WRZEŚNIOWE DZIECI 2018
-
WIADOMOŚĆ
-
nick nieaktualny
-
nick nieaktualnyKATARZYNACarm wrote:Dziewczyny niestety cała noc zbijalismy gorączkę mała miała 39 stopni , właśnie wracamy że szpitala ,
Zbadali mocz , i nie ma żadnych bakterii uszy też czyste płuca też czyste także nie wiemy co jest przyczyną, może trzydniowka znowu 😏😪? -
nick nieaktualnyKATARZYNACarm wrote:Wiesz co myślę że to normalne jak będziecie do żłobka chodzi i ciągle jakieś wirusy będzie złapało i bakterie teraz ma około 37.5 ale o 8 podalam jej
Więc zobaczymy dalszy rozwój -
No ja w moim wypadku muszę wziąć moje dni wolne , lecz jutro ja zgłoszę swoją nieobecność, z powodu mojej choroby . Mam to gdzieś moja córka jest ważniejsza, U nas jest tak że jak zglosisz 2 razy chorobowy to nie dostaniesz bonusu o wartości 400 euro więc mam gdzieś 400 euro
-
nick nieaktualnyKATARZYNACarm wrote:No ja w moim wypadku muszę wziąć moje dni wolne , lecz jutro ja zgłoszę swoją nieobecność, z powodu mojej choroby . Mam to gdzieś moja córka jest ważniejsza, U nas jest tak że jak zglosisz 2 razy chorobowy to nie dostaniesz bonusu o wartości 400 euro więc mam gdzieś 400 euro
Wiadomość wyedytowana przez autora: 22 kwietnia 2019, 15:27
-
Camilla13 wrote:A jak jest z tym, że zostajesz dość często z córeczką w domu na zwolnieniu lekarskim? W mojej "firmie" to masakra, jesteś wtedy "pracownikiem" najgorszej kategorii, nawet jak w czasie obecności masz super wyniki to i tak dostaniesz po dupie, zabiorą dodatek, i tak śmieszną nagrodę i dostaniesz urlop w lutym i w listopadzie. Na sama myśl o powrocie robi mi się nie dobrze.
-
nick nieaktualny
-
Dokładnie tak jak napisaluscie , Natalia dalej goraczkuje 38.7 miała dałam znowu czopek. Patrzę na dziąsła i są rozpulchnione z prawej strony nawet czerwone i ciągle smoczek gryzie po tamtej stronie , myślicie że trzydniowka może pojawić się jeszcze raz ?
-
Vlinder wrote:Moim zdaniem to pora na ząbki, niestety może to porwać nawet kilka tygodni zanim się przebiją... współczuję
Szukam.info na.temat czy ząbki.moga się przebijać nie w kolejności. Bo ewidentnie wydaje mi.sie że albo 3 albo 4 się wykluwa ale nie jestem pewna -
Kasia też tak miałam że wydawało mi się że Ida 3 albo 4 - nawet palcem wyczuwalam że coś tam twardego jest. Ale póki co nie mamy ani jednego zęba.
Życzę żeby szybko minęła ta gorączka. Dobrze że byłaś w szpitalu i sprawdziłaś co najważniejsze.Wiadomość wyedytowana przez autora: 22 kwietnia 2019, 19:09
KATARZYNACarm lubi tę wiadomość
kasia1518
-
Dziewczyny jak po świętach?
U mnie nie obeszło się bez złotych rad teściowej że muszę dawać Zosi już normalnie jeść, bo te słoiczki to dietetyczne są. Nie trafiały argumenty że daje już chlebek ( to jeszcze zjeba że nie powinnam bo to na zakwasie), jajka, mięso, jogurty z owocami. Że ona by Zosi doslodzila mleko bo nic dziwnego że nie chce go jesc bo to takie bez smaku ( jak ja karmila godzinę i tylko 80ml zjadła to była dla niej męka).Jak to usłyszałam to zdębialam i powiedziałam żeby nawet tego nie próbowała i to ostrym tonem.
Dziś jechaliśmy na obiad do teściów i mówię do męża że babcia na pewno coś dla Zosi przygotuje. I się nie myliłam. Zblendowala warzywa z rosołu, mięso i makaron - to akurat było ok i Zosia zjadła z apetytem, ale nie obeszło się bez komentarza "no w końcu dziecko zje coś tresciwego". Także u mnie święta to same "złote rady" dotyczace żywienia dziecka. Tyle dobrego że trochę odpoczelam bo zajęli się Zosia, a mnie akurat rozłożyło- z nosa leci, gardło boli - załatwiłam się ta zdradliwa pogoda.
Aaaa i dziś o 7 rano pobudka, ktoś dzwoni dzwonkiem jakby się paliło... do Zosi kawalerzy ze wsi przyszli na lany poniedziałek- hehe miło to było, bo nie spodziewałam się że przyjadą do takiej młodej panienki ☺
Wiadomość wyedytowana przez autora: 22 kwietnia 2019, 19:12
KATARZYNACarm, p_tt lubią tę wiadomość
kasia1518
-
Powiem mam, że my jako kobiety dalej mamy ciężko jak chcemy pogodzić pracę z macierzyństwem. Są zawody gdzie się da, ale ogólnie to dramat. Ja muszę szukać nowej pracy i już mi słabo, nowa praca wiadomo, stres, a tu jeszcze dojdą jakieś choroby maluszka to ja nie wiem czy okres próbny gdziekolwiek przetrwam ;/.
Święta ogólnie super, wczoraj długi spacer, fajne zdjęcia porobiłam. Mały już dłużej na podłodze się sam pobawi, kilka razy dziennie sam siada i nawet się trochę utrzyma w takiej pozycji, więcej pełza i raczkuje do tyłu. Noc była fatalna, w sumie ostatnio to ciężko o dobrą noc. Także dzisiaj jestem padnięta. Byliśmy u prababci, byli też teściowie. Prababcia coś o braciszku/siostrzyczce dla małego zaczęła mówić, to ja mówię, że chyba kota, albo, że adoptujemy takie już 10-letnie. Nie lubię jak ktoś tak gada "o jedno, to drugie trzeba, bo jak to tak jedynak"... Każdy sobie planuje rodzinę po swojemu. A wg mnie mała różnica wieku między rodzeństwem wcale nie jest "najlepsza". Zresztą ja nie mam babci do pomocy jak one miały, moje dziecko nie było spokojne jak ich i nie przesypia całych nocy. Nie wdawałam się w dyskusje, ale zirytowałam się troszkę.wrzesień 2018 - synek -
nick nieaktualnyHehe ja to już stara jestem i chce jednym ciągiem ogarnąć okres pieluch, jakoś sobie nie wyobrażam drugiego dziecka w okolicy 40, zgroza.
Kasia co do jedzenia to ja też się nasluchalam jaki to synek chudy, o matko! Co chwilę ktoś próbował coś w niego na siłę wepchnąć. Później że będzie ciągle chory bo go trzymam prawie golego. Babcia zakładała mu skarpety ze sto razy A on i tak za chwilę je ściągal heheWiadomość wyedytowana przez autora: 22 kwietnia 2019, 21:41
kasia1518 lubi tę wiadomość
-
No to ja niby czas mam, ale i warunków mieszkaniowych i organizacyjnych nie bardzo. Mały daje nam często w kość, nie wyobrażam sobie teraz mieć jeszcze drugiego. A jakbym się czuł tak samo jak w pierwszej ciąży to w ogóle masakra.
A teraz mieliśmy akcję, czujnik tlenku węgla nam się włączył i dzwoniliśmy na straż. Niby wszystko ok, ale sprawdzają jeszcze cały pion (pozdro dla sąsiadów) i ma przyjechać tez kominiarz. Teraz będę schizować w nocy...wrzesień 2018 - synek -
A jednak czujnik się sprawdził, co najmniej 2 inne mieszkania miały przekroczone normy. My też jak się okazało mamy piec do wyczyszczenia/wymiany, także zakręcili nam gaz i paru sąsiadom... No ale może uchroniło to nas od tragedii.wrzesień 2018 - synek
-
nick nieaktualnyO Boże! Dobrze że macie czujnik, mała i tania rzecz a może uratować życie. Żebyś nie schizowala możecie kupić i powiesić jeszcze jeden, dla pewności.
Moja mama mieszka za granicą w starej kamienicy, są tam takie pseudo kominki gazowe do ogrzewania całego domu, instalacja z czasów II wojny, 4 lata temu ich kotka uratowała im życie, wyczula że cos jest nie tak. Z calej sily drapala mame po twarzy aż ta resztkami sił wstała.