WIELKA AKCJA PŁODNOŚCI
!!!! Wrzesień 2020 !!!!
-
WIADOMOŚĆ
-
.. jeżeli ,,za miesiąc" to ja na pewno 😂😂 nawet zgłaszam się, jako chętna! 😅
-
A co wtedy z dzieckiem? Zabierają matce i umieszczają w innej sali, żeby się od niej nie zaraziło? Zabraniają kp? No przecież tak robili wcześniej. Dziecko bylo odseparowane od matki z dodatnim covidem aż na miesiąc. Zero odwiedzin (tylko zdjęcia od pielęgniarek) i brak kp. Ja za takie coś dziękuję i już wolę urodzić pod drzewem.to_tylko_ja wrote:U nas w szpitalu robią każdej pacjentce. Idzie się normalnie rodzić, wynik jest na następny dzień dopiero i dopiero wtedy podejmują jakieś kroki. Były chyba dwa przypadki z tego co wiem, podejrzewam, że po prostu wysyłają na kwarantannę każdego, kto miał kontakt z chorą.
Piąte w drodze! 😁
4️⃣Córka 06.2023
3️⃣Synek 04.2022
2️⃣Córka 08.2020
1️⃣Synek 09.2018
"Ty utkałeś mnie w łonie mej matki. Dziękuję Ci, że mnie stworzyłeś tak cudownie, godne podziwu są Twoje dzieła" (Ps139) -
Edka właśnie o tym ostatnio pisałam, u nast też robią test jak się przychodzi do szpitala. Boję się, bo tyle razy co oni robią i są pozytywne a później jednak to pomyłka to czasu nie cofną. Ja mam w planie odmówić, położna powiedziała, że z rozpoczętą akcją skurczową nie mogę odmówić. Ta cała sytuacja jest dla mnie mega stresująca, jak sobie pomyślę o tym jak miało być (po okropnym porodzie w Polsce tu miał być raj) to mam straaszne nerwy i ryczeć mi się chce. Boję się, że mi ją zabiorą na nie wiadomo ile
Gdyby nie stan po cc to rodziłabym w domu ale nikt nie zgodzi się na to
-
Ja mialam 2 cc na zimno i nie mialo to wplywu na karmienie.
Karmilam oboje 2 lata mimo cc na zimno
Jesli chodzi o covid boje sie bo syn ma astme .corka neurologiczna ja wciazy maz ogolbie nie zdrowy
wiec nie wiem czy nam by sie udali przejsc wirusa bez objawowo
Ale bardziej martwi mnie ze wrazie pozytywnego testu na porodowce zabiora mi corke i nie dosc ze pobyt bez meza to i bez dziecka
Ogolnie ja uwazam i sie dystanuje ale moj maz i dzieci dzis mnie rozczarowali bo z calyn podworkiem dzieci i doroslych przebywali w bardzo bliskim i dlugim kontakcie -
Jakiś czas temu czytałam, że zabranie dziecka jest bezprawiem, tylko i wyłącznie sąd może nakazać takie ograniczenie więc ja bym chyba trzecią wojnę zapoczątkowała w szpitalu ale łatwo się teraz piszę a potem dojdą emocje...ale póki co nie martwmy się na zapas i włączmy pozytywne myślenie 😉😀
-
O kurczę, ciekawa jestem czy u mnie w szpitalu badają pod kątem koronawirusa. Mam nadzieję, e nie.
Ja osobiście nie neguje wirusa, ale po prostu skala absurdów w tym temacie mnie rozwala. Mąż mi pisał kilka dni temu, że dostali w firmie opis historii Filipińczyka, który schodził że statku bodajże w Korei, przepisy są takie że w ciągu 48h musi opuścić Koreę jeżeli tu zszedł że statku i stąd leci dalej. Jego lot został odwołany i żeby gość nie musiał płynąć dalej wysłali to do USA, z USA znowu do Korei i z Korei dopiero do Manilii na Filipinach. Polatal sobie chłopak.
Mój mąż pisał do swojej firmy czy mógłby przejść na statek, który wypływa że stoczni w piątek. Dostał odpowiedź negatywna bo przepisy covid zabraniają czegoś takiego. I będzie gonił na stoczni do końca sierpnia... A potem będzie liczył że może gdzieś zejdzie że statku. Na poród już wiemy że nie zdąży. Konsul w Chinach powiedziała dziś: marynarz wchodzący w Chinach tylko w czarnym worku.
Ja już nie jestem załamana nawet swoją sytuacja. Martwię się o męża... -
Jej Katwie, masakra... Współczuję okropnie tej sytuacji z mężem:(
Dziewczyny mi o tą laktację to chodziło właśnie o to że nie pojawia się mleczko tak szybko jak po sn. W sensie statystyki tak mówią ale nie wiadomo jak będzie i mam nadzieję że uda się karmić bezproblemowo.
A co do zabierania dzieci to moja koleżanka z Warszawy pojechała do porodu ze skurczami i niestety z kaszlem( tłumaczyła że alergia ale test jej pobrali) zrobili cesarkę ( była planowana) i dziecko dostała dopiero jak przyszedłem ynik testu czyli jakoś po 24 godzinach od cc, może trochę pozniej...
A my mieliśmy przygodę, pojechaliśmy do Warszawy na zakupy( koło 120 km od domu) i samochód nam się rozkraczyl..nie chciał ruszyć .. Dzwoniliśmy do kolegi żeby nam pomógł i z popychu samochód zapalił. Jesteśmy teraz w drodze do domu... Trzymajcie kciuki żeby się samochód nam nie rozdupcyl nigdzie po trasie;P
-
Mająa, a jakiego olejku używasz? Ja właśnie się boję jakiś infekcji od tego czy coś , no ale wiem że to tylko na zewnątrz smarować. Mam taki żel do higieny intymnej provag i nie wiem czy to wystarczy.
To tylko ja, jeśli chodzi o to smarowanie to położna mówiła mi że mogę próbować smarować ale to nie gwarantuje że nie pęknę. A lekarza zapomniałam się o to spytać.
Teraz się zaczynam obawiać tego pęknięcia. Pełno tych rozstępów mi wyszło więc nie mam tak elastycznej skóry i boję się tego pęknięcia potem następstwa- wypadanie macicy, nietrzymanie moczu, koniec z seksem, luźność itp 😱😔
Katwie, naprawdę mi przykro jeśli chodzi o męża. Czyli nawet nie wiadomo kiedy orientacyjnie przypłynie?
-
Ha! Czekała całą dobę na dziecko. A jakby wyszedł jej bezobjawowy pozytyw, to by z miesiąc jeszcze poczekała. Który to szpital?Piąte w drodze! 😁
4️⃣Córka 06.2023
3️⃣Synek 04.2022
2️⃣Córka 08.2020
1️⃣Synek 09.2018
"Ty utkałeś mnie w łonie mej matki. Dziękuję Ci, że mnie stworzyłeś tak cudownie, godne podziwu są Twoje dzieła" (Ps139) -
Kroko śliczny dzidziun ❤️
Co do korona to ja właśnie nie tyle choroby się boję co tych cholernych procedur. Jak sobie pomyślę o zabraniu dziecka itd... Aż mnie ciary przechodzą.
Co do olejków itp. - ja od 35 tc robię sobie masaż krocza i blizny po nacięciu olejem z wiesiołka. Oprócz tego łykam
olej z wiesiołka w kapsułkach a od 37tc będę go też aplikowała dopochwowo 😁
joana, Krokodylica lubią tę wiadomość
-
edka85 wrote:Ha! Czekała całą dobę na dziecko. A jakby wyszedł jej bezobjawowy pozytyw, to by z miesiąc jeszcze poczekała. Który to szpital?
Mało tego, wychodzą też testy falszywie dodatnie. U nas w szpitalu miała położna. Po tygodniu wyszedł nagle negatywny, co jest niemożliwe przy faktycznym zarażeniu się. Jedna z pacjentek na zdjecie szwów nie mogła się wybrać bo miała z tego powodu kwarantannę. Na szczęście właśnie po tygodniu sprawa się wyjaśniła.
-
Kroko gratki za udana wizyte 😘
Z tym odesparowaniem u nas to nie do konca sie da jak pisałam o organizacji domu. I Ci goscie jak cos to maja u nich nocowac... takze licho.
Ale zobaczymy.
Alternatywnie napewno wkurzona spakuje sie do taty i tam pojade byc do porodu. Ale tesciowej napewno na pozegnanie wygarne, ze nie wracam po porodzie do takiego domu wariatow gdzie nie dba sie o moje zdrowie i dziecka.
Wtedy to przegielaby juz po calosci.
Tez zastanawialam sie czy nie zaczac juz smarowac krocza a w następnym tygodniu chce wlasnie zaczac lykac olej z wiesiolka. Plus zaczac pic herbate z lisci malin.
Totoro polubilam za ten olej 😊
Freja ja akurat naleze do osob nieumiejacych klamac i wolalabym nie ryzykowac, ze wyjdzie mi pozniej korona wirus. A ja nie powiadomilam o takim kontakcie.
Moze glupie ale tak juz mam.
Co innego jak bede chora nieswiadomie, to wtedy mam czyste sumienie.
Totoro, Krokodylica lubią tę wiadomość
Adaś
Pcos, 13cs, 3cs po poronieniu
06-08.2019 stymulacja cykli, 09.2019 poronienie samoistne 7tc.
-
Aaa, co do cukrów miałam jeszcze się odnieść - u mnie trudno powiedzieć. Potrafię przez tydzień oscylowac w granicach 120 i niżej po posiłkach a po tym tygodniu nagle na czczo 92-94. Potem znowu kilka dni ok, nagle po śniadaniu 147. Miałam dziś diabetologa, insuliny mi nie dała, kazała dalej kombinować dietą. Powiedziała, że skoków nie jest aż tak dużo no i nie są duże przede wszystkim, więc walczę dalej 🙄 ale powiem Wam, że już mam tak dość, że mi się ulewa. Ostatnio miałam 2 razy pod rząd za wysoki po śniadaniu. A już zmniejszyłam znowu porcje chleba. Uryczałam się jak bóbr z tej bezsilności. No ale kombinuję dalej. Obcinam pierwsze śniadanie, dodaję trzecie śniadanie z jakimiś węglami i zobaczymy 🙄
Wiadomość wyedytowana przez autora: 29 lipca 2020, 21:11
-
Audrey wrote:Mam pytanie, czy któraś smaruje pochwę tymi olejkami żeby nie pęknąć przy porodzie?
Ja tylko w pierwszej ciazy pro oewlam ale bylo to bardzo nieprzyjemne.
Sa tez takie specjalne baloniki do cwiczen. Anibal to sie chyba nazywa.
Kroko- ty chyba cos takiego stosowalas jesli sie nie myle??
-
Ja czasem maźne sobie olejkiem ze słodkich migdałow. Masaż wg zaleceń położnej mam zaczac od 36 tyg. Mąż już pyta kiedy ma mnie masować... Wydaje mu się że do dla mnie będzie super przyjemność 😂 wyjaśniłam mu ze krocze to nie to samo co lechtaczka
pala z biologii jak nic 😁
Totoro, Audrey, Leeila26, to_tylko_ja, Jaśmina, joana, maja2024 lubią tę wiadomość
24.01.2019 - I IVF 0 ❄️
11.04.2019 - II IVF 3 ❄️
9.05.2019 - transfer 5dniowej blastki - 12tc [*] ;(
Zostały 2 ❄️
11.01.20 pozytywny test - naturalny cud ❤️
6.09.20 Julianek 🥰👑 -
To ja masaż krocza robię sama a mąż zajmuje się tym bardziej dogłębnym, związanym z urazami po pierwszym porodzie
dodatkowo ćwiczę na piłce i rollerze, liczę na to, że wszystko razem przyniesie efekt 💪😁
Wiadomość wyedytowana przez autora: 29 lipca 2020, 21:21
joana lubi tę wiadomość
