WRZEŚNIOWE DZIECI 2018
-
WIADOMOŚĆ
-
p_tt wrote:Oj "dorośleją" te nasze dzieci. Już nie ma śladu po niemowlaczkach.
Wczoraj bawiłam się z małą i patrząc na nią zobaczyłam to samo co na zdjęciach u Ciebie. Już nie niemowlak, a mały chłopaczek, mała dziewczynka.
Szukam pracy, szukam i chodzi mi po głowie delikatne przekwalifikowanie się. Ciekawe czy ktokolwiek mnie zatrudni po macierzyńskim?!
Sama szukam cokolwiek ale w moim Zagłębiu biedy to jest problem cokolwiek -
Monia ale słodki przystojniak! 😍 Tak, nasze dzieci to już nie są niemowlaczki. Bardzo sie zmieniły. Mówiłam, że zrobiłam synkowi album z pierwszego roku życia, jak się go oglądać to ciężko uwierzyć że to te same dziecko.
Co do spania, zębów itp, ja też nie ogarniam. Za nic w świecie nie daje się w nocy odłożyć po jedzeniu do łóżeczka, szkoda mi już męża bo od miesiąca śpi z nim na kanapie w salobie zebym ja mogla odpocząć. Jak wiecej czasu w ciagu dnia spędza z mężem to śpi dwa razy, ze mną raz i to tak że ruszyć się nie mogę bo zaraz patrzy na mnie jakbym mu coś zrobiła. -
Camilla33 wrote:Monia ale słodki przystojniak! 😍 Tak, nasze dzieci to już nie są niemowlaczki. Bardzo sie zmieniły. Mówiłam, że zrobiłam synkowi album z pierwszego roku życia, jak się go oglądać to ciężko uwierzyć że to te same dziecko.
Co do spania, zębów itp, ja też nie ogarniam. Za nic w świecie nie daje się w nocy odłożyć po jedzeniu do łóżeczka, szkoda mi już męża bo od miesiąca śpi z nim na kanapie w salobie zebym ja mogla odpocząć. Jak wiecej czasu w ciagu dnia spędza z mężem to śpi dwa razy, ze mną raz i to tak że ruszyć się nie mogę bo zaraz patrzy na mnie jakbym mu coś zrobiła.
No ja też już mam dość tego braku regularności. Szczególnie jak ustawiam fizjoterapeutkę i lekarzy. Zebram o konkretną godzinę a jak przychodzi termin to królewicz śpi już inaczej. -
p_tt wrote:Szwagra otworzyli na początku października we Wrocławiu i powiedzieli, że nic nie są w stanie zrobić... Od tego czasu rekonwalescencja i oni się skupili na metodach alternatywnych, co dla mnie jest czystym szaleństwem - proszę, żeby szukali jeszcze innych lekarzy, cokolwiek, ale oni uważają, że chemia i medycyna zwykła niszczy bardziej organizm niż pomaga.
Z Bydgoszczy nie mają odpowiedzi. Niby tego pilnuje jego mama, ale temat stoi w miejscu od trzech tygodni. Chodzą na jakieś dziwne wlewy i spotkania z bioenergoterapeutami.
Lekarz prowadzący zaproponował mu opiekę paliatywną.
To kolejna walka z rakiem w moim otoczeniu i kolejna z schematem, zwykła medycyna nie a idziemy do "szarlatanów". Nikt z tych osób już nie żyje. Dlatego mam taką opinię.
Choroby są paskudne, dlatego ja np. ubezpieczyłam się od nowotworów, żeby chociaż mieć na leczenie większe środki, gdybym zachorowała.
Mi ta sytuacja okropnie rzuciła się na głowę, już zrobiłam listę badań dla rodziny, umówiłam kilku lekarzy.. napisz gdzie się ubezpieczylas?Wiadomość wyedytowana przez autora: 28 października 2019, 11:33
-
Camilla33 wrote:Moją kuzynke chce spróbować leczyć ale z tego co zrozumiałam to tylko prywatnie, bo nfz nie zapłaci za pacjenta w tym stanie. Dziś konsultacja u kolejnego lekarza.
Mi ta sytuacja okropnie rzuciła się na głowę, już zrobiłam listę badań dla rodziny, umówiłam kilku lekarzy.. napisz gdzie się ubezpieczylas?
Z tymi badaniami z krwi to jest różnie. U kobiety podstawa to USG piersi i jajników i cytologia, USG jamy brzusznej co jakiś czas. Kolonoskopia nie ma potrzeby bez objawów - rak jelita jest popularny ale rozwija się nawet 10 lat i alarmujące są objawy podobnie gastroskopia. Warto co jakiś czas robić próby wątrobowe i markery nowotworowe z krwi. Jednak ja uważam że każdy Polak powinien mieć w pakiecie raz na kilka lat tomografię/ rezonans całego ciała. Takie marzenie.
Moja babcia zmarła na raka tkanek i mięśni . Zaczęło się od wypadku jak została potracona i na nodze był wielki krwiak. To spowodowało - uruchomiło lawinę i zmarła szybko. -
Ubezpieczyłam się w compensie, ale kilka firm ma te pakiety nowotworowe.
U nas w rodzinie szaleje rak jelita grubego, badam się co maks 5 lat.
Cytologię robię co dwa, usg tylko jak coś dolega, no i krew przynajmniej raz w roku.
Szwagrowi też tylko prywatnie zaproponowano leczenie, NFZ nie sponsoruje takim przypadkom ;(Wiadomość wyedytowana przez autora: 28 października 2019, 11:59
-
86monia wrote:Z tymi badaniami z krwi to jest różnie. U kobiety podstawa to USG piersi i jajników i cytologia, USG jamy brzusznej co jakiś czas. Kolonoskopia nie ma potrzeby bez objawów - rak jelita jest popularny ale rozwija się nawet 10 lat i alarmujące są objawy podobnie gastroskopia. Warto co jakiś czas robić próby wątrobowe i markery nowotworowe z krwi. Jednak ja uważam że każdy Polak powinien mieć w pakiecie raz na kilka lat tomografię/ rezonans całego ciała. Takie marzenie.
Moja babcia zmarła na raka tkanek i mięśni . Zaczęło się od wypadku jak została potracona i na nodze był wielki krwiak. To spowodowało - uruchomiło lawinę i zmarła szybko. -
p_tt wrote:Ubezpieczyłam się w compensie, ale kilka firm ma te pakiety nowotworowe.
U nas w rodzinie szaleje rak jelita grubego, badam się co maks 5 lat.
Cytologię robię co dwa, usg tylko jak coś dolega, no i krew przynajmniej raz w roku.
Szwagrowi też tylko prywatnie zaproponowano leczenie, NFZ nie sponsoruje takim przypadkom ;( -
Camilla33 wrote:To chore jest, bo co statystyki będą zaburzone itp
Bo się nie opłaca.... System jest straszny, nie ma miejsca na jednostki i ich dramaty.
U nas nawet sporo roboty jest, tylko czy się uda. Na razie kolekcjonuje oferty na pracuj.pl -
Macie rację, najważniejsza profilaktyka. Szkoda tylko, że lekarze często robią problem z podstawowymi badaniami ja większość robię prywatnie... koszta straszne jak dzwoniłam w marcu i szukałam gastrologa to na nfz kazali mi dzwonić we wrześniu i umówić się na przyszły rok A prywatnie we wrześniu byłam po wszystkich badaniach i rozpoczęłam leczenie... liczy się czas, a NFZ swoimi limitami nam go zabiera
-
P_tt z tym ubezpieczeniem na nowotwory to kropla w morzu potrzeb. Też jestem ubezpieczona w NN ( nacionale nederlande) dostałam 38tys. I chyba jeszcze 10 lat od diagnozy jak wszystko będzie ok to mają wypłacić jeszcze 5tys bo uznają że człowiek jest zdrowy. Mam też taki normalny pakiet prywatnie ale składka jaką płacę co pół roku to ponad 1300zl. Tyle że odkłada mi się też część pieniędzy bo są zainwestowane w akcjach. Tata mój wykupił to ubezpieczenie i płacił do 25 roku życia- później dał mi wybór czy biorę pieniądze ( było 20tys po 10 latach) czy kontynuuje i sama opłacam- oczywiście na początku składka była po 700zl co pół roku ale co rok rośnie. Siedzę w tym NN bo i tak przez nowotwór jestem już skreślona w jakiejkolwiek innej firmie.
Wiadomość wyedytowana przez autora: 28 października 2019, 15:51
kasia1518
-
Co do prifilkatyki to tez męża wygonilam rok temu na badania - zagrozilam że jak mi nie przyniesie wyników to nie będzie jeździł na polowania 😊 to największy problem robił rodzinny lekarz żeby wypisać skierowania na te badania i tak na pół co było na liście ( bo zrobiłam mężowi listę badań) nie dał bo stwierdził że je się robi po 50 roku życiakasia1518
-
nick nieaktualnyMonia prześlicznego masz syna !!! Piękne oczka .
Co do spania to ciągle przybijam piątkę. U mnie panna wstała o 5.40 i do tej pory spala 25 minut od 10-10.30.. myślę że już o 18 będzie padnięta bo widzę że już ledwo chodzi ale teraz to ja już jej nie pozwolę zasnąć. -
P_tt ja szukam pracy, w tym tygodniu mam 2 rozmowy i dzisiaj oddzwonili z firmy co bylam na rozmowie we wrzesniu ze zapraszają mnie na kolejny etap rozmowy i nie wiem co o tym myslec, mieli dzwonić do 4 pazdziernika... pójdę na rozmowy i zobaczę co dalej. Ale juz jedna firma w miedzyczasie zdążyła mnie zdyskryminować ze względu na małe dziecko także bądź gotowa na takich wieśniaków 😛.wrzesień 2018 - synek
-
Dziewczyny... wybaczcie, że nie na temat ale nie mogę przestać myśleć... otóż w sobotę miałam dostać @, zamiast tego mam jakieś mikro brązowe plamienie. Robiłam test i negatywny, mdli mnie, lekko boli mnie brzuch, głowa boli i ogółem czuję się taka wymemlana. 🥴 siostra mi mówiła bym zrobiła test owulacyjny i tutaj 2 kreski że niby ona tak miała w ciąży... co o tym myślicie? Siedzę cały dzień i dumam...
-
veritaserum wrote:Monia prześlicznego masz syna !!! Piękne oczka .
Co do spania to ciągle przybijam piątkę. U mnie panna wstała o 5.40 i do tej pory spala 25 minut od 10-10.30.. myślę że już o 18 będzie padnięta bo widzę że już ledwo chodzi ale teraz to ja już jej nie pozwolę zasnąć.
Dziękuję. No mój spal dzisiaj półtora godziny ale uwaga. Zasnął mi na ręce. Przełożyłam go do łóżeczka i spał 40 min po czym alarm! Położyłam go na łóżku a on wlazł mi pod pachę i spał jak zabity jeszcze 50 minut. Mnie się tak sikać chciało że podniosłam rękę i już się podnosiłam a on wstał. Dziękuję dobranocWiadomość wyedytowana przez autora: 28 października 2019, 16:32
-
Kas_ia wrote:Dziewczyny... wybaczcie, że nie na temat ale nie mogę przestać myśleć... otóż w sobotę miałam dostać @, zamiast tego mam jakieś mikro brązowe plamienie. Robiłam test i negatywny, mdli mnie, lekko boli mnie brzuch, głowa boli i ogółem czuję się taka wymemlana. 🥴 siostra mi mówiła bym zrobiła test owulacyjny i tutaj 2 kreski że niby ona tak miała w ciąży... co o tym myślicie? Siedzę cały dzień i dumam...
Ja nie robiłam nigdy testów owulacyjnych więc nie pomogę. Ja test miałam kilka dni przed okresem już pozytywny ale w ciąży pozamacicznej też. Musisz poczekać jeszcze może. Chociaż te ultra czułe szybko wyłapują niby. Albo jechać na betę. -
kasia1518 wrote:Co do prifilkatyki to tez męża wygonilam rok temu na badania - zagrozilam że jak mi nie przyniesie wyników to nie będzie jeździł na polowania 😊 to największy problem robił rodzinny lekarz żeby wypisać skierowania na te badania i tak na pół co było na liście ( bo zrobiłam mężowi listę badań) nie dał bo stwierdził że je się robi po 50 roku życia
Rodzinny to ma fakt jakieś ograniczenia, ale powinien wypisać. U twojego męża to powinien sprawdzać się na bolerioze. Ja mojego wyganiam ciągle bo lata po lasach w pracy -
Synek wstał o 12 z drzemki z gorączką 😥 na 14 pojechaliśmy do lekarza, tam tuż przed wejściem do gabinetu obrzygal siebie, męża i podłogę. Ciągle robi też już od tygodnia brzydkie kupy, gardło czerwone, tydzień lagodnego leczenia nic nie dal. Ostra infekcja górnych dróg oddechowych. Dostaliśmy antybiotyk. Jak za 48 godzin nadal będzie coś nie tak to po kontroli lekarz wyślę nas do szpitala. Nie uważam, żeby to był dobry pomysł. Synus normalnie się bawi, trochę gorzej je, ale nie jest źle, trochę marudzi. Jestem zsstresowana 😥 i jeszcze brzuch boleśnie mi się napina.
-
Ja tez praktycznie wszystkie badania robie prywatnie. Nie chce mi sie latac po skierowania i czekac. Usg brzucha, piersi, raz w roku, ginekolog 2 razy w roku, morfologia, mocz kilka razy w roku. Cytologie tez do tej pory robilam co rok. Ale ostatnio zaczęłam mieć wątpliwości bo w innych krajach zalecają co 3lata jesli ma sie dobre wyniki, bo rak szyjki macicy rozwija sie powoli.
Kolonoskopii nie mialam, ale mialam rektoskopie ( końcowy odcinek jelita) jak mialam krwawienia. Okazalo sie, ze dosc gleboko mam hemoroida.
Czytalam kiedys gdzies, ze niby testy owu wykrywaja ciaze, ale wydaje mi sie ze wtedy testy ciążowe tez by były pozytywne, rym bardziej jak juz jest kilka dni po terminie okresu. Ja miałam blada kreske 11 dni po owu.Wiadomość wyedytowana przez autora: 28 października 2019, 17:26