WRZEŚNIOWE DZIECI 2018
-
WIADOMOŚĆ
-
agaafabka wrote:Ja w ciągu dnia daje radę a od 4 tyg mamy non stop upały w Holandii. Ale w nocy przy przekrecaniu mam dziwny ból brzucha, nie wiem czy to normalne, czy to przez to że mała na flaki mi napiera
Gdy zaszłam w ciążę cieszyłam się, że mieszkam w Holandii, bo tutaj lato z reguły deszczowe, zwłaszcza w sierpniu, a tutaj taka niespodzianka, temp. do 30 stopni i upał nie chce odpuścić, takiej pogody tutaj nie pamiętam... W domu najchętniej chodziłabym nago, ale ze względu na syna ta opcja odpada. Chłodne prysznice kilka razy dziennie przynoszą na chwilkę ulgę, dobrze, że chociaż cena wody nie poraża. Za to w sklepach deficyt wody mineralnej i lodów, zwłaszcza wodnych, kiedy te upały się skończą??
Muszę zrobić jeszcze zakupy kosmetyczne do szpitala, ale przy tych temp. do nie mam ochoty wychodzić z domu...Wiadomość wyedytowana przez autora: 23 lipca 2018, 15:41
-
U mnie w mieszkaniu na szczęście wciąż chłodno po ostatnich opadach. Opuchlizna też mnie omija, ale obrączkę już ściągnęłam bo czasami mi puchną troszkę palce, nie chcę ryzykować.
Dzisiaj "uciekłam z domu", pojechałam sobie do rossmanna i lumpa zobaczyć czy nie ma czegoś ciekawego, chociaż na chwilkę musiałam wyjść z tego łóżka. Do tego podjechałam do maka i kupiłam cheeseburgera i chickera... wiem, niezdrowo ale miałam mega ochotę, a muszę też dbać o zdrowie psychiczne
.
Przyszła mi ostatnia paczka z gemini, czekam na staniki do karmienia (zamówiłam z bonprixa, zobaczymy co to będzie). Jeszcze czekamy na łóżeczko, ale do sprzedawcy nie mogę się dodzwonić, zero kontaktu ;/.
Czas na mrożoną kawę... teraz dziewczyny musimy się jeszcze bardziej rozpieszczać.
Wesoła89 lubi tę wiadomość
wrzesień 2018 - synek -
nick nieaktualnyVlinder wrote:Gdy zaszłam w ciążę cieszyłam się, że mieszkam w Holandii, bo tutaj lato z reguły deszczowe, zwłaszcza w sierpniu, a tutaj taka niespodzianka, temp. do 30 stopni i upał nie chce odpuścić, takiej pogody tutaj nie pamiętam... W domu najchętniej chodziłabym nago, ale ze względu na syna ta opcja odpada. Chłodne prysznice kilka razy dziennie przynoszą na chwilkę ulgę, dobrze, że chociaż cena wody nie poraża. Za to w sklepach deficyt wody mineralnej i lodów, zwłaszcza wodnych, kiedy te upały się skończą??
Muszę zrobić jeszcze zakupy kosmetyczne do szpitala, ale przy tych temp. do nie mam ochoty wychodzić z domu...ile Ci jeszcze zostało?
-
agaafabka wrote:Ja tak samo myślałam a tu lato jakiego od 8 lat Chyba nie było z tego co pamiętam... zakupy itp planuje na rano, w dzień mi nie przeszkadza upał ale przez niego jestem bardzo leniwa
ile Ci jeszcze zostało?
3-4 tygodniejuż nie długo
Dzisiaj zamówiłam staniki do karmienia i piżamy do szpitala.
Może jutro rano podjadę po kosmetyki itd, albo zostawię to na weekend i zrobię zakupy po wyjściu od położnej
Nadal czekam na wózek... denerwuje mnie ten przedstawiciel handlowy, jeśli w tym tygodniu nie dojedzie zamawiam inny wózek, wolę mieć już wszystko w domu..
-
kasia1518 wrote:Oj my biedne ... ta końcówka jest straszna- choć Wy i tak jesteście do przodu o tydzień, dwa lub trzy- ja już teraz mam te wszystkie dolegliwości- noce nieprzespane, ból pachwin - przewrócić się z boku na bok to katastrofa - dziś z tego wszystkiego zamówiłam poduszkę - średnio byłam do niej przekonana ale jak mam kilka nocy z rzędu nieprzespane to wierzę że jednak ona mi coś pomoze. Zosia tak uciska główka że ja naprawdę mam wrażenie że za chwilę urodze (oby to tylko wrażenie ). Do tego infekcja przez to aplikowanie luteiny - aż dziś poszłam do rodzinnego żeby dał mi receptę na macmirror bo wizytę u gin mam dopiero 31 lipca więc do tego czasu się wylecze. Na szczęście wszystko kupione, poprane i poprasowane. Pozostaje spakować torbę- to planuje w tym tygodniu.
Koszule do porodu dają w Lublinie na Staszica więc ten problem mam z głowy.
Już bym tak bardzo chciała wrzesień bo mam dość A przed nami jeszcze tydzień takich upałów...jatoszka lubi tę wiadomość
-
nick nieaktualnyMnie nic nie boli, oprócz takich dziwnych skurczy jakby z krzyża, że aż przechodzi na pachwiny i kroku zrobić nie można. Ale to kilka razy dziennie tylko. Nic mi nie puchnie-w pierwszej ciąży obrączka stała sie ciasna jakiś tydzień przed porodem. W tej ciąży na szczęście wcale nie boli mnie spojenie, więc o chodzę normalnie. Wczoraj zrobiliśmy z5 km rowerami i też nic mi nie doskwierało oprócz tego, że co rusz musiałam siku. W pierwszej ciąży nie sikałam więcej niż normalnie a tu to jakaś masakra, w nocy min 4 razy. Odebrałam wyniki prób wątrobowych alat zaczyna iść do góry, ale jeszcze jest w normie, więc pewnie włącze essentiale forte już. Kwasy
,2 a norma jest 10 więc tu jestem baaaaardzo zadowolona. Jedynie ph moczu mnie zastanawia, bo norma do 7 a ja mam 8 z kawałkiem.
Dla dziecka mam nic nie naszykowane, muszę jeszcze porobić w tygodniu ogórki konserwowe i wziąć się za gotowanie czegoś co da się utkać w słoje na obiad... W sumie to dla siebie nic też mam nie przyszykowanejakoś w tej ciąży podchodzę na lajcie do tego wszystkiego, torba nawet nie wyjęta a co dopiero mówić o spakowaniu...
-
nick nieaktualnyMnie też bolała głównie jedną pachwina i promieniowało aż na wargę sromowa. Lekarz mówi że to normalne , bo jakiś przyczep tam jest więzadła czy coś i macica uciska i boli.
Ja gdyby nie to że jest tak gorąco naprawdę dobrze bym przechodziła te ciążę. Ale te upały mnie wykańczają. Robię wszystko tak do max 12 a później już tylko leże -
Mnie nic nie boli, czasem czuje rozpieranie w brzuchu bo niestety mała jest ułożona w najgorszy mozliwy sposob- poprzecznie. Glowe ma po prawej stronie, plecy na dole a nogi do gory po lewej stronie, wiec zamiast rozciagac mi macice do gory tak jak normalnie to rozpiera mi ja na boki i moj brzuch ma kwadratowy ksztalt:-/ ciezko mi znalezc pozycje do leżenia bo na lewym boku leze jej na glowie, a na prawym mam unikac bo gin mi powiedzial, że mam juz cos z prawa nerka nie tak, bo z duzo leze na tej stronie. Wszelkie cwiczenia na obrot u mnie nie zadzialy niestety.
Za 3 godziny mam wizyte i zaczynam sie stresowac. Wiecie jak te pomiary wplywaja na moja głowę. Na ostatniej wizycie miala strasznie mały obwod glowki. Niby tylko tydzien do tylu, ale mialam napisane, że to 3centyl (miala tylko ~27cm w 30tygodniu). Ale juz nic o tym nie pisze. Pozdrawiam -
nick nieaktualny
-
nick nieaktualny
-
nick nieaktualny86Monia wrote:Frezycjada jaki masz poziom kwasów? Bo serduszko się wkradło w cyfrę..
Cieszcie się, że możecie poleżeć. Ja całe dnie spędzam na dworzu biegając za swoim 1,5roczniakiem... Nawet w te upały... Obiad gotuję na raty, bo on nawet na chwile do mieszkania nie chce wejść... Nie ma opcji o leżeniu. A jeszcze mamy i murarzy i pracowników na polu to im też muszę dać i picie i ciasto np czy cokolwiek. A noce jakie są już mówiłam.
Krasnalova Twoja nadrobiła a mój nadal ma spooooroooo do tyłu niektóre wymiary... W sensie różnice nadal duże. -
nick nieaktualnyHej dziewczyny, informuję, że moja Hania przyszła na świat dzisiaj 15 min po północy. Waży 1680 g i ma 45 cm. Oddycha sama ale jest w inkubatorku. Dostała 9/10 punktów. Mam nadzieję, że wszystko bedzie dobrze
Pikapik, 86Monia, Vlinder, veritaserum, Lunitari, cziqitka89, jatoszka, ola_g89, Av, susełek, Mum2b, Left_ie, Deseo, Paulinda, gosias, OctAngel, Camilla13, Izabelle, Minns, Amy333, mitaka, Asiaf, frezyjciada, monika_86, Alam, katberry, linka220, natalinka, agaafabka, Natalia1984, Ithildin, kasia1518, Angel1988, p_tt, JustynaG, NatkaZ, *SmoczycA*, Cukierniczka, kuwejtonka, evve_2.0, Wesoła89, promyczek 39, Paulla89, milka87, arya12 lubią tę wiadomość
-
nick nieaktualnyMarrgoo wrote:Hej dziewczyny, informuję, że moja Hania przyszła na świat dzisiaj 15 min po północy. Waży 1680 g i ma 45 cm. Oddycha sama ale jest w inkubatorku. Dostała 9/10 punktów. Mam nadzieję, że wszystko bedzie dobrze
Margoo ogromme gratulacje. Piękny wynik 9 na 10! Ja miałam 8 pkt a byłam w terminie. Masz już swoją Kruszynke prawie przy sobie. -
nick nieaktualnyfrezyjciada wrote:O rety nie zauważyłam! < 3,2
Cieszcie się, że możecie poleżeć. Ja całe dnie spędzam na dworzu biegając za swoim 1,5roczniakiem... Nawet w te upały... Obiad gotuję na raty, bo on nawet na chwile do mieszkania nie chce wejść... Nie ma opcji o leżeniu. A jeszcze mamy i murarzy i pracowników na polu to im też muszę dać i picie i ciasto np czy cokolwiek. A noce jakie są już mówiłam.
Krasnalova Twoja nadrobiła a mój nadal ma spooooroooo do tyłu niektóre wymiary... W sensie różnice nadal duże.
Super kwasy. Ja mam 6.6 też jestem zadowolona ale za tydzień powtarzam czy nie rosną. -
Marrgoo wrote:Hej dziewczyny, informuję, że moja Hania przyszła na świat dzisiaj 15 min po północy. Waży 1680 g i ma 45 cm. Oddycha sama ale jest w inkubatorku. Dostała 9/10 punktów. Mam nadzieję, że wszystko bedzie dobrze
-
nick nieaktualny
-
Marrgoo wrote:Hej dziewczyny, informuję, że moja Hania przyszła na świat dzisiaj 15 min po północy. Waży 1680 g i ma 45 cm. Oddycha sama ale jest w inkubatorku. Dostała 9/10 punktów. Mam nadzieję, że wszystko bedzie dobrze
jesteście dzielne, dbajcie o siebie
Wiadomość wyedytowana przez autora: 23 lipca 2018, 18:32