WRZEŚNIOWE DZIECI 2018
-
WIADOMOŚĆ
-
Monia współczuję wam bardzo ale mam nadzieję że jesteście na finiszu tej choroby. Mój chłop miał ostatnio dość przy pobycie w szpitalu z 6latka przy jelitowce ze względu na personel głównie a z takim maluchem to dla mnie nie do ogarnięcia sama wizją.
Ola nie pomogę jeśli AZS jest nie powiązane z alergia. Córka miała właśnie zgięcia kolan,łokci i nadgarstki przy eliminacjii puszczalo. Pomagala nam seledynowa linia Ziaja AZS, balneum chyba i bephanten sensiderm krem na swędzenie. U małego nie ma zaś objawów skórnych tylko zoladkowo jelitowe choć pewnie przy większej ilości by były.Misia 09.2013
Misio 08.2018 -
Monia, mocne kciuki żeby Was dziś wypuścili. W domu na pewno łatwiej Wam będzie dojść do siebie.
Dzięki dziewczyny za podpowiedzi. Okazało się, ze to raczej nie AZS, ani alergia. Chociaż doktor nie była do końca pewna. Na dzień dzisiejszy uważa, ze wysypka jest polekowa, czyli tak jak podejrzewałam- moje leki przenikały do mleka i podrażniały mała. Ale bardziej nawet nie chodzi o Duphaston tylko Aspirin Cardio. Dała nam maść na 3 dni, jeśli zacznie znikać tzn ze polekowe, jeśli nie mamy dać steryd - wtedy wyjdzie na to, ze jednak alergiczna. Justyna, co do pielęgnacji to powiedziała w 100% to, co napisałaś. -
Zdrówka Monia również życzę :*.
U mnie masakra... miałam dzisiaj podpisać umowę, czytam a tam stawka 1000 zł brutto mniej niż się umawialiśmy (plus jakaś premia). Jakbym odstała obuchem w łeb. Babka dzwoniła do gościa bo był na delegacji, nie odbierał. Ma się z nim skontaktować i potem ze mną. Coś tam przepraszała, no żenada roku. My tu żłobek ogarniamy, wszystko załatwione, a tu takie coś. Nie wiem jak to się wyjaśni, ale już szukam nowych ofert. Brak mi słów.
Jeszcze mały ostatnio po drzemkach nie umie totalnie dojść do siebie. Dzisiaj odebrałam go godzinę wcześniej, bo pani dzwoniła, że płacze. Nic dalej nie je. Katar leci dalej, ale winowajca powoli się wyłania - 2 dolne dwójki. Mam nadzieje, że szybko się przebiją i woda z nosa minie.
Załamka totalna, nie wiem co ze sobą zrobić, całe nasze plany poszły się je...wrzesień 2018 - synek -
Ale porażka...
Miałam tak w jednej firmie, okazało się, że część pod stołem. Wytrzymałam cztery miesiące, teraz na rozmowie od razu pytam czy taka kwota będzie na umowie...
Choc ostatnio pracuje w molochach, a oni muszą płacić zgodnie z umową, nie nakręca tak jak prywaciarz.
Nie chcę zapeszyc ale od 02.01 też zaczynam pracę. Jest ona kompromisem, bo trochę mężowi nie pasowało moje kierownikowanie, wolał żebym siedziała na wychowawczym. I podsyłał mi oferty pracy na referentow do urzędu, żebym się nie narobiła. Co mnie doprowadzało do szału - nie chciałam się cofać. Na szczęście będę pracować jako specjalista, ale dla miejskiej spółki. Taki kompromis. -
Nasza nie jadła chyba ponad tydzień na początku żłobka, żeby się kiepsko nie czuła to dawałam jej w domu śniadanie przed zlobkiem. Po jakimś czasie zaczęła jeść. To chyba Verita pisała, że jak dziecko nie je to jeszcze się nie zaadaptowało.
1000 brutto to całkiem spora kwota. Ciekawe co to wyjdzie. -
Minns porażka, mam nadzieję że to się wyjaśni ! Z jedzeniem bym się nie martwiła zaadaptuje się to zacznie jeść.
My mimo tego że je normalnie w żłobku to i tak dostaje śniadanie w domu. Jemy ok 6.15 więc może dlatego a w żłobku mają śniadanko o 8.30 nie wytrzymałaby do tego czasu bez jedzenia.
Ptt super gratuluję. Czasami trzeba iść na kompromis ja jestem tak zadowolona z pracy że szok. Całej naszej rodzinie wyszło to na dobreWiadomość wyedytowana przez autora: 13 grudnia 2019, 07:29
-
Jejku Monia ale Was dopadło - szybkiego powrotu do zdrowia i dużo siły 🤗
Minns, to dobrze że przeczytałaś, co jest napisane, bo z doświadczenia wiem, że wiele ludzi niestety nie czyta tego co podpisuje. Oby się wszystko szybko wyjaśniło.
P_tt powodzenia w nowej pracy ✊✊✊kasia1518
-
Minns,jestem ciekawa jak to sie wyjaśni,nie popuść mimo,ze szukasz nowej pracy.
Ptt,gratulacje
Ja nadal wysyłam cv,o dziwo jakos zaczęłysmy sie docierać z,szefową,ale mimo to jej dwubiegunowosc mnie poraża i nie chcę tam pracować. Jedna koleżanka juz odchodzi,teraz czas na mnie Szukam bez ciśnienia,nie chcę z deszczu pod rynnę.
Zosia już lepiej,nadal inhalujemy z lekiem,teraz mnie dopadło,gadać nie mogę.. -
Monia dużo zdrowia.
Minns, ludzie to palanty, może jednak się ktoś pomylił, a jak nie no to nie wróży super współpracy z takim początkiem.
P_to, kompromis nie jest taki zły, powodzenia
Pierwsze szczęście wrzesień 2018
Drugie szczęście marzec 2021 -
Zadzwoniła babka dzisiaj, że ma już umowę z poprawną kwotą. Podpisałam, ale kwas pozostał. Sorry ale takie pomyłki to jakiś żart, zobaczymy co to będzie. Jednak mi ulżyło bo szukać na szybko kolejnej pracy to byłaby masakra. Choć już cv jedno wysłałam na fajną ofertę, fajnie jakby oddzwonili 😀.
Brunko dzisiaj w zlobku fajnie, czasem popłakuje, ale ogólnie jest ok. Na drzemce chyba pierwszy sam zasypia, jedzenie dalej bee ale w domu też szałowo nie je.
Musimy kupić 2 fotelik, macie coś do polecenia do 500 zł? Mamy jeden porządny, na drugi taki nas nie stać. W lidlu jest fajny ale w razie dachowania ponoć dziecko może wylecieć także średnio...
P_tt powodzenia, mam nadzieję, że będzie się nam fajnie pracowało.
Izabelle pewnie, jak Ci się nie spieszy tp szukaj czegoś fajnego, choć nigdy nie wiadomo na co się trafi.
wrzesień 2018 - synek -
Camilla33 wrote:Monia jak sytuacja?
Powiem szczerze że szpital to dramat pomimo że byliśmy w prywatnym to i warunki dobre ale jakbym miała drugie dziecko to dramat. Były laski z niemowlakami a w domu roczne dzieci czy dwulatki. To ta ciemna strona posiadania małych dzieci . Mam nadzieję że już będzie lepiej,wrócę do szukania pracy bo głowy nie miałam przez to wszystko. Dwa dni tak się mały dusił że był pod tlenem dla mnie to był stres ogromny bo pierwszy raz takie coś widziałam i wyglądało to tragicznie. Lekarz w szpitalu tylko wyszedł i go usłyszał i odrazu że już przyjmujemy na szpital.
Dzięki dziewczyny za pamięć!.
Ile myślicie czekać na szczepienie na mmr po takim chorobsko? Myślę że miesiąc to minimumWiadomość wyedytowana przez autora: 14 grudnia 2019, 08:39
-
kasia1518 wrote:Monia super że już lepiej i że jesteście w domu .
Ekstra że Hubert chodzi.
Dziewczyny jest jeszcze jakiś maluszek oprócz mojej Zosi, co nie chodzi?
Ta śmiga przy meblach, popierdziela z pchaczem, no ale puścić się boi.
Tak jak pisałam Hubert nawet nie stał sam. Puścił się i odrazu chodził- tak samo jak Zosia przy meblach i pchaczu i bal się. Nie było etapu kroczek upadek tylko odrazu cały pokój i wtedy upadek. Także pewnie Zosia na dniach się puści. -
86monia wrote:Od czwartku w domu z inhalacjami. Z młodym okey. Grypa żołądkowa przeorała najpierw moja mamę, potem mnie, potem tata, teściowa, teściu. Młodemu wraca apetyt, chetnie się inhaluje. Wraca do formy już mało śpi i szaleje. Od 4 grudnia w końcu chodzi. Do 4 grudnia nawet nie stał samodzielnie aż nagle puścił się i zaczął chodzić.
Powiem szczerze że szpital to dramat pomimo że byliśmy w prywatnym to i warunki dobre ale jakbym miała drugie dziecko to dramat. Były laski z niemowlakami a w domu roczne dzieci czy dwulatki. To ta ciemna strona posiadania małych dzieci . Mam nadzieję że już będzie lepiej,wrócę do szukania pracy bo głowy nie miałam przez to wszystko. Dwa dni tak się mały dusił że był pod tlenem dla mnie to był stres ogromny bo pierwszy raz takie coś widziałam i wyglądało to tragicznie. Lekarz w szpitalu tylko wyszedł i go usłyszał i odrazu że już przyjmujemy na szpital.
Dzięki dziewczyny za pamięć!.
Ile myślicie czekać na szczepienie na mmr po takim chorobsko? Myślę że miesiąc to minimum
Też mam stres jak to będzie jak sie urodzi drugi synek, Piotrek w żłobku itp ale przetrwamy 😊
Wracajcie szybko do pełnej formy 😻