wiadomość
-
Mi się wizualnie podoba ta na ramiączkach ale źle mi się w takich śpi. Na ogół, teraz też śpię w koszulkach męża więc zobaczymy jak te z dolce.
Ale moja Mała się dziś rozciąga, mam tak krzywy brzuch że szok 😱 nie wiedziałam zeskora może się tak rozciągać 🤣 -
Ja standardowo nadrobię Was wieczorem albo po poludniu:)
Odniosę się jeszcze tylko do mojego porodu - ja generalnie mogłam chodzić, korzystać z piłki, prysznica, ale ktg to już tylko leżenie, co przy skurczach jest okropne, sam poród tylko na leżąco, wyprzeć małej nie mogłam, ale nikt nie zwrócił uwagi, że źle parlam, a teraz już wiem.. No i trwało to tylko ok. 10 min i lekarz małą wypchnął. Nawet nie wiem z jakiego powodu, czy tętno spadało, no ale tak zakładam, czy założył, że nie dam rady-nie wiem. Nikt mi nic nie wyjaśnił, a ja byłam zbyt oszołomiona, żeby pytać co jest🤷♀️ a sądzę, że wustarczyloby zmienić pozycje, żeby zadziałała też grawitacja i dałabym radę. Co do domowego to jeszcze może się sporo wydarzyć, jeszcze coś mnie może zdyskwalifikować w międzyczasie.. Ale mocno liczę na to, że się uda
-
Freja gdyby to byla moja kotka to od małego bylaby wysterylizowana. Jak moj kot zostal wykastrowany jak tylko bylo mozna. Ale kotka jest tesciow. Nie mam zamiaru wydawac swoich pieniedzy na taki zabieg. Gdzie kotka jest dzika prawie więc nawet nie wiem jak mielibysmy ja dostarczyc do weterynarza.
I tak wydaje juz kase na zamawianie tu dla niej weterynarza, zeby zrobil jej szczepienie. Gdzie place za dojazd. Plus odrobaczamy ja, kupujemy krople na pchly czy kleszcze. Albo ostatnio obroze za 100 zl ochronna.
Wiadome, że skoro robie tyle to moglabym i oplacic sterylke ale nie mam zamiaru. Akurat ta reszta to jest na celu zeby ochronic mojego kota tez.
A streylizacja i pozniej wydawanie kotow to juz problem tesciow. Więc jak nie chce im sie kota zawieźć do weterynarza raz to niech martwia sie co zrobic z kociakami.
Co innego pewnie gdyby to byla normalna oswojona kotka to wtedy juz dawno zainwestowalabym te pieniazki, ale tutaj to nawet ja boje sie ja nieraz dotknac. A co tu mowic o umieszczeniu w transporterze, dostarczeniu do weterynarza. Czy wyjeciu jej pozniej w gabinecie 😵 rzecz nierealna..
Ale oczywiscie wiem o co Ci chodzi, bo ja jestem bardzo za tym, zeby zwierzaki kastrowac itp.
Musze sama spojrzec na te koszule, bo tez chce jeszcze jedna taka rozpinana z przodu a wygladaja fajnie 😊 plus tez myslalam o szlafroku.Adaś
Pcos, 13cs, 3cs po poronieniu
06-08.2019 stymulacja cykli, 09.2019 poronienie samoistne 7tc.
-
Joanna a nie macie u siebie w gminie podpisanego porozumienia z jakims weterynarzem ze za darmo wysterylizuje kotke? U nas tak jest jak sa jakies dzikie koty czy tam takie co sie pojawily i zostaly juz kolo domu to gmina za darmo sterylizuje moze warto tesciowej to zaproponowac?
joana lubi tę wiadomość
-
Freja, czyli jesteś przykładem, że da się wychować dziecko przy kocie..
na wsiach niestety niewysterylizowane kotki są częstym zjawiskiem, chociaż już coraz więcej weterynarzy oferuje sterylizacje np. 2 kotów rocznie za darmo. To, że kotka się męczy to raz, ale prawdziwy problem pojawia się gdy ludzie postanawiają ,,pozbyć się" kotów na własną rękę
nie zmienia to jednak faktu, że sterylizacja kota należy do jego właściciela.
Jeśli chodzi o poród rodzinny, to sama w życiu nie zdecydowałabym się.. i tak mam obawy, że coś pójdzie nie tak, a co dopiero w domu, bez całego osprzętu medycznego na miejscu itp. Mimo wszystko podziwiam Totoro, życzę powodzenia i żeby Ci to wypaliło tak, jak sobie wymarzyłaś.
Totoro, Freja000 lubią tę wiadomość
-
ata89 wrote:Kroko. A skąd zamawialas te koszulki z napisami ?
Z allegro.
Jak przyjdą to dam znać czy fajne.
Dzisiaj przyjechał kombinezon, całkiem fajny. Któraś z Was pytała o rozmiar, ja zamówiłam ten jesienny 62 i chcę go też wziąć na wyjście ze szpitala jeśli będzie chłodno. Jak będzie ciut za duży to nic się nie stanie.Jaśmina lubi tę wiadomość
-
Co do historii z kotami opowiem Wam swoją. Migotka trafiła do mnie zanim poznałam męża. Wzięłam ja z działek jako malutkiego dzikuska. Przez kilka lat mieszkała ze mną w mieszkaniu w mieście, załatwiała się do kuwety, a jej ulubioną rozrywką była obserwacja ptaków przez okno. Była typowo miejskim kotem niewychodzącym. Gdy poznałam mojego męża, okazało się, że muszę się przeprowadzić na wieś. Nie było wątpliwości, że mąż musi mnie wziąć w pakiecie z kotem ;)Jeszcze dziś pamiętam jak wiozłam ją samochodem, ja jako kierowca, kot drze się w transporterze obok mnie na przednim siedzeniu, okna ucylone bo to gorący czerwiec, a obok na sąsiednim pasie zatrzymuje sie policja i patrzy na mnie podejrzanie. Już myślałąm, że mnie ściągnął na pobocze
Na początku Migotka siedziała z nami na górze, była tak przerażona, ze całe dnie spędzała w jednym pokoju, z czasem zaczęła zwiedzać pozostałe pomieszczenia i przekonywać się do nowych członków rodziny. Potem większość dnia spędzała na tarasie, obserwując podwórko i oswajając się z nowymi odgłosami. Aż pewnego dnia kocia ciekawość wzięła górę, mąż zostawił otwarte drzwi i czym prędzej zbiegła na podwórko, nie zdąrzyłam jej dogonić. Nie chciała wrócić do domu, cały dzień spędziła na zwiedzaniu podwórka. Do domu wróciła dopiero wieczorem. Na następny dzień już stała pod drzwiami żeby ją puścić. Od tego dnia stała się kotem wychodzącym. Przychodzi do domu żeby się przespać, coś zjeść czy się napić. Nawet kuweta okazała się zbędna, bo jak chce do taolety to staje pod drzwiami i miauczy żeby ją wypuścić. Obudził się w niej instynkt łowcy, wyłapała wszystkie myszy u nas i u sąsiadów. Bałam się jak sobie poradzi bo przecież czeka na nią tyle niebezpieczeństw, ale psa sąsiadów pogoniła i jak kilka razy dostał po pysku to teraz omija ją na kilometr, kilka razy ratowała się uczieczką na drzewo przed kundelkiem, który zawitał na nasze podwórko. Trochę żeśmy się bali bo jakiś czas temu chodziła do sąsiada na drugą stronę ulicy, ale coś ją musiało wystraszyć bo teraz porusza się tylko w obrębie podwórka albo sadu który jest za domem. Gdy tylko pojawiam się na podwórku to zaraz mam ją obok siebie, towarzyszy mi w spacerach, a jak jedździłam do pracy samochodem, to jak tylko usłyszała lub zobaczyła samochód czekała na mnie przed garażem. Niestety nie da się jej utrzymać w domu, instynkt wolności i łowiecki jest silniejszy.
Uważam, że przyzwyczajanie kota do wychodzenia na zewnatrz teraz jak pojawi się dziecko, jest złym pomysłem. Zwierzę może to odebrać negatywnie, że chcemy się go pozbyć, albo odbić to sobie potem na dziecku.
Co do sterylizacji kotów. Migotka została wysterylizowana jeszcze w mieście, ale jak przeprowadziłam się tu na wieś to mój teść miał ukochaną kociczkę, która nie była wysterylizowana. Nie muszę Wam mówić jaki to był problem. Postanowiłam wziąć sterylkę na siebie. Poszłam do naszego wiejskiego weterynarza, gotowa zapłacić. ale okazało się, że gmina ma jakieś pieniądze na sterylizację bezpańskich kotów, wobec czego wet potraktował naszego kota jako bezpańskiegoi zrobił zabieg za darmo.
joana, Leeila26, ktosiowa, ancys85, Freja000 lubią tę wiadomość
-
Nawet nie wiedzialam, ze jest cos takiego dziewczyny. Super, ze mi powiedzialyscie. Wiem, ze u mnie w miescie rodzinnym byly takie akcje. Ale ilosc ograniczona i mnie to nie interesowalo skoro mojemu zalatwilam sprawe prywatnie. Sprobuje przekonac tesciow, zeby sprobowali to zalatwic ☺ a jak nie to pogadam z mezem. dzia 😘😘😘
Ja mam kombinezon ze Smyka, taki ciepły jesienny. Kiedys juz ktorejs tutaj go wysylalam. Jakos bardzo fajna. Ale wzielam 62 i powiem Wam, ze wydaje mi sie dosc mały.
Pogoda cudnie wygladasz w ciazy 😊 szlafrok i ta na ramiaczkach super. Zreszta ta na krotki rekaw rowniez.Adaś
Pcos, 13cs, 3cs po poronieniu
06-08.2019 stymulacja cykli, 09.2019 poronienie samoistne 7tc.
-
Mój kot jest jakiś dziwny, bo już nieraz była sytuacja, że miał okazję uciec na podwórko.. a to drzwi się nie zamknęło, albo pies otworzył bo były nie domknięte.. biegłam do niego cała w strachu, a on ani nie wzruszony, leżał na kanapie i patrzył na mnie jak na wariatkę 😅 nie tak dawno, auto przejechało kotkę teściów (w zaawansowanej ciąży) płakałam jak bóbr, może dlatego mam też takie opory
-
Pogoda wrote:
Dzisiaj kupiłam stanik do karmienia i kilka sztuk majtek żeby mieć jakieś ba3dzoej wyjściowe do szpitala i przede wszystkim większe bo wyroslam z moich hehe. Kupiłam jeszcze skarpetki i cienkie czapeczki dla malego. W aptece smoczek i płyn do lewatywy. Stwierdzam że jak popiore wszystko to mogę już rodzić.
Czy któraś z Was kupowała leżaczek tiny love? Chciałabym to kupić. Znajoma ma i jest zadowolona. W smyku niby cena regularna 449 zł A w promocji 369 zł. Na allegro jest za 299 zł i zastanawiam się czy z nim wszystko okMoże któraś z Was kupowała z jakiejś stronki go i poleci?
Leeila26 lubi tę wiadomość
-
Katwie ,,lubię" za wyjściowe majtki do szpitala 😅😅👍
-
Pogoda, chyba wezme te sama koszule na ramiączkach i szlafrok. Podobają mi sie.
Co do wyjściowych majtek do szpitala, przypomniało mi sie, jak jeździłam na ktg do szpitala i po miałam szybkie usg i szybkie badanie ginekologiczne, żeby sprawdzić czy mogą mnie puścić do domu i lekarka do mnie jak zaczęłam sie rozbierać (a był to styczeń (pozdro Kroko), wiec miałam jeansy na sobie, oficerki), wystarczy zdjąć jedna nogawkę 🤦♀️🤪🤣. I faktycznie tak mnie badała 🤪, zdjęłam jedna skarpetkę, buta, nogawkę i pół majtek. Huehue
Wiadomość wyedytowana przez autora: 10 lipca 2020, 19:10
Pogoda, Leeila26, Krokodylica, maja2024 lubią tę wiadomość