WRZEŚNIOWE DZIECI 2018
-
WIADOMOŚĆ
-
RusałkaPL wrote:Cześć Wam!
Podczytuję Was od dawna, miałam się ujawnić po czwartkowym usg, ale tyle osób z Wrocławia się ostatnio pojawiło, że nabrałam ochoty, by już teraz się odezwać.
Jestem po dwóch poronieniach, w 9 i 5 tygodniu i ze stwierdzoną mutacją MTHFR (heterozygota) i PAI-1 4G (homozygota).
Obecnie w 9 tygodniu ciąży, tzn skończonym 8. Z racji na niedoklejenie kosmówki mam zalecenie oszczędnego trybu życia i zwolnienie lekarskie, więc leżakuję większość dnia, nic w domu nie mogę dotknąć, mąż zabrania, a mnie jak na złość ciągnie do gotowania, choć normalnie nie jestem taką fanką.Ciąża prowadzona na heparynie i luteinie (czy te z Was, które biorą heparynę, też tak to boli, jak się rozchodzi? Ponoć tak jest, bo mam mało tłuszczyku na brzuchu, haha, pociecha).
W czwartek mam kolejną wizytę, na poprzedniej w 7 tygodniu niedoklejenie się już trochę zmniejszyło, więc mam nadzieję, że teraz w 9 będzie jeszcze lepiej! Generalnie mimo swej historii mam przeczucie, że tym razem wszystko się skończy dobrze, zwłaszcza, że jak to tylko życie potrafi pisać scenariusze w połowie września mam ślub siostry, więc rodzina, która wie o ciąży, nie może wyrobić ze śmiechu, że będzie ślub z atrakcjami w stylu porodu!Miałam być świadkową, no ale sama zasugerowałam siostrze, że lepiej mieć kogoś bardziej pewnego, niż ciężarną na wylocie.
No i oczywiście mimo myśli, że będzie dobrze, z wielką ulgą (mam nadzieję) odetchnę po prenatalnych. Pierwsza ciąża skończyła się w 9 tygodniu, ale ja byłam w 11, więc koniec pierwszego trymestru to dla mnie wielki termin, jak i dla większości.
Poród wg OM jest na 30 września i tej daty się na razie trzymam.
@Antonina38: Poprosiłabym o wpisanie na pierwszą stronę.Data z USG to na razie 4 październik, ale mam wielką nadzieję, że wyrobię się jeszcze z wrześniem, bo pierwsza nieszczęśliwie zakończona ciąża była planowana na październik i ten wrzesień jakiś taki pozytywniejszy.
Mam też wielką nadzieję, że z czasem zrobimy jakieś spotkanie ciężarnych z Wrocławia, bo wśród swojego towarzystwa nie mam żadnych koleżanek na tym etapie życia i fajnie byłoby mieć grono, z którym można potem na spacerki się wybrać w ciąży i te już wózkowe.
Tyle z mojego gadulstwa na razie.
edit: coś suwak mi nie dziala./ Działa, hurra.RusałkaPL lubi tę wiadomość
Pierwsze szczęście wrzesień 2018
Drugie szczęście marzec 2021 -
RusałkaPl witaj wśród nas
Trzymam kciuki za wszystkie wizytujące mamusie dziś i dawajcie znać co i jak
Carolla90 ja mam tak samo tylko ze katar spływa mi do gardła tworząc błonkę i jak zacznę kaszleć to odruch wymiotny gwarantowany.na szczęście mycie zębów już lepiej jedynie co jak płuczę usta to nie najlepiej co bardzo mnie dziwi bo z piciem takich kłopotów nie mam.
Justys1236 trzymam kciuki i aby wszystko poszło po twojej myśli
Marzena782 tez czesto tak mam z tym krwawieniem z nosa ale również mysle ze to nie jest jakoś mega powód do niepokoju i ze to przez ciąże
Kuwejtonka ja chciałabym pracować do końca lipca jak dam rade.
Nadzieja2018 latac można na spokojnie bez zaświadczeń do 32 tc jeśli lekarz nie widzi przeciwwskazań. Myśleliście o Fuertawenturze?
Amy super wieści i gratuluje udanej wizyty
Tak dużo naskrobalyscie ze godzinę was nadrabiała w pracy
Ja jutro mam pierwsza wizytę irlandzka i jedyne pytanie o jakie chciałam zapytać czy termin zostaje ten sam poroduresztę zapomialam...dziś kuje i ciągnie mnie z prawej strony ale jakoś znośnie i wyjątkowo „mokro „ mi Heheh ach ta ciąża
RusałkaPL, Amy333 lubią tę wiadomość
-
nie wytrzymałam... zadzwoniłam do doktorka i przyjmie mnie dzisiaj
wizyta o 20:10 - tyle teraz we mnie skrajnych emocji echasese, Amy333 lubią tę wiadomość
-
nick nieaktualnyRusałkaPL wrote:Cześć Wam!
Podczytuję Was od dawna, miałam się ujawnić po czwartkowym usg, ale tyle osób z Wrocławia się ostatnio pojawiło, że nabrałam ochoty, by już teraz się odezwać.
Jestem po dwóch poronieniach, w 9 i 5 tygodniu i ze stwierdzoną mutacją MTHFR (heterozygota) i PAI-1 4G (homozygota).
Obecnie w 9 tygodniu ciąży, tzn skończonym 8. Z racji na niedoklejenie kosmówki mam zalecenie oszczędnego trybu życia i zwolnienie lekarskie, więc leżakuję większość dnia, nic w domu nie mogę dotknąć, mąż zabrania, a mnie jak na złość ciągnie do gotowania, choć normalnie nie jestem taką fanką.Ciąża prowadzona na heparynie i luteinie (czy te z Was, które biorą heparynę, też tak to boli, jak się rozchodzi? Ponoć tak jest, bo mam mało tłuszczyku na brzuchu, haha, pociecha).
W czwartek mam kolejną wizytę, na poprzedniej w 7 tygodniu niedoklejenie się już trochę zmniejszyło, więc mam nadzieję, że teraz w 9 będzie jeszcze lepiej! Generalnie mimo swej historii mam przeczucie, że tym razem wszystko się skończy dobrze, zwłaszcza, że jak to tylko życie potrafi pisać scenariusze w połowie września mam ślub siostry, więc rodzina, która wie o ciąży, nie może wyrobić ze śmiechu, że będzie ślub z atrakcjami w stylu porodu!Miałam być świadkową, no ale sama zasugerowałam siostrze, że lepiej mieć kogoś bardziej pewnego, niż ciężarną na wylocie.
No i oczywiście mimo myśli, że będzie dobrze, z wielką ulgą (mam nadzieję) odetchnę po prenatalnych. Pierwsza ciąża skończyła się w 9 tygodniu, ale ja byłam w 11, więc koniec pierwszego trymestru to dla mnie wielki termin, jak i dla większości.
Poród wg OM jest na 30 września i tej daty się na razie trzymam.
@Antonina38: Poprosiłabym o wpisanie na pierwszą stronę.Data z USG to na razie 4 październik, ale mam wielką nadzieję, że wyrobię się jeszcze z wrześniem, bo pierwsza nieszczęśliwie zakończona ciąża była planowana na październik i ten wrzesień jakiś taki pozytywniejszy.
Mam też wielką nadzieję, że z czasem zrobimy jakieś spotkanie ciężarnych z Wrocławia, bo wśród swojego towarzystwa nie mam żadnych koleżanek na tym etapie życia i fajnie byłoby mieć grono, z którym można potem na spacerki się wybrać w ciąży i te już wózkowe.
Tyle z mojego gadulstwa na razie.
edit: coś suwak mi nie dziala./ Działa, hurra.
Witaj!! Skoro Wrocław to muszę zapytać- u kogo prowadzisz ciąże?RusałkaPL lubi tę wiadomość
-
RusałkaPL wrote:Cześć Wam!
Podczytuję Was od dawna, miałam się ujawnić po czwartkowym usg, ale tyle osób z Wrocławia się ostatnio pojawiło, że nabrałam ochoty, by już teraz się odezwać.
Jestem po dwóch poronieniach, w 9 i 5 tygodniu i ze stwierdzoną mutacją MTHFR (heterozygota) i PAI-1 4G (homozygota).
Obecnie w 9 tygodniu ciąży, tzn skończonym 8. Z racji na niedoklejenie kosmówki mam zalecenie oszczędnego trybu życia i zwolnienie lekarskie, więc leżakuję większość dnia, nic w domu nie mogę dotknąć, mąż zabrania, a mnie jak na złość ciągnie do gotowania, choć normalnie nie jestem taką fanką.Ciąża prowadzona na heparynie i luteinie (czy te z Was, które biorą heparynę, też tak to boli, jak się rozchodzi? Ponoć tak jest, bo mam mało tłuszczyku na brzuchu, haha, pociecha).
W czwartek mam kolejną wizytę, na poprzedniej w 7 tygodniu niedoklejenie się już trochę zmniejszyło, więc mam nadzieję, że teraz w 9 będzie jeszcze lepiej! Generalnie mimo swej historii mam przeczucie, że tym razem wszystko się skończy dobrze, zwłaszcza, że jak to tylko życie potrafi pisać scenariusze w połowie września mam ślub siostry, więc rodzina, która wie o ciąży, nie może wyrobić ze śmiechu, że będzie ślub z atrakcjami w stylu porodu!Miałam być świadkową, no ale sama zasugerowałam siostrze, że lepiej mieć kogoś bardziej pewnego, niż ciężarną na wylocie.
No i oczywiście mimo myśli, że będzie dobrze, z wielką ulgą (mam nadzieję) odetchnę po prenatalnych. Pierwsza ciąża skończyła się w 9 tygodniu, ale ja byłam w 11, więc koniec pierwszego trymestru to dla mnie wielki termin, jak i dla większości.
Poród wg OM jest na 30 września i tej daty się na razie trzymam.
@Antonina38: Poprosiłabym o wpisanie na pierwszą stronę.Data z USG to na razie 4 październik, ale mam wielką nadzieję, że wyrobię się jeszcze z wrześniem, bo pierwsza nieszczęśliwie zakończona ciąża była planowana na październik i ten wrzesień jakiś taki pozytywniejszy.
Mam też wielką nadzieję, że z czasem zrobimy jakieś spotkanie ciężarnych z Wrocławia, bo wśród swojego towarzystwa nie mam żadnych koleżanek na tym etapie życia i fajnie byłoby mieć grono, z którym można potem na spacerki się wybrać w ciąży i te już wózkowe.
Tyle z mojego gadulstwa na razie.
edit: coś suwak mi nie dziala./ Działa, hurra.
Z chęcią jak będę we Wro to się odezwęRusałkaPL lubi tę wiadomość
-
cześć Rusałka zdrowej i spokojnej ciąży
RusałkaPL lubi tę wiadomość
-
Ja w pierwszej ciąży to luz totalny że wszystkim. Jakieś panikowanie czy cokolwiek no nic złego mi do głowy nie przychodziło. Zaszłam w ciążę i wiedziałam, że urodzę zdrowe dziecko. Na koniec panikowałam trochę bo urodziłam po terminie 10 dni.
W drugiej też luz, plamilam a co to nie jedna plami. Przeszły mi objawy no druga ciąża może być inna. Poszłam na prenatalne a tu się okazuje że serce nie bije. Fakt miałam trochę źle myśli przez zanik bólu piersi ale nie wierzyłam że to może być coś takiego.
A teraz swirowalam strasznie aż się sama nie poznawałam. Od USG prenatalnego czuje większy spokoj.
Fakt lepiej sto razy zapytać, sprawdzić niż mieć później pretensje do siebie. Bo niestety pierwsze co to kobieta siebie obwinia.
Rusałka witam kolejna wroclawiankefrezyjciada, RusałkaPL, asese, Natalia1984 lubią tę wiadomość
-
Dzięki wielkie za ciepłe przyjęcie!
Mam nadzieję zagościć tu długooooo.
veritaserum wrote:Witaj!! Skoro Wrocław to muszę zapytać- u kogo prowadzisz ciąże?
Jestem u doktor Milnerowicz-Nabzdyk, przyjmuje na Krzykach, wcześniej pracowała na Borowskiej (leżalam na Borowskiej przy poronieniu i ogólnie w moim odczuciu szpital za plus), a teraz to w sumie nie wiem gdzie. Do niej się przeniosłam po tamtych dwóch historiach, poprzednia lekarka nic mi nie mówiła o oszczędzaniu się przy odklejonej kosmówce i niby wiem, ze to nie musiała być przyczyna, ale wołałam zmienić lekarza.
U niej też zrobię badania prenatalne, bo ma dobry sprzęt (Voluson E8) i co najważniejsze certyfikat FMF -
nick nieaktualny
-
RusałkaPL wrote:Cześć Wam!
Podczytuję Was od dawna, miałam się ujawnić po czwartkowym usg, ale tyle osób z Wrocławia się ostatnio pojawiło, że nabrałam ochoty, by już teraz się odezwać.
Jestem po dwóch poronieniach, w 9 i 5 tygodniu i ze stwierdzoną mutacją MTHFR (heterozygota) i PAI-1 4G (homozygota).
Obecnie w 9 tygodniu ciąży, tzn skończonym 8. Z racji na niedoklejenie kosmówki mam zalecenie oszczędnego trybu życia i zwolnienie lekarskie, więc leżakuję większość dnia, nic w domu nie mogę dotknąć, mąż zabrania, a mnie jak na złość ciągnie do gotowania, choć normalnie nie jestem taką fanką.Ciąża prowadzona na heparynie i luteinie (czy te z Was, które biorą heparynę, też tak to boli, jak się rozchodzi? Ponoć tak jest, bo mam mało tłuszczyku na brzuchu, haha, pociecha).
W czwartek mam kolejną wizytę, na poprzedniej w 7 tygodniu niedoklejenie się już trochę zmniejszyło, więc mam nadzieję, że teraz w 9 będzie jeszcze lepiej! Generalnie mimo swej historii mam przeczucie, że tym razem wszystko się skończy dobrze, zwłaszcza, że jak to tylko życie potrafi pisać scenariusze w połowie września mam ślub siostry, więc rodzina, która wie o ciąży, nie może wyrobić ze śmiechu, że będzie ślub z atrakcjami w stylu porodu!Miałam być świadkową, no ale sama zasugerowałam siostrze, że lepiej mieć kogoś bardziej pewnego, niż ciężarną na wylocie.
No i oczywiście mimo myśli, że będzie dobrze, z wielką ulgą (mam nadzieję) odetchnę po prenatalnych. Pierwsza ciąża skończyła się w 9 tygodniu, ale ja byłam w 11, więc koniec pierwszego trymestru to dla mnie wielki termin, jak i dla większości.
Poród wg OM jest na 30 września i tej daty się na razie trzymam.
@Antonina38: Poprosiłabym o wpisanie na pierwszą stronę.Data z USG to na razie 4 październik, ale mam wielką nadzieję, że wyrobię się jeszcze z wrześniem, bo pierwsza nieszczęśliwie zakończona ciąża była planowana na październik i ten wrzesień jakiś taki pozytywniejszy.
Mam też wielką nadzieję, że z czasem zrobimy jakieś spotkanie ciężarnych z Wrocławia, bo wśród swojego towarzystwa nie mam żadnych koleżanek na tym etapie życia i fajnie byłoby mieć grono, z którym można potem na spacerki się wybrać w ciąży i te już wózkowe.
Tyle z mojego gadulstwa na razie.
edit: coś suwak mi nie dziala./ Działa, hurra.
Od 4 dni mam zastrzyki. Oj dla mnie one są bardzo bolesne. Po każdym z nich robi mi się krwiak i siniak . Ale czego się nie robi dla dobra malenstwa.
Poprzednie maleństwo poroniłam w 8tyg. i 6 dniu. Na razie wszystko jest w porządku.
Marzę aby już było po połówkowych.
Termin też mam na 30 wrzesnia. Na razie dzidziuś jest o 4 dni starszy.
Ogromnie trzymam kciuki aby tym razem wszystko było w porządku!
-
nick nieaktualny
-
KasW91 wrote:Wesoła, ja się właśnie dzisiaj zapisałam do dr Ingi Ludwin, przekonał mnie w sumie sprzęt o którym AV pisała, bo maja tam tego Volusona e8 expert, ja robię tylko usg. Co prawda moj lekarz tez zrobi mi to usg, ale on nie ma certyfikatu i ma gorszy sprzęt (voluson p6 - Av co myślisz?), a chciałabym mieć porownanie. Usg kosztuje tam 250zl.
Ja miałam w LuxMedzie takich lekarzy do wyboru, że nawet jakby robili to USG na stacji kosmicznej, to bym do nich nie poszła
Leon