WRZEŚNIOWE DZIECI 2018
-
WIADOMOŚĆ
-
Minns wrote:Monia trzymam kciuki żeby mały szybko doszedł do zdrowia i dla was dużo sił :*.
Leftie gratulacje :*.
Ile z Was oprócz mnie nie jest/nie planuje teraz ciąży? Mam wrażenie, że już jestem w mniejszości .
Haha ja nie planowałam ale to już się chyba nie liczyMinns lubi tę wiadomość
——————————
Piotruś [*] 08.2017, 9tc -
p_tt wrote:Ja też nie planuje i nie jestem w ciąży, choć chciałabym no ale są inne priorytety teraz.
Monia dużo zdrówka! Jak ja się cieszę, że ten lekarz się rozpoznał i dał nam antybiotyk na zapalenie płuc, u nas z dnia na dzień poprawa.wrzesień 2018 - synek -
No właśnie dlatego nie ma co swirowac teraz. Poczakamy te dwa lata i będzie git.
Camilla u mnie takie chorobowe nie przejdzie, zaczynam pracę i chciałbym ją utrzymać, a takie chorobowe będzie źle odbierane. Poza tym raczej ciężko będzie mnie zastąpić z doskoku.
Musimy inaczej się zabezpieczyć. -
Monia dużo zdrówka dla Was !
Ptt my póki co jak Ania jest chora to przyjeżdża moja mama. Ale tak może być tylko do końca roku bo od stycznia moja mama wraca do pracy u siebie i zostajemy sami. Niestety będziemy brać z mężem zwolnienia na zmianę. Na szczęście moja szefowa wie jaka jest moja sytuacja i mówi że to rozumie i nie mam się martwić .Wiadomość wyedytowana przez autora: 7 grudnia 2019, 17:18
Camilla33 lubi tę wiadomość
-
Zdrówka dla wszystkich chorych maluszków.
Monia za Was mocne kciuki żeby szybko się poprawiło.
Ja po waszych wpisach najpierw ptt o bez objawowym zapaleniu pluc pognalam męża do lekarza z córka we wtorek bo kaszlala już od soboty ale to od kataru który spływa po gardle. W czwartek popołudniu zaczął kaszlec mały, w nocy już mokry, wczoraj myślałam że płuca wypluwa i lekarz, osluchowo czysty, dziś ruszył mu katar. Noc mielismy tragiczna, najgorzej ze ja chora razem z nim. Wypluwam płuca bo dusi mnie suchy kaszel, ten chce wisieć na cycu A ja smarkam nad nim. Porazka a przed oczami mam szpital bo słabo to wygląda.
Nie pamiętam juz kiedy mieliśmy ostatnio zdrowy weekend i spędziliśmy go miło wspólnie. A więc czekam na lepsze czasy Zdrówka nam wszystkim bo ono najważniejszeWiadomość wyedytowana przez autora: 7 grudnia 2019, 19:11
Misia 09.2013
Misio 08.2018 -
100krotka30 wrote:Zdrówka dla wszystkich chorych maluszków.
Monia za Was mocne kciuki żeby szybko się poprawiło.
Ja po waszych wpisach najpierw ptt o bez objawowym zapaleniu pluc pognalam męża do lekarza z córka we wtorek bo kaszlala już od soboty ale to od kataru który spływa po gardle. W czwartek popołudniu zaczął kaszlec mały, w nocy już mokry, wczoraj myślałam że płuca wypluwa i lekarz, osluchowo czysty, dziś ruszył mu katar. Noc mielismy tragiczna, najgorzej ze ja chora razem z nim. Wypluwam płuca bo dusi mnie suchy kaszel, ten chce wisieć na cycu A ja smarkam nad nim. Porazka a przed oczami mam szpital bo słabo to wygląda.
Nie pamiętam juz kiedy mieliśmy ostatnio zdrowy weekend i spędziliśmy go miło wspólnie. A więc czekam na lepsze czasy Zdrówka nam wszystkim bo ono najważniejsze
Zapalenie płuc bezobjawowe? @Ptt powiesz coś więcej, bo ja tu pierwszy dzień od roku chyba i najwyraźniej do tego się nie dogrzebałam jeszcze. Jak się zorientowaliście w takim razie, że choroba jak objawów nie było?
——————————
Piotruś [*] 08.2017, 9tc -
Monia,trzymajcie sie,moc zdrowia dla Was.
Minns,ja juz produkcję zamknęłam nie rodzę więcej;) szukam nowej pracy.
U nas tez dziwna infekcja,najpierw syn,teraz Zosia. Kataru brak,tylko dwie noce stan podgorączkowy,brak apetytu, maruda i czasem kaszel. Dziś już lepiej na,szczęście.
Szczerze,to pierwszy rok syna w przedszkolu,to oboje z mężem byliśmy wyprztykani z urlopu,jak młody chorował. Urlopy, zwolnienia,czasem babcia i jakos to poszło. -
Left_ie wrote:Zapalenie płuc bezobjawowe? @Ptt powiesz coś więcej, bo ja tu pierwszy dzień od roku chyba i najwyraźniej do tego się nie dogrzebałam jeszcze. Jak się zorientowaliście w takim razie, że choroba jak objawów nie było?
-
P_tt rozumiem, wtedy faktycznie albo urlop, albo brać l4 na opiekę na zmianę z mężem. Ewentualnie jak sie ma kogoś dyspozycyjnego kto z doskoku moze sie zająć dzieckiem. U nas nasza niania odpadła mimo szczerych chęci, synek jest wymagający, potrzebuje wielu zajęć żeby się nie nudzić, ale w przyszłości jak będzie trzeba to zawsze może z nim zostać. Ja jestem w trochę lepszej sytuacji, jak mnie nie ma to jest inny funkcjonariusz, u męża gorzej bo jego sprawy muszą trafić w ręce innego funkcjonariusza jeśli ma nie być go dłużej niż tydzień czy dwa. Tak czy siak odporność naszych maluchów powoli się buduje, każdy musi przetrwać ten czas. My w zasadzie się cieszymy że zaliczymy te wszystkie "przyjemności" jednym ciągiem.
Wiadomość wyedytowana przez autora: 7 grudnia 2019, 23:43
-
Napisałam taki poemat i mi się znowu skasowało🤦♀️
Tak jak napisała Kamila, bez objawów osluchowo, tylko widoczne na zdjęciu, nasza kaszlała, bez gorączki. Na wizytach byliśmy kilka razy, no ale dziecko po chorobie może kaszlec długo... Więc robić inhalacje kaszel zniknie.
Ostatni lekarz do którego poszliśmy zapytał w jakich porach kaszle (rano po przebudzeniu i po zasnieciu), zadał jeszcze ze dwa pytania i miał diagnozę.
W sumie to wszyscy jemy antybiotyk bo jakoś od połowy października mnie trzyma, męża trochę krócej.
U nas też temat zębów więc wszyscy mówili, że kaszel od kataru. Katar znikł a ona bardziej kaszlec zaczęła.
Podał nam sumamed forte, wydaje mi się że jest lepiej, ale pewność będę miała za kilka dni.
Left_ie lubi tę wiadomość
-
Camilla dobrze że Piotruś pójdzie do żłobka, dla tych wymagających dzieci to naprawdę ratunek. Nasza z niania jak była ładna pogoda to dawała radę, ale przez 6-8 godzin była na dworze. Jak jest chora to jest masakra, jak nie ma zajęcia to siedzi pod drzwiami i robi papa. A jak idzie po chorobie do żłobka, to nie pamięta, że miała płakać tylko sama biegnie na salę.
Problem, że nie ma nam kto pomóc w opiece, ani babcia ani ciocia, nikt. Będziemy korzystać z usług niani. W większych miastach działa niania na telefon i to będzie nasz ratunek.Wiadomość wyedytowana przez autora: 7 grudnia 2019, 23:00
-
p_tt wrote:Camilla dobrze że Piotruś pójdzie do żłobka, dla tych wymagających dzieci to naprawdę ratunek. Nasza z niania jak była ładna pogoda to dawała radę, ale przez 6-8 godzin była na dworze. Jak jest chora to jest masakra, jak nie ma zajęcia to siedzi pod drzwiami i robi papa. A jak idzie po chorobie do żłobka, to nie pamięta, że miała płakać tylko sama biegnie na salę.
Problem, że nie ma nam kto pomóc w opiece, ani babcia ani ciocia, nikt. Będziemy korzystać z usług niani. W większych miastach działa niania na telefon i to będzie nasz ratunek.
Np po wczorajszej zabawie choinkowej widzę,że Piotrek naprawdę będzie zadowolony z pobytu w żłobku. Cały wieczór nic nie marudził, tylko ciągle coś gadał, śmiał się. A jak już zasnął to spał 7 godzin! -
Też chyba kwestia ile dziecko choruje, bo u nas mimo pomocy całej rodziny ja i tak byłam bardzo często na zwolnieniu. Starsza córka tak chorowała w żłobku, że ja już później żałowałam, że poszła. I to zawsze była wysoka gorączką, ciężka do zbicia, szpital itp Ciężko wspominam ten czas. Ale za to teraz w przedszkolu w ogóle nie choruje.
-
Left_ie wrote:Kasia i jak jest? Jest to do ogarnięcia? Właśnie odkopałam zapomniane forum bo mnie test dwoma kreskami zaskoczył.
Początki były bardzo złe, bo pierwszy miesiąc co chwilę w szpitalu- Gabrysia dostała tam antybiotyk i potem był miesiąc ciągłego płaczu... non stop na rękach i bujanie, w nocy spałam po kilka godzin albo na siedząco z Gabrysia na rękach. Teraz już jest dużo dużo lepiej , budzi się co 3-4h na karmienie- karmienie-odbicie i usypianie trwa ok 1h, więc potem mam jeszcze 2h spania ( dziś spala nawet od 23.30 do 4.30) Polezy już grzecznie w dzień, bo wcześniej nie było mowy odłożyć na minutę położyć. Zosia już mniej zazdrosna- chyba jej całkowicie minęło, teraz to śpiewa jej aaa aaa, buja wózek, podaje pieluszke. Ciężej jest teraz jak Zosia przeziębiona i wychodzą zęby. No i w dzień mamy nianię na tygodniu, a w nocy mąż cały czas zajmuje się Zosia. Inaczej nie ma szans przetrwać- przynajmniej u nas musi być dwoje do opieki bo Zosia nie chodzi- porusza się przy meblach i ma swoje jazdy typu piski jak jej coś nie pasuje.kasia1518
-
My też dostalismy sumamed na 3 dni, już widzę poprawę. Ma kaszel jak zaśnie - wszystko jej się tam odrywa. Nie gorączkuje, ale teraz się zestresowalam z tym bezobjawowym zapaleniem płuc. Katar się zmniejszył, dostaje też mucosolvan i po tym pojawił się ten kaszel - wydaje mi się że ta flegma się po prostu odrywa. Mam nadzieję że mija intuicja matczyna nie zawiedzie , bo póki co nie czuje żeby coś złego się działo.kasia1518