WRZEŚNIOWE DZIECI 2018
-
WIADOMOŚĆ
-
JustynaG wrote:Przede wszystkim ubieraj mając na uwadze upodobania dziecka (ciepło/zimmnolubne) oraz warunki pogodowe a nie miesiąc.
Czym 20 stopni różni się w marcu od 20 stopni w lipcu?
Hania miala dzis body z krotkim rajtki sukienke i plaszczyk bez ociepleniaczyli podobnie jak u was
-
Jatoszka, ale to nielogiczne
Jestem ciekawa jak byś się ubrała w marcu gdyby było 30 stopni?
A tak zupełnie serio, to widać jak przy takiej samej pogodzie Polacy inaczej ubierają się wiosną a inaczej jesienią.
Pamiętam jak któregoś roku miałam urlop w górach na koniec września/początek października. Było bardzo ciepło, słońce grzało więc w trasie szłam w koszulce na ramiączka. Ludzie patrzyli na mnie jakbym spadła z księżyca. Ale przy takiej samej temperaturze, lecąc do Włoch - siedzieliby ubrani podobnie jak ja tego dnia. Po prostu to siedzi w naszej głowie.
U mnie jest wietrznie i tylko dlatego przy 16 stopniach w sobotę miałam na sobie ramoneskę. Już się cieszę bo sezon na sukienki mogę uważać za otwartyjatoszka lubi tę wiadomość
-
JustynaG, jatoszka ma rację, 30 stopni we wrześniu to już nie to samo co 30 stopni w lipcu - czuć różnicę, słońce jest już niżej i we wrześniu będzie zdecydowanie chłodniej. To samo będzie przyrownujac marzec z lipcem .
jatoszka, Camilla13, Minns, 100krotka30, p_tt, aLunia, Hedgehog, kuwejtonka lubią tę wiadomość
kasia1518
-
Dziewczyny, a mi się wydaje, że różnice są przede wszystkim w naszej głowie.
Tak samo jak podejście do temperatury.
Gdy wiosną jest 15 stopni wszyscy się zachwycają "jak ciepło" bo przecież przez tyle miesięcy przy temperaturze w granicach 0 stopni to jest nagle fantastyczna pogoda. Ta sama pogoda na jesień już nas smuci i mówimy, że się "popsuło" bo pamiętamy temperatury w granicach 30 stopni.
Po prostu inny punkt odniesienia powoduje inne odczuwanie temperatury.
Oczywiście, może być delikatna różnica między marcem a lipcem, ale bez przesady. Jeśli słońce grzeje to nawet w marcu może być ciepło zamieniając kurtkę na marynarkę
P.S Żeby nie było, też mam codziennie dylemat jak ubrać to moje dziecko.
Sama też jednego dnia się zgrzeje (bo nie ma wiatru a słońce grzeje) a drugiego dnia zmarznę bo dla odmiany słońce się schowa za chmurką i zawieje.
jatoszka, Vlinder lubią tę wiadomość
-
A jeszcze jedno... apropo "naszej głowy" (mojej też ;p)
Człowiek do dobrego szybko się przyzwyczaja.
Zauważcie, że te z nas, które mają dzieci przesypiające noce - mają "złą noc" gdy zdarzy się 1-2 pobudki. A te, które mają maluchy budzące się co 2-3h, są zachwycone jeśli zdarzy się noc z 1-2 pobudkami.
Punkt widzenia zależy od punktu patrzenia. Obie mamy spały tyle samo ale jedna odczuwa zmęczenie a druga jest wyjątkowo wyspana.
I co ciekawsze, to "odczucie" może dotyczyć tej samej mamy ale w innym okresie czasu.
Dlatego podsumowując, jeśli komuś jest zimno to niech nosi płaszcz i latem. Najważniejsze by było komfortowo
Największy szok termiczny mój organizm przeszedł w ciąży. Było mi ciągle gorąco. A zaraz po porodzie cały czas marzlam więc nagle z dnia na dzień zupełnie inaczej musiałam się ubierać.
Wiadomość wyedytowana przez autora: 31 marca 2019, 23:53
jatoszka, Vlinder lubią tę wiadomość
-
86monia wrote:Laski od kiedy pomidor w diecie według wytycznych?
Ja swojej pomidora już podałam. Wiem jednak, że część mam czeka na czasy gdy pomidor będzie lepszy czyli na sezon. -
nick nieaktualnyJa nie podałam ale tylko dlatego że to nie sezon. Więc czekam na pyszne pachnące pomidory z pola
ogólnie ja Ani podaje powoli wszystko co akurat się nadaje z mojego talerza. Dzisiaj na śniadanie zjadła trochę papryki , kawałek chleba z masłem, trochę awokado
-
Przez tą piękną pogodę u nas pernamentny brak czasu, mogłabym cały dzień na dworze przedsiedzieć. W weekend byliśmy w górach, małej bardzo się podobało, wszystko musiała dotknąć, pociągnąć / zwalić na podłogę.
Nawet udało nam trochę pospacerować. Polka uwielbia być noszona w nosidle. Czekam aż będzie lepiej siedzieć i będzie cieplej i pojedziemy na Śnieżkę.
Na razie dwa razy udało jej się usiąść z czworakow, ale ogólnie gdzieś się zamota i płacze z podwnieta ręką /noga na macie.
W krzesełku siedzi bardzo dobrze, przez to że ma podparcie dla nóg to podciaga się rękami i próbuje podnieść lub skakać na pupie.
Z ubieraniem mam wielki problem czasem mi się zgrzeje, czasem zmarznie - ale robię postępyJustynaG lubi tę wiadomość
-
nick nieaktualny
-
Ja dzis z zamiarem podania Zosi mięska pierwszy raz. Ogólnie je wszystko, nie przepada tylko za kaszką na,wodzie.
Pogoda wspaniała,cały weekend na dworze, w spacerowce,trochę w nosidlektóre Zosia uwielbia,ale ograniczam,bo nie siedzi jeszcze.
Pożałowałam,że kupiliśmy inny fotel do karmienia,a nie ten z Ikea. Wczoraj w restauracji Zosia super w nim siedziała. -
nick nieaktualny
-
nick nieaktualny
-
Hej ,
Wczoraj mała zrobiła jedną kupke A dzisiaj znowu 4 🤔i to takie małe w sumie ok kleksy hmm zębów nie ma gorączki nie ma jejku , dziewczyny teraz zdałam sobie że nie jestem w ogóle odporna na stres , jakoś wszystko mnie tak denerwuje że nie wiem już co mam że sobą zrobić -
Dziewczyny a czy któraś z Was podawała dziecku już biały ser ze śmietaną/ jogurtem ?
U nas Zosia zrobiła mały postęp- marchewka rozgnieciona widelcem już przeszła, dziś kurczak dałam kawałek i cmokala - oczywiście musiałam pilnować bo całe kawałki pakowana do buzi, jak trzymałam to przy tym mlaskaniu co chwilę jej po kawałeczku się coś odrywalo i tak się zastanawiam czy taki ser też by jej podpasował bo tam też mniejsze grudki.
Znowu gardzi mlekiem ... nie chce jeść, przy wieczornym karmieniu i w nocy jest ok - zje butelkę w 5min , a w dzień masakra... muszę się z nią męczyć- wypluwa, wypycha smoczek- także próbuje jej inne rzeczy podawać w większej ilości, bo już jej żebra można policzyć... tyje po 250-350 g na miesiącWiadomość wyedytowana przez autora: 1 kwietnia 2019, 17:10
kasia1518
-
nick nieaktualnyKATARZYNACarm wrote:Hej ,
Wczoraj mała zrobiła jedną kupke A dzisiaj znowu 4 🤔i to takie małe w sumie ok kleksy hmm zębów nie ma gorączki nie ma jejku , dziewczyny teraz zdałam sobie że nie jestem w ogóle odporna na stres , jakoś wszystko mnie tak denerwuje że nie wiem już co mam że sobą zrobić
U mnie jest to samo. Tylko u mnie dzisiaj zielone. Ale ja się jakoś tym nie martwię o dziwo bo lubię się przejmować wszystkim.