WRZEŚNIOWE DZIECI 2018
-
WIADOMOŚĆ
-
nick nieaktualny
-
Problem w tym, że te wartości musisz znormalizować o dzień pobrania, wagę kobiety, wiek a nawet samo laboratorium itp a potem jeszcze zinterpretować w połączeniu z parametrami z USG, bo sama biochemia nic nie mówi. Dwa takie same wyniki biochemii mogą dac inne rezultaty u dwóch różnych kobiet. Trzeba więc uzbroić się w cierpliwośćWesoła89 wrote:GuBo ale dużo wolnego bHCG to ile? Bo ja się nic nie znam w tej materii, nie umiem określić czy to dużo czy malo. W sumie macie rację i chyba przestanę przeszukiwać internety, choć czysta babska ciekawość jest cechą trudną...
Dzięki za odpowiedzi
Wesoła89, natalinka lubią tę wiadomość

Leon
-
Jejku nie nadążam za Wami
Trzymam kciuki za wszystkie wizyty dziś
Na trolle nie mam zamiaru zwracać uwagi.
Ja mam ogromny problem z gazami, czasem mi już ręce opadają i płakać mi się chce, że kobieta potrafi coś takiego zasadzić
Dobrze, że mój mąż to anioł
Pierwsze szczęście wrzesień 2018
Drugie szczęście marzec 2021 -
Dla syna mieliśmy łóżeczko turystyczne od samego początku do 3 lat. Łóżeczko spisywało się super, miało podwieszany górny poziom, dziecko było bezpieczne, nie miało szansy uderzyć się o szczebelki, wszędzie mogliśmy je zabrać. W Holandii niestety jest wymóg łóżeczka drewnianego i niestety tym razem musimy takie kupić, tutaj przychodzi pomoc medyczna w pierwszych dniach życia dziecka i turystyczne nie przejdzieWesoła89 wrote:A korzystając z okazji zapytam Was o taką jedną rzecz:) Moja koleżanka kupiła swojemu (nienarodzonemu jeszcze) dzieciątku łóżeczko, ale uwaga nie drewniane tylko takie a la turystyczne tylko niby solidniejsze z bajerami i wgl. Jej córa ma już 1,5 roku i koleżanka stwierdziła, że był to bardzo dobry zakup i nie żałuje. Wszystkie mamuśki jakie znam (niestety ich jest niewiele) mają jednak standardowe drewniaki. Stąd moje pytanie do doświadczonych mamusiek: Które lepsze? I dlaczego?
Wesoła89 lubi tę wiadomość

-
Ja mialam do tej pory drewniane, ale teraz mam zamiar kupic wiekszy materac zebym sama mogla legnac i stelaz i bedziemy bez lozeczka jak a la montessori. Nie chce inwestowac juz w nowego drewniaka i materac havea (bardzo dobry, ale drogi), a w poprzednim odeszla do aniolkow nasza coreczka i jakos nie wyobrazam sobie kogokolwiek w nim juz lokowac (stoi jak stalo, tyle ze na strychu).
Dzisiaj mam wizyte, ciekawe czy podejrzy co slychac, bo to na nfz, a na pewno wyznaczy usg prenatalne,stresss -
Wesoła89 wrote:GuBo ale dużo wolnego bHCG to ile? Bo ja się nic nie znam w tej materii, nie umiem określić czy to dużo czy malo. W sumie macie rację i chyba przestanę przeszukiwać internety, choć czysta babska ciekawość jest cechą trudną...
Dzięki za odpowiedzi
Ja miałam 4,6 mom ale też sama nie potrafiłam ocenić, dopiero jak dostałam opis całego badania to wyszło duze ryzyko no i lekarka powiedziałam mi że to czterokrotnie przekroczona norma.
-
moja córcia spała głównie w drewnianym, ale kupiliśmy turystyczne na wyjazdy Potem na dobre już stało u niej w pokoju i jak była za duża- obijała się o szczebelki- to przełożyłam ją do turystycznego, była zadowolona.
Szczególnie, że jak się nauczyła otwierać suwak to bez problemu wchodziła i wychodziła z niego sama. A w ty drewnianym- mimo iż wyjęłam 3 szczeble- to jakoś nie oganiała wychodzenia z niego. -
nick nieaktualnyWesoła89 wrote:A korzystając z okazji zapytam Was o taką jedną rzecz:) Moja koleżanka kupiła swojemu (nienarodzonemu jeszcze) dzieciątku łóżeczko, ale uwaga nie drewniane tylko takie a la turystyczne tylko niby solidniejsze z bajerami i wgl. Jej córa ma już 1,5 roku i koleżanka stwierdziła, że był to bardzo dobry zakup i nie żałuje. Wszystkie mamuśki jakie znam (niestety ich jest niewiele) mają jednak standardowe drewniaki. Stąd moje pytanie do doświadczonych mamusiek: Które lepsze? I dlaczego?
Mi też takie przyjaciółka co ma dzieci radzi. Wcale nie jest tanie wbrew pozorom, a ponoć bardziej bezpieczne. Ogólnie to na pierwsze 6 mcy ja planuje kosz Mojżesza albo kołyskę...Mogę się wtedy z dzieckiem przemieszczać a i podobno ono lepiej śpi jak ma mniej przestrzeni. Ale czas pokaże.... -
nick nieaktualnyMy mamy klasyczne drewniane. Młody wcale w turystycznym nie chciał leżeć, bo akurat takie było u dziadków, od razu był wrzask. Ale np. Moja bratowa już czwarte dziecko w takim chowa i sobie chwali. Także to chyba zależy od dziecka. Na bank do turystycznego kupilabym porządny materac.
-
nick nieaktualny
-
Hej Nika!!! Bardzo mi przykro, ze tak skończyła sie Twoja pierwsza ciążąNika312 wrote:Dzięki za miłe przywitanie:)
Może napiszę coś o sobie.
To moja druga ciaza, o pierwsza staraliśmy się prawie 2 lata. Niestety okazało się już od prenatalnych, że dziecko ma małe szanse na przeżycie i tak urodziłam synka w 19 tyg
to był wrzesień
Po tym robiłam mnóstwo badań wyszly mutacje mthfr i pai.
Koniec stycznia zobaczyłam 2 kreski i od tamtej pory jestem na heparynie a wcześniej metylowane witaminy
Prenatalne mam dopiero koniec marca będzie to dla mnie trudny czas
Chce uwierzyć, że tym razem wszystko będzie dobrze..
Co do mutacji pai i mthfr bardzo dobrze, ze jestes zabezpieczona metylami i heparyna, będzie dobrze!!! Witaj u nas!!#wegemama#wegerodzinawkomplecie
Synek 💚 31.08.2018r.
Córeczka i Synek 💜💙 7.01.2021 -
Nika312 wrote:Ja też mam w normie wszystkie badania na krzepliwosc jednak lekarka woli dmuchać na zimne dlatego też zastrzyki A wcześniej jeszcze acard
Póki co badania wychodzą dobrze ale i tak odetchne po prenatalnych albo po urodzeniu
Boję się tylko że data tamtego porodu i tego zbiegna się w czasie..
A dlaczego miałaś robione te mutacje?
Ja z koleji mam obie mutacje MTFHR hetero i PAI hetero i hematolog mi powiedziała,że same te mutację nie są niebezpieczna ale są badania potwierdzające ,że obecność ,PAI i MTFHR mogą prowadzić do poronień nawykowych dlatego wlączono mi zastrzyki.
Wszystko badania na krzepliwość mam w normie jedynie białko S w dolnej granicy.
Lekarze długo się wahali nad zastrzykami bo mam jednego zdrowego synka i jedno poronienie i wszyscy mówili ,że leczenie stosuje się po 2-3 poronieniu ale ja nie chciałam ryzykować życia kolejnego maleństwa. -
nick nieaktualny
-
ja z kolei nie mam żadnych mutacji, tzn wszystkie przebadane i wszystkie ujemne a heparynę biorę z powodu krążących we krwi przeciwciał przeciwplemnikowych, które mogę wykazywać powinowactwo do zarodka i z nim walczyć, w związku z czym według lekarzy w rozrzedzonej krwi sa na to mniejsze szanse. Ponadto jak pytałam lekarza o skutki uboczne heparyny, to powiedział, ze ich nie ma... wręcz przeciwnie, dziecko jest łatwiej odzywione, małe ryzyku zatorów i zakrzepów w łożysku i dobre przepływy. jedyne co, to trzeba się kłuć codziennie. ale to już najmniejszy problem.moli5 wrote:Ja z koleji mam obie mutacje MTFHR hetero i PAI hetero i hematolog mi powiedziała,że same te mutację nie są niebezpieczna ale są badania potwierdzające ,że obecność ,PAI i MTFHR mogą prowadzić do poronień nawykowych dlatego wlączono mi zastrzyki.
Wszystko badania na krzepliwość mam w normie jedynie białko S w dolnej granicy.
Lekarze długo się wahali nad zastrzykami bo mam jednego zdrowego synka i jedno poronienie i wszyscy mówili ,że leczenie stosuje się po 2-3 poronieniu ale ja nie chciałam ryzykować życia kolejnego maleństwa.
Ogólnie jestem zdziwiona, ze lekarze tak rzadko zalecają badanie mutacji. Ja nie mogłam zajść w ciążę, nie miała poronien, ale jednak skierowano mnie na te badania ale to dopiero 4ty ginekolog...Wiadomość wyedytowana przez autora: 28 lutego 2018, 14:35
#wegemama#wegerodzinawkomplecie
Synek 💚 31.08.2018r.
Córeczka i Synek 💜💙 7.01.2021 -
marzena a co Ty masz na avatarku, bo nie moge dojrzeć??Marzena782 wrote:Tez mam na nie ochotę od 3 dni . Namawiam teściowa by mi zrobiła
ale coś złe się czuje ostatnio
( i poczekam aż mi upitoli kilka ^^ mnmmmmmniam#wegemama#wegerodzinawkomplecie
Synek 💚 31.08.2018r.
Córeczka i Synek 💜💙 7.01.2021
















