WRZEŚNIOWE DZIECI 2018
-
WIADOMOŚĆ
-
MiSia :) wrote:Współczuję położnej! Mnie moja tak wkurzala, że teraz nie wiem czy ja w ogóle poinformuję. Można jest wszystko podczas kp tak jak przed ciąża! Dieta matki karmiącej to mit obalony już
-
Siwulec wrote:Chciałam zapytać jak u Was z karmieniem było ? Ja tak bardzo chciałabym karmić piersią, ale boje się ze będzie powtórka - syna karmiłam miesiąc a córkę 3 tygodnie. Ból niesamowity, krwawiące brodawki, po kąpieli nie szło ich ręcznikiem dotknąć, a jak przystawiałam dzieciaczki to sutki bolały tak jakbym do ogniska te cycki wsadzała, nakładki nie pomagały tez, dzieci płakały a ja z nimi - ciężko przeżyłam to odstawienie i przy drugim dziecku próbowałam się jakoś przygotować - masowanie piersi itd. ale się nie udało. Chciałam zaznaczyć że mam naprawdę wysoka odporność na ból, ale karmienie piersią było nie do wytrzymania. Po przejściu na mm odciągałam pokarm ale przy tak poranionych sutkach był to kolejny koszmar Może macie jakieś doświadczenia w temacie i jakieś np babcine sposoby - wietrzenie i przykładanie liści kapusty nie pomogło
Ja karmiłam piersią tylko 3 miesiące miałam straszne zastoje zapalenie piersi poranione krwawiace brodawki antybiotyk a potym wszystkim zrezygnowałam z karmienia piersią i przeszłam na mleko w proszku a jak mała skończyła rok to prześliśmy na mleko krowie i pije je do dziś .Dziecko mam zdrowe nie choruje jedyne co to ma katar .
A smutne jest to że położne na oddziale nie pomagały w karmieniu noworodków nic nie tłumaczyły.
Ze mna po porodzie na sali leżała dziewczyna lat 17 jej dziecko nie mogło załapać piersi plakało położna przyleciała na sale z pretesjami czemu to dziecko placze wziela to dziecko tej dziewczynie chwycila piers tej dziewczyny i wepchneła ta piers temu dziecku do buzi dziecko płakało.Połozna po tym wszystkim wyszla z sali a potem przyniosła laktator i kazała tej dziewczynie odciagac mleko i karmic z bitelki co 3 godz .Jak to widziałam to bylam w szoku i żal mi bylo tej dziewczyny .Oczywiscie wedlug położnej byla to wina tej dziewczyny bo miała za plaskie brodawki -
Siwulec wrote:Chciałam zapytać jak u Was z karmieniem było ? Ja tak bardzo chciałabym karmić piersią, ale boje się ze będzie powtórka - syna karmiłam miesiąc a córkę 3 tygodnie. Ból niesamowity, krwawiące brodawki, po kąpieli nie szło ich ręcznikiem dotknąć, a jak przystawiałam dzieciaczki to sutki bolały tak jakbym do ogniska te cycki wsadzała, nakładki nie pomagały tez, dzieci płakały a ja z nimi - ciężko przeżyłam to odstawienie i przy drugim dziecku próbowałam się jakoś przygotować - masowanie piersi itd. ale się nie udało. Chciałam zaznaczyć że mam naprawdę wysoka odporność na ból, ale karmienie piersią było nie do wytrzymania. Po przejściu na mm odciągałam pokarm ale przy tak poranionych sutkach był to kolejny koszmar Może macie jakieś doświadczenia w temacie i jakieś np babcine sposoby - wietrzenie i przykładanie liści kapusty nie pomogło
-
Ja na obiad kanapki bo w pracy jestem ale na kolacje mężu ma przygotować tortilki z kurczakiem i sosem czosnkowym i warzywami już nie mogę się doczekać godziny 20
Malgonia, MiSia :) lubią tę wiadomość
44dc serduszko bije dzidzia 4mm
24dc beta 18,65, 30dc beta 877,45, 37dc beta 13358, 40 -
Mi położne po porodzie pomagały cały czas. Nie było karmienia żebym po nie nie dzwoniła, albo nie wołała. Młody wogóle nie mógł się zassać. Musiałam smarować sobie piersi glukozą i to pomagało. Potem przyszedł nawał i było jeszcze gorzej..Aż się bałam wracać do domu ze szpitala że co ja zrobię, bo dziecka nakarmić nie mogę..ale na szczęście kupiłam podkładki i nas to zadziałało. Dobrze, że nic nie wiedziałam przed porodem o kłopotach jakie mogą być z karmieniem bo bym się nieźle stresowała, a tak wydawało mi się ze to wszystko takie naturalne:)
-
Carola nie ciesze sie z Twoich boli, ale ze jesresmy na tym samym etapie to mnie to troche uspokaja.
Pewnie jakby mnie nie bolalo tez bym swirowala...
Brat ma mi doplera pozyczyc, ale powiedzial ze mie wczesniej jak w 20 tyg... mam nadzieje ze Was nie zamecze do tego czasu. -
Malgonia wrote:Carola nie ciesze sie z Twoich boli, ale ze jesresmy na tym samym etapie to mnie to troche uspokaja.
Pewnie jakby mnie nie bolalo tez bym swirowala...
Brat ma mi doplera pozyczyc, ale powiedzial ze mie wczesniej jak w 20 tyg... mam nadzieje ze Was nie zamecze do tego czasu.
Mi kolezanka da monitor serduszka ale to po 12 tyg dopiero ...Malgonia lubi tę wiadomość
-
Malgonia wrote:To moze fasolke po bretonsku?
Ja z tym wymyslaniem tez mam problem. Lubie gotowac i lubie jesc ale wymyslac nie. Jak juz nie mam w ogole pomyslu to wchodze na co dzis na obiad i szukam az na cos mnie najdzie
Sluchajcie a jak tam Wasze brzuchowe sprawy? Od kilku dni popoludniami boli mnie brzuch. To nie jest jakis baaaardzo silny bol, raczej tepy i juz nie wiem czy cos ze mna nie tak, czy to normalne. Do tego jak leze to boli mnie w krzyzu.
Niby wiadomo, ze moze bolec ale czlowiek i tak sie martwi.Malgonia lubi tę wiadomość
-
carolla90 wrote:Mi kolezanka da monitor serduszka ale to po 12 tyg dopiero ...
Moj brat sie boi, ze wpadne w panike jak go nie zlapie, choć pewnie i tak zaczne go naciskac wczesniej -
Ja początki karmienia wspominam tragicznie.Moj synek się zadławił pokarmem , Jezu ja go karmiłam i się modliłam. Pamiętam jak trzymam taką już siną tygodniową kulkę na dłoni bo tak się zakrztusił. Karmienie przez pierwsze 3 mc to był ciągły płacz ,wyginanie się w łuk. Płakałam w poradni laktacyjnej ,że nie napiszę tego karmienia. Przez 2 mc odciągałam synkowi pokarm a po 3 mc wszystko przeszło i mały ssał pierś przez 14 mc. Nie obyło się bez komplikacji bo jak miał 6 mc to przeszłam zapalenie piersi z ropniem , miałam usuwany ten ropień. Ale nie przestaliśmy karmić.
-
To ja poproszę o farsz szpinakowo serowy:) a później przepis na tortillę z kurczakiem u nas karmienie piersią tez dramat co później się okazało Mikuś miał przyrośnięte wędzidełko i nie mógł dobrze złapać... ja podziwiam te mamy ja nie wspominam tego dobrze, ciągły ból szczypania a na koniec zapalenie z 40 stopniowa gorączka dlatego ja nie wiem czy drugi raz będę karmić po przejściu na mm odżyłam serio... butelka z woda cały czas w podgrzewaczy przygotowanie mleka trwa 30 sekund... nie zabraniam nikomu kp ani mm to decyzja każdej matki... ale ja osobiście nie wiem czy się odważę. Po powrocie byłam u Pani dietetyk która przygotowała mi dietę matki karmiącej i faktycznie mogłam jeść prawie wszystko wiadomo przetworzonego jedzenia ani fast foodow nie ale np jadłam gołąbki tylko, że mojemu Mikusiowi nic nie było a wiadomo każdy brzuszek jest inny.
Zazdroszcze planowania remontowania i później zakupów do nowego domku!
Aaa i jeszcze temat położnej, bynajmniej moja była taka ze przyjechała raz a później już nie tylko dzwonila czy wszystko dobrze po którymś telefonie powiedziałam żeby nie dzwoniła i się nie wysilała taka pomocna baba mi się traciłaMiSia :) lubi tę wiadomość
-
Dziewczyny wiem ze za szybko na te tematy, ale kiedy planujecie kupic wozek? Ja bede w pl w okolicach kwietnia i znalazlam laske co sprzedawac bedzie ten co sobie wymarzylam razem z fotelikiem i akcesoriami ale nie wiem czy to nie za wczesnie? Pozniej juz nie ruszam sie w jakies podroze, a moi rodzice nie maja auta zeby przywiezc pozniej ..
-
Cynka wrote:
Trzymam za Was kciuki Dziewczyny. Wyrobiłam statystyki. Mam nadzieję, że już żadną do mnie nie dołączy i za 8 miesięcy będziecie tulić swoje Skarby. Adieu.
Dobrze, że masz córeczkę, ukoi trochę Twój ból. Gdy będziesz już gotowa zawalcz o nową nadzieję. Czekamy na Ciebie i Lady Dior. -
carolla90 wrote:Dziewczyny wiem ze za szybko na te tematy, ale kiedy planujecie kupic wozek? Ja bede w pl w okolicach kwietnia i znalazlam laske co sprzedawac bedzie ten co sobie wymarzylam razem z fotelikiem i akcesoriami ale nie wiem czy to nie za wczesnie? Pozniej juz nie ruszam sie w jakies podroze, a moi rodzice nie maja auta zeby przywiezc pozniej ..
Jeśli to ten wymarzony, to nie czekaj. W najgorszym wypadku, którego nie przewidujemy, odsprzedasz. Ja już kupiłam łóżeczko;D
Wiadomość wyedytowana przez autora: 24 stycznia 2018, 17:00
Rucola, Marzena782 lubią tę wiadomość
-
Mamaawiki wrote:Dla mie karmienie piersia to był koszmar .
Ja karmiłam piersią tylko 3 miesiące miałam straszne zastoje zapalenie piersi poranione krwawiace brodawki antybiotyk a potym wszystkim zrezygnowałam z karmienia piersią i przeszłam na mleko w proszku a jak mała skończyła rok to prześliśmy na mleko krowie i pije je do dziś .Dziecko mam zdrowe nie choruje jedyne co to ma katar .
A smutne jest to że położne na oddziale nie pomagały w karmieniu noworodków nic nie tłumaczyły.
Ze mna po porodzie na sali leżała dziewczyna lat 17 jej dziecko nie mogło załapać piersi plakało położna przyleciała na sale z pretesjami czemu to dziecko placze wziela to dziecko tej dziewczynie chwycila piers tej dziewczyny i wepchneła ta piers temu dziecku do buzi dziecko płakało.Połozna po tym wszystkim wyszla z sali a potem przyniosła laktator i kazała tej dziewczynie odciagac mleko i karmic z bitelki co 3 godz .Jak to widziałam to bylam w szoku i żal mi bylo tej dziewczyny .Oczywiscie wedlug położnej byla to wina tej dziewczyny bo miała za plaskie brodawki
U mnie wlasnie bylo podobnie .. zamiast mi dac i pomoc to dokarmialy mm dopiero jak mama zaiterweniowala to przyszla polozna laktacjna .. aniol nie kobieta dzieki temu ze mama w szpitalu pracuje zajeli sie mna lepiej.. -
asese wrote:Jeśli to ten wymarzony, to nie czekaj. W najgorszym wypadku, którego nie przewidujemy, odsprzedasz. Ja już kupiłam łóżeczko;D
No ja lozeczko i przewijak mam po synku.. fotelik tez bym miala ale wyszly nieporozumienia i mi go sprzedali razem z wozkiem..
Marzy mi sie cybex priamjustys1236 lubi tę wiadomość
-
nick nieaktualny
-
nick nieaktualny