Wrześniowe mamusie 2014
-
WIADOMOŚĆ
-
to pewnie dzidzia na nerwy naciska.. Ja tak mam z prawą łopatką często. No i z prawą nogą - czasem odmawia posłuszeństwa na kilkadziesiąt sekund..pralinka wrote:Czesc!
Weekend jest zdecydowanie za krótki:-)
Zaczarowana--> pisalas ze Twoje dziecko tez podobne wagowo do mego. Co Twoj gin na to?
Dziewczyny czy macie czasami takie dziwne mrowienie ciala? Chwilke udo, chwilke lokiec? Nie wiem czy to z gorąca, braku witaminy..ale wyniki badan w piatek byly okey i nie wiem co jest grane:/ -
nick nieaktualnyPatu wrote:takie wieści od rana, kurde, dziewczyny, trzymajcie sie tam!
Karolina- dobrze ze wypuszczają, ale lez teraz plackiem, żadnego czekania na położną na siedząco
lez lez i lez, kazdy to zrozumie, najwazniejsze by Krzysiu posiedział 
Akuszerka, postaraj sie czasems sms-ka małego skrobnąć co u Was. trzymam kciuki!
ja czułam sie lepiej, skurczów nie było tylko kilka twardnien i to wszystko wiec wczoraj więcej poruszałam sie, zaczęłam kuchnie pakowac bo trzeba było meble wyniesc, jutro malowanie i znów dzis skurcze mocniejsze i czestsze
a serio nic nie podnosiłam tylko wyjęłam z szafek do kartonów rzeczy... i dzis wizyte mam. po takich waszych wiadomosciach to juz sie boje! oby szyjka sie nie skróciła...
mam dzis tez odebrac fotelik i zamówic wózek. ale w dzien grzecznie leze, tylko po drodze to załatwie. i cos czuje dalsze lezenie, nie chce byc jak ta sierpniówka co porodu nie zatrzyma
w pokoju mamy obecnie magazyn, nasze rzeczy, meble do pokoju małej, jej rzeczy, meble z kuchni i rzeczy z kuchni i jeszcze rzeczy do łazienki i remontu. istny sajgon, ledwo mozna sie ruszyc, zeby cos otworzyc to trzeba kartony przesuwac. ale pocieszam sie ze jeszcze tylko 2 tyg. a w sprzataniu po remoncie mama i siostra pomoc zaoferowały na szczescie.
i rozstepy wyszły na udach
smaruje sie co dzien i mało przytyłam, genetycznych skłonnosci nie mam, bo mama nie miała mimo 4 porodów. no ale trudno. mąż zapewnia, ze mu nie przeszkadzają. tylko szkoda, że na udzie, bo na plazy bedzie widac w stroju. ale rozpacz nic nie da, mam nadzieje ładnie zbledną.
daj znać co powie Ci lekarz. Ja jutro muszę się mu poskarżyć na te bóle. szyjka pewnie będzie mierzona na bank -
w szpitalu muszą zrobić jak leżałaś. Do kartoteki, że sobie nie wymyślili, że w ciąży jesteś. mi też zawsze na wyjście robili.Kaarolina wrote:Ogolnie rozwarcie mam na 1.5-2palce.. teraz czekam na usg tylko zastanawia mnie po co skoro ide do domu
-
jeny, następna... trzymamy kciuki, choć pozytywne nastawienie widzę jestakuszerka89 wrote:Hej ja tylko na chwilke. Rano zaczelam krwawic, pojechalam do lekarza, okazalo sie ze szyjka siebskrocila i zaczela sie rozwierac, maly jest juz bardzo nisko. Dostalam skierowanie do szpitala i wasnie tam jade. Niestety nie mam tam internetu, w telefonie tez nie, takze jak bede mogla to sie odezwe. I nie martwcie sie, bedzie u nas wszystko dobrze:-)
-
nick nieaktualnyMajeczka2014, ja krwi nie widziałam w ogóle. Nawet jak córkę na piersi dostałam to jakoś specjalnie umazana nie byłaMajeczka2014 wrote:Ale najbardziej jak już pisałam , boję się i przeraża mnie krew, i sama myśl ,że dołem może wyjść dziecko

Krew była później, jak się macica zaczęła kurczyć. Heh, przelało mi podkład bellę, koszulę nocną i podkład na łóżku, a jak wstałam, żeby to wszystko ściągnąć i ogranąć to zalałam podłogę

A co do wyjścia dołem to jest alternatywa - zawsze można cesarkę zrobić
No ładnie, ale pogrom w nocy był. To teraz będziemy wszystkie na szpilkach czekać na akuszerkowe wieści smsowe od Stardust, Io lub BlackLuny.
Karolina, daj znać po usg co słychać u Krzysia
Majeczka, Diabla, pewnie się okaże, że urodzicie 2 tygodnie przed terminem i wyprzedzicie połowę dziewczyn
Majeczka2014 lubi tę wiadomość
-
A ja jestem w ciezkim szoku.. do tej pory do mnie nie dochodzi Krzysztof na usg szpitalnym wazy 2770gram i wszystkie Jego wymiary sa w granicy 35t4d-36tydzien

Edit. Ciekawe jak to bedzies za tydzien u mojego gina
Betinka nie wypuszcze skubanca jeszcze przez minimum 2-3tygodnie
Wiadomość wyedytowana przez autora: 28 lipca 2014, 11:17
kark, stardust87, betinka, verynice, nenka lubią tę wiadomość
https://www.maluchy.pl/li-69187.png
https://www.maluchy.pl/li-72300.png -
nick nieaktualnyKaarolina wrote:A ja jestem w ciezkim szoku.. do tej pory do mnie nie dochodzi Krzysztof na usg szpitalnym wazy 2770gram i wszystkie Jego wymiary sa w granicy 35t4d-36tydzien

jeśli USG mniej więcej podaje realną wagę to nic dziwnego , ze Krzysio daje o sobie znak
-
napisałam do akuszerki smsa, żeby pisała jakby co, to Wam przekażę. Bo nie wiem czy zdążyła zapisać nasze numery.Kaarolina wrote:Akuszerka trzymam kciukasy!!! Musibyc dobrze daj znac jak tylko bedziesz mogla
chociazby do dziewczyn smska wyslij! Bedzie dobrze zaciskaj nogi mocno mocno..
Majeczka2014 lubi tę wiadomość
-
Szonka - Tobie też dziękuję za relację. Jakoś tak pewniej się czuję jak czytam opisy osób, które już to przeszły. Nawet jak piszecie, ze bardzo bolało to myślę sobie, że skoro bolało a one chca jeszcze raz to nie może być tak źle

Tak piszecie o tych czopach i coś czuję, że mi wykrakałyscie
Poszłam do kibelka a tam na papierze taki mały przeźroczysty glutek. Napewno to nie luteina ani mój śluz bo od stycznia czegoś takiego nie miałam. Zwłaszcza, że to raczej gęste było. To może być kawałek czopa? Cały to raczej nie bo to małe było. Kurde miałam czekać aż się chłodniej zrobi z praniem ale biorę się dzisiaj bo czas ucieka. Skurcze mnie też coraz częściej dopadaja. Najdziwniejsze, ze zaraz mi się do toalety chce. Zastanawiam się czy chce mi się do toalety bo mam skurcze, czy mam skurcze bo mam coś z żołądkiem.
stardust87, Szonka lubią tę wiadomość
-
Tysia87 wrote:Rabarbarka czytałam że czasem jeszcze długo można pochodzić bez czopa,więc glowa do.góry:) może to glupie pytanie,ale jak on wygląda? pytam,bo ja ciągle myślę,że coś przegapie haha.ale widzę że Ty nie masz najmniejszych wątpliwości i mam nadzieję,że u mni też tak będzie:)
To taki wielki galaretopwaty glut, tylko dość gęsty i zwarty, lekko żółtawy. Brzmi obrzydliwie, więc mam nadzieję, że już wszystkie po śniadanku:) Krwi w nim nie widziałam, więc mam nadzieję, że moja kruszynka jeszcze się nigdzie nie wybiera. Oby jeszcze tydzień, dwa wytrwała- byłabym o Nią spokojniejsza:) -
rabarbarka wrote:To taki wielki galaretopwaty glut, tylko dość gęsty i zwarty, lekko żółtawy. Brzmi obrzydliwie, więc mam nadzieję, że już wszystkie po śniadanku:) Krwi w nim nie widziałam, więc mam nadzieję, że moja kruszynka jeszcze się nigdzie nie wybiera. Oby jeszcze tydzień, dwa wytrwała- byłabym o Nią spokojniejsza:)
No to brzmi jak to co ja widziałam. Tylko że mój był wielkosci paznokcia u małego palca. Teraz to zaczynam się martwić.
-
nie przegapiłaśIo wrote:A wogóle to Migotka to już od miesiąca się chyba nie odzywa. To samo Mika. Chyba, ze przegapiłam jakieś wpisy.
też dziś o Migotce myślałam. Ciekawe czy się jeszcze do nas odezwie..
-
stardust87 wrote:nie przegapiłaś
też dziś o Migotce myślałam. Ciekawe czy się jeszcze do nas odezwie.. 
Zastanawiam się czy ona nie odeszła z forum bo ją tak nastraszyłyśmy sugerując wizyty u innego gina.
Pisałam do niej na fb ale nic nie odpisała.
-
Tysia87 wrote:Rabarbarka ja jem buleczke wlasnie, ale nic mnie nie obrzydza.a po porodzie to podobno juz mnie nigdy nic nie obrzydzi:-)obstawiam Ciebie, że pierwsza zostaniesz mamusią

Szczerze mówiąc to też tak obstawiam, niestety:P No ale z drugiej strony to ja w zasadzie na sierpniówkach powinnam siedzieć, bo termin mam na 30-tego. Ale tam jakoś mało przyjaźnie było
U Was jakoś tak bardziej rodzinnie, A że belly na początku pokazało mi 1.09 to zostałam tutaj
Ja się nie boję porodu, bo wiem, że i tak mnie to nie minie, tylko chciałabym mieć pewność, że mała sobie poradzi po drugiej stronie, także każdy dzień jest na wagę złota:)
Io mi też najpierw odchodziły takie małe glutki a wczoraj wypadła reszta, więc to pewnie to:)
A tak w ogóle to spokojnego Wam dnia dziewczynki i dziękuję za słowa otuchy. zaciskam nogi i leżę plackiem
Brzuchol mnie boli jak na okres, chyba nospę wezmę.
Wiadomość wyedytowana przez autora: 28 lipca 2014, 11:41
Tysia87 lubi tę wiadomość
-
też się martwię o Migotkę, była zawsze bardzo aktywna i nagle taka kompletna cisza. Chociaż już raz nam tak zrobiła, więc może się jeszcze odezwie.
powiem Wam, że mnie ostatnie dwa tyg dół brzucha ciągnął, a że też unikam apapu i nospy jak ognia, to zaczęłam łykać dodatkowo magnez i po 3 dniach jak ręką odjął. Nic, zero ciągnięcia, nawet żołądek tak rano mnie boli, jak bolał, więc to chyba był brak magnezu.
z tą nospą to w ogóle dziwna sprawa, bo czytałam gdzieś, że w niektórych krajach ją wycofali, więc nie wiem, czemu u nas tak ją wpychają ciężarnym. Osobiście wzięłam może ze 3 nospy przez całą ciążę, mam kupione, w razie co to leżą. Jakoś już pewniej do apapu podchodze, bo przynajmniej wiem co to dokładnie jest i jakie ma działanie.
Która to pisała, że ostatnia na liście jest i pewnie jako ostatnia będzie tulić maleństwo? Kochana z porodem nigdy nie wiadomo, a może inne przenoszą 2 tyg a ty urodzisz w 38 tyg? Wcale tak do tej listy nie podchodź, ona jak widać jest tylko "orientacyjna"
Wszystkie jedziemy na tym samym wózku 
assantea na pewno wszystko będzie dobrze! także, skup się teraz na dochodzeniu do siebie i przygotowaniach na powitanie nowego członka rodziny
a 3 tyg szybko Ci zlecą, zresztą tu czas w ogóle zapiernicza 
lo z tego co piszesz to mógł być fragment czopu, położna mówiła nam na sr, że może on odchodzić powoli - czyli jak u Ciebie - , albo cały na raz, i jak jest zabarwiony krwią to też mówiła, że szybko porób będzie, a jak kolor śluzu ma to spokojnie można sobie jeszcze wszystko planować dopinać, bo to się może jeszcze kilka tyg zejść. Ale wiadomo u każdej inaczej, najlepiej powiedz o tym ginkowi, on najlepiej doradzi i uspokoi Cię.
7w3d 💔 -
nick nieaktualnyrabarbarka wrote:Szczerze mówiąc to też tak obstawiam, niestety:P No ale z drugiej strony to ja w zasadzie na sierpniówkach powinnam siedzieć, bo termin mam na 30-tego. Ale tam jakoś mało przyjaźnie było
U Was jakoś tak bardziej rodzinnie, A że belly na początku pokazało mi 1.09 to zostałam tutaj
Ja się nie boję porodu, bo wiem, że i tak mnie to nie minie, tylko chciałabym mieć pewność, że mała sobie poradzi po drugiej stronie, także każdy dzień jest na wagę złota:)
Io mi też najpierw odchodziły takie małe glutki a wczoraj wypadła reszta, więc to pewnie to:)
A tak w ogóle to spokojnego Wam dnia dziewczynki i dziękuję za słowa otuchy. zaciskam nogi i leżę plackiem
ja też mam glutki zółte
no nic, trzeba czekac cierpliwie
a co do innych forum to podczytuje i rzeczywiście atmosfera jest dziwna... Ale może to tylko moje odczucie









