WRZEŚNIOWE DZIECI 2018
-
WIADOMOŚĆ
-
Natalia strasznie przykro, ze w takiej chwili musisz myslec o takich rzeczach. Ale moje zdanie jest takie ze wolala bym byc samotna matka niz męczyć sie z jakims facetem... wiem ze latwo sie mówi ale po co Ci konfident w domu... a jezeli masz mame ktora Cie wspiera to napewno dasz sobie rade... przytulam mocno :*
-
Asiaf wrote:Natalia czemu nie ma szans na zmiane?
mam nadzieje, ze Wam sie wszystko pouklada!
Teraz jeszcze doszedł poważny konflikt z moją mamą, która spędza u nas sporo czasu, bo przyjeżdża żeby pomagać ogarniać mieszkanie. Bardzo mu to przeszkadza. -
nick nieaktualnyNatalia ale z tego co kojarzę od początku nie było sielankowo chyba ?
To jest Twoje życie oczywiście ale ja nie mogłabym byc z takim mężczyzna. Przecież po porodzie będzie jeszcze ciężej, dla wielu związków to próba bo wiadomo że dziecko wszystko zmienia. Jak to przetrwacie ?
Wolałabym być samotna matka niż w takim związku. No bo przepraszam ale jakie Ty czerpiesz z tego korzyści, radości ? Tylko się denerwujesz. To nie jest Tobie w ogóle potrzebne tym bardziej na końcówce ciąży.Kin94 lubi tę wiadomość
-
nick nieaktualnyNatalia siła jest kobietą! pamiętaj! jak masz mieć więcej nerwów przez jego obecność to wcale się nie zastanawiaj! ciężko to dopiero będzie po porodzie jak jeszcze oprócz dziecka będziesz musiała zajmować się chłopem. Przemyśl to poważnie, spróbuj sobie jakoś na chłodno ocenić. Wpisz na kartkę za i przeciw i zobacz czego jest więcej. A jeśli masz mamę,która Ci pomoże to spokojna głowa! poradzisz sobie świetnie!
Jeśli jednak zdecydujesz,że chłop zostaje to usiądźcie i pogadajcie poważnie, a jak kiepsko u Was z rozmowami to może napisz mu list, w którym napiszesz wszystko od a do z co leży Ci na sercu? Czasem jak ma samiec czarno na białym napisane, przekazane bez emocji to mu jakoś łatwiej w tej łepetynie to ułożyć. My przy każdym kryzysie piszemy listy, bo ja nie potrafię przy rozmowie wyłączyć emocji, a on nie może skupić się na sednie sprawy tylko na tych emocjach. Tak jest nam łatwiej,może i u Was zadziała-jeśli chcesz ten związek jeszcze ratować -
nick nieaktualnyNatalia1984 wrote:Jestem dla niego tylko kucharką, sprzątaczką, robię zakupy. Ja i mój brzuch jesteśmy dla niego niewidzialni. Jest skrajnym egoistą, skupionym tylko na zaspokajaniu swoich potrzeb. Nie ma dla mnie nigdy czasu, nie rozmawia ze mną, mam wrażenie, że jestem dla niego jak natrętna mucha srajka, którą trzeba odganiać, jak mały piesek sępię o uwagę i czułość. A jego zainteresowanie mną sprowadza się do łóżka. Najważniejsza rzecz, to oglądanie tv. Kiedyś było inaczej.
Teraz jeszcze doszedł poważny konflikt z moją mamą, która spędza u nas sporo czasu, bo przyjeżdża żeby pomagać ogarniać mieszkanie. Bardzo mu to przeszkadza.Poznałam swojego obecnego męża, złoty człowiek, przystojny i wyrozumiały, wspiera mnie we wszystkim
Uwierz, że może być naprawdę pięknie
-
A ja trochę z innej beczki, ale pogadalabym z tym facetem na spokojnie i jeszcze dala mu szanse. Mysle ze czas przed porodem to nie jest dobry czas na ppdejmowanie takich decyzji. Macie ze soba dziecko to jednak cos zmienia, hormony tez robia swoje. Ja bym na spokojnie z nim pogadala i jeszcze nie decydowala czy skonczyc.
Asiaf lubi tę wiadomość
Corka - 2018
Syn - 2021 -
nick nieaktualny
-
nick nieaktualnyJa dzisiaj po ostatniej wizycie bo mój ginekolog idzie na urlop. Dlatego miał dziś zatrzesienie. Mały coś przystopował z przybieraniem. Jak był do przodu tydzień - dwa to już nawet ma coś do tyłu. Głowa tydzień do przodu. Ogólnie około 2900 gram plus margines błędu. Zbadał mnie na fotelu to powiedział że fajnie to wygląda szyjka miękka no ale żadnego rozwarcia. Za tydzień idę do szpitala już do rozwiązania.
Natalia też bym jeszcze podjęła próbę rozmów na spokojnie. Mam podobną historię jak Camilla ale rozstanie/ rozwod to ostateczność.
Paplak Słodka Anielka. A Ty mam nadzieję że jak będziesz znowu w ciąży nie będziesz tak świrować.
Ile wasze maleństwa ważyły w okolicy skończonego 37 tygodnia?Izabelle lubi tę wiadomość
-
nick nieaktualny
-
Natalia, wiesz... wez pod uwage ze hormony teraz nie sa dobrym doradca... w sobote zrobilam mojemu awanture a potem az bylo mi glupio jak doszlo do mnie o co sie czepiam... Twoja sytuacja jest skomplikowana i moze lepiej idzcie do poradni malzenskiej? Wydaje mi sie, ze jezeli facetowi na serio zalezy to zacisnie zeby i pojdzie. Czasem my nie widzimy tego co widza wszyscy patrzac na nasz zwiazek. Odejsc zawsze bedziesz mogla, a nie bedziesz na siebie zla ze czegos nie zrobilas.
Moj maz nie jest wylewny ale raz powiedzial mi ze obawia sie ze po porodzie nie bede juz go zauwazala i bedzie liczyc sie tylko corka a nie MY. I niestety czasem lapie sie ze trajkocze tylko o ciazy i przygotowaniach a on chce np mi cos opowiedziec a ja dalej swoje...
Mysle ze spisanie na kartke za i przeciw to dobry pomysl, nie wiem jaki konflikt ma z Twoja mama ale pamietaj ze to tez moze na niego zle wplywac.
Krasnalowa - Twoja coreczka wyglada jak laleczkaWiadomość wyedytowana przez autora: 28 sierpnia 2018, 13:26
-
Krasnalowa, Anielka jest cudowna
fantastyczne pucołki
Natalia - współczuję. Nie to powinnaś mieć teraz na głowie. Musisz spokojnie przemyśleć sprawę. Hormony przed porodem na pewno nie ułatwiają sprawy, a po porodzie wcale nie będzie łatwiej. Zrób to, co będzie najlepsze dla Ciebie i Hani. Jeśli masz Mamę, która Wam pomoże to warto pomyśleć o sobie. Po co Ci facet, którego będziesz musiała niańczyć? Którego potrzeby nadal będą na pierwszym miejscu?
Pola w 36+1 miała jedyne 3600g. Aż boję się ważenia na kolejnej wizycie. -
Hej dziewczyny,
Filip 37w0d waga 3350g a kolejny pomiar jutrou nas ta wizyta jutrzejsza już byla z uśmiechem wpisana jako możliwa ale być może już niepotrzebna- mam dziś 40ty tydzien i dzielnie spaceruje, symptomów porodu raczej brak...
Izabelle lubi tę wiadomość
-
nick nieaktualny
-
Natalia może to stres? Emocje? Hormony?
Odejść zdążysz - bo jeśli ta myśl jest już w głowie i nic się nie poprawi to pewnego dnia odejdziesz bez problemu, bez większego żalu czy emocji. Jeśli to wszystko co było wygasło, albo będziesz zupełnie przekonana, że nie miało sensu od początku.
Ja już kilka razy w ciąży kazałam się mojemu mężowi wyprowadzać, nawet powiedziałam, że żałuje ślubu... Nigdy przy kłótniach nie mówiłam nic, czym mogłabym go zranić, nic czego naprawdę nie czułam, myślałam, a jak się hormony rozbujały to niestety parę razy się zapędziłam...Teraz na końcówce on już nawet nie reaguję, jak obrażona idę na kanapę, gdzie przed ciążą NIGDY nie spaliśmy osobno - mamy taką regułę, że do wieczora musimy się pogodzić. Ale u mnie hormony czasem tak dają czadu, że potrafię się popłakać jak mnie w kolejce przepuszczą, a jest dużo ludzi.
Pomyśl na chłodno, daj sobie kilka dni, może nawet tygodni.
-
Natalia kurcze nie wiem za bardzo co poradzić bo nie wyobrażam sobie takiej sytuacji. Ja bym była bardziej skłonna żeby się z kimś takim rozstać bo z tego co piszesz to będziesz się tylko męczyć i będzie Ci odbierać całą pozytywną energię, a powinno być na odwrót. Ale z drugiej strony zgadzam się z dziewczynami, ciąża, hormony, to też nie dobry czas na tak ważne decyzje. Może poczekaj i na spokojnie po połogu zobacz jak to wygląda i wtedy podejmij decyzje. Bardzo dobrze, że masz wsparcie u mamy. Staraj się teraz myśleć o dzieciątku i sobie.
Paplak super sesja i dzidzia. Ja mam lustrzankę, więc zamierzam sama robić "sesje", tylko muszę skądś fajne gadżety wynaleźć.
Zjeździłam dzisiaj większość konkretnych aptek u mnie w mieścinie i nigdzie nie mogłam kupić testów na płyn owodniowy, a chciałam sobie zrobić. Czasem z pochwy skapnie mi kilka kropelek jakby wody i się martwię czy to nie wody płodowe, tym bardziej, że mam gbsa. Może jestem przewrażliwiona, w sumie śluz przyjmuje czasem różne postacie, a tego na prawdę nie wycieka dużo. Macie też czasem taki mega wodnisty śluz, wręcz wodę? Nie wiem co robić, jak będzie tego więcej to chyba pojadę na IP bo wizytę mam dopiero za tydzień. Stresująca ta ciąża.
wrzesień 2018 - synek -
nick nieaktualny
-
Minns wrote:Macie też czasem taki mega wodnisty śluz, wręcz wodę? Nie wiem co robić, jak będzie tego więcej to chyba pojadę na IP bo wizytę mam dopiero za tydzień. Stresująca ta ciąża
.