WRZEŚNIOWE DZIECI 2018
-
WIADOMOŚĆ
-
Marrgoo wrote:Hej dziewczyny! U mnie to jak nie urok to sraczka... ciągle coś boli. Teraz dopadły mnie dolegliwości chyba od strony żołądka. Jak coś zjem to okropnie boli mnie pod mostkiem i promieniuje pod łopatki, ale tak mocno, że ciężko mi oddychać i muszę się położyć. Czy któraś was miała taki problem i wie co to może być? Albo w jaki sposób złagodzić dolegliwości?
teraz jem wszystko na co mam ochote i nie mam już problemu
Wiadomość wyedytowana przez autora: 6 maja 2018, 16:08
-
Byłam właśnie w sklepie należącym do osiem gwiazdek. Pani poleciła mi fotelik Maxi cosi Pebble plus z bazą 2wayfix, która posłuży też do następnego fotelika (Pearl). Koszt wysoki więc się jeszcze zastanawiam. Podróżować będziemy i chciałabym fotelik z 5* Adac.
-
nick nieaktualny
-
nick nieaktualnyJa dzisiaj robie trzecie i mam nadzieje ostatnie podejscie do badania anty xa. Haha. Tym razem tato musi mnie zawiezc. Bo maz idzie na wcześnie do pracy, a teraz sie boi mnie juz sama gdziekolwiek puszczać po tym co ostatnio wykrecilam:-)
Izabelle lubi tę wiadomość
-
krasnalowa wrote:Ja dzisiaj robie trzecie i mam nadzieje ostatnie podejscie do badania anty xa. Haha. Tym razem tato musi mnie zawiezc. Bo maz idzie na wcześnie do pracy, a teraz sie boi mnie juz sama gdziekolwiek puszczać po tym co ostatnio wykrecilam:-)
-
nick nieaktualnylinka220 wrote:Powodzenia
Ostatnio dopadl mnie jakis ciazowy baby blues (wiekszy niz zwykle:-)). Coraz bardziej sie martwie czy wszystko bedzie ok. Z jednej strony zostalo juz tak niewiele, a z drugiej tak wiele... dostalam jakiejs obsesji na punkcie tego, że serduszko sie moze zatrzymac tak jak w pierwszej ciazy, strasznie sie boje czy mam na pewno dobrą dawkę heparyny, czy nie za malo acardu. Jak dluzszy czas nie czuje ruchów to juz mam najgorsze mysli. Juz jestem trochę zmęczona psychicznie. Tak bym chciala juz byc po porodzie.. -
nick nieaktualny
-
Kurcze no, nie ma chyba rady na takie zamartwianie się co ? Po prostu czas czas czas, żeby szybko zleciało
ja miałam takie obsesje na początku, gdzie byłam pewna że nie będzie biło serduszko, aż w końcu jedną dziewczyna napisała, że ją lekarz opieprz.ł że jak to nie wierzy we własne dziecko i od tego czasu ufam , że maleństwo będzie ok
Ps. moja mama w całej ciąży miała tylko 2 wizyty u ginekologa, żadnych badań krwi, żadnego USG i pracowała do samego końca ... ani dnia L4 i mówi że to była piękna ciąża i zero zmartwień i wszystko super. A teraz im więcej badań tym bardziej się zamartwiamy... Ehhh
-
nick nieaktualnyNo. Chcialabym juz byc blizej konca...nie cierpie tego, że nie wiem co sie dzieje w tym moim brzuszku, czy wszystko tam ok, czy mam dobrze dobrane leki, czy moze czegos brakuje. Mam wrazenie ze jest gorzej niz w pierwszym trymestrze, bo wtedy byłam wrecz pewna że sie nie uda tak jak poprzednio. A teraz zaczynam miec nadzieje że może sie udać i boje sie tego. Nie przezylabym gdyby cos sie stalo.
-
nick nieaktualnyIzabelle wrote:Krasnalowa, powodzenia na badaniu,ja dzis piszę do lekarki i chyba w środę je zrobię.
Ja też boję się o Małą. Wierzę w nią z całego serca,ale chyba za dużo przeszłam,żeby być w ciąży, za dużo działo się od początku,żebym mogła być na luzie. -
nick nieaktualny
-
krasnalowa wrote:No lepiej zrobic. Ja sie zaczelam martwic, ze mogę miec za małą bo mam aż trzy mutacje-mthfr, v leiden i pai. A tu dziewczyny dawke 0,4 biora na jedna mutacje. Ciaza po przejściach niestety nie jest juz beztroskim oczekiwaniem.Corka - 2018
Syn - 2021 -
nick nieaktualny
-
krasnalowa wrote:Dzieki:-)
Ostatnio dopadl mnie jakis ciazowy baby blues (wiekszy niz zwykle:-)). Coraz bardziej sie martwie czy wszystko bedzie ok. Z jednej strony zostalo juz tak niewiele, a z drugiej tak wiele... dostalam jakiejs obsesji na punkcie tego, że serduszko sie moze zatrzymac tak jak w pierwszej ciazy, strasznie sie boje czy mam na pewno dobrą dawkę heparyny, czy nie za malo acardu. Jak dluzszy czas nie czuje ruchów to juz mam najgorsze mysli. Juz jestem trochę zmęczona psychicznie. Tak bym chciala juz byc po porodzie..JustynaG lubi tę wiadomość
Corka - 2018
Syn - 2021 -
Mum2b wrote:Krasnalowa a może spróbuj tak jak ja, tzn że postanowiłam ze zacznę się przejmować ruchami dopiero jak cały dzień nie poczuje ani jednego ruchu. Taka sytuacja to na prawdę bardzo duża rzadkość więc nie bedziesz się zamartwiac na zapas. Poza tym szukaj sobie zajęć. Mam wrażenie, że jak dużo siedzę w domu i mam mało do roboty(i np co chwila czytam forum - choć bardzo Was lubię) to jednak zaczynam myśleć więcej o tym co może być a co nie. Wystarczy ze gdzieś na jakimś forum ktoś napisze ze stracił dziecko np w 28 tygodniu to ja licze ile do tych 28 tygodni mam jeszcze itp. To jest chore. Więc ograniczam fora internetowe i skupianie się na ciąży. Poza tym prawda jest taka, ze w tej chwili ryzyko ze dziecku przestanie bic serce wynosi jakiś 1 %, większe ryzyko śmierci będzie jak dziecko będzie jechać w samochodzie w foteliku. Naturalna selekcja występuje głównie w 1 trymestrze. Poza tym, od 24 tygodnia przeżywalnosc dzieci wynosi ok. 70% bodajże. To już na prawdę dużo.
-
nick nieaktualnyMum2b wrote:Krasnalowa a może spróbuj tak jak ja, tzn że postanowiłam ze zacznę się przejmować ruchami dopiero jak cały dzień nie poczuje ani jednego ruchu. Taka sytuacja to na prawdę bardzo duża rzadkość więc nie bedziesz się zamartwiac na zapas. Poza tym szukaj sobie zajęć. Mam wrażenie, że jak dużo siedzę w domu i mam mało do roboty(i np co chwila czytam forum - choć bardzo Was lubię) to jednak zaczynam myśleć więcej o tym co może być a co nie. Wystarczy ze gdzieś na jakimś forum ktoś napisze ze stracił dziecko np w 28 tygodniu to ja licze ile do tych 28 tygodni mam jeszcze itp. To jest chore. Więc ograniczam fora internetowe i skupianie się na ciąży. Poza tym prawda jest taka, ze w tej chwili ryzyko ze dziecku przestanie bic serce wynosi jakiś 1 %, większe ryzyko śmierci będzie jak dziecko będzie jechać w samochodzie w foteliku. Naturalna selekcja występuje głównie w 1 trymestrze. Poza tym, od 24 tygodnia przeżywalnosc dzieci wynosi ok. 70% bodajże. To już na prawdę dużo.
-
nick nieaktualny