WRZEŚNIOWE DZIECI 2018
-
WIADOMOŚĆ
-
nick nieaktualnyKrasnalowa błagam Cię nie znajduj sobie kolejnych powodów do zmartwień. Masz obok siebie zdrowa córkę, która urodziła się z piękną waga. Zobaczysz że wszystko z czasem się ułoży. Nie od razu Rzym zbudowano. Jak wyjdziecie do domu to już w ogóle się uspokoisz. Mam nadzieję.
p_tt, monika_86 lubią tę wiadomość
-
Minns wrote:Super, że wszystkie wcześniaczki radzą sobie
. I brawa dla nowych mamuś
. Ile już jest wrześniówek rozpakowanych, 3, 4? Niedługo się zacznie hehe.
Przy okazji prosiłabym o zmianę terminu porodu z 1 września na 11 września. 1 września to był termin z usg i wszystkie usg pokazywały mi na początek września. Jednak po ostatnim usg wyszło, że mały zwolnił z przyrostem, a data z OM to właśnie 11 września. Wolę się nastawić na tą późniejszą.
Minns lubi tę wiadomość
-
nick nieaktualnyDzięki dziewczyny za wsparcie. Na szczęście mam męża, który mi bardzo pomaga i czasami wpada do mnie mama (a tak się zarzekałam, że nie chcę żadnej pomocy
)
Mnie martwi to dokarmianie mm bo o ile moje ładnie zjada i wszystko jest ok to przy mm je je bardzo wolno i ulewa
Kasia u nas jeśli chodzi o jedzenie to u nas pomogła rehabilitacja vojty w kilka dni mała zaczeła ładnie koordynować oddychanie z połykaniem. Trzymam kciuki żebyście szybko wyszły do domukasia1518 lubi tę wiadomość
-
Margo, Hanka jest piękna! Moja Hanka narazie wariuje w brzuchu i 5 razy dziennie ma czkawkę. Umów się może z CDL? Przyjdzie, pogada, poradzi. Pomyśl też może o chuście, cudowna sprawa
Krasnalowa, ja od kilku dni myślałam o Tobie i miałam pisać, że milczysz, a tu niespodzianka. Wpadłam dosłownie w popłoch kiedy zobaczyłam, że urodziłaś
Moje gratulacje :* Niech maleństwo zdrowo rośnie i życzę Wam szybkiego powrotu do domu, co wyobrażam sobie, że szpital to udręka.
Asiaf lubi tę wiadomość
-
Mamy już 4 wrześniowe dzieci urodzone: 32t3d, 33t3d i 35t3d i same dziewczynki.
Aż spojrzałam w kalendarz kiedy u mnie przypada 3 dzień
Paplak , gratuluję! No i Twoja kruszynka wcale nie jest taka mała skoro ma 2,5kg
No i najważniejsze, że córeczka zdrowa!A z karmieniem sobie poradzicie.
Z tego co kojarzę to normalne, że dziecko traci w pierwszych dniach 10% swojej wagi urodzeniowej. A jak masz takiego głodomora to może z CDL uda Ci się ładnie rozbudzić laktację?
Margoo Cudowna Ta Twoja HaneczkaTrzymam kciuki by udało Ci się zgrać z karmieniem, zgodnie z Twoimi planami.
Minns , strasznie duża różnica u Ciebie między terminem OM i USG. Tak naprawdę wyznacznikiem jest termin usg prenatalnego bo na tym etapie wszystkie dzieci rosną tak samo. Na tym etapie co jesteśmy teraz - data z usg nie ma znaczenia. Po prostu może Twoje dzieciątko będzie mniejsze? -
Gratulacje dziewczyny. Zazdroszcze, też bym chciala swojego dzieciaczka mieć przy sobie.
mam odstawic dupka w 36 tyg. Poki co szyjka nadal mocna, ale spakuje torbe w przyszłym tyg. Wlasciwie wszystko jest, kwestia wyprasowania kilku rzeczy i wrzucenia do torby. Mam liste i będę odhaczac z niej wszystko zeby czegoś nie zapomniec. Poki co, czas szybko leci, wczoraj kupowalam z bratem garnitur ma jego slub, ktory juz w przyszla sobote. A jutro od krawcowej odbieram swoja. Ciesze sie, ze mam zajecia i mam czym odwrócić mysli/strach od porodu. Tym bardziej, ze szpital, ktory mialam wybrany jest w remoncie i przez to podobno nie jest tam za ciekawie
w pon. Ide do poloznej środowiskowej, pozno się za zabralam
Wiadomość wyedytowana przez autora: 15 sierpnia 2018, 18:23
Antoś
-
Dokladnie. Nie zmieniamy daty porodu w trakcie trwania ciazy. Liczy sie data z usg z I trymestru. Wszelkie pozniejsze zmiany terminu porodu to po prostu dziecko jest mniejsze albo wieksze. Mi w pewnym momencie z usg wychodzila roznica 3tygodni i nikt mi nie zmienial terminu porodu na 3 tygodnie pozniejszy tylko była obserwacja hipotrofii.
Tez czytałam, że niby do 10% spadek masy jesy normalny, ona dzisiaj juz miala 10% wiec boje sie jak bedzie jutro. Martwie sie,że czegos jej brakuje i gloduje:( -
Paplak wrote:Staram sie nie poddawac i nie swirowac, nie przeszkadza mi nawet jakos szczegolnie to że je tez mm tylko martwi mnie, bo wydaje mi sie że ten spadek wagi jest duzy (?). O ile u Was spadla waga?
Po urodzeniu ważyła 1950g, spadła do 1720g, od 4 doby zaczęła nabierać, ale dziś znowu spadła o 20g- dr mówi że normalne bo sika i robi coraz więcej kupy. No ale dziś już je po 35ml i potrzebuje jeść częściej niż co 3 godz (Tak jest karmiona przez położone ) a po 2 godz już szuka ciumka usteczkami szukajac jedzenia - więc ja id razu łapie za butelkę i jej daje.kasia1518
-
kasia1518 wrote:Po urodzeniu ważyła 1950g, spadła do 1720g, od 4 doby zaczęła nabierać, ale dziś znowu spadła o 20g- dr mówi że normalne bo sika i robi coraz więcej kupy. No ale dziś już je po 35ml i potrzebuje jeść częściej niż co 3 godz (Tak jest karmiona przez położone ) a po 2 godz już szuka ciumka usteczkami szukajac jedzenia - więc ja id razu łapie za butelkę i jej daje.
-
Marrgoo wrote:Dzięki dziewczyny za wsparcie. Na szczęście mam męża, który mi bardzo pomaga i czasami wpada do mnie mama (a tak się zarzekałam, że nie chcę żadnej pomocy
)
Mnie martwi to dokarmianie mm bo o ile moje ładnie zjada i wszystko jest ok to przy mm je je bardzo wolno i ulewa
Kasia u nas jeśli chodzi o jedzenie to u nas pomogła rehabilitacja vojty w kilka dni mała zaczeła ładnie koordynować oddychanie z połykaniem. Trzymam kciuki żebyście szybko wyszły do domu
Dziś już jest u nas ok - je i saturacja jej nie spada- tylko chyba będzie częste karmienie- bo zje tyle ile jej trzeba żeby ja zaspokoić (10-15ml) i zasypia- przestaje ssać i ma wszystko gdzieś. Położne reszte dają jej przez sondę i dzięki temu karmią średnio co 3h ( przy podaniu 35ml na porcje).
Kurde bo to mm jest ciężkie i pewnie dlatego tak opornie idzie. U nas jak nie miała jeszcze mojego mleka to zatrzymała się na 7ml i nie mogła więcej- siedziało wszystko w jelitach i nie trawiła- dr dała jej 9ml na siłę to też ulewala ... odkąd zaczęła moje to od razu przyjęła porcje 15ml i z dnia na dzień poprawa. Też myślę że jakby jej teraz dac mm to było by to samo co u Was.
A może spróbuj herbatki laktacyjne ? Mi pomogły. I pobudzam piersi ciepłym prysznicem oraz opuszkami palców ostukuje piersi. Tylko ja ściągam cały czas laktatorem- póki co nie dają mi małej do piersi.kasia1518
-
nick nieaktualnyKransnalova ja bym ściągała częściej laktatorem i metodą 7-5-3 i nosiła częściej i tyle. Przecież możesz prosić żeby podawały jej Twoje skoro zanosisz, a nie mm... No i fakt kurde z butelki łatwiej leci a przy piersi bardziej się trzeba napracować dlatego zasypia... jeszcze chwila i będziecie w domu,a w domu łatwiej o walkę kp mając dziecko non stop orzy sobie, wtedy i na cały dzień do wyra i niech cyca ile chce. Spadek wagi to norma, a ja już któryś raz słyszę, że dzieci na mm szybciej i więcej spadają, bo właśnie przez to że to mleko ciężkie dla brzuszka, dłużej się trawi i dlatego tak dzieć nie przybiera....
-
nick nieaktualny
-
Dziewczyny, na laktację podobno najlepszy jest FEMALTIKER.
Te herbatki na pobudzenie laktacji słyszałam, że niewiele dają.frezyjciada lubi tę wiadomość
-
nick nieaktualnyJustyna jak zawsze ma rację
jedynie słód jęczmienny ma udowodnione działanie na wzmożenie laktacji, jeśli chodzi o takie preparaty do spożywania. Im więcej słodu w danym produkcie, tym wiadomo będzie działał lepiej
A mi chyba odpadają kawałki czopa... Tzn tak mi się zdaje... Galaretka... A z mężulem niejuż z tydzień ,bo ciągle się mijamy
Czy któraś na tym etapie ma podobnie jak ja i nadal żyje aktywnie, nie narzeka na puchnięcia, bóle itd?
Zauważyłam, że moje "bóle krzyża" połączyły się z twardością brzucha, którą traktowałam jako wypinanie dziecka-ktg pokazało, że to skurcze(marne bo jakieś 20-30%) ale jednak to skurcze.
Jedyne co to czasem mi "coś" włazi w pachwiny prawie, że nie mogę zrobić kroku i brzuch wtedy też twardy, co to może być?
A tak to żyje na pełnych obrotach w sumie, mam nadzieję, że dzięki temu w piątek na wizycie usłyszę magiczne-szyjka miękka/zaczynamy rozwarcie/czekamy na poród na dniach ❤kasia1518, Asiaf lubią tę wiadomość
-
frezyjciada wrote:Kasia1518 jak Ty się czujesz kochana?❤
Czuje się już naprawdę dobrze. Nie sądziłem że po CC będę tak szybko sprawna i będę normalnie funkcjonować- ale to wszystko zasługa Zosi. Waga mi jedynie spada jak szalona bo już mam 4kg mniej niż waga sprzed ciąży- ale akurat w moim przypadku jest z czego gubić (przed ciąża miałam 78kg, w dniu porodu 81kg, a dziś 73.5kg. Cieszę się bardzo że z laktacja jest ok - ściągam już 100-135ml i właśnie metoda 7-5-3 dla mnie to rewelacja. Trochę jestem zmęczona bo ciągle siedzę w szpitalu ale ta kochana kruszynka dodaje mi skrzydeł i sily- jest już taka aktywna, silna i super sobie radzi - liczę że niedługo dadzą nam ja do domu. Z drugiej str jak jestem w szpitalu to mogę się z nią poprzytulac, nakarmić butelka (piersią jeszcze nie pozwalają- A żałuję bo wiem że to będzie dla niej większy wysiłek niż butelka i chciałabym jak najszybciej zacząć próbować ) i przebierać jak tylko coś narobi A nie co 3 godz jak położne.Asiaf, Izabelle lubią tę wiadomość
kasia1518
-
Dziewczyny, nie poddawajcie sie jesli chodzi o kp, u nas tez poczatki byly trudne bo maly nie chcial jesc tylko spac (urodzilam w 36tyg) i spadl do 2330g, dopiero w 4 dobie zaczal przybierac..czyli faktycznie wtedy kiedy dawalam mu wiecej mojego mleka niz mm :p
Przez 5dni pil tylko z butelki (pare razy go przystawialam, ale cos nie wychodzilo i zaraz zasypial), a jak wyszlismy ze szpitala to stopniowo coraz częściej go przystawialam, wrecz wisial przy piersi caly dzien prawie i udalo sie, karmie do tej pory
Duzo wlasnie pomogl mi Femaltiker i odciaganie laktatorem co 3 godziny :p No i jak tylko macie mozliwosc to proscie o pomoc
Trzymam za Was kciukifrezyjciada, kasia1518, Izabelle lubią tę wiadomość
-
Frezyjciada, odpowiem na Twoje pytania
Jestem nadal aktywna. Dziś pobiłam samą siebie, 10km spacer.Dłonie delikatnie mi spuchły ale bez przesady.
Zdarza się ból w pachwinie oraz niestety coraz częściej bóle krzyżowe.
Nawet 2 dni pod rząd miałam delikatne skurcze połączone właśnie z bólem w krzyżu. Pojawiało się cyklicznie. Ale przeszło. Wydaje mi się, że na KTG nie było widać skurczy . Gin kazał jedynie przyjść za tydzień.
Na ból w pachwinie może pomóc porządne rozmasowanie pośladka. Mój fizjo mi tłumaczył, że miednica się otwiera, uciska i stąd mogą pojawiać się różne "dziwne" dolegliwości. -
nick nieaktualnyKasia jesteś mega dzielną mamą! Przeskok z butelki na cyca może być ciężki, ale widze, że jesteś zdeterminowana i wiem, że się uda
może będziesz musiała przechodzić na trudniejsze smoczki-te najbardziej zbliżone do brodawek i z czasem dopiero załapie cyca, a może uda się od razu? Niunia też zuch dziewuszka! Aaaaaj mamy waleczne Dzidziulki!
Mało przybrałaś w ciąży! To teraz będzie spadać i spadać!
Moja przyjaciółka przytyła w ciąży 11kg, ale rok po porodzie ważyła już -22kg niż przed zajściem w ciąży!! Coś czuję, że i u Ciebie tak spadać będziekasia1518 lubi tę wiadomość
-
Krasnaloea gratuluje! Teraz glowa do gory i same pozytywne mysli.
Margo, Kasia dzielne z Was dziewczynyahhh cos spiesza sie na swiat te dziewczynki
)
Mi polozna tez mowila ze herbatki to moge sobie na trawienie pic :p a na laktacje Femaltiker i piwo 0% Bavaria (dostalam nawet na urodziny :p) trzymam kciuki by udalo sie Wam kp.