WRZEŚNIOWE DZIECI 2018
-
WIADOMOŚĆ
-
Nadzieja- ja bym się wstrzymała ... jeszcze jest sporo czasu, poza tym nie wiesz co będzie we wrześniu. Czy maluszek będzie wcześniakiem <tfu, tfu> , czy urodzi się o czasie, czy będzie przenoszony- wobec tego nie wiesz jaki rozmiar kupić. A może wrzesień będzie pięknym 2 latem
A ty kupisz jesiennych ciuchów a się okaże że zupełnie nie potrzebnie.
Moja córka urodziła się 59cm. A i tak nosiła przez miesiąc ubranka 56. Więc nie przewidzisz -
A ja mam pytanie z innej beczki: pijecie kawę? Jeśli tak, to jaką? Prawdziwą, rozpuszczalną, czy przerzuciłyście się na zbożową Inkę?
Bo ja piję jedną rozpuszczalną z mlekiem na dzień i tak się zastanawiam, czy to okej, czy jednak zrezygnować i spróbować ze zbożówką? -
Ja już po pozytywnym teście przerzucilam się na Inke, ale pilam tylko tydzień - nie mogę patrzeć na opakowanie, a jak sobie wyobraże smak tej kawy chce mi się wymiotować. Kilka dni temu podjęłam próbę powrotu do mojej rozpuszczalnej z mlekiem, ale piłam trzy dni - bolał mnie brzuch. Pozostaje więc męczyć się z niskim ciśnieniem...
Wiadomość wyedytowana przez autora: 15 lutego 2018, 10:15
-
Deseo wrote:A ja mam pytanie z innej beczki: pijecie kawę? Jeśli tak, to jaką? Prawdziwą, rozpuszczalną, czy przerzuciłyście się na zbożową Inkę?
Bo ja piję jedną rozpuszczalną z mlekiem na dzień i tak się zastanawiam, czy to okej, czy jednak zrezygnować i spróbować ze zbożówką?
Tak swoją drogą od wczoraj znów przyjaźnię się z mdłościami i wymiotami. Muszę jakoś wziąć się w garść bo mam dziś o 13:40 wizytę u endokrynologa. -
Ja już po
wyniki w poniedziałek, nienawidzę tyle czekać
Przed ciążą piłam 3 Latte z ekspresu, ale zaraz po pozytywnym teście, odrzuciło mnie od kawy i niedobrze mi na samą myśl. W pierwszej ciąży, miałam tak samo, tak gdzieś od połowy, mogłam wrócić do kawowego nałogu -
Trzymam kciuki za dzisiejsze wizyty
Co do kawy to piję rozpuszczalną z mlekiemWiadomość wyedytowana przez autora: 15 lutego 2018, 10:52
-
grabata wrote:Ja również żyję w ciągłym strachu. Mam cukrzyce typu 1 od ponad 16 lat i hashimoto.
Każdy dzień to u mnie walka by cukry były dobre i by nic co robię źle nie wpłynęło na moją dzidzię.
Czy któraś z was jest w podobnej sytuacji ? -
Miałam w końcu trochę więcej czasu, żeby Was nadrobić, choć raczej nie w całości, bo to chyba niemożliwe:) Trzymam kciuki za Was wszystkie nawet jak się tu nie pojawiam. Ja szczepiłam syna, ale wszystko z lekkim opóźnieniem. Moim zdaniem tych szczepionek jest po prostu za dużo na pierwsze dwa lata życia, tym bardziej jeśli się porówna do innych krajów europejskich, ale jestem za szczepieniami jak najbardziej. Oczywiście sytuacja w każdym kraju jest jest inna, więc nie można też do końca porównywać. Mam znajomą panią profesor, która pracuje w szpitalu zakaźnym w Krakowie i ona powiedziała mi, żeby szczepić na wszystko, bo niestety jest coraz więcej zachorowań na choroby, które u nas wcześniej nie występowały w takim zakresie, jak np. gruźlica. Zapewne jest to też związane z coraz większym napływem ludzi ze Wschodu. W moim kręgu jest masa znajomych, którzy nie szczepią, albo np. tylko na tężec. Temat jest na pewno bardzo trudny i można znaleźć argumenty za i przeciw, ale strona stopnop moim zdaniem robi więcej szkody niż pożytku, ponieważ zdarza się, że podaje informacje nie do końca sprawdzone, albo je przekręca w taki sposób, że idealnie karmią się tym antyszczepionkowcy. Temat na pewno do przemyślenia dla wszystkich mam i bardzo dobrze że pojawił się na forum. Ja w poprzedniej ciąży zaczęłam się nad tym zastanawiać dopiero w dniu porodu, bo akurat to była Wigilia i temat się pojawił, co mnie przeraziło, więc dobrze że teraz, bo niezdecydowane mamy mają jeszcze kupę czasu:) A na koniec przywołam cytat A. Szczypiorskiego, który zapadł mi w pamięć - "I nikt wśród nich nie pomyślał nawet, że nie ma w świecie bardziej tyrańskiej tyranii niż jednomyślność...". Myślę, że nawet jak się czasem kłócimy to i tak dobrze:)
asese, CzterolistnaKoniczyna lubią tę wiadomość
-
Na pewno dobrze sobie rozlozyc w czasie kupno wyprawki, bo to jednak spory wydatek.
Moj synek urodzil sie 55cm 3180g i przez okolo miesiac nosil rozmiar 56. Spokojnie mozna juz kupowac pajacyki i body rozm 62, bo to sie na pewno przydaasese lubi tę wiadomość
Synek ur. w 2016
-
Po prostu pewne tematy muszą zostać przepracowane na każdym wątku i my też musimy przez nie przebrnąć
Np na pewno jeszcze się kiedyś pojawi dyskusja karmienie piersią vs mleko modyfikowane czy poród siłami natury vs cesarka
Ja tam uwazam, ze trafila nam sie bardzo fajna, kulturalna grupa na wrzesniowkach, mam nadzieje, ze juz nikt sie nie bedzie wypisywal
zuza88, asese, CzterolistnaKoniczyna, Av, Wesoła89 lubią tę wiadomość
Synek ur. w 2016
-
nick nieaktualnyCześć wszystkim
witam się na początku 9 tygodnia
Trzymam kciuki za wszystkie wizytujące :*
U mnie mdłości nie mijają a zapach mięsa nie do wytrzymania, całe szczęście mieszkam z babcią i to ona gotuje... Miłego dnia wszystkimWiadomość wyedytowana przez autora: 15 lutego 2018, 11:43
asese, Antonina38 lubią tę wiadomość
-
Ja w pierwszej ciąży miałam cukrzyce. Ciekawe jak teraz. Trzeba będzie test zrobić.
Za kawa jakoś nigdy nie przepadałam. Jak już to z dużą ilością mleka. A teraz od czasu do czasu wypije sobie szklankę coli
natalinka wrote:Dziewczyny ja chyba wybiorę sie na IP, bo niefajnie dziś okresowo brzuch mnie boli i ciagnie w dół.
-
Cześć dziewczyny. Ja chyba się z Wami pożegnam, nie chcę tu wprowadzać smutnej atmosfery niepotrzebnie pisząc Wam co u mnie. "Jeszcze" nie poroniłam. Byłam wczoraj na IP bo zaczęło się krwawienie, ale maluszek jeszcze jest na miejscu. Co dziwne przez 2 dni urósł (w pon. miał 0,56cm, a wczoraj 0,83cm - w tym samym szpitalu i na tym samym sprzęcie). Serduszko jednak nie bije. Niestety jestem w pracy i totalnie rozbita. Nie wiem kiedy coś się zacznie, nie znam dnia ani godziny. Niestety dopiero w przyszły czwartek dostanę nową umowę. Do tej pory muszę wytrwać. Chcę się jednak z Wami pożegnać i prosić o trzymanie kciuków, by wszystko się ułożyło...