WRZEŚNIOWE DZIECI 2018
-
WIADOMOŚĆ
-
nick nieaktualny
-
Ja przed chwilą podałam pierwsza kaszkę na wodzie + banan i jabłko, zjadł całą porcję i śmiał się w głos
. Z kawałków dostał ziemniaka, awokado i okruchy chleba. Cytryna, ciekawy pomysł, już widzę tą kwaśną minkę
.
Mały dzisiaj szaleje z pozycją czworaczą, czy na łóżku, czy w łóżeczku i nawet na podłodze, pupka w przód i w tył.
A dzień na razie nawet leci, były już 3 drzemki i nawet nie było problemów z usypianiem. Miejmy nadzieje, że i noc będzie lepsza.veritaserum, susełek, 100krotka30, Izabelle lubią tę wiadomość
wrzesień 2018 - synek -
nick nieaktualny
-
nick nieaktualny
-
Jak się karmicie gdy jesteście same z dziećmi? Dajecie do krzesełek? Mój ma taki słaby brzuch ze leci na boczki. Musiałabym mu dawać do rączki kawałki żeby posmakował to jak jest w leżaczku żeby go widzieć. Zabawę z jedzeniem chciałam zacząć jak usiądzie ale to jeszcze się zejdzie ze dwa miesiące.
Mam też kupione awokado i czekam aż dojrzeje. Przed cytrusami też mam opory ale chyba spróbuje
Najbardziej boję się zrobić próbę nabiału ze względu na alergię córki i silne reakcje. Przy niej też żółtko i białko podawałam oddzielnie. Alergię miała na białko żółtko bez problemu. Robiłam budyń z nim i dawalam do zupek.
A ja mam dziś spadek formy psychicznej i jakies przesilenie mnie chyba dopadło
Wczoraj odkrecil mi mój bok łóżeczka i zrobiliśmy dostawke, tym sposobem już nie wstaję a młody śpi w łóżeczku i nie zabiera powierzchni łóżkaMisia 09.2013
Misio 08.2018 -
100krotka30 wrote:Jak się karmicie gdy jesteście same z dziećmi? Dajecie do krzesełek? Mój ma taki słaby brzuch ze leci na boczki. Musiałabym mu dawać do rączki kawałki żeby posmakował to jak jest w leżaczku żeby go widzieć. Zabawę z jedzeniem chciałam zacząć jak usiądzie ale to jeszcze się zejdzie ze dwa miesiące.
Mam też kupione awokado i czekam aż dojrzeje. Przed cytrusami też mam opory ale chyba spróbuje
Najbardziej boję się zrobić próbę nabiału ze względu na alergię córki i silne reakcje. Przy niej też żółtko i białko podawałam oddzielnie. Alergię miała na białko żółtko bez problemu. Robiłam budyń z nim i dawalam do zupek.
A ja mam dziś spadek formy psychicznej i jakies przesilenie mnie chyba dopadło
Wczoraj odkrecil mi mój bok łóżeczka i zrobiliśmy dostawke, tym sposobem już nie wstaję a młody śpi w łóżeczku i nie zabiera powierzchni łóżka
Ja małego wsadzam do fotelika i zapinam pasami. Też do siedzenia raczej daleko bo jak go na próbę posadzę to leci.wrzesień 2018 - synek -
U nas tez z siedzeniem daleko w polu,w krzesełku leci na boki,karmię w leżaczku lub na kolanach.
Daję piętkę chleba lub grubo krojoną skórkę,bułkę w całości atakuje tak śmiesznie
Staram się nie myśleć o końcu macierzyńskiego. Raz już przez to przechodziłam.. Na szczęście znalazłam opiekunkę,zgodziła się zająć Zosią. Pół ciąży spędziłam z nią na ławce na placu zabaw. Rodzice dzieci,którymi się zajmowała bardzo zadowoleni. Koszty porównywalne do żłobka prywatnego,bo szans na państwowy brak. Cieszę się,że Zosia będzie w domu,zwłaszcza,że nie zdążymy nadrobić wszystkich szczepień.100krotka30 lubi tę wiadomość
-
Widocznie na Śląsku taka zła aura pogodowa
Ja nawet nie chce myśleć o wrześniu. Corka do zerówki, młody póki co w zawieszeniu a ja chce chociaż na pół etatu do końca roku iść do pracy od października i jakoś wypracować naszą rutynę
Najbardziej boję się chorowania dzieci bo w zeszłym sezonie córka więcej siedziała w domu niż w przedszkolu była.
Minns jaki podalas szpinak świeży, czy z mrożonki? Jak przygotowalas?Misia 09.2013
Misio 08.2018 -
nick nieaktualnyMoja też do siedzenia daleko. W krzesełku też leci na bok , karmie ja na swoich kolanach tak troszkę boczkiem i obserwuje. Trochę uciążliwie ale dajemy radę
U nas też od września / października mój powrót do pracy, żłobek jeszcze nie wiem jaki. W lipcu się dowiem więcej czy mamy szansę na państwowy bądź z dofinansowaniem bo póki co zloYlismy wnioski i czekamy. A jak nie to będę szukać jakiegoś prywatnego za masakryczna kwotę 1500 zł100krotka30 lubi tę wiadomość
-
Ja karmię w Antilopie z Ikea póki nie siedzi aż tak stabilnie. Do dokupienia jest pompowana poduszka, która fajnie podtrzymuje. Poza tym Pola z podparciem trzyma się naprawdę nieźle. Próbuje już nawet siadać z pozycji czworaczej.
Widzę, że jestem najbardziej w tyle z rozszerzaniem. Daję póki co same warzywa, od paru dni próbuję owoce, ale jakoś niebardzo jej podchodzą. Krzywi się i kwasi
U mnie powrót do pracy wyjdzie jakoś w grudniu, jeśli każą mi wykorzystać urlop z 2018 i 2019. Wiem, że niby coś się miało zmienić z tymi urlopami, ale nawet nie chcę o tym myśleć jeszcze...100krotka30 lubi tę wiadomość
-
100krotka, podałam mrożony, do rondelka wlałam troszkę oleju rzepakowego (wcześniej szpinak rozmroziłam na sitku żeby woda wyciekła), włożyłam szpinak, podgrzałam pomieszałam i zjadł
.
Ja też się właśnie chorób boję, muszę znaleźć nową pracę, powiedzmy, że znajdę, a mały zacznie chorować no to jakoś kiepsko to widzę, zwolnią mnie od razu. Chcemy się budować, z jednej wypłaty słabo to widzę. No nic, będziemy kombinować. Nasze mamy pracują, więc nie mają jak pomóc.
100krotka30 lubi tę wiadomość
wrzesień 2018 - synek -
Jak to dzieci różnie się rozwijają. Moja podniesie pupę do góry ale nie ma mowy o pozycji czworaczej. Natomiast siedzi stabilnie, dzisiaj nawet sama w foteliku samochodowym usiadła (też ja czasem w tym karmię więc nie była zapięta). Siedziała sobie jak gdyby nigdy nic bez podparcia fajny widok
no ale sama jeszcze nie usiądzie z pozycji leżącej.
Wcześniej karmiłam w lezaczku. Może tak spróbuj 100krotka.
Veritaserum nie chcę straszyć ale we Wrocławiu jest naprawdę ciężko nawet o dofinansowanie miejsce. My odpuszczamy, pójdzie dopiero do przedszkola. Może uda się w wieku 2.5 lat.100krotka30 lubi tę wiadomość
-
nick nieaktualnyTo ja tez spróbuje karmić w foteliku samochodowym. Chociaż boje się jak ten fotelik będzie wyglądał po.
Ja narazie tez w tyle z rozszerzaniem diety. Mały to jest straszny mlekowitek i najchętniej pił by tylko mleko. Owszem spróbuje ale ze 3,4 łyżeczki i już nie chce. A podobno nie trzeba zmuszać. Tak wiec idzie powolutku. Jedynie kaszki na mm wchodzą. Podaje bez owoców bo te w składzie często maja cukier. -
Ahhh dziewczyny dobrze że poszłam do tej pediatry mimo że wizyta była na g.22. Zosia ms niewiele plesniswek na tylniej stronie gardła przez co ten kaszel w pozycji leżącej. Dodatkowo delikatne szmery przy osłuchaniu- to przez infrkcje z górnych dróg oddechowych. Dala mam kilka leków- dosyć łagodne jakis tam syrop, tamtum verde, inhalacje mamy robic, coś do pędzlowania na te plesniawki- mówi że nic groźnego, że to infekcyjne , ale oczywiście nie szczepic. Powiedziała że na spokojnie za 2tyg szczepic. Aż mam ochotę iść jutro normalnie do tej swojej przychodni i zobaczyć czy ta nasza "mądra" pediatra by na cokolwiek zwróciła uwagę.
Wiadomość wyedytowana przez autora: 28 marca 2019, 00:23
kasia1518
-
nick nieaktualnyAlUnia wiem ale Ania się na tyle dobrze urodziła ( po 1.09 ) że mamy spore szanse bo rekrutujemy się jeszcze do grupy 1. Na razie jesteśmy na 85 i 60 miejscu. Dużo się zmieniło teraz obowiązuje rekrutacja ciągła. Inaczej zupełnie to wygląda. Ale wiem że możemy się nie dostać. Wtedy ogarniemy prywatny. Innego.wujscia brak.
A sadzaliscie Wiktorię sami ? Czy wszystko robiła sama ? Ja oprócz momentu karmienia na kolanach w ogóle jej nie sadzam.Wiadomość wyedytowana przez autora: 28 marca 2019, 06:41
-
Aaa no to prawda z data urodzenia jest szansa bo moja z 30.08 więc całkiem odpada.
Nie sadzałam jej ale poszłam do ortopedy i mnie (u plocieniak byliśmy) zaskoczyła bo byłam jak Wiki miała niecałe 6 miesięcy to mówiła, że możemy już ja trzymać w pozycji półleżącej na kolanach i przejść na spacerówkę bo jak to ujęła ortopedyczne jest idealnie. Wiki praktycznie cały dzień na brzuchu spędza. Nawet jak leży to tylko znajdzie coś do trzymania to tak bokiem się podnosi i podwija nóżkę. Pamoetam, że z takiej pozycji usiadła moja starsza córka.veritaserum lubi tę wiadomość