WRZEŚNIOWE DZIECI 2018
-
WIADOMOŚĆ
-
nick nieaktualny
-
Ja rozumiem wszelkie obawy o dziecko, bo sama wiele przeszłam w poprzedniej ciazy (wady letalne) dlatego też balam się prenatalnych A jutro odbieram wynik pappa no i martwię się.
Czy jeśli usg wyszło ok to mogę być spokojna czy wynik z krwi może wiele zmienić? Napiszcie proszę waszą opinię
-
Tak jak w poprzedniej ciazy nie bralam w ogóle pod uwagę że dziecko może być chore (To dzieje się u innych, nie u mnie) tak teraz trudno mi sobie wyobrazić że dziecko może być zdrowe.. niestety tak psychikę mam skopana po tych przejściach, że boję się nawet spojrzeć na usg w trakcie badania... wiem że dla niektórych może się to wydawać dziwne ale tak jest..
-
Nika312 wrote:Ja rozumiem wszelkie obawy o dziecko, bo sama wiele przeszłam w poprzedniej ciazy (wady letalne) dlatego też balam się prenatalnych A jutro odbieram wynik pappa no i martwię się.
Czy jeśli usg wyszło ok to mogę być spokojna czy wynik z krwi może wiele zmienić? Napiszcie proszę waszą opinię
U mnie babeczka na prenatalnych mówiła, ze usg jest najważniejsze. Jeśli chodzi o wyniki z krwi to jest to głównie statystyka. Wiec myśle, ze możesz być spokojna, jeśli usg było ok -
Monia, myślę, że każda z nas się martwi. W końcu to normalne u każdej matki.
Rozumiem to szczególnie w przypadku ciąż zagrożonych, czy przy niepokojących symptomach np. plamieniach.
Jeśli ktoś pamięta mamęIngi(jeśli dobrze pamiętam nick) to ona musiała leżeć przez prawie cały pierwszy trymestr przez krwiaka. Ale zmniejszał się. Oczywiście jej niepokój był całkowicie zrozumiały.
Ale jeśli wszystko jest ok, to przejmowanie się, że jeszcze nie czuję ruchów (a na tym etapie to zupełnie normalne) nie ma sensu. Oczywiście przyjdzie taki etap, gdzie brak ruchów może już świadczyć, że coś złego się dzieje.
Wiem, że ciężko to wybić z głowy. Ale chyba musimy próbować sobie radzić z tymi sytuacjami (podobno po porodzie jest z tym zamartwianiem jeszcze gorzej).
Niedawno odeszła bliska mi osoba. Przejechałam kawał drogi na jej pogrzeb, płakałam. I jednocześnie martwiłam się czy nie zaszkodziłam maluszkowi. Bo to jednak były stresujące momenty. Ale kilka dni później gin podejrzał malucha i fikał sobie w najlepsze -
ola_g89 wrote:U mnie babeczka na prenatalnych mówiła, ze usg jest najważniejsze. Jeśli chodzi o wyniki z krwi to jest to głównie statystyka. Wiec myśle, ze możesz być spokojna, jeśli usg było ok
I tego będę się trzymać, że jednak usg najważniejsze ale stres jutro przy odbiorze wyników pewnie będzie
W dodatku znów badanie moczu wyszło niefajnie-leukocyty 25-30, ciała ketonowe i kilka erytrocytow. Na szczęście białka nie ma i glukozy też.
We krwi również wyszly podwyższone leukocyty prawie 12 ale czytalam że w ciąży są chyba inne normy
-
nick nieaktualnyJa wlasnie dlatego nie robiłam pappa bo to badanie ma dosc duzy odsetek wynikow fałszywie dodatnich. Nawet babka od prenatalnych mi powiedziała, ze potem 90% które robia amniopunkcje po odebraniu zlego wyniku pappa to wyniki wychodza im dobrze. No i mowila mi ze to glownie rozchodzi sie o zespol Downa. Bo zazwyczaj inne choroby genetyczne wiążą sie z duza ilością wad i na usg cos widac. A zespol Downa jest najtrudniej wykryc po samym usg.
No i jeszcze jak jej powiedzilam ze mam trombofilie i biorę zastrzyki yo mi powiedziała ze czesto u tych kobiet Pappa wychodzi gorzej. W sumie nie wiem jaki to ma wpływ. No ale przez to nie zdecydowalam sie na Pappa, bo wiem ze oczekiwanie na wyniki i w razie czego gdybym otrzymała zly wynik to bym skonczyla w psychiatryku. -
nick nieaktualny
-
nick nieaktualny86Monia wrote:Ja robiłam pappa ale nie podniecam się specjalnie dobrym wynikiem. Ja nadal w glowie mam że nt mojego maluszka to 2.6 a ryzyko wyszło niskie. Nie wiem na ile to wszytko wiarygodne.
-
nick nieaktualnyJa w ogole uwazam, ze ta technika jest teraz za bardzo do przodu. Serio. Kiedys nie bylo usg i kobiety dawaly rade. A teraz jest tyle tych pomiarow, markerow, wyliczen ze kazde odbiegniecie od normy nas stresuje. A to ze cis za krotkie, za male, za duże. Ja swiruje ze kosci udowe za krotkie. Wolałbym nie miec tej wiedzy.
(Oczywiscie mij post jest z przymrużeniem oka, wiem ze usg w wielu przypadkach potrafi wykryc niwprawidlowosci i mozna pomoc dziecku)Wiadomość wyedytowana przez autora: 9 kwietnia 2018, 08:04
-
nick nieaktualnyAle prawda jest taka że my same sobie jesteśmy winne. Bo Internet jest przeklęty. A ja nie umiem się powstrzymać i wszystko analizuje z pomocą wujka google. A jest to właśnie bez sensu bo na większość rzeczy w ciazy nie mamy wpływu.
Ja akurat nie zwracam uwagi na moją wagę czy ruchy. Mam detektor słyszę maluszka to dla mnie wystarczające. Z tą długością kości to pewnie jak z faldem karkowym. Niektore dzieci maja krociutka szyjke pomarszczona a na usg czarny scenariusz że Zespół Downa. Ale ślad w psychice zostaje.
Krasnalowa i tak zrobiłaś krok do przodu w porównaniu ze mna bo ja jeszcze nic nie kupiłam dla dziecka. -
nick nieaktualny86Monia wrote:Ale prawda jest taka że my same sobie jesteśmy winne. Bo Internet jest przeklęty. A ja nie umiem się powstrzymać i wszystko analizuje z pomocą wujka google. A jest to właśnie bez sensu bo na większość rzeczy w ciazy nie mamy wpływu.
Ja akurat nie zwracam uwagi na moją wagę czy ruchy. Mam detektor słyszę maluszka to dla mnie wystarczające. Z tą długością kości to pewnie jak z faldem karkowym. Niektore dzieci maja krociutka szyjke pomarszczona a na usg czarny scenariusz że Zespół Downa. Ale ślad w psychice zostaje.
Krasnalowa i tak zrobiłaś krok do przodu w porównaniu ze mna bo ja jeszcze nic nie kupiłam dla dziecka. -
nick nieaktualny
-
Nadulek,wracaj do zdrowia i do pionu
Internet to i piekielne narzędzie i cud techniki. W pierwszej ciaży niczego nie analizowałam i sobie szczęśliwie egzystowałam. Tu już więcej czytam,dzuęki temu więcej wiem,ale tez i czasem się nakręcam. Ale co tu robić bez internetu,jak trzeba leżeć?
W nocy bylismy na IP. Kilka godzin bolało mnie podbrzusze,no spa nie pomagała. Z dzidzią ok,albo gazy,albo nerki. Nie było miejsc w szpitalu i puscili mnie do domu. Dziś już szczęśliwie lepiej -
Krasnalowa, nastaw chudy tyłek, kopnę Cię w niego za ten pesymizm
Wczoraj stałam z moim A w kolejce po lody jakieś 30 min, za nami Sebix z Karyną i trójką gówniaków, pan tatuś z łezkami wytatuowanymi pod oczami, wlepiali co chwilę gały w mój ciążowy brzuszek. Najstarszy syn (na oko 7 lat) pakował się co chwilę do wózka. Na co mamusia do niego ,,Sajmon, przestań, Sajmon, Sajmon!!!''
Kurtyna
Tak w ogóle, to witamy w 5 miesiącuWiadomość wyedytowana przez autora: 9 kwietnia 2018, 09:05
krasnalowa, Izabelle, ola_g89, JustynaG, Wesoła89 lubią tę wiadomość
-
nick nieaktualny
-
nick nieaktualny
-
U mnie już 20ty tydzień w toku a na razie poczułam kilka "niby" ruchów kilka dni temu i też zaczynam się trochę martwić
na szczęście połówkowe mam za kilka dni, koniecznie chciałam przed 20tygodniem i zobaczymy co tam u mojego Szkraba.
#wegemama#wegerodzinawkomplecie
Synek 💚 31.08.2018r.
Córeczka i Synek 💜💙 7.01.2021 -
nick nieaktualny