WRZEŚNIOWE DZIECI 2018
-
WIADOMOŚĆ
-
Ja nie pojechałam do szpitala i nie prosiłam o wywolanie jeśli tak to zostało odebrane. Decyzja została podjęta ze względu na nadciśnienie tętnicze i cukrzycę. Rozwarcie już się robiło szyjka zgladzila ja chciałam urodzić sn a lekarz kierując się doświadczeniem ze przy moim stanie często dochodzi na koniec ciąży mega nadciśnienie,które idzie tez czasem na oczy i kończy się finalnie cc. Dał mi taka propozycję ja skorzystałam. Myślę że gdyby synuś nie był gotowy oxytocyna by nie podzialala.
To ja wrzuciłam ten link MatajiI gryzie mnie to że być może siedzial by jeszcze 2 tygodnie i nic złego by się nie stało. Ale moja intuicja kazała mi tak działać i podjęłam taka a nie inna decyzję
Wiadomość wyedytowana przez autora: 1 września 2018, 07:28
Vlinder, Wesoła89 lubią tę wiadomość
Misia 09.2013
Misio 08.2018 -
nick nieaktualny
-
Dziewczyny jak się dziś czujecie? Ja wlasnie wróciłam do świata żywych. Takie osłabienie mnie wzięło myslakam że zemdleje. Nie wiem czy to zmiana pogody ma taki wpływ ale bardzo źle się czułam, brak sił w rękach, całe spocone. Ciśnienie 120/80/80 temp 36.5
Nie wiem co to było, pierwszy raz tak się zdarzyło. Teraz jeszcze siedzę z zimnym ręcznikiem na czole i wiatraku, ale jest już dużo lepiej.. mały kopie cały czas więc jestem spokojna
-
100krotka ale tutaj Mycha miala chyba na mysli przypadki kiedy wszystko jest ok z nami i maluszkiem a mimo to ktos chce urodzic wczesniej zeby zaspokoic swoje pragnienia
W Twoim przypadku byly medyczne wskazania.
Wiecie... to tak jak z CC na zadanie, kp itd. Kazda z nas ma prawo podjac decyzje za siebie, a to czy komus sie ona spodoba czy nie - to juz jego/jej sprawa
KATARZYNACarm, Paulinda, 100krotka30 lubią tę wiadomość
-
100krotka30 wrote:Ja nie pojechałam do szpitala i nie prosiłam o wywolanie jeśli tak to zostało odebrane. Decyzja została podjęta ze względu na nadciśnienie tętnicze i cukrzycę. Rozwarcie już się robiło szyjka zgladzila ja chciałam urodzić sn a lekarz kierując się doświadczeniem ze przy moim stanie często dochodzi na koniec ciąży mega nadciśnienie,które idzie tez czasem na oczy i kończy się finalnie cc. Dał mi taka propozycję ja skorzystałam. Myślę że gdyby synuś nie był gotowy oxytocyna by nie podzialala.
To ja wrzuciłam ten link MatajiI gryzie mnie to że być może siedzial by jeszcze 2 tygodnie i nic złego by się nie stało. Ale moja intuicja kazała mi tak działać i podjęłam taka a nie inna decyzję
Wesoła89, 100krotka30 lubią tę wiadomość
-
Powiem Wam, że chciałam skakać na piłce, pić herbatę z liści malin, robić masaż krocza, ale wszystko po to, żeby ułatwić sobie poród, żeby uniknąć nacinania itd. Teraz, jak dowiedziałam się, że Pola jest bardzo dużym dzieckiem boję się robić cokolwiek. Boję się, że jak za szybko się zacznie to zrobię jej krzywdę, bo nie będę w stanie jej urodzić. Także zaciskam nogi i modlę się żeby wytrwać do kolejnej wizyty, na której się okaże, czy jesteśmy w stanie rodzić sn czy zostaje cc...
Wiadomość wyedytowana przez autora: 24 sierpnia 2018, 16:58
KATARZYNACarm, Natalia1984, Vlinder lubią tę wiadomość
-
Ja pierwsze dziecko urodziłam 10 dni po terminie i dla mnie psychicznie byly to najgorsze dni w całej ciąży. Ciągły strach, czy się rusza itd a tym samym w tej ciąży nie robiłam nic, żeby przyspieszyć, oprócz seksu w tym tygodniu i jakoś większego poruszania się. Bo nie ukrywam wcześniej więcej leżałam ze względu na pogodę.
Dziś w nocy zaczęły się u mnie jakieś skurcze, ale przeszły. Rano miałam wizytę i okazało się, że mała ma wysokie tętno. Dostałam skierowanie do szpitala. Gin też głupek mnie nastraszył, że to może infekcja wewnątrzmaciczna albo jakaś wada serca, której nie widać bądź inna patologia. Ale dzięki Bogu na ktg wszystko dobrze, po tym jak zaczęłam pić dużo wody. Przynajmniej zrobiono mi bardzo dokładne USG i przepływy, łożysko, pępowina itd wszystko ma się dobrze. Odczuwam jakieś pobolewanie brzucha, napinanie ale na ktg dochodziło do max 40 i ogólnie nie ma oznak porodu. Ale co chciałam powiedzieć lekarka do mnie że mam się teraz oszczędzać, więc faktycznie coś w tym jest.
Strachu się najadłam i nie ukrywam, że bardzo chce żeby mała się urodziła, ale chyba już się boje robić cokolwiek.
Dziewczyny z Wrocławia byłam na kamieńskiego i naprawdę bardzo polecam, podejście zarówno położnych jak i gin mega profesjonalne i miłe. Dostałam nawet sporo różnego rodzaju próbek. Jak przyjechaliśmy była kolejka ale wyszła położna i mąż podszedł i powiedział o co chodzi, to mnie od razu do gabinetu zaprosiły.
Mam nadzieję, że jak zacznę w końcu rodzić to również trafię na taki personel.Av, Amy333, KATARZYNACarm lubią tę wiadomość
-
aLunia wrote:Ja pierwsze dziecko urodziłam 10 dni po terminie i dla mnie psychicznie byly to najgorsze dni w całej ciąży. Ciągły strach, czy się rusza itd a tym samym w tej ciąży nie robiłam nic, żeby przyspieszyć, oprócz seksu w tym tygodniu i jakoś większego poruszania się. Bo nie ukrywam wcześniej więcej leżałam ze względu na pogodę.
Dziś w nocy zaczęły się u mnie jakieś skurcze, ale przeszły. Rano miałam wizytę i okazało się, że mała ma wysokie tętno. Dostałam skierowanie do szpitala. Gin też głupek mnie nastraszył, że to może infekcja wewnątrzmaciczna albo jakaś wada serca, której nie widać bądź inna patologia. Ale dzięki Bogu na ktg wszystko dobrze, po tym jak zaczęłam pić dużo wody. Przynajmniej zrobiono mi bardzo dokładne USG i przepływy, łożysko, pępowina itd wszystko ma się dobrze. Odczuwam jakieś pobolewanie brzucha, napinanie ale na ktg dochodziło do max 40 i ogólnie nie ma oznak porodu. Ale co chciałam powiedzieć lekarka do mnie że mam się teraz oszczędzać, więc faktycznie coś w tym jest.
Strachu się najadłam i nie ukrywam, że bardzo chce żeby mała się urodziła, ale chyba już się boje robić cokolwiek.
Dziewczyny z Wrocławia byłam na kamieńskiego i naprawdę bardzo polecam, podejście zarówno położnych jak i gin mega profesjonalne i miłe. Dostałam nawet sporo różnego rodzaju próbek. Jak przyjechaliśmy była kolejka ale wyszła położna i mąż podszedł i powiedział o co chodzi, to mnie od razu do gabinetu zaprosiły.
Mam nadzieję, że jak zacznę w końcu rodzić to również trafię na taki personel.Corka - 2018
Syn - 2021 -
nick nieaktualny
-
Mum2b wrote:Obysmy sie dostaly na Kamieńskiego jak trzeba bedzie rodzic:) Kamienskiego jest mega oblegane, plus opieka po porodzie jest bardzo słaba z uwagi na braki kadrowe.
Jeszcze ci powiem, że rotawirus panuje i są ograniczone odwiedziny niestety. Na patologii widziałam, że mężowie przychodzili ale nie wiem na jakiej zasadzie tak naprawdę.
Dla mnie ważne żebyśmy mogli rodzić razem z mężem a później trzeba jakoś przeżyć. Byle się dostać tak jak mówisz -
nick nieaktualnyGdyby dało się wywołać poród samymi maturalnymi metodami to nie potrzebna by była w szpitalach oxytocyna, balonik itd. wszystkie te metody są po to żeby przygotować się do porodu tak żeby przeszedł on jak najsprawniej. Uealastycznic krocze masażem, piłka ma pomóc dziecku dobrze wstawic się w kanał rodny i tak nie męczyć podczas porodu, sex jest na zmiękczenie szyjki, olej z wiesiołka na nawilżenie i zmiękczenie. Właśnie po to to wszystko zeby i matce i dziecku było łatwiej- ktoś kto nie przeżył mechanicznego rozwierania szyjki albo skurczy partych przy rozwarciu 3cm nigdy nie zrozumie dlaczego np. ja specjalnie masowałam sutki, żeby tą szyjkę ruszyć. Jak to mówią syty głodnego nigdy nie zrozumie. I gdyby młody nie był gotowy na bank to wszystko by nic nie zadziałało.
Nie uważam, że zaszkodziłam dziecku. Pierwszy syn urodził się w 39+5 przez wywoływanie od a do z, dzięki temu miał problemy neurologiczne, rehabilitacje do 10miesiaca życia, teraz ma problemy z czuciem głębokim i wiele innych super atrakcji po potrójnej pompie z oxytocyny gdzie chciał rodzić się przy rozwarciu na 3cm a lekarz wspaniałomyślnie wpychał mu głowę do środka a mi mechanicznie rozwieral szyjke. Myślę, że ten drugi mój synio jest mniej poszkodowany niż ten pierwszy donoszony wywolywany farmakologicznie.p_tt, ola_g89, Izabelle lubią tę wiadomość
-
nick nieaktualnyaLunia wrote:Frezyjciada a dlaczego Ci wywoływali w ogóle poród przed terminem?
-
86Monia wrote:Dziewczyny
Czy wam też teraz na końcówce tak wystrzelił brzuch? Mi przez 2 tyg około 5cm !!
Vlinder, jak ja Wam zazdroszczę. Marzę, żeby w taką piękną pogodę wyjść na spacer z maluchem w naszym nowym wózku.
Dziewczyny, jak Wasze plany związane z chustonoszeniem?Vlinder, ola_g89 lubią tę wiadomość
-
Natalia1984 wrote:Dziewczyny, jak Wasze plany związane z chustonoszeniem?
Wiadomość wyedytowana przez autora: 24 sierpnia 2018, 21:19
-
Wiadomo, że nikt nie chce zrobić krzywdy dziecku, chyba żadna z obecnych tu mam nie wymusza porodu na siłę.
Napisałam wcześniej, że bardzo bym chciała już koniec, chciałabym mieć córkę koło siebie - tak tego naprawdę pragnę, ale robię wszystko, żeby jak najdłużej wytrzymać. Szyjkę mam skracającą od połowy czerwca, i od tego czasu mam tryb leżący, do tego bóle kręgosłupa, co chwile jakaś bakteria w moczu, ostatnio kaszel i katar. Z domu wychodzę raz na kilka dni, żeby nie chodzić po schodach, zresztą zejdę to później siedzę na ławce pod blokiem, żeby się z powrotem wdrapać na IV piętro. Oczywiście śpię jak większość, do toalety tak samo często chodzę i naprawdę jestem już umęczona tym "błogosławionym" stanem. I naprawdę czekam na koniec, nie robiąc nic co mogłoby dziecku zaszkodzić, czy przyspieszyć poród.
Punkt widzenia jest zależny od miejsca siedzenia.frezyjciada, KATARZYNACarm, Av, Izabelle lubią tę wiadomość