WRZEŚNIOWE DZIECI 2018
-
WIADOMOŚĆ
-
nick nieaktualny
-
nick nieaktualnyPaplak wrote:Zalamka... nie wychodzimy bo dostała zoltaczki i bedzie naswietlana. Najwczesniej w niedziele, poniedzialek. Placze juz pol dnia. Okropne, bedzie sama w tym inkubatorze pod lampami:( byłam już tak nastawiona na dom. Mamumy tez powtorzyc usg glowy za jakis czas bo jakies zmiany niby typowe dla wcześniaków ktore sie cofaja. Jest mi tak smutno.
Lepiej teraz że wyszła żółtaczka niż w domu i cofanie się do szpitala bo większa przykrość. -
Wiem, ze lepiej, ale jest mi smutno, ze bwdzie tam sama pod tymi lampami i martwie sie kiedy jej minie ta zoltaczka, mam nadzieje że doba naświetlania wystraczy:( no i te zmiany w glowce. Lekarz powiedzial zeby sie nie martwic bo one sie cofną, ale wiecie jak to brzmi- zmiany w glowie.
-
nick nieaktualnyJeśli któraś z Was nie kupiła jeszcze biustonosza do karmienia to polecam http://m2.hm.com/m/pl_pl/
productpage.0301213014.html
Kupiłam dziś i cały dzien sprawdzam czy jest wygodny. Bardzo dobrze trzyma biust na swoim miejscu, powstaje fajny rowek, włożyłam wkładki żeby spr czy nadal bedzie ok i sie sprawdza.
Wiadomość wyedytowana przez autora: 17 sierpnia 2018, 16:08
-
Mycha321 wrote:Ooooj Dzieczyny a co ja mam powedzieć jak mam 20kg do przodu?
Nie ukrywam żebym miała jakąś specjalną dietę ale też nie obżeram się słodyczami itd. Trochę w tym będzie wody bo puchnę no ale... tak czy siak wyglądam i czuję się jak wielorybica w ciąży
Laski 10-12kg do przodu to tylko skakać z radości -
Krasnalowa, współczuję Ci rozczarowania, ale z drugiej strony dobrze, że tak się troszczą, by nie wypuścić Was z problemem. To wszystko dzieje się dla dobra Twojego dziecka, lampy pomogą szybciej przechorować ta żółtaczke. To kwestia kilku dni i wyjdziecie, a nagroda za Twoją cierpliwość będzie lepsze samopoczucie małej. Szkoda, że te naświetlania nie mogą się odbywać w Twojej sali. Wiem, że takie coś jest praktykowane w niektórych szpitalach. Miałabyś większy komfort psychiczny.
-
asese wrote:Krasnalowa, współczuję Ci rozczarowania, ale z drugiej strony dobrze, że tak się troszczą, by nie wypuścić Was z problemem. To wszystko dzieje się dla dobra Twojego dziecka, lampy pomogą szybciej przechorować ta żółtaczke. To kwestia kilku dni i wyjdziecie, a nagroda za Twoją cierpliwość będzie lepsze samopoczucie małej. Szkoda, że te naświetlania nie mogą się odbywać w Twojej sali. Wiem, że takie coś jest praktykowane w niektórych szpitalach. Miałabyś większy komfort psychiczny.
sorry, za lamenty, mam dzis mega dol. Jeszcze jak widze prawie wszystkie matki z dziecmi na sali, sie zajmują a ja tu jestem sama. Jeszcze kloce sie z mezem, ktory nie rozumie mojego stanu, dla niego to tylko kwestia kilku dni dluzej w szpitalu.
-
nick nieaktualny
-
A nie możesz powiedzieć, że chcesz ją zobaczyć? Nie rozumiem..może można jakoś wywalczyć, że chcesz być obok niej w trakcie naświetlań. W końcu to Twoje dziecko. Wcale się nie dziwię, że jest Ci ciężko..ja płakałam też sporo po porodzie, raz ze szczęścia innym razem z bezsilności..to chyba nieuniknione. Normalnie prawie wogóle nie płaczę..
-
Ona jest cały dzien naswietlana. Moze raz dziennie bede mogla, ale juz nie będzie to tak jak do tej pory gdzie chodzilam karmic na rekach:( zresztą te inkubatory sa osloniete wiec nic nie widac i oni chca zeby jak najszybciej zaczely naświetlania dzialac wiec nie chca dzieci za często wyciagac. Modle sie zeby szybko zadziałały te lampy. Bylam rano taka szczęśliwa, spakowalam sie do domu a tu nagle zoltaczka:( boje sie ze bedzie od tego oslabiona, zacznie jeszcze spadac na wadze:( nie bede Wam tu juz smecic bo to forum ciazowe i Wy jeszcze w dwuapaku.
-
Paplak wrote:Wiem, kiedys inaczej na to spojrze, ale teraz mam tali poziom depresji, ze nie wyrabiam. Siedze jak wariatka i placze caly dzien. Teraz juz w ogole jej nie.bede widywac bo lezy w tym zakrytym inkubatorze:( bede tylko jej zanosic mleko. Boze, zeby wystraczyla doba, dwie naświetlan, u kolezanki z sali wystarczyła doba. Tak za nia tesknie i serce mi sie kraje, ze lezy tam sama:( mam ja od 5dni a tak naprawde nie moglam jej porzadnie przytulić
sorry, za lamenty, mam dzis mega dol. Jeszcze jak widze prawie wszystkie matki z dziecmi na sali, sie zajmują a ja tu jestem sama. Jeszcze kloce sie z mezem, ktory nie rozumie mojego stanu, dla niego to tylko kwestia kilku dni dluzej w szpitalu.
Wiadomość wyedytowana przez autora: 17 sierpnia 2018, 19:14
-
Powiem tak, z pierwszym dzieckiem bylo nas 8 na sali i w ciagu pobytu wszystkie oprocz jednej ryczalysmy
nas na szczescie zoltaczka wtedy ominela, ale tak chcialam juz stamtad uciekac, ze gdybym miala zostac dluzej tez bym ryczala, 4 dziewczyny, ktore mialy ze mna wychodzic zostaly, bo zoltaczka wlasnie - placz niesamowity. Czyli wszystko w normie
-
My po USG. Hanka waży 2570g, fiknęła, tak jak czułam od 2 tyg, główką w dół. Leży bokiem, dźgając mnie w lewy bok. Niestety kwestia łożyska mało optymistyczna odnośnie planów sn... Szyjka 35 mm. Dolny biegun łożyska leży w odległości ok. 17 mm od ujścia szyjki macicy, więc bardzo blisko. Podczas porodu sn może dojść do odklejenia łożyska, krwotoku i spadku tętna u małej. Ale może też być wszystko w porządku, bo dziecko przechodząc przez kanał będzie dociskało łożysko do ścian. Eh dziewczyny, płakać mi się chce. Nie dość, że nie byłam w stanie donosić pierwszej ciąży to jeszcze nie mogę urodzić normalnie kolejnego dziecka. Czuje się wybrakowana jakaś, smutno mi strasznie
Wiadomość wyedytowana przez autora: 17 sierpnia 2018, 20:31
kasia1518, promyczek 39 lubią tę wiadomość
-
Natalia przywołuje Cię do porządku! Moja droga będziesz miała dziecko i to jest najważniejsze. Twoja własna coreczka, która nosisz pod sercem. Ile kobiet się stara i nie może...
Choć rozumiem Cię, bo nastawienie dużo robi. Ja też w pierwszej chwili byłam załamana jak mi powiedzieli, że CC ze względu na ułożenie. Potem się z tym pogodziłam, a na końcu mała fiknela jednak. A teraz ciągle myślę, żeby tylko się urodziła cała i zdrowa. Chyba to najwazniejsze, nie ważne jak :*Camilla13, Camilla13, Natalia1984, ola_g89 lubią tę wiadomość
-
nick nieaktualnyNatalia ale moje łożysko jest tak samo nisko, a synek w dodatku owiniety pepowina. W trakcie porodu ciągle będę pod ktg, gdyby coś się działo od razu zrobią cc, a że i tak będę już znieczulona to nie trzeba panikowac. Pozytywne myślenie i wizualizacja, to naprawdę pomaga
A zalecenia na teraz to obserwować ruchy maluszka i regularnie co 4-5 dni na ktg.
-
nick nieaktualnyNatalia znajdź szpital o najwyższym stopniu referencyjności i najlepszą położną. Ja na Twoim miejscu próbowała bym sn a gdyby właśnie poszło nie tak, tak jak piszesz, to wtedy i tak robią cc na cito. Z sn zawsze można zrobić CC, odwrotnie się nie da
a tym bardziej, że w chwili przyjęcia i tak robią usg i powiedzą jak się ma sytuacja, to raz, a dwa będą już w pogotowiu do cc. Na pewno wtedy jesteś non stop podpięta do ktg, ale warto spróbować. Choćby był cień szansy na sn... ja bym nawet wybulipa kasę na swoją położną aby tylko móc spróbować jeśli jest ten cień szans. Ale tylko moje osobiste zdanie
musisz się z tym przespać, przemyśleć.
Trudna decyzja przed Toba! Ściskam mocno!Camilla13 lubi tę wiadomość
-
nick nieaktualnyjatoszka wrote:Macie pomysł na prezent dla rodziców na 40 rocznice slubu ?
jatoszka lubi tę wiadomość
-
Camilla13 wrote:Natalia ale moje łożysko jest tak samo nisko, a synek w dodatku owiniety pepowina. W trakcie porodu ciągle będę pod ktg, gdyby coś się działo od razu zrobią cc, a że i tak będę już znieczulona to nie trzeba panikowac. Pozytywne myślenie i wizualizacja, to naprawdę pomaga
A zalecenia na teraz to obserwować ruchy maluszka i regularnie co 4-5 dni na ktg.
-
Natalia, nie ważne jak urodzisz,nic na siłę. Kieruj się dobrem Małej. Wszystko będzie dobrze, juz jestes mamą i to najlepszą na świecie dla swojej córeczki.
Krasnalowa, to normalne. Hormony po porodzie są jeezcze gorsze niż w ciąży. Też płakałam. Syn został w szpitalu, ja musiałam wyjść,bo oddział mały. Rozumiem twój żal,ale jeszcze chwila i będziecie razem. To chwilowo jest jeszcze forum ciążowe,za chwilę będzie dzidziusiowe
My po wizycie. Wszystko zamknięte na 4 spusty. Zosia jest długim chudzielcem i wg sprzętu u gina waży ok 2800. Gbs pobrany. Skierowanie do szpitala dostałam. Już nie umawialiśmy planowej wizyty, mam wpadac gdyby cos się działo lub izba przyjęć.Wiadomość wyedytowana przez autora: 17 sierpnia 2018, 21:03
kasia1518, Vlinder lubią tę wiadomość