WRZEŚNIOWE DZIECI 2018
-
WIADOMOŚĆ
-
Na tym etapie to najczęściej są wady zarodka. Niestety nie wszystkie powodują obumarcie tuż po zapłodnieniu. Innymi słowy - to nie jest nasza wina i niestety zwykle nie można nic zrobić. Pozostaje tylko świadomość, że okruszek był i tak ciężko chory. Ale bądźmy wszystkie dobrej myśli.
Leon
-
Amy333 wrote:O ja tez juz nie moge na jeansy patrzec;-) wlasnie je ladnie spakowalam do reklamóweczki i niech zyją legginy;-)
Witam. Ja mam podobnie, w domku chodzę w dresach, albo w legginsach - wygodnie i komfortowo. Jeansy robią się powoli za bardzo dopasowane. Brzuch jak zawsze był plaski to teraz jest wzdęty ...
Wczoraj znowu się wystraszyłam, zaczął mnie mocniej boleć brzuch - jak na okres wzięłam nospe i jakoś dotrwałam do rana - żadnego plamienia na szczęście nie było. Dzisiaj też z rana wziełam nospe, ale tylko 1/2 rano i wieczorem tez pewnie wezmę. Wiem, że pobolewanie brzucha to w ciąży norma, ale nie sądziałam, ze tak się będę denerwować. Na dodatek pewna dziewczyna z pracy ( plotkara) dobija się do mnie ,bo chce wiedzieć dlaczego mnie nie ma w pracy, na razie nie dobieram....ale pewnie w końcu odbiorę. Nie chciałam,aby w pracy wszyscy wiedzieli, że jestem w ciązy, bo boję się najgorszego, a po co pózniej każdemu tłumaczyć...Córcia - 24.01.2012 r.
Aniołek mój kochany- 19.02.2018 r (6tc/10tc)
Przebyty zespół HELLP, PCOS,późna owulacja mutacja: MTHFR_677C-T -heterozygota, PAI-1 4G - homozygota
ANA3 dsDNA(+)graniczny
-
Anet85 wrote:Wczoraj znowu się wystraszyłam, zaczął mnie mocniej boleć brzuch - jak na okres wzięłam nospe i jakoś dotrwałam do rana - żadnego plamienia na szczęście nie było. Dzisiaj też z rana wziełam nospe, ale tylko 1/2 rano i wieczorem tez pewnie wezmę. Wiem, że pobolewanie brzucha to w ciąży norma, ale nie sądziałam, ze tak się będę denerwować.
Leon
-
Kadża i Av dziękuje. Przy pierwszej ciązy też łykałam no-spe, ale teraz zapomniałam zapytać lekarza. Z tego co wiem, lekarze często dodają na początku ciązy no-spe. Co ma być to będzie.Córcia - 24.01.2012 r.
Aniołek mój kochany- 19.02.2018 r (6tc/10tc)
Przebyty zespół HELLP, PCOS,późna owulacja mutacja: MTHFR_677C-T -heterozygota, PAI-1 4G - homozygota
ANA3 dsDNA(+)graniczny
-
Rucola wrote:Sabina F. Rewelacyjny lekarz i człowiek, niestety przyjmuje na rycerskiej. Jesli chodzi o mnie wybieram pro-familie, ze wzgledu na intymność i czystość, jesli chodzi o lekarzy to jesli bedzie Ulman a z położnych pani Basia woźniak to nie ma alternatywy
Sabina F.bedzie miec z tego co kojarze teraz przerwe w pracy, kilkumiesieczna wie warto sie zorientować
O kurcze nie wiedziałam, wizytę online umawiałam pójdę na wizytę to się dowiem. Ja będę rodzic na rycerskiej najprawdopodobniej ( wcześniej rodziłam na Lwowskiej) chce rodzic tam ze względu na to że chce rodzic naturalnie tam pomagają bardzo, czytałam wiele historii porodów z tamtąd i tam naprawdę podchodzą do kobiety rodzącej jak do człowieka nie zostawiają samej sobie i nie tną od tak dla widzi mi się. Co z tego, że Lwowska wyremontowana jednoosobowe sale porodowe na wypasie jak żadnej pomocy od personelu.. Rycerska mnie odstraszala właśnie porodowka, ale wybrałam to co jest dla mnie ważniejsze. Na dzień dzisiejszy jestem zdecydowana w 90% że będę tam rodzic. -
MiSia :) wrote:O kurcze nie wiedziałam, wizytę online umawiałam pójdę na wizytę to się dowiem. Ja będę rodzic na rycerskiej najprawdopodobniej ( wcześniej rodziłam na Lwowskiej) chce rodzic tam ze względu na to że chce rodzic naturalnie tam pomagają bardzo, czytałam wiele historii porodów z tamtąd i tam naprawdę podchodzą do kobiety rodzącej jak do człowieka nie zostawiają samej sobie i nie tną od tak dla widzi mi się. Co z tego, że Lwowska wyremontowana jednoosobowe sale porodowe na wypasie jak żadnej pomocy od personelu.. Rycerska mnie odstraszala właśnie porodowka, ale wybrałam to co jest dla mnie ważniejsze. Na dzień dzisiejszy jestem zdecydowana w 90% że będę tam rodzic.
MiSia przepraszam, ale nie zgodzę się... W poprzedniej ciąży przed porodem leżałam na trakcie na górze 2 tygodnie. Naprzeciwko były sale porodowe, więc wszystko słyszałam i nigdy nie powiedziałabym, że bardzo pomagają. Były krzyki lekarza na pacjentkę, sama doświadczyłam traumy, bo im wstać się nie chciało jak powiedziałam, że mi wody odeszły, a miałam mieć cc. To właśnie ten szpital... Jedna z położnych była taka, że prawie wszystkie na sali przez nią płakałyśmy. Ciągle miała pretensje, za wszystko ochrzaniała. W tym szpitalu po 30 tygodniu leży się na trakcie, nikt nie może wejść, więc musisz wychodzić przed trakt. Mi np. nie było wolno, bo skracała się szyjka. Jednej dziewczynie nie pozwoliły wyjść nawet po ładowarkę do męża. Jak poprosiła, by zawiozły na wózku, wyśmiały. Na mnie nad ranem nakrzyczała położna, że ona ma wychodzic do domu, a ja tu rodzę. Temat rzeka. Z własnej woli już bym tam nie rodziła.
-
MiSia :) wrote:Tzn co masz na myśli?
Z Rycerskiej wspominam ją dobrze. Udałam się do niej, gdyż nikt nie umiał mi pomóc z powodu tych torbieli. Wizyta bardzo fajna, doktor kompetentna, ale kompletnie nie wiedziała co ze mną zrobić, jak dalej leczyć.
-
Hej Dziewczyny, tak dużo piszecie, że nie nadążam z czytaniem Nie przedstawiałam się jeszcze, więc mam 28 lat i mieszkam w Olsztynie. Staraliśmy się prawie 2 lata aż w końcu się udało Co do TSH to ja razem z pierwszą betą zrobiłam i było 2,55 (przy Letroxie 50) sama zwiększyłam dawkę do 75 i po 3 tygodniach spadło do 0,71. Z tym wynikiem poszłam do endo i powiedziała, żeby brać 75 i ten wynik jest jak najbardziej ok. Leczyłam się już wcześniej na niedoczynność i dlatego TSH muszę robić co miesiąc.
Co do wagi to ja na początku ciąży przez wymioty schudłam 3 kg, teraz jest trochę lepiej dalej mam nudności, ale wymiotuje tylko rano przed śniadaniem no i apetyt wrócił więc 0,5 kg póki co wróciło. Generalnie strasznie mnie męczy zgaga, bo jeszcze przed ciążą leczyłam się na refluks, a teraz jak odstawiłam leki to się wszystko nasiliło niestety, no ale trzeba to jakoś wytrzymać
Z nowości byliśmy dziś na kolejnej wizycie i wszystko ok, dzidzia jest starsza o ok 6 dni niż wynika z terminu OM ma już 2,27 cm, ale na razie nie zmienili mi terminu porodu. Miałam wcześniej bakterie w moczu, powtórzony mocz wyszedł prawidłowy, ale czekam jeszcze na wynik posiewu.
Av, natalinka, MiSia :), CzterolistnaKoniczyna, Marzena782, Malgonia, Paulla89, arya12, Antonina38, Izabelle, matkapatka, Vlinder, Marlena, Rucola lubią tę wiadomość
-
Jak masz opłaconą położną, to jest ok. Jedna przy mnie odbierała telefon od prywatnej pacjentki i instruowała kiedy mają przyjechać, jak się zachować. Jak odłożyła słuchawkę, to była zmiana tonu rozmowy Są położne ok, są też takie, ze lepiej się nie wypowiadać. I nie jest to tylko moja opinia. Zresztą panie na noworodkach słyną też z humorów. Przy mnie jedna była taka, że ciągle ochrzaniała, jak zobaczyła męża, to inny człowiek.
-
Anet85 wrote:Kadża i Av dziękuje. Przy pierwszej ciązy też łykałam no-spe, ale teraz zapomniałam zapytać lekarza. Z tego co wiem, lekarze często dodają na początku ciązy no-spe. Co ma być to będzie.
Anet85 standardowo lekarze przepisują 3x1 no-spa, 3x1 magnez (np. ASMAG). To bezpieczne dawki, poźniej można zwiększyć magnez.
-
Dziewczyny to teraz jestem wystraszona i w szoku.. Na naturalnie po cesarce wszystkie kobiety wybierają rycerska że względu, że jest to szpital bardzo pro vbac.
Teraz już nie wiem co mam robić..
Też mocno rozwazalam opcje na Lwowskiej z tym że ze swoją opłacona polozna. Wcześniej moja ciąże prowadził Mrozek, jest bardzo dobrym i doświadczonym lekarzem. Nie mogłam na niego narzekać.
Teraz to już nie wiem czy nie zrezygnować z dr Florczak i znów nie pójść do Mrozka ehh A jeśli Ona rzeczywiście ma mieć przerwę to i tak z tego nic.. -
MiSia :) wrote:Dziewczyny to teraz jestem wystraszona i w szoku.. Na naturalnie po cesarce wszystkie kobiety wybierają rycerska że względu, że jest to szpital bardzo pro vbac.
Teraz już nie wiem co mam robić..
Też mocno rozwazalam opcje na Lwowskiej z tym że ze swoją opłacona polozna. Wcześniej moja ciąże prowadził Mrozek, jest bardzo dobrym i doświadczonym lekarzem. Nie mogłam na niego narzekać.
Teraz to już nie wiem czy nie zrezygnować z dr Florczak i znów nie pójść do Mrozka ehh A jeśli Ona rzeczywiście ma mieć przerwę to i tak z tego nic..
MiSIA kto powiedział, że oni są tam zwolennikami sn po cc? Przecież 80 % tam to cc Może teraz coś zmienili...MiSia :) lubi tę wiadomość
-
To jest Twoja decyzja, ja nie mam dobrych wspomnień, ale każda kobieta ma prawo do swojej opinii. Jeśli chodzi o patologię na dole, jest fajnie. Sale 2-3 osobowe z łazienką. Górę mieli remontować, ale fenomenem było to, że kobiety rodzące (które miały zalecenie chodzić) zawsze były w sali z łazienką, a kobiety, które chodzić nie mogły musiały chodzić do toalety na koniec korytarza. A później dostawały ochrzan, że poszły sikać, bo nie wolno Ja leżałam na sali 6-osobowej
Nie robię tu czarnego pr dla tej placówki, ale prawdą jest, że w moim przypadku było to zaniedbanie. Nie mogę tego z całą pewnością stwierdzić, bo syn dostał 10 pkt, ale przez rok go rehabilitowaliśmy. Jak rehabilitantka usłyszała historię porodu, to, że już krwawiłam, stwierdziła, że doszło do niedotlenienia i stąd możliwe problemy z napięciem. Może teraz szpital zmienił trochę politykę.Wiadomość wyedytowana przez autora: 27 stycznia 2018, 16:46
-
natalinka wrote:Jak masz opłaconą położną, to jest ok. Jedna przy mnie odbierała telefon od prywatnej pacjentki i instruowała kiedy mają przyjechać, jak się zachować. Jak odłożyła słuchawkę, to była zmiana tonu rozmowy Są położne ok, są też takie, ze lepiej się nie wypowiadać. I nie jest to tylko moja opinia. Zresztą panie na noworodkach słyną też z humorów. Przy mnie jedna była taka, że ciągle ochrzaniała, jak zobaczyła męża, to inny człowiek.
Naprawdę już zglupialam i mam dość, nie wiem co robić.. Byłam nastawiona sceptycznie do Rycerskiej mimo że styczności nigdy z nią nie miałam, ale napawały mnie optymistycznie historie porodów z tamtąd i one mnie skłanialy ku temu szpitalowi. Teraz po tym co mi napisałaś całkiem straciłam chęć rodzenia tam. -
natalinka wrote:MiSIA kto powiedział, że oni są tam zwolennikami sn po cc? Przecież 80 % tam to cc Może teraz coś zmienili...
Ten szpital jest wyslawiony po same niebiosa na grupie naturalnie po cesarce jeśli chodzi o vbac, że to jedyny szpital w Rzeszowie który podchodzi do tego bardzo pozytywnie i pomagają kobietom jak mogą urodzić naturalnie, że położne to anioły.. Widziałam wywiad z samym ordynatorem, który właśnie dotyczył tego jak oni to nie podchodzą do vbac. Prawie wszystkie kobiety z grupy wybierają ten szpital do rodzenia. Moja koleżanka niedawno tam rodziła i bardzo wychwalala. Dlatego właśnie tak byłam nastawiona na ten szpital..Wiadomość wyedytowana przez autora: 27 stycznia 2018, 16:52
-
MiSia :) wrote:Naprawdę już zglupialam i mam dość, nie wiem co robić.. Byłam nastawiona sceptycznie do Rycerskiej mimo że styczności nigdy z nią nie miałam, ale napawały mnie optymistycznie historie porodów z tamtąd i one mnie skłanialy ku temu szpitalowi. Teraz po tym co mi napisałaś całkiem straciłam chęć rodzenia tam.
MiSia, tak jak napisałam - to Ty zdecydujesz. Dużym plusem dla szpitala jest wysoki stopień referencyjności oddziału dla noworodków. Mogą leczyć wcześniaczki i mają ku temu warunki. Jeśli chodzi o opiekę na trakcie - źle ją wspominam. Wprawdzie niemal wszystkie wówczas tam leżące miałyśmy taką opinię, ale upłynęło 4 lata. Może coś zmienili, chociaż kiedyś sama czytałam opinię i nie były pozytywne. Nie sugeruj się moją opinią, napisałam tylko, bo jak przeczytałam o tej placówce, to wszystko wróciło.
-
MiSia :) wrote:Ten szpital jest wyslawiony po same niebiosa na grupie naturalnie po cesarce jeśli chodzi o vbac, że to jedyny szpital w Rzeszowie który podchodzi do tego bardzo pozytywnie i pomagają kobietom jak mogą urodzić naturalnie, że położne to anioły.. Widziałam wywiad z samym ordynatorem, który właśnie dotyczył tego jak oni to nie podchodzą do vbac. Prawie wszystkie kobiety z grupy wybierają ten szpital do rodzenia. Moja koleżanka niedawno tam rodziła i bardzo wychwalala. Dlatego właśnie tak byłam nastawiona na ten szpital..
Błagam nie wierz w to co mówi ordynator! A wiesz dlaczego zmienił szpital? Boże, przepraszam, ale to wielkie bajki...
-
Ordynator wszystkie kobiety na wizycie bada sam i np. zawsze mówi, że dziecko jest ułożone główkowo, nawet jeśli jest pewne, że na 100 % pośladkowo Ok, ja już się nie denerwuję, bo nie ma sensu. Jeszcze daleko nam do porodu
Wiadomość wyedytowana przez autora: 27 stycznia 2018, 16:58