Wrześniowe mamusie 2014
-
WIADOMOŚĆ
-
Wrzucam obiecany przepis na chlebek i zakwas do niego:
Po pierwsze, potrzebny będzie
ZAKWAS:
dzień 1) wymieszać rano pół szklanki mąki żytniej pełnoziarnistej z połową szklanki letniej przegotowanej wody, zostawić w słoiku przykrytym gazą w ciepłym miejscu, wieczorem zamieszać
dzień 2) rano dokarmić - dodać półszklanki mąki i wody, zamieszać + zamieszać wieczorem
dzień 3)-tak jak dzień 2)
dzień 4)-dokarmić, zamieszać, po 3 godzinach można użyc do chleba
Zakwas jest aktywny, gdy ma na powierzchni banieczki powietrza, a po dokarmieniu zazwyczaj rośnie.
Do poniższego chlebka będą potrzebne 2 łyżki zakwasu (ja biorę nawet 3, gdy zakwas jest świeży i nie leżakował jeszcze w lodówce przed dłuższy czas). Resztę wkładamy do lodówki (ważne żeby miał dopływ powietrza, więc tylko przykrywamy pokywką, nie zakręcamy!)
I tak:
1) Jeśli chcemy potem użyć zakwasu z lodówki do wypieku:
wyjmujemy, lekko ocieplamy w temp. pokojowej, dodajemy 2-3 łyżki mąki żytniej, tyle samo wody, odczekujemy aż zacznie bąbelkować (ok 2h), bierzemy odpowiednią część do chlebka, reszta znowu do lodówki
2) jeśli nie pieczemy chlebka przez dłuższy czas, to zakwas trzeba tak czy inaczej dokarmić co ok 7-10 dni, żeby nie umarł. Wtedy robimy to co wyżej, tylko bez odbierania części do chlebka i ładujemy z powrotem do lodówki.
A przepis na chlebek polecam dokładnie ten:
http://www.mojewypieki.com/przepis/chleb-z-siemieniem-lnianym-i-slonecznikiem-na-zakwasie
Trochę cierpliwości przy tym trzeba, ale warto
Wiadomość wyedytowana przez autora: 7 lipca 2014, 12:19
magdzia26, karolcia:)))) lubią tę wiadomość
♥ Liwia ur. 05.09.2014, 3300g, 51cm
♥ Laura ur. 23.08.2016, 3720g, 55cm
♥ Tymuś ur. 6.02.2021, 4030g, 55cm
-
ja tak mam, bo spałam dzisiaj do 10:45
jak nigdy... a tak przyjemnie mi się spało i miałam super sen, śniło mi się że urodziłam już mojego małego syncia i to w domu w ciągu paru minut dosłownie
, był taki śliczny i grzeczny, nawet jak głodny był to nie płakał i sama co jakiś czas go do piersi przystawiałam żeby zjadł
słyszałam że jak my śnimy o naszych dzieciach to one wtedy śnią o nas
3mam kciuki za wszystkie dzisiejsze wizyty
a i właśnie zjadłam parę suszonych fig, jadłam pierwszy raz i nawet są dobre w smaku więc musze co dzień pare takich zjadać bo mają bardzo dużo wapnia, a że ja nabiału nie mogę to musze się inaczej wspomagaćmagdzia26 lubi tę wiadomość
-
Ojjj tak, ja bym non stop spała, a najgorsze jest to, że jak się obudzę, to czuję się jeszcze gorzej niż wcześniej
Jedyny plus tych upałów, to jak dla mnie mniejszy apetyt...no może poza lodami, bo je mogłabym wcinać na śniadanie obiad i kolację
Diabla85 wrote:Dziewczyny czy Wy też tak macie, że w taką upalną pogodę chce Wam się spać? Ja od rana chodzę jak śnięta ryba! Nawet chłodny prysznic mnie nie rozbudził. A wczoraj to o 20 już przysypiałam.Wiadomość wyedytowana przez autora: 7 lipca 2014, 11:43
♥ Liwia ur. 05.09.2014, 3300g, 51cm
♥ Laura ur. 23.08.2016, 3720g, 55cm
♥ Tymuś ur. 6.02.2021, 4030g, 55cm
-
madiiiii wrote:Ojjj tak, ja bym non stop spała, a najgorsze jest to, że jak się obudzę, to czuję się jeszcze gorzej niż wcześniej
Jedyny plus tych upałów, to jak dla mnie mniejszy apetyt...no może poza lodami, bo je mogłabym wcinać na śniadanie obiad i kolację
o to właśnie, ja też mniej jem przez upałybo jak jest chłodno to na bieżąco się wcina rózne przekąski
madiiiii lubi tę wiadomość
-
Cześć kobietki. Wczoraj w końcu wybraliśmy te farby, a synuś będzie miał kolorek szary na ścianie
Ale na pewno będzie to lepiej wyglądało niż ten jebitny pomarańcz co jest teraz
Ale dziś od rana się rozpuszczam... A w nocy obudziłam się o 1 i tak sobie znosiłam żarcie do wyra do godz 3 i dopiero zasnęłam. Masakra. Zauważyłam że muszę się tak najeść przed samym snem, że muszę być pełna bo inaczej budzę się w nocy i kaplica
Nigdy tak nie żarłam jak teraz, czuję się jak dziki wieprz...
No ale co zrobić-w końcu trzeba dziecko też w nocy dokarmić
A Maciek szczęśliwy sobie szalał, bo nawet wsuwałam owoce heh
Trzymam kciukasy za dzisiejsze wizyty
Co do spania to mam jak powyżejale oprócz tego to tesknię za spaniem na brzuchu... Ten brzuch mi jakoś zwisa, ale nic nie podkładam póki co, bo mam wrażenie że ścisnę dzieciaka a i tak ma mało miejsca
magdzia26, Ewi25, afrykanka, Majeczka2014 lubią tę wiadomość
-
Verynice ty chyba mnie nie lubisz
znow mnie chcesz do placzu doprowadzic tymi fotkami :p
Nie no... Zartujewlasnie moja mama na skypie i tez widzialam mojego kudlatego lobuza. Jak ja za nim tsknie
A twoj piesio przesliczny. Nic tylko wycalowac!!!!
Hahah ja mam tak samo z lodami. Non stop bym zarlai tez z kolacja jest identyko. J k nie zjem kolo 22 porzadnie (czyt dopoki oporu nie poczuje) to potem w nocy glod mnie budzi
nitdy tak nie mialam
Wy narzekacie na upaly a ja zazdroszcze... Wczoraj mialam tylko maly przedsmak bo nad morzem pizdziloale co ja bym dala za piekne slonce bez wiatru i lezaczek na ogrodzie... Olaboga!!!!
Chyba sie pomodle o toverynice, magdzia26 lubią tę wiadomość
-
Witam mamuski:)
uf co za duchota nic się nie chce, a nad woda wczoraj było super nawt w cieniu się trochę opaliłam wiec już nie straszę jak jedna z rodziny Adamsówza to moj mężuś spiekł raka jak nic dzisiaj ledwo ramionami ruszał a jeszcze bidulek do pracy musiał iść, a mówiłam uparciuchowi ze tak się to skończy ze wyląduje w łóżku z maślanką na plecach to nieeee skądże..a jednak zona ma zawsze racje
lo, anulka super dziewczyny że już jesteście w domciu teraz pełen relaks we własnym zaciszu domowym i od razu będzie wam lepiej
Nelus, moja starsza córa tez miał nosidełko takie zwykłe i sadzałam ja w nim jak już mniej więcej umiała równowagę na siedząco utrzymać i oczywiście stabilnie główkę trzymać co jest podstawa, wiec nie wyobrażam sobie do nosidełka wsadzić ledwo jednomiesięcznego maluszka, ale każdy ma własne zdanie i podejście do tematu, tylko koniecznie przodem musiała być bo to ciekawskie babsko było od samego początku i mogłabym z nią tak cały dzień przechodzić tak strasznie lubiła wszystko widziećczęsto to dziadek pomykał z nią bo tatuś w pracy a my kobietki biusciaste to u dziadka jej było najwygodniej bo nic jej nie ugniatało i mogła sie swobodnie oprzec
verynice, słodziak z tego twojego psiaka:)
udanego dzionka wszystkim mamusiomWiadomość wyedytowana przez autora: 7 lipca 2014, 12:19
verynice, Io, madiiiii, nenka, magdzia26, Nelus, anulka81 lubią tę wiadomość
-
Czesc dziewczyny
Ja tes snilam o Emiliesnilo mi sie .ze bylam u lekarza na wizycie i wtym momencie mala tak sobie stopki o brzuch oparla,ze moglam je czuc i powiedzialam doktorkowi, zeby podczas usg stopki mi pokazali zrobil zdjecie bo chcialabym zobaczyc czy ma moje stopki czy meza
Wizyte mam w czwartek, pewnie dlatego taki sen
Co do nosidelek to tez jestem zainteresowana i troche czytalam o nich. Zdania sa bardzo podzielone. Kilka rzeczy co nawet pediatrzy powtarzaja to nosidelka na dole maja miec szeroki rozstaw, bo to ma wplyw na bioderka., wazne zeby nozki nie zwisaly. Najlepiej nosic dzidzie jak juz umie sama siedziec bo wtedy samo trzyma glowke a i kregoslup jest silniejszy. SA nosidelka ktore mozna szybciej zakladac, ale ona musza byc tak zbudowane, aby dzidzius byl w "pozycjii zabki" i glowka musi byc oparta o mamuci albo tatucia dekolt. Malutkie dzieci i takie co juz otrafia siedziec nie powinno sie trzymac zbyt dlugo w tych nosidelkach. To tak z grubsza co znalazlam.
Zycze milego dnia i tzrymam kciuki za wizytemagdzia26, Nelus lubią tę wiadomość
-
Dzień dobry dziewczyny
U nas też upał. Nawet nie poszłamna szkołę rodzenia bo wychodzenie o 12 jak jest 30 stopni na dworze raczej by mi się nie przysłuzyło. Mam pozasłaniane okna i wiatrak chodzi na maxa
Anulka - cieszę się, że też wracasz do domu!
Ogólnie to jestem strasznie zła, bo ciśnienie wróciło mi prawie do poprzedniego stanu. W ogóle tego nie rozumiem. Wczoraj rano w szpitalu miałam 100/60 i puls 90. W domu już wieczorem pokazało 117/96 i puls 100, a dzisiaj rano już 131/91 i puls 123. Leki biorę dokładnie o tych samych godzinach co dawali w szpitalu i w sumie też cały czas leżę bo goraco. Ręce mi opadają. Jedyna rzecz jaka przychodzi mi do głowy to zmiana jednego leku. Zanim poszłam do szpitala to brałam dopegyt 3x1 i isoptin 2x1. W szpitalu uznali, że zwiększą mi dawkę isoptinu do 3x1, ale okazało się, że nie mają isoptinu więc dali mi zamiennik - staveran. Lekarka mówiła, że to dokładnie to samo. No i ciśnienie zaczeło spadac. Do domu dali mi receptę na isoptin. Niby to samo ale ciśnienie znowu rośnie. Moja gin na urlopie, a przecież nie wrócę do szpitala. Myślicie, że to może mieć związek ze zmianą tabletek, mimo że niby zwierają to samo? No bo mnie już nic innego do głowy nie przychodzi.Wiadomość wyedytowana przez autora: 7 lipca 2014, 12:27
anulka81 lubi tę wiadomość
-
oj niewybaczalne prawie pominęłam wybaczcie dziewczynki
Madzia26, super fura dla Nikosianic dodać nic ująć sam Kubica by się nie powstydził takiego wózka
lo, normalnie piękne zdjęcia Kubusia, tylko zazdrościć że ten twój synuś taki fotogeniczny, a drugie zdjęcie jak chyba nadyma buźkę i wychodzi taki słodki pulpecik no po prostu super:)
moja mała dama dalej twierdzi ze figa z makiem zobaczysz mnie mamusiu jak wyskoczę z już z brzuszka i tyle no cóż to będzie taka Kinder surpriseWiadomość wyedytowana przez autora: 7 lipca 2014, 12:27
Io, magdzia26, Nelus lubią tę wiadomość
-
Io wrote:Dzień dobry dziewczyny
U nas też upał. Nawet nie poszłamna szkołę rodzenia bo wychodzenie o 12 jak jest 30 stopni na dworze raczej by mi się nie przysłuzyło. Mam pozasłaniane okna i wiatrak chodzi na maxa
Anulka - cieszę się, że też wracasz do domu!
Ogólnie to jestem strasznie zła, bo ciśnienie wróciło mi prawie do poprzedniego stanu. W ogóle tego nie rozumiem. Wczoraj rano w szpitalu miałam 100/60 i puls 90. W domu już wieczorem pokazało 117/96 i puls 100, a dzisiaj rano już 131/91 i puls 123. Leki biorę dokładnie o tych samych godzinach co dawali w szpitalu i w sumie też cały czas leżę bo goraco. Ręce mi opadają. Jedyna rzecz jaka przychodzi mi do głowy to zmiana jednego leku. Zanim poszłam do szpitala to brałam dopegyt 3x1 i isoptin 2x1. W szpitalu uznali, że zwiększą mi dawkę isoptinu do 3x1, ale okazało się, że nie mają isoptinu więc dali mi zamiennik - staveran. Lekarka mówiła, że to dokładnie to samo. No i ciśnienie zaczeło spadac. Do domu dali mi receptę na isoptin. Niby to samo ale ciśnienie znowu rośnie. Moja gin na urlopie, a przecież nie wrócę do szpitala. Myślicie, że to może mieć związek ze zmianą tabletek, mimo że niby zwierają to samo? No bo mnie już nic innego do głowy nie przychodzi.
a może coś twój ciśnieniomierz szwankuje?
-
wymodliłam sobie dziś chłodek, włąśnie zaczęło padać, od razu tempka inna na zewnątrz, troche pogrzmiewa, oby tak do samiusieńkiego wieczora
hihihi nawet werwy mam więcej, już kotlecików na obiad nasmarzyłam,
lody zjadłam na śniadanie zaraz po pączku z wiśniami:)
W sumie w upały też mam mniejszy apetyt:) oby waga to uwzględniła:)
W nocy jak się budzę na siusiu to też mam głoda, ale stukam się w głowę, że o tej porze to żreć nie będe i wracam do łóżka. Rano jak się budzę, to dopiero zjadam śniadankomagdzia26 lubi tę wiadomość
7w3d 💔