!!!! Wrzesień 2020 !!!!
-
WIADOMOŚĆ
-
Katwie mam nadzieje, ze prawnik Wam pomoze ❤
Qunai pomysl, ze do czwartku juz niedaleko..
Osobiscie ja to juz tez mam szczerze dosyc. W nocy brzuch mnie boli, biodra i wszystkie inne czesci ciala. Ostatnio nawet mialam tak odgniecione ucho, ze myslalam, ze poplacze sie przez nie.
Szczerze ale licze, ze skoro Adas jest tak duzy to lekarz mnie zaskoczy w czwartek i powie, ze przesuwamy cc szybciej... dla mnie może byc nawet poniedziałek.
Ledwo chodze, doslownie sie tocze. Teraz chwile spalam bo tak zle sie czulam.. i co? Po spaniu czuje sie jeszcze gorzej.......Adaś
Pcos, 13cs, 3cs po poronieniu
06-08.2019 stymulacja cykli, 09.2019 poronienie samoistne 7tc.
-
Dziewczyny, czy mam rozumiem że was też bolą brzuchu?🤔 tzn nie podbrzusze a właśnie brzuch, jakby był obity, myślę że mała się rozciąga dlatego boli. No i właśnie w nocy też że każde obrócenie się boli 😔
Ounai, do czwartku tylko 2 dni 😊
Katwie, ja już mówiłam że Ci bardzo współczuję sytuacji z mężem. To naprawdę próba czasu, nie dość że w czasie ciąży to nie ma to nie bedzie to w pierwszych tygodniach życia dziecka gdzie jest najbardziej potrzebny 🥺 -
Mnie boli napięta skóra
a ogólnie na żadne inne bóle nie narzekam. Ani spojenie, ani biodra (no czasem w nocy jak śpię na ugiętej nodze) ani nic innego mnie no boli. Za to brzuch mi się spina tyle razy dziennie... A najbardziej właśnie wieczorami.
Ounai z jednej strony dobrze jakby się coś samo rozkręcilo, a z drugiej fajnie wiedzieć kiedy nadejdzie TEN momentja codziennie planując jakieś wyjście, coś do zrobienia, umawiając się gdzieś itd itd mam w tyle głowy, że ciekawe czy dotrwam.. 😅 Jutro mam diabetologa, w piątek gina, w niedzielę mamy się do moich rodziców wybrać... Ciekawe czy odhaczę wszystkie punkty 😁 no ale jakoś nie zapowiada się póki co, żeby miało się nie udać
-
Audrey caly brzuch ale jednak te podbrzusze maksymalnie.. cale obolale.
A jak mowimy o odwiedzinach. To jak robicie z odwiedzinami po wyjsciu ze szpitala? Dziadkowie czy dalsza rodzina? Kiedy i wogole jak sie nastawiacie?Adaś
Pcos, 13cs, 3cs po poronieniu
06-08.2019 stymulacja cykli, 09.2019 poronienie samoistne 7tc.
-
Ja po porodzie mam zamiar dać cynk rodzicom, teściom i rodzeństwu (mieszkają z rodzicami), że mała się urodziła i, że damy znać jak się ogarniemy. Jak będziemy już po wszystkich zabiegach, skóra do skóry itd to może wpadną zobaczyć dzidzię na chwilę i sio
a potem w pierwszych dniach to wolałabym, żeby nikt nie zaglądał, to czas dla nas. Później to się zobaczy... 😁
Stresuje mnie ten temat trochę, bo ja to nie potrafię zwrócić uwagi rodzicom ani teściom, a nie chcę co chwilę kogoś w domu gościć🙄 chcemy sami się poznać, nauczyć sobie radzić, być we 4, dodatkowo ja przecież muszę ogarnąć laktację, sama siebie w połogu.. Po pierwszym porodzie mieszkaliśmy obok teściów, przychodzili do mnie ileś razy dziennie, to było nie do wytrzymania... Zaraz po wyksciu że szpitala miałam nawał, zapalenie piersi, siedziałam całe dnie w łóżku na zmianę z małą i laktatorem przy cyckach, w międzyczasie okłady, masowania... A tu drzwi się ileś razy dziennie otwierały i zamykały, do szału mnie to doprowadzało. Potem powiedziałam męzowi i on załatwił sprawęale podziałało tylko na chwilę 🙄
Wiadomość wyedytowana przez autora: 18 sierpnia 2020, 17:45
-
My przy pierwszym dziecku mieszkaliśmy obok moich rodziców, to wpadli raz na chwilę i potem się nie naprzykrzali, potrafili uszanować naszą prywatność. Co innego teściowa. Musiała przyjechać, mimo że nie chciałam. Na szczęście nie spała u nas, ale ja się tak nastresowałam przez kilka dni, że noworodek to odczuwał i gorzej jadł z piersi
-
Co do wyjścia to nas odwiedza na pewno moi rodzice, męża ma za i siostra że szwagrem. No ale z nimi widzimy się codziennie więc nic nam to nie robi. Z kolei moi rodzice często się widzą z moimi braćmi więc jak oni nas odwiedza to też luz bo jeśli by coś mieli to my też bylibyśmy chorzy. Zresztą u nas wszyscy pracują z innymi ludźmi także uważamy ale nie sposób uniknąć wszystkiego.
No mi najbardziej się spina tam gdzie rozstępy 🤦♀️ -
Totoro wrote:Mnie boli napięta skóra
a ogólnie na żadne inne bóle nie narzekam. Ani spojenie, ani biodra (no czasem w nocy jak śpię na ugiętej nodze) ani nic innego mnie no boli. Za to brzuch mi się spina tyle razy dziennie... A najbardziej właśnie wieczorami.
Ounai z jednej strony dobrze jakby się coś samo rozkręcilo, a z drugiej fajnie wiedzieć kiedy nadejdzie TEN momentja codziennie planując jakieś wyjście, coś do zrobienia, umawiając się gdzieś itd itd mam w tyle głowy, że ciekawe czy dotrwam.. 😅 Jutro mam diabetologa, w piątek gina, w niedzielę mamy się do moich rodziców wybrać... Ciekawe czy odhaczę wszystkie punkty 😁 no ale jakoś nie zapowiada się póki co, żeby miało się nie udać
Audrey, został mi wiadomo sumie 1 dzień. Jutro już szykuję kącik jeśli mi nie zabraknie sił i ogarniam siebie. Niestety mama nie przyjedzie mi wcześniej mimo że prosiłam więc mam syna pod opieką a sił nie mam za bardzo. Znając życie pewnie ze stresu nie będę mogła zasnąć. To ten minus tego, że zna się termin.
Brzucha nie mam obolałego, ale ja mam łożysko na przedniej ścianie, więc może mała po prostu nie chce walić w swoją restaurację -
joana wrote:Audrey caly brzuch ale jednak te podbrzusze maksymalnie.. cale obolale.
A jak mowimy o odwiedzinach. To jak robicie z odwiedzinami po wyjsciu ze szpitala? Dziadkowie czy dalsza rodzina? Kiedy i wogole jak sie nastawiacie?
A tak w ogóle umowilam fizjoterapeutke uroginekologiczna. Będziemy się tejpowac już 2 września -
Ounai dokładnie o to mi chodzi, że tak dziwnie cokolwiek planować obecnie 😅 to oczekiwanie jest właśnie stresujące 😅
Ktosiowa super, że ktg ok
Rany, piszecie o różnych bólach, puchnięciach itd, a ja totalnie sprawna, nic nie boli, tak jak pisałam, ale przychodzi popołudnie i odcina mi zasilanie... Poleguję, nic mi się nie chce, wszystko mnie wkurza... No sama ze sobą nie mogę wytrzymać, słowo daję 🙈
-
A jeste u Was zwyczaj takoch odwiedzin dla dalszej rodziny typu ciotki itp? Jak urodzilam syna to ciagke słyszałam ze mam robic "odwiedziny". Wiecie impreza z obiadek, wódeczka... Moja mama nalegala, moja babcia ciagkw dzwoniła ze jakeis tam ciotki sie upominają. Jezu ale bylam wsciekla. Mowie do mamy ze nikt do mnei nawet z gratulacjami nie zadzownil a ja mam zapraszać ich na odwiedziny, zylowac sie zeby zrobic goscine... Zrobilam tak ze po prostu zaproosilam wiecej osob na chrzest, alw tez nie tyle ile wymagala moja mama cxy babcia. Teraz jestem madrzejsza i mowie ze absolutnie nie bawie sie w takie cos... Dla mnie to jakies archaiczne rzeczy sa. Ja rozumiem jak ktos przyjedzie, kawa, ciasto, jak ktos zadzowni... Ale robic impreze z posiadowka ni sie nie pododba bardzo.
-
U mnie na pewno od razu po powrocie poznają syna moi rodzice. Jak mąż pojedzie po nas do szpitala to oni będą wtedy u nas z córcia. Na pewno dosyć szybko zaprosimy tez brata męża z rodzina. Moje rodzeństwo mieszka w innych miastach i jak przyjadą do rodziców to i do nas na pewno zaprosimy. Nie będziemy się izolować, ale tez będą nas odwiedzać tylko najbliżsi
-
Ja najchętniej spędziłabym kilka pierwszych dni tylko we czwórkę. No nie da się ukryć, że ten moment przyjazdu do domu będzie trudny i pełen emocji, pierwsze spotkanie taty i brata z nowym członkiem rodziny, nikogo więcej nie powinno przy tym być. Choć nie wiem jak ogarniemy odbiór że szpitala że starszakiem... Jednak bardzo chciałabym uniknąć ściągania na ten moment teściowej, uważam, że wtedy powinniśmy być sami bo to będzie bardzo ważny moment dla nas wszystkich❤️
Wiadomość wyedytowana przez autora: 18 sierpnia 2020, 19:10
-
Katwie to co piszesz na temat pracy Twojego męża jest straszne i bardzo Wam współczuję.. Przecież to nie robota, tylko jakiś obóz przetrwania.. 🤦 ja rozumiem, że praca marynarza rządzi się swoimi prawami, ale ich nie obowiązują żadne przepisy czy kodeks pracy.. cokolwiek?! Jak to rząd się nie przejmuje? Mam nadzieję, że ten prawnik Wam pomoże bo przecież to jest chore..
U mnie jest podobnie jak u Asi.. mieszkamy w domu rodzinnym męża, rodzeństwo często wpada. Ale to jest najbliższa rodzina, żadnych ciotek z zasięgu 300km w ciągu pierwszych tygodni na pewno nie będziemy mieć 😅 -
Katwie wciaz cie przytulam ....i pozdrawiam męża
My opieki do dzieci nie mamy poprostu maz z dziecmi zawioza mnie pod drzwi szpitala i tak z spod tych drzwi mnie odbiora po porodzie
Jutro wizyta w Krakowie ale lekarka znow sie bedzie darla bo nadal szpital nie wpisal mni na cc .obecnie 34 tydzien.ona mowi ze porod misi byc wczesnie . a oni ze w terimnie max tydzien wczesniej
Dzis zlamal mi sie kawalek zeba ktorego powinni mi zrobic kanalowo w ciazy ale nikt mi nie chce zrobic . mowia ze zrobia po porodzie ale moja dentystka pracuje tylko do konca wrzesnia a porod pewnie mi ustala na ok 20 wrzesnia .wiec nim mi rana zaroanie to niw skocze na fotel dwntystyczny w pierwszym tyg. -
nick nieaktualnyJa zamierzam wpuścić tylko najbliższe mi osoby, maluszek i tak będzie w szoku, że już nie jest w brzuchu, nie chcę mu tego utrudniać. A jak zaczniecie rodzić to będziecie informować najbliższych? Ja chciałabym powiedzieć wszystkim dopiero jak już będę wiedziała, że z Nikosiem wszystko w porządku
-
Audrey wrote:Dave, moja w 33tc dążyła 2350 i jestem ciekawa ile ma teraz. Ile dzieciaki teraz przybierają średnio? 2200 czy 300 gram?🤔a
Starania od 2013 r
Za wysokie amh 13 i Pcos .
1 ciąża 💔 2017 r stymulacja(luteina, clostibegyt, ovitrelle) - ciąża martwa w 10 tyg z nieznanych przyczyn
2 ciąża pozamaciczna 2018r 💔 stymulacja clostibegyt, ovitrelle
Rok 2019- 2 nieudane inseminacje (IUI)
08. 2019 transfer in vitro świeżego zarodka 3 dniowego nieudany , 2 pozostałych nie udało się zamrozić
10.2019 punkcja 2zamrożone zarodki
12.2019 został zrobiony transfer z mrozaka ♥️ 4AA
10dpt beta 234 / 12 dpt beta 401😍
21/22.01 krwawienie
06.03 USG ♥️ krwiaka nie ma 😍
27.04 ❤️🧒
5.05 Połówkowe 👍
24.07 USG 3trymestru👍2300g 32tc
Walczymy dalej 💪