WRZEŚNIOWE DZIECI 2018
-
WIADOMOŚĆ
-
Ola gratulacje dla Polci!
A taka nawiasem czego dzieci jeść w tym wieku nie mogą? Miodu, grzybów, orzechów i czego jeszcze?
U mnie z zębami też nie ma rewelacji, musiałam 8 wyrwać - do tej pory mi smutno, naprawdę szkoda mi zębów jak nie wiem co. Jak ściągnę aparat to muszę wstawić implant bo nie mam 6 i 8 po jednej stronie.
Moja sorterem się nie bawi, no chyba że jej dam łyżkę to miesza w garnuszkuza to lubi się bawić świnką skarbonką, bączkiem i piłką lub starą myszką od komputera.
Bierzecie jakieś witaminy? Czym się suplementujecie przy KP?
Katarzyna sorki za polubienie, gdzieś mi się tam kliknęło z przypadku.Wiadomość wyedytowana przez autora: 17 lipca 2019, 11:41
ola_g89 lubi tę wiadomość
-
nick nieaktualny
-
nick nieaktualnySurowy łosoś kupuje w sklepie osiedlowym ze zdrowa żywnością. Ja pieke w naczyniu żaroodpornym. Kiedyś robiłam w folii ale gdzieś usłyszałam ze to może nie do końca zdrowe, wiec robię teraz w samym naczyniu. Tylko daje kapkę wody tak tylko na dno i wychodzi bardzo soczysty.
Z orzechów narazie dawałam zmielone migdały. A wy jakie orzechy mieliście?Mum2b lubi tę wiadomość
-
I ciekawe ja orzechów jeszcze małemu nie dawałam 🤔<a href="http://suwaczki.achtedzieciaki.pl/201810011778.html" title="Suwaczek dziecięcy" target="_blank">Mój suwaczek w portalu AchTeDzieciaki.pl</a>
Marek💙
<a href="http://suwaczki.achtedzieciaki.pl/202206044980.html" title="Suwaczek dziecięcy" target="_blank">Mój suwaczek w portalu AchTeDzieciaki.pl</a>
Marta 💓 -
Ja też orzechów nie dawalalm jeszcze , u nas niby podaje się masło orzechowe , w małych ilościach na początek .
Ja ostatnio upadła na zdrowiu, jestem zmęczona i czuje się że całe ciało mnie boli . Także koniecznie jest odpocząć sobie, ale kiedy, skoro nasza mała już chodzi w okol stołu wszystko ja interesuje ,jest żywy anioł. Jest przekochana. ❤Mari92 lubi tę wiadomość
-
nick nieaktualnyKATARZYNACarm wrote:Ja też orzechów nie dawalalm jeszcze , u nas niby podaje się masło orzechowe , w małych ilościach na początek .
Ja ostatnio upadła na zdrowiu, jestem zmęczona i czuje się że całe ciało mnie boli . Także koniecznie jest odpocząć sobie, ale kiedy, skoro nasza mała już chodzi w okol stołu wszystko ja interesuje ,jest żywy anioł. Jest przekochana. ❤ -
Hej. Dziewczyny zastanawiam się i gryze napisać czy nie i pisze choc nie wiem czy dobrze robię. W zeszła środę odeszla moja mama w wielkich bólach i cierpieniu. Przegrała ta ciężka walkę. Pocieszenie jedyne daje mi fakt w sumie mam taka nadzieję że odeszła do miejsca gdzie cierpienia już nie ma i kiedyś jeszcze będzie mi dane się z nią spotkać. Staram się być silna, dzielna dla dzieci ale przychodzi jeden moment, wspomnienie choćby przy parzeniu kawy i serce rozrywa mi na milion kawałków, składam je do kupy chwilę jest dobrze i powtórka. Mama była do końca z nami w domu we wtorek jeszcze byłam u niej z dziećmi. Obrala jeszcze ziemniaki do obiadu
potem ja synio, mama i córa drzemalismy razem do popołudnia. Wszystko stało się tak szybko i niespodziewanie. Niby mama chorowala dwa lata i powinniśmy być gotowi na jej odejście ale jak widać nie można było się przygotować. Pozostał wielki żal i smutek mam nadzieję że ona jest szczęśliwa ze zmarłymi do których dołączyła
A synuś dziś temperatura 38.6 sprowadził mnie na ziemie. Jutro mocz, krew i lekarzMisia 09.2013
Misio 08.2018 -
100krotka30 wrote:Hej. Dziewczyny zastanawiam się i gryze napisać czy nie i pisze choc nie wiem czy dobrze robię. W zeszła środę odeszla moja mama w wielkich bólach i cierpieniu. Przegrała ta ciężka walkę. Pocieszenie jedyne daje mi fakt w sumie mam taka nadzieję że odeszła do miejsca gdzie cierpienia już nie ma i kiedyś jeszcze będzie mi dane się z nią spotkać. Staram się być silna, dzielna dla dzieci ale przychodzi jeden moment, wspomnienie choćby przy parzeniu kawy i serce rozrywa mi na milion kawałków, składam je do kupy chwilę jest dobrze i powtórka. Mama była do końca z nami w domu we wtorek jeszcze byłam u niej z dziećmi. Obrala jeszcze ziemniaki do obiadu
potem ja synio, mama i córa drzemalismy razem do popołudnia. Wszystko stało się tak szybko i niespodziewanie. Niby mama chorowala dwa lata i powinniśmy być gotowi na jej odejście ale jak widać nie można było się przygotować. Pozostał wielki żal i smutek mam nadzieję że ona jest szczęśliwa ze zmarłymi do których dołączyła
A synuś dziś temperatura 38.6 sprowadził mnie na ziemie. Jutro mocz, krew i lekarz
Bardzo mi przykro...
Moja babcia odeszła wiele lat temu a do dzisiaj płacze po niej. Była mi najbliższą osobą.......29 czerwca zmarła koleżanka że studiów - nie miałam z nią później kontaktu ale śledziłam jej profil na fb bo od 12 lat chorowała na raka mózgu. Zebrała bardzo dużo pieniędzy na leczenie i dzielnie walczyła. Niestety odeszła choć do końca szukała alternatyw leczenia. Miała 33 lata.
-
100krotka100 przykro mi, a najgorsze jest to, że ten ból nie mija, moja mama też przegrała ciężką walkę, nie żyje już ponad 10 lat. I jakoś do teraz nie mogę się z tym pogodzić, niby mówimy, że jej lepiej, że nie cierpi, no ale mi jest tak strasznie jej brak...
Przepraszam, że nie pocieszam... Przytulam i dużo siły! -
Tak dziewczyny, dzięki
tu trzeba dużo siły żeby nauczyć się z tym teraz żyć bo ten ból nie minie muszę go oswoić na codzień żeby funkcjonować.
Minęło 5 godzin od podania ibuprofenu i temperatura rośnie jest 37,7 odstęp minimum 6 godzin musi być?
Po podaniu leku zabawa na całego nie szło go wyciszyć a teraz steka bidula przez sen. Innych objawów brak.
I jeszcze pytanie na leku dawka dla 9 kg to 1,25 ml w kalkulatorze mamaginekolog 2,3 ile byście podały przy 38.6?
P_tt przykro mi wiem co czujesz, mój stracił tatę 16 lat temu i do dziś go to boli bo nie ma z kim porozmawiać tak jak z nim. A ilość osób na onkologii poraża i w hospicjach, a statystyki nie wróża poprawy tylko wzrost zachorowań. A do opieki na NFZ nie ma ludzi, hospicja domowe kolejki na zaś tragediaczlowieku weź już się umów bo nie wiesz kiedy będziesz potrzebował.
Wiadomość wyedytowana przez autora: 18 lipca 2019, 19:35
Misia 09.2013
Misio 08.2018 -
100krotka przykro mi - trzymaj się dzielnie, choć to na pewno nie jest łatwe- tak jak piszesz. Masz kochane dzieciaczki, męża i dla nich bądź silna.
Niestety tak jak piszesz, o rakach/nowotworach słyszy się coraz częściej. Sama się zmagam z tym od 5 lat- choć jest wszystko ok. Nawet mąż dziś jak wracaliśmy z pomorza mówi do mnie "proszę Cię idź zrób kontrolne badania, bo ostatni raz byłaś w listopadzie ". Będąc na wizycie u jednego z profesorów w Warszawie 4 lata temu usłyszałam mało optymistyczne zdanie "niestety ale za 30 lat , co druga osoba będzie chora na raka "kasia1518
-
KATARZYNACarm wrote:Ja też orzechów nie dawalalm jeszcze , u nas niby podaje się masło orzechowe , w małych ilościach na początek .
Ja ostatnio upadła na zdrowiu, jestem zmęczona i czuje się że całe ciało mnie boli . Także koniecznie jest odpocząć sobie, ale kiedy, skoro nasza mała już chodzi w okol stołu wszystko ja interesuje ,jest żywy anioł. Jest przekochana. ❤
Ciekawa ta opcja z masłem. Ja sama uwielbiam i kupuje takie 100 procent orzechy bez cukru i soli -
kasia1518 wrote:100krotka przykro mi - trzymaj się dzielnie, choć to na pewno nie jest łatwe- tak jak piszesz. Masz kochane dzieciaczki, męża i dla nich bądź silna.
Niestety tak jak piszesz, o rakach/nowotworach słyszy się coraz częściej. Sama się zmagam z tym od 5 lat- choć jest wszystko ok. Nawet mąż dziś jak wracaliśmy z pomorza mówi do mnie "proszę Cię idź zrób kontrolne badania, bo ostatni raz byłaś w listopadzie ". Będąc na wizycie u jednego z profesorów w Warszawie 4 lata temu usłyszałam mało optymistyczne zdanie "niestety ale za 30 lat , co druga osoba będzie chora na raka "
Rak skóry jest bardzo podstępny. 100 procent uleczalny jak się go odkryje we wczesnym stadium. Niestety zazwyczaj pacjenci dowiadują się zbyt późno. Ja często kontroluje skórę mam dużo pieprzyków i już miałam dysplastyczne do usunięcia.
Sama o tym wiesz najlepiej. Dzięki czujności jesteś zdrowaWiadomość wyedytowana przez autora: 18 lipca 2019, 20:35
kasia1518 lubi tę wiadomość
-
100krotka30 wrote:Hej. Dziewczyny zastanawiam się i gryze napisać czy nie i pisze choc nie wiem czy dobrze robię. W zeszła środę odeszla moja mama w wielkich bólach i cierpieniu. Przegrała ta ciężka walkę. Pocieszenie jedyne daje mi fakt w sumie mam taka nadzieję że odeszła do miejsca gdzie cierpienia już nie ma i kiedyś jeszcze będzie mi dane się z nią spotkać. Staram się być silna, dzielna dla dzieci ale przychodzi jeden moment, wspomnienie choćby przy parzeniu kawy i serce rozrywa mi na milion kawałków, składam je do kupy chwilę jest dobrze i powtórka. Mama była do końca z nami w domu we wtorek jeszcze byłam u niej z dziećmi. Obrala jeszcze ziemniaki do obiadu
potem ja synio, mama i córa drzemalismy razem do popołudnia. Wszystko stało się tak szybko i niespodziewanie. Niby mama chorowala dwa lata i powinniśmy być gotowi na jej odejście ale jak widać nie można było się przygotować. Pozostał wielki żal i smutek mam nadzieję że ona jest szczęśliwa ze zmarłymi do których dołączyła
A synuś dziś temperatura 38.6 sprowadził mnie na ziemie. Jutro mocz, krew i lekarz
Kochana wiem co czujesz , ja swoich rodziców pochowalam 8 o 7 lat temu najpierw mój ojciec zmarł A zaraz 9 miesięcy temu , moja mama ,miałam wtedy 22 lata caly świat mi się przewrócił do góry nogami , wtedy zaczynałam początku w Holandii. Naszczescie że tutaj przyjechałam, bo nie wiem jak bym to wytrzymała, bo każde miejsce w Opolu czyli w mieście w którym się wychowałam, przypominało mi moja mamę,..... dużo by tutaj opisywać. Naprawdę łączę się z Tobą w bólu. I składam najszczersze kondolencje , jest to ból nie do opisania . Trzymaj się cieplutko < przytulam > -
86monia wrote:Rak skóry jest bardzo podstępny. 100 procent uleczalny jak się go odkryje we wczesnym stadium. Niestety zazwyczaj pacjenci dowiadują się zbyt późno. Ja często kontroluje skórę mam dużo pieprzyków i już miałam dysplastyczne do usunięcia.
Sama o tym wiesz najlepiej. Dzięki czujności jesteś zdrowa
No to posmęcilam na swój temat.
Zmieniając temat- dziś wróciliśmy z Pomorza po 3 tyg . Podróż w miarę ok. Zosia ma 4 zęby. Staje na kolanach. I szura tyłkiem po podłodze. Przyjmuje pozycję czworaka ale boi się iść do przodu. Ciągle po weselu robi tany tany. Bardzo dużo rozumie- jak się jej zapytam gdzie coś jest to od razu pokazuje paluszkiem. Nawet jak sie jej zapytam ije ma lat - to wystawia jednego paluszka. Gada po swojemu jak najeta. Takze chyba moje przypuszczenia się sprawdza że późno pójdzie A będzie gadać ☺kasia1518
-
nick nieaktualny100krotka tak mi przykro, nie wyobrażam sobie co czujesz i nie wiem czy Cię to pocieszy ale jakoś jak napisałaś o dniu poprzedzającym , że byłaś z dziećmi i odpoczywaliscie z mama to uśmiech wkradł sie na moją twarz bo to taki zwyczajny ale piekny dzien musiał byc. Dla mamy na pewno wiele znaczyl.
Przykro mi że mama cierpiała, ale żywię głęboką nadzieję że teraz już nie cierpi. To zawsze jakieś pocieszenie. Nie napiszę nic więcej bo po prostu nie wiem co. Nic tej pustki zapewne nie zastąpi i żadne słowa nic tu nie pomogą. Trzymaj sie dzielnie ! ;*Wiadomość wyedytowana przez autora: 18 lipca 2019, 21:39