!!!! Wrzesień 2020 !!!!
-
WIADOMOŚĆ
-
Gratuluję dziewczyny! 🥰
Jak ja zazdroszczę Wam, że już macie dzieci obok, mnie już kryzys dopada od tego leżenia. Zaraz będzie 11 tygodni jak się nie ruszam. Wyjście do toalety to dla mnie taki wyczyn, że całe nogi mnie bolą. Chyba mi mięśnie już trochę zanikły.. ☹️👩+🧔♂️+👱+🐶
2020 👶 💙
30.12.2024 ⏸️
https://www.tickerfactory.com] -
Leżę od środy od południa od kiedy wróciłam od lekarza, tyle co po jedzenie i do łazienki. Mam nakaz leżenia do końca tygodnia i pilnuje się bo sama czuję od dawna jak jest źle, pisałam Wam zresztą o tym.
Młody jest baaardzo nisko, ja ledwo chodzę, w środę rano złapał mnie konkretny skurcz. Ale leżenie i nospa pomagają więc leżę.
Od rana do 15 jest ciocia a potem do dzieci przychodzi moja mama. Powiem Wam że drażni mnie strasznie, nie wiem czy to moje hormony czy co ale wkurza mnie niemiłosiernie.
Wieczorem po pracy mąż ogarnia dziewczyny.
Ale ogólnie strasznie mnie to leżenie męczy, ja zawsze w biegu, ciągle na nogach, tyyyyleee rzeczy do zrobienia a tu trzeba leżeć. -
Dziękuję kochane 😘
Kotka mialam ulozenie miednicowe ale i lekarzowi wlasnie wychodzilo, ze w 38+1 mial już wage 4200g.
Powiem Wam, ze opieka super. Podobno lekarz dawno nie widzial tak w zlym stanie macicy, bo tak byla rozciagnieta.
No i uprzedzal, ze obkurczanie bedzie u mnie okropnie bolesnr.
O leki nie musze prosic ssme panie przychodza i proponuja. Niestety paracetamol nie pomagal i skończyło sie na morfinie.
Malutki jest cudny, tulilismy się. Teraz dali mi czas na odpoczynek ale donosza do cyca. I chwala, ze bedzie mi super szlo jesli tylko ruszymy z iloscia 🥰erre, Totoro, Krokodylica, ancys85, edka85, DarlAa, Chmurka, Chmurka, Natalii, Asia000, Pogoda, ktosiowa, AHope, Ptysio lubią tę wiadomość
Adaś
Pcos, 13cs, 3cs po poronieniu
06-08.2019 stymulacja cykli, 09.2019 poronienie samoistne 7tc.
-
Maddelainen i Krokodylica kibicuje całym serduchem żebyście wytrwały!
Dla mnie to byłaby misja nie do wykonania bo zero pomocy.
Joana super że się tulicie i karmicie 😁
Mam nadzieję, że moja macica jest w dobrej kondycji 😜 dwa tygodnie temu stwierdzona gotowość do rodzenia a dziecko ani myśli wychodzić 🙉🙈 a ja już prawie gotowa 🙊Krokodylica lubi tę wiadomość
-
Ptysio, to infekcja układu moczowego. No to antybiotyk jest potrzebny.
-
Ancys, my też nie mamy żadnej pomocy. Mój mąż już powoli nie daje rady, codziennie krew leci mu z nosa. Wszystko musi wokół mnie robić, czuję się jak niepełnosprawna. Dzisiaj już miałam kompletna załamke i trochę popłakałam. Najbardziej zadziwiają mnie sny, gdzie wszystko rzucam i idę na spacer chociaż wokół bloku 😂👩+🧔♂️+👱+🐶
2020 👶 💙
30.12.2024 ⏸️
https://www.tickerfactory.com] -
Ata, Joana serdeczne gratulacje i dużo zdrówka dla Was i dzieciaczków!! ❤️❤️❤️
joana lubi tę wiadomość
-
Maddelainen strasznie współczuję , już tyle czasu leżysz. A możesz mi przypomnieć co się działo że dostałaś takie zalecenie?
Ja niby nie dostałam nakazu ciągłego leżenia ale też staram się jak najwięcej leżeć i niech nie robić. Wstaje tylko do łazienki i zrobić sobie jedzenie i czasem jak już coś muszę koniecznie zrobić ( dopakowalam np kilka rzeczy do torby, albo schowałam do komody rzeczy które mama mi uprasowala).
Dziewczyny damy radęwszystkie wytrwamy do bezpiecznego terminu;)
-
Maddelainen wrote:Ancys, my też nie mamy żadnej pomocy. Mój mąż już powoli nie daje rady, codziennie krew leci mu z nosa. Wszystko musi wokół mnie robić, czuję się jak niepełnosprawna. Dzisiaj już miałam kompletna załamke i trochę popłakałam. Najbardziej zadziwiają mnie sny, gdzie wszystko rzucam i idę na spacer chociaż wokół bloku 😂
mąż pracuje normalnie czy wziął urlop żeby ci pomóc? Na krew z nosa dużo Wit c zalecają.
Dziewczyny mega się zdziwiłam, miałam silne bóle nóg i skurcze łydek, położna kazała kupić magnez, więc brałam, a lekarz mi powiedział że to nie jest kwestia braku magnezu, a żelaza :o nigdy wcześniej o tym nie słyszałam, wgl kazał mi odstawić wszystkie Wit i brać tylko kwas dha 🤔 tak jakoś nie podoba mi się to do końca ale dobra urodzę to i tak będę brała dalej pregne żeby ładnie karmić. Wgl zastanawiam się co ten lekarz kombinuje bo na następnej wizycie mamy zobaczyć co dalej z ciąża, mam nadzieję,że rozpakuje się do tego czasu sama, chociaż z moją żelazną szyjka to mam nikłą nadzieję.02.09.2020 Gabryś
22.07.2018 Zuzanka
-
Chmurka, w 25 tygodniu trafiłam do szpitala. Moja szyjka miała 1 cm i lejek, zalozony pessar. Teraz mój gin nie mierzy mi szyjki więc nie wiem jaka jest. Ale mam ciągle leżeć...
Britty, mąż normalnie pracuje, ma pracę na zmiany , ale jakoś ogarnia. Już niewiele zostało. Byle do 37, i niech się rodzi.
Z tego co słyszałam, to skurcze łydek są normalne w ciąży i biorą dziewczyny magnez po prostu. Ale wtedy zahamujesz skurcze macicy.Wiadomość wyedytowana przez autora: 28 sierpnia 2020, 17:53
Britty lubi tę wiadomość
👩+🧔♂️+👱+🐶
2020 👶 💙
30.12.2024 ⏸️
https://www.tickerfactory.com] -
Współczuję leżenia dziewczyny
domyślam się jakie to upierdliwe
ale już niedaleko 💪
Też mam skurcze łydek, ale odstawilam już jakiś czas temu magnez, żeby macica pracowała, więc muszę się przemęczyć chyba🤷♀️
Kurde powiem Wam, że ostatnia rzecz, której bym się spodziewała to, że dotrwam do tego etapu w dwupaku 😶 całą ciążę słyszałam od gina, że "szyjka do dupy", ciągle musiałam uważać, oszczędzać się itd... A teraz latam, sprzątam, na spacery z córką chodzę, zdarza mi się ją podnieść, przenieść (miałam bezwzględny zakaz), usiedzieć nie mogę, a ta franca ani myśli puścić. Ja się pytam gdzie tu sprawiedliwość 🙈 dziś mnie złapał taki mocny skurcz, że aż mi się poród przypomniał i guzik. Jeden skurcz i po sprawie. No ale mam nadzieję, że będzie ich coraz więcej i lada moment się rozkręci akcja, kurczę no...🙄
-
Oczywiście, że na skurcze łydek magnez, a nie żelazo - może lekarzowi coś się pomyliło 🤷 mój ginekolog podchodził sceptycznie do brania magnezu i no-spy w ciąży, ale ja się kieruje zasadą ograniczonego zaufania 😉👍 Porodowych skurczy nawet atom nie zatrzyma, a tym bardziej magnez 😅 Na tym etapie nie biorę już np. no-spy, bo raz, że chce żeby już się rozkręcało i owszem, niech boli 😂 a dwa jeśli by to były bóle porodowe to no-spa i tak nic nie da. Ale zanim skończyłam 37tc - brałam. Jakoś wolałam ,,rozleniwioną" macicę od przedwczesnego porodu 😉
-
Leeila no ja właśnie też byłam w szoku, no ale skoro przepisał mi to żelazo to będę brała. Wgl nie dawno odkryłam,że ten mój gin ma zrobiony doktorat :o ale pracuje w małym szpitalu nie jakimś wysoko referencyjnym
Ja wam zazdroszczę dziewczyny ze macie chociaż po jednym skurczu, boje się strasznie że przenoszę małego i będzie miał z 4 kg. Ale u mnie co bym nie robiła szyjka wysoka i zamknięta chyba taki urok02.09.2020 Gabryś
22.07.2018 Zuzanka
-
Mnie dziś lapaly jakieś dziwne skurcze... Nie był to ból jak na okres tylko takie spięcie na wysokości pępka i ciągnęło aż do pleców. Co prawda przerobiłam 20 kg pomidorów na przecier i to od wysiłku mnie brało, ale zaczęłam się zastanawiać czy to były skurcze czy mały tak się wypiął 🤷
I sukces... Ogarnęłam sobie sama stopy, nie może być 😂 także mogę rodzicchociaz chyba wolałabym jednak dotrwać do tego 40 tyg, bo jeszcze muszę zrobić badania krwi potrzebne do szpitala. Wizyta we wtorek, ciekawe co tam słychać u małego
-
Joana! Ogromne gratulacje! Jeju. Jaki duży chłopak! 😀 decyzja o cc była trafiona decyzja 😊 jak się czujesz? Juz po pionizacji?
U nas w porządku. Malutką śpi, jest przecudowna. Nie mogę wyjść z zachwytu, że jeszcze te kilka godzin temu była w moim brzuchu. 😍
Poród nie był lekki. W nocy obudzilam sie po 2 i skurcze- moje bolesne twardnienia brzucha, to nie były takie bóle jak na okres, które miałam przy pierwszym porodzie po oksy. Aplikacja do skurczy włączona. Co 7 min. Co 5.. co 3.. co 4... prysznic... co 7.. co 3.. 4... mówię sobie nie... jeszcze niemożliwe. Ale zebraliśmy się, wmusiałam w siebie kanapkę z masłem i herbatę. Zawiezlismy na śpiocha Syna do moich rodziców i około 6 byliśmy w szpitalu. Do szpitala 10 minut drogi, może nie. A po drodze 3 skurcze. W samochodzie na siedząco ciężko było to wytrzymać.
Pojechałam na IP z 5 cm, co było dla mnie mega zaskoczeniem. Byłam pewna, że jakieś może 2,3 cm.. a jak poszłam na porodówkę, to położna mówi- mam dwie wiadomości. Jedna dobra, druga zła. Dobra-mamy 8 cm. Zla-nie można już dać znieczulenia... no nie powiem, że nie byłam zaskoczona i zadowolona...
Przy 9 zaproponowała przebicie pęcherza, wody chlusnely. I od 7.15 druga faza.. nie miałam pojęcia jak przeć. Na kuckach próbowałam, ciężko szlo. O 8 druga zmiana. Spore zamieszanie. Po 8 wokół mnie już chyba z 6 osób.. ja mówię oczywiście, że nie dam rady... Miałam już w głowie wizję cc, żeby się skończyło... ale zaproponowali oxy, balismy się powtórki z rozrywki wiec zwlekalismy z decyzja. Przyszedł ordynator. Mówi, że oksy najlepsza w tym momencie. Może się skończyć na kleszczach..
Dostałam oxy. Skurczy wiecej. Ja juz zakumalam o co chodzi z tym parciem ale byłam już mega zmęczona tym nieefektywnym wysiłkiem. Panie położne mega pomocne. Trzymały mnie za nogi, mąż też wspieral ciągle i pomagał jak tylko mógł. Prę ale czuje, ze to nic nie daje, po co to robie? Położna mówi, daj rękę. I dotknęłam główki! Matko! Jakie uczucie i chyba dało mi kopa! Prę, prę.. i mówi, mamy 1/3 główki, dawaj z siebie wszystko!
I jest! Urodziła się piękna, śliczna o 8.44.
Wyszła magicznymi drzwiczkami jak mówi mój Syn.. 😍
Zostałam nacieta. Rodzenie łożyska, szycie było okropne... Miałam malutką przy piersi i tylko błagałam w myślach, żeby już przestały mi tam kombinować... teraz ciężko wstawać, siadać itd.. ale trzeba dać rade.
Mąż był z nami. Trafiliśmy z testem na covid, robił we wtorek. Był mega wsparciem, czekał aż go będę wyzywać na porodówce, ale zupełnie mi to nie przeszło przez głowę.
Jestem szczęśliwa ale mega zmęczona.. Mała tyle spala a ja nie mogę zmrużyć oka z tych wrażeń.
Chmurka, ancys85, erre, Domi1995, Pogoda, DarlAa, Asia000, joana, Maddelainen, Audrey, katwie27, Leeila26, Krokodylica, edka85, Natalii, AHope, Ptysio, Szczęśliwa, Baki1982, KotkaPsotka3 lubią tę wiadomość