Wrześniowe mamusie 2014
-
WIADOMOŚĆ
-
Ewi to tak jak ja:) nad jeziorem jestem średni trzy razy w tyg, pływam, opalam się, ostatnio nawet wiosłowalam łódkę
co tydz jak mamy wolne to jeździmy po 5 godz do rodziny czy znajomych w odwiedziny... jakoś przy bezproblemowe ciąży nie wyobrażam sobie siedzenia non stop w domu a już z własnej woli kazać się zamknąć w szpitalu! Paranoja!
Ja też mam dupnego przyjaciela na zewnątrz, na początku był przeogromny ale nie bolał, potem zmniejszyl się i zaczęło szczypac wiec kupiłam maść bez recepty "preparation h" I juz prawie się go pozbylam
Wczoraj najadłam się strachu. Na wieczór wzięło mnie na racuchy i zjadłam chyba z 6 takich dużych, za chwilę poprawilam nektarynka i jogurtem i cala noc chlustalo ze mnie z dwóch stron! Dawno nie miałam takich rewolucji w żołądku! Mam nadzieje ze to nie zaszkodziło małej
Tak w ogóle według belly zaczynam 36 tydz-32 dni do porodustardust87, Ewi25 lubią tę wiadomość
-
Hej laski
Apropo jeziora to my niedawno wrocilismywybywamy z domu jak tylko jest ku temu okazja i tak bedzie mysle do samego konca. Jak nie urodze do 6.09 to jeszcże mam zamiar zabrac mame i brata na zwiedzanie Szkocji!!!
Nie ma mowy zebym tylko w domu siedziala skoro nie ma bezposredniego zagrozenia ciazy
Wogole to w drodze powrotnej zahaczylismy o mc na ice fruit smoothy jak zawsze a teraz koncże kawke mrozona wlasnej roboty
Co do firm ubezp to ja sie nie wypowiadam bo moja mama jest agentem jednej z nich od kilkunastu lat
Ale z tego co mowia statystyki jej prywatne to 90% os ktora przeszla z jej firmy do innej wrocila po roku lub po pierwszych problemach z wyplata odszkodowania
Dba gratulacje ze sprawa meza z praca sie wyjasnila i ze wszystko idzie w dobrym kierunku!!! To smutne ze aby utrzymac rodzine coraz wiecej ludzi musi wyjechac
Maz mojej mamy siostry tez wyjechal przed porodem jego syna za granice i potem zarzekal sie że juz ngdy nie pojedzie za granice pracowC... I co? Wlasnie siedzi w Niemczechtakie zycie...
-
o matko, poprasowalam dzisiaj rożki, prześcieradełka, ochraniacz, pościel i upociłam sie jak świnia! :-)za to ubrałam już łóżeczko w ochraniacz i prześcieradełko i kurcze już się doczekać nie moge aż bedzie tam lezał mały bobas
złożyłam dzisiaj wniosek o zmiane prawa jazy i dowodu osobistego (od slubu w czerwcu troche mi zeszło z tym ) mam nadzieje, że chociaż z dowodem się wyrobią do porodu
Mój mąż mnie dzisiaj komplementuje, a to mówi, że jestem śliczna i czy byłam u fryzjera? Nie byłam ja poprostu umyłam głowe hahhaa to, że ciąża mi służy, a to coś, chyba coś chce ode mnie dzisiaj albo ma jakiś nieuzasadniony przypływ komplementów;-P
-
dla jasnosci moj maz za granice nie jedzie, przynajmniej tak mi wiadomo... nie wiem co beda robic na ten kawalerski i kiedy...
co do odzywania, jesli jest koniecznosc to wiadomo jakies slowa padna sporadycznie, ale ogolnie nie rozmawiamy ...wiem wiem chore to jest ale coz zrobic:/
teraz co chwile zjeby dostaje od najomych ze jade sama do mojego rodzinnego miasta 130km stad na urodziny chrzesniaka (na roczku nie bylam to na 2latka juz wypada sie pojawic a i tak go rzadko widze) wiem ze sama nie powinnam sie tak daleko wybierac ale co mam zrobic? juz miesiac temu obiecalam ze bede -
Kurde karola ńie strasz
ja zaczynam pranie od pon
dobrze Ze u nas chlodno bedzie to moze jakos dam rade
Ja ostatnio tez sie nasluchalam komplementow ale ja dla odmiany bylam u fryzjera hahahha
Hela sytuacja faktycznie lipna"podziwiam" cie kochana ze potrafisz trwac przy swoim i sie nie odzywac
ja bym juz milion razy zmiekla
Ehh faceci to nie maja wyobrazńi...serio.
Moj to sie juz martwi ze od pon do pracy musi isc i lazi i smeci co to bedzie jak sie zacznie a on bedzie w pracy...
To ja mu tlumacze ze 10 razy zdazy przyjechac ale on swoje..
Wiem za na krok dalej by sie nie ruszyl.
Ale wiem tez jacy sa faceci..oni poprostu nie maja wyobrazni.
-
Pewnie rodzinka robi to bo się martwi ale czasami mam dosc pewnie też wpływ na mój nastrój mają hormony...
Wyprasowałam dwa komplety pościeli najgorsze były takie falbanki jak ja nie lubię prasować no ale dla Marcelka to mogę się przełamac aż kipię z dumy -
nick nieaktualnyCały dzień leżę w łóżku. Głowa mi pęka, od 20 min miewam skurcze, spać mi się chce, jest troszkę duszno i jakoś od rana chce mi się płakać. Nie wiem, chyba idę dalej zdychać na wyrku. Przynajmniej mam się do kogo przytulić przez cały dzień i pomarudzić więc Wam trochę odpuszczę. Miłej nocki!
-
Cześć mamuśki
masakra ostatnio brak czasu człowiek chce sie wyrobić ze wszystkim i co chwila cośw nocy was nadrobię taki zwyczaj ostatnio, żeby choć trochę być na bieżąco
jakoś wczoraj czy przedwczoraj chciałam sie pochwalić zdjęciami naszych wyczynów malarskich i moich osobistych przy szyciu pościeli, może to nic specjalnego ale ja jestem z nas dumna
tutaj nasze malowidło ścienne z plakatówek no i sławne forumowe literkitez postanowiłam wyszyć
skombinowaliśmy coś na podobieństwo obrazu:)
.....
tutaj uszyta pościel z mięciutkiej flaneli:) jeszcze muszę wymyślić cos z ochraniaczem bo to już trochę wyższa szkoła szycia, ale może przerobie jakiś stary
.............
a tu w przygotowaniu moskitiera do łóżeczkamam nadzieje że zdążę ze wszystkim na czas
.................
mam nadzieję, że będzie to wyglądać ok pomimo różnorodności materiałowychpo zakończeniu misji "zrób to sam" pstryknę fotkę całościową
pozdrawiam mamuśkiWiadomość wyedytowana przez autora: 28 października 2014, 10:56
justyna14, ofcooo, Ewi25, anulka81, Kaarolina, Nelus, nenka, Gosia19, K_A_M_A, aleksa.wawa lubią tę wiadomość
-
Witam wszyystkich,
Dziewczyny jestem załamana. Półtorej godziny siedziałam na IP, bo umówiłam się z moją lekarką, a ta, jak się okazało zamieniła się w ostatniej chwili na dyżury. Nikt mnie nie poinformował, że jej nie ma, a przecież pytałam. Powiedzieli, że coś tam robi i mam czekać. Z 10 razy do niej dzwoniłam, ale cały czas miała zajęte. Nawet nie oddzwoniła i nie odpisała na sms'a. W szpitalu oczywiście nic się nie dowiem kiedy będzie, a w prywatnym centrum medycznym, gdzie też przyjmuje, widziałam na grafiku, że nie ma jej prawie do końca m-ca.
Wkurzyłam się, bo ostatnie usg i wizytę miałam prawie 5 tygodni temu, a do tego dzisiaj kończy mi się zwolnienie lekarskie. Jak myślicie, czy jakbym poszła do jakiegoś obcego lekarza, to wypisał by mi zwolnienie? I co mam zrobić, jak dostanę się dopiero w poniedziałek, i w takim razie będę miała przerwę w zwolnieniu? Przecież nie pójdę na 1 dzień do pracy.
Z tych nerwów szłam parę kilometrów na piechotę, żeby się uspokoić i ku*** mać teraz mam boleści brzucha. No żesz.... -
Ja po wizycie.
Szyjka trochę skrócona, ale nie ma tragedii - tak powiedział lekarz. Ja mu na to, że już się pewnie powoli szykuje, a lekarz na to że jeszcze 7 tygodni zostało! I pyta się mnie czy czuje jakieś skurcze, więc mówię mu że nie. A on na to, że nospę i magnez mam brać (chyba zapobiegawczo na to skracanie szyjki). Dał mi skierowanie na USG oceniające szyjkę. I za dwa tygodnie muszę iść na GBS do innego lekarza, bo mój ma urlop i dopiero 4 września na wizycie go zobaczę znowu. Aaaa i mam się oszczędzać
A po wizycie pojechaliśmy do Tesco i kupiłam Frankowi sweterek i śpiworek (pewnie ten, który wszyscy mają za 26 zł)
Dobra, a teraz nadrabiam Waszą produkcję. -
Gosia19 wrote:Cały dzień leżę w łóżku. Głowa mi pęka, od 20 min miewam skurcze, spać mi się chce, jest troszkę duszno i jakoś od rana chce mi się płakać. Nie wiem, chyba idę dalej zdychać na wyrku. Przynajmniej mam się do kogo przytulić przez cały dzień i pomarudzić więc Wam trochę odpuszczę. Miłej nocki!
Gosia19 lubi tę wiadomość
7w3d 💔 -
AniaDS wrote:Witam wszyystkich,
Dziewczyny jestem załamana. Półtorej godziny siedziałam na IP, bo umówiłam się z moją lekarką, a ta, jak się okazało zamieniła się w ostatniej chwili na dyżury. Nikt mnie nie poinformował, że jej nie ma, a przecież pytałam. Powiedzieli, że coś tam robi i mam czekać. Z 10 razy do niej dzwoniłam, ale cały czas miała zajęte. Nawet nie oddzwoniła i nie odpisała na sms'a. W szpitalu oczywiście nic się nie dowiem kiedy będzie, a w prywatnym centrum medycznym, gdzie też przyjmuje, widziałam na grafiku, że nie ma jej prawie do końca m-ca.
Wkurzyłam się, bo ostatnie usg i wizytę miałam prawie 5 tygodni temu, a do tego dzisiaj kończy mi się zwolnienie lekarskie. Jak myślicie, czy jakbym poszła do jakiegoś obcego lekarza, to wypisał by mi zwolnienie? I co mam zrobić, jak dostanę się dopiero w poniedziałek, i w takim razie będę miała przerwę w zwolnieniu? Przecież nie pójdę na 1 dzień do pracy.
Aniu, do pracy to nawet jakbys chciala, to nie mozesz isc bez zrobienia badan dopuszczajacych Cie do pracy. Zwolnienia mozna wystawiac na max 3 dni do tylu (ja ostatnio mialam do 1.08 i 4.08 lekarka mi wystawila od 2.08). Niepowazna baba z tej Twojej lekarki! Sprobuj sie umowic do innego lekarza, przeciez nie powinien robic jazd ze zwolnieniem w 9 miesiacu! Najwyzej niech Ci tylko na kilka dni da, az sie dobijesz do swojego lekarza. Kocham takie akcjeWiadomość wyedytowana przez autora: 7 sierpnia 2014, 21:32
https://www.maluchy.pl/li-68923.png -
AniaDS wrote:[...]a do tego dzisiaj kończy mi się zwolnienie lekarskie. Jak myślicie, czy jakbym poszła do jakiegoś obcego lekarza, to wypisał by mi zwolnienie? I co mam zrobić, jak dostanę się dopiero w poniedziałek, i w takim razie będę miała przerwę w zwolnieniu? Przecież nie pójdę na 1 dzień do pracy.
Z tych nerwów szłam parę kilometrów na piechotę, żeby się uspokoić i ku*** mać teraz mam boleści brzucha. No żesz....
-
Co do kont i pieniędzy to ja mieszkałam bez rodziców od 15 roku życia, oczywiście byłam ciągle na ich utrzymaniu. Po maturze wyjechałam do Anglii, pracowałam non stop przez 4 mies i odolozylam 15tys zł na studia. Ale że utrzymanie w poznaniu jest bardzo drogie to na długo mi to nie starczyło i znowu rodzice mi pomagali ale w miedzy czasie tez dorabialam sobie jako hostessa. A po studiach byłam już zupełnie samodzielna, tak się cieszyłam ze mogę odciążyć mamę i ze nie musze juz nikogo prosić o pieniądze. Potem poznałam mojego s no i się zakochałam, chciałam się wyprowadzić ale z drugiej strony ciężko było mi rzucić prace bo wiedziałam że w Kanadzie nie będę mogła legalnie pracować przez długi czas. To on mnie namawiał i przekonywał ze on będzie zarabiał i nie będzie żadnego podziału pieniędzy na moje i jego, od razu założył mi kartę z moim nazwiskiem i kiedy chce z niej korzystam. Nigdy mi nic nie zarzucił i nie wypmnial ale wiadomo ze wolałabym sama coś od siebie wnosić do domowego budżetu, niestety nie moge:/
-
Jestem przerażona Waszymi opowieściami szpitalnymi. Czy ja tylko tak dobrze trafiłam? Oby po porodach więcej było miłych opowieści.
Badania robią, leki mówią jakie podają. Zrobili kontrolne badania krwi i moczu po lekach, przyszła pielęgniarka podawać kroplówkę to mi powiedziała, że są lepsze niż te z wczoraj. Żartują, śmieją się, gadają z nami o głupotach. Nie ma może sal pojedynczych, ale sama bym się zanudziła. tak chociaż jest do kogo gębę otworzyć.
Jeśli noc przejdzie bez wariacji to jutro wypiszą mnie z lekami i dietą do domu. I od razu ustalą termin CC. Kolacja o 17, jak to w szpitalach, więc zajadam się super pysznymi chrupkami kukurydzianymibetinka, Tysia87, JagoodkaK, afrykanka, kark lubią tę wiadomość