WRZEŚNIOWE DZIECI 2018
-
WIADOMOŚĆ
-
nick nieaktualny
-
Veritaserum dzięki za info odnośnie neurologa.
Mój córka podnosi się na zgiętych rączkach ale ma je równo pod barkami jakby w linii prostej. Pamiętam, że pierwsza córka też tak robiła i było ok.
W smyku jest ładny kombinezon biały w srebrne serduszka chyba. Może lepiej takie coś kupić i przy okazji całą zimę córka przechodzi? A sukienki białe śliczne widziałam przecenione. Ja osobiście bym zimowo radziła.
My też w lutym chrzcimy, mam zamiar połączyć z urodzinami córki.
-
nick nieaktualnyDziewczyny a jak podchodzicie do rozszerzania diety?
Ja zawsze mówiłam, że zacznę dopiero po 6 miesiacu ale neonatolog nam powiedziała, że nic się nie stanie jak dla poznania smaku dam dziecku 2-3 łyżeczki dziennie. I pytanie do mamy, które mają już dzieci - jak to jest z kaszą? Kiedy podawałyście? w jakich ilosciach? Jakiej firmy? -
My nic nie będziemy podawac do 6 miesiaca.wszedzie gdzie czytalam jest napisane, że sie tego nie zaleca i nie spotkałam sie z lekarzem czy położna, którzy by takie coś polecali.
Ostatnio do szału doprwadza mnie babcia, która próbuje wcisnac mi rumianek. Mówiłam, że nie bede go dziecku podawac, to ona i tak uparta go kupiła i co tam jestem to pyta czy naprawde dziecku nie chce go podać i co mi szkodzi. Bo wedlug nich za każdym razem gdy dziecko zaplacze to na pewno boli je brzuch i sie meczy.
My tez mieliśmy chrzest w wyjatkowej dacie 11.11.2018:-) udala nam sie pogoda, 15 stopni i słoneczko. Ja nawet sie nie przejmowalam zadnymi kombinezonami. W kosciele i w restauracji byla w sweterku, a na dworze miala jasna kurteczke, w której chodzi na codzien i owinieta w kocyk.Wiadomość wyedytowana przez autora: 15 listopada 2018, 02:30
100krotka30 lubi tę wiadomość
-
Moja córka miała duży problem z pierwszymi łyżeczkami, wszystko wracalo z powrotem bo wypychala jezyczkiem. Pamiętam że położna biła mi do głowy wyłączne karmienie piersią do 6 a nawet 8 miesiąca, a pediatra na wizycie szczepiennej po 4 miesiącu zdziwiona że jeszcze dziecku nic nie podaję. Urodzona 24 września a zaczęliśmy w lutym i pamiętam że słoiczki słabo nam szły ale zwykła manna na wodzie i trochę mleka do niej to jadła, po marchewce miała silne bóle brzuszka w nocy. Próbować i obserwować przy mm chyba po 4 miesiącu się wprowadza, każde dziecko też inaczej i musi być gotowe, jedno będzie już wcinac pełna porcję a drugie dopiero próbować.
Kaszki kupuje zawsze w sklepie ze zdrową żywnością, a ze sklepowych to czasem nestle (lubiala bardzo sinlac) i bobovitaWiadomość wyedytowana przez autora: 15 listopada 2018, 02:44
Misia 09.2013
Misio 08.2018 -
Paplak uwierz że przed całym złem świata dziecka nie ochronisz
cukier od czasu do czasu nie jest zły. Moje dziecko niestety miało bardzo ograniczony repertuar żywienia na początku (alergia) wiec jadła głównie kaszki na domowy mleku ryżowym, owsianym słodzone syropem daktylowym, karobowym, ryżowym. Wszystko z umiarem a będzie dobrze
Wiadomość wyedytowana przez autora: 15 listopada 2018, 05:46
Misia 09.2013
Misio 08.2018 -
100krotka30 wrote:Paplak uwierz że przed całym złem świata dziecka nie ochronisz
cukier od czasu do czasu nie jest zły. Moje dziecko niestety miało bardzo ograniczony repertuar żywienia na początku (alergia) wiec jadła głównie kaszki na domowy mleku ryżowym, owsianym słodzone syropem daktylowym, karobowym, ryżowym. Wszystko z umiarem a będzie dobrze
No ale to juz indywidualne podejscie rodzica:-) my nie będziemy podawac sklepowych "dobrodziejstw" typu danio i inne kolorowe jogurciki. -
Dobre nawyki zywieniowe sa wazne, moj siostrzeniec dostawal wode a nie soczki czy napoje i dziś ma 6 lat i nadal ich nie przelknie. Jak tylko poczuje w czyms gaz to wypluwa i twierdzi, ze go parzy
My chcemy znaleźć zloty środek. Wiadomo dziecku cos slodkiego tez sie czasem nalezy, bo co to za dzieciństwo. A rizszerzac dietę zaczniemy od kaszek. Maz zakupił jablek i molestuje mnue zeby zrobic troche sloiczkow.
Antoś
-
nick nieaktualny
-
Asiaf wrote:Dziewczyny a jak ogarnelyscie karmienie na chrzcie i na imprezie? Wasze dzieci były grzeczne w kościele? Antek pewnie bedzie w foteliku i zabierzemy stelaz
Asiaf lubi tę wiadomość
-
Marrgoo wrote:Dziewczyny a jak podchodzicie do rozszerzania diety?
Ja zawsze mówiłam, że zacznę dopiero po 6 miesiacu ale neonatolog nam powiedziała, że nic się nie stanie jak dla poznania smaku dam dziecku 2-3 łyżeczki dziennie. I pytanie do mamy, które mają już dzieci - jak to jest z kaszą? Kiedy podawałyście? w jakich ilosciach? Jakiej firmy?
Ja chyba zacznę wcześniej, tak jak piszesz po 2-3 łyżeczki- moja mała już macha rękami jak widzi że ja coś jem. Mam ze 2 koleżanki które już po 4 miesiącu podawały i są bardzo zadowolone- wiadomo że pojawia się problemy z brzuszkiem bo to będzie coś nowego , ale myślę że spróbuje po nowym roku.KATARZYNACarm lubi tę wiadomość
kasia1518
-
nick nieaktualnyDodatkoeo moja kuzynka która urodziła w sierpniu podaje wodę, herbatki itp. karmi mlekiem modyfikowanym i moja babcia nie może zrozumieć dlaczego ja sobie tak utrudniam bo przecież mała głodna, spragniona a jej dziecko takie grzeczne i spokojne i przesypia całe noce... A moje to jak diabeł
Minns lubi tę wiadomość
-
Poczytajcie sobie dlaczego warto poczekac z rozszerzeniem diety do 6 miesiąca
https://dziecisawazne.pl/dlaczego-warto-rozszerzac-diety-dziecku-skonczeniem-6-miesiaca-zycia/
Oczywiscie kazda matka robi jak chce. Jednak zalecenia sa takie, ze najkorzytsniej hest poczekać do tego pol roku. Dziecko powinno stabilnie siedzieć przy jedzeniu. A 4 miesięczne dziecko tego nie robi.JustynaG, Camilla13 lubią tę wiadomość
-
veritaserum wrote:Hahaha z tym rumiankiem to jakbym słyszała moja babcie która zrozumieć nie może że nie podaje wody, czy herbatek . No bo jej się przecież chce pić !!! : d
Camilla13 lubi tę wiadomość
-
nick nieaktualny
-
nick nieaktualnyCamilla13 wrote:Dzień zaczynamy między 6 a 8. Syn jest bardzo aktywny wtedy przez kolejne 8 godzin. Podobnie jak Wy, korzystamy z maty, z lezaczka z zabawkami i muzyczka, ale każda z rzeczy znajduję się w innym pokoju. Jednak podstawa każdego dnia jest czytanie i duzo rozmawiamy. Nie posadzalam siebie o taka fantazję, chyba napisze książkę z historyjkami dla maluszków
Każdego dnia od poczatku zwiedzamy cały dom, jedno pomieszczenie na godzinę, opisuje wszystko co widzimy, wszystkiego dotykamy, kładziemy się na kanapę, łóżko, dywany. Codziennie poznajemy od nowa nasze zwierzaki, dotykamy, dzięki temu jak któryś kot podchodzi to synek zaczyna wyciągać rączki i się uśmiecha wydając z siebie śmieszny pisk
I podczas naszych rozmów nie używamy zdrobnien, nikomu w koło tez nie pozwalam na to. A hitem są lustra, syn może się gapic przez godzinę i nawet nie pisnie i oczywiście ciągle rozmawiamy. Ćwiczymy rączki, nóżki, przewracamy się na boczki, robimy masaż. Synek nie lubi wózka wiec ubieramy się i na moich rękach idziemy do ogrodu, Tym sposobem kolejna godzina rozrywki. Jestem z natury cholerykiem, ale przy synu te cechy praktycznie znikają, dzięki temu sama się lepiej czuję.
teraz mam wyrzuty sumienia ze za mało z synkiem rozmawiam. Mój w sumie dużo śpi, ale lubi śpiewać i tańczyć ze mną przy Majce Jezowskiej. Wtedy dużo się uśmiecha i rytmicznie przebiera nóżkami i rączkami. Często po tym relaksie jest kupa. Ale ta aktywność trwa około godziny. Kocha tez karuzele z muzyczka i próbuje chwytać za zabawki.
Ja niestety mam problem z uszkami. Znowu badanie przesiewowe wyszło nieprawidłowe i w styczniu będzie miał już konkret badanie. Czy ktoś tu tez ma problemy z uszkami? Tzn wydaje mi się ze synek napewno reaguje na dźwięki a to głupie badanie ciagle wychodzi nieprawidłowe. -
Ja dawałam mojej córce po roku od czasu do czasu coś słodkiego. Teraz ma prawie 5 lat i najbardziej na świecie lubi paprykę i ogórka a na obiad kaszę gryczaną. Dawałam praktycznie wszystko oczywiście z umiarem. Po prostu ma swoje smaki. Natomiast bratanek do 2 lat nie jadł nic słodkiego czego efektem teraz jako 3 latka jest niechęć do wszystkiego oprócz słodkiego. Tak samo robi bratanica męża, która urodziła się z ciąży cukrzycowej prawie 5 kg. Rodzice strasznie zwracali uwagę na ddietę, jest szczupła ale za słodkim się wścieknie aż do wymiotów i to doslowniw. Także wszystko z głową, nie można przesadzać w żadną stronę.
Asiaf lubi tę wiadomość
-
Ja mam juz spaczony poglad przez prace w przedszkolu. Pisalam oracw na temat nawykow zywieniowych dzieci w wieku przedszkolnym i sie przerazilam. 3-latki, ktore na widok coca coli czy znaczku mcdonalda wpadaja w euforie, opowiadają jak rodzice zabieraja je w nagrodę na frytki. Za to nie znaja połowy warzyw. A widze jak zachowuja sie dzieci, których rodzica stosują zasady zdrowego zywienia. One naprawde sa nauczone picia wody zamiast slodkich napojow, chętniej probuja nowe smaki. A większość dzieci niestety rzuca sie tylko na parowki. Chciałabym nauczyc moje dziecko wielu nowych i zdrowych smaków, a nie od najmlodszego ladowac cukier, bo to uzaleznia.
Ja tez nie jestem jakos super fit i bio i eko, ale kiedy mam do wyboru przecukrzona kaszke nestle i np. Holle bez cukru to wybiorę tą drugą. Tak samo wole dac jogurt naturalny i dodac owoc do niego niz kupić sztuczny kolorowy jogurt.Wiadomość wyedytowana przez autora: 15 listopada 2018, 11:55
aLunia lubi tę wiadomość