Wrześniowe mamusie 2014
-
WIADOMOŚĆ
-
karolcia:)))) wrote:kurde ja mam bole brzucha i skurcze w pochwie i mam brac 3 nospy i 6 magnezow. Kurde to lekarz to inna opinia.zwariowac mozna!!Ale co masz biegunke ze biegasz do kibelka??ja mam od wczoraj nie wiem dlaczego bo zoladek mnie nie boli.
No właśnie ręce opadają, że co gin to inne podejście.
Mam własnie coś niby biegunka tylko, że latam do kibleka tylko jak się zaczynają te skurcze żołądka. One przychodzą falami i odchodzą. Ostatnio miałam tak chyba z 5-6 dni a potem u gin okazało się, że szyjka się skróciła. Innych skurczy nie miałam więc musiało być od tego. Tylko, że leakrze nie stwierdzili czy to był problem z żołądkiem, który spowodował skrócenie się szyjki, czy może skurcze którym towarzyszyła biegunka. W sumie to raczej średnio ich to interesowało i nawet jak w szpitalu biegałam 6-7 razy dziennie do kibelka to nic na to nie mówili. Tylko stwierdzili, że szyjka dalej się skraca. -
Paula55 wrote:Dziewczyny wrocilismy od znajomych...nadrobilam was na szybko ale przepraszam ze sie nie odniose ale ide do wyra.
Tak mnie lewa nerka boli ze sie chyba zesram
Oby to nie byla tylko jakas kolka...
Do juterka.https://www.maluchy.pl/li-68923.png -
nick nieaktualnyIo wrote:No właśnie ręce opadają, że co gin to inne podejście.
Mam własnie coś niby biegunka tylko, że latam do kibleka tylko jak się zaczynają te skurcze żołądka. One przychodzą falami i odchodzą. Ostatnio miałam tak chyba z 5-6 dni a potem u gin okazało się, że szyjka się skróciła. Innych skurczy nie miałam więc musiało być od tego. Tylko, że leakrze nie stwierdzili czy to był problem z żołądkiem, który spowodował skrócenie się szyjki, czy może skurcze którym towarzyszyła biegunka. W sumie to raczej średnio ich to interesowało i nawet jak w szpitalu biegałam 6-7 razy dziennie do kibelka to nic na to nie mówili. Tylko stwierdzili, że szyjka dalej się skraca.
lo a ty masz skurcze brzucha czy tez w srodku w pochwie??Ja na szczescie dzis w pochwie nie mialam ale pewnie datego ze faszeruje sie lekami i ustapilo ale przed chwila mnie tak cos zabolalo na dole brzucha ze az krzyklam!!matko co za bol!!Ja jestem mlodsza ciaza wiec pewnie dlatego mam brac leki a ty juz w 36 jak widze wiec pewnie dlatego nie kazuja brac. -
nick nieaktualny
-
Kurcze, to jest rzeczywiscie zonk
Mowia, ze biegunka to jeden z objawow towarzyszacych porodom, zeby oczyscic jelita i zrobic wiecej miejsca dziecku. I jak to cholerstwo odroznic od niezytu zoladka?!
I wlasnie sobie uswiadomilam, ze za miesiac o tej porze Mati juz na 100% bedzie ze mna... Matko kochana, milion sprzecznych emocji na raz... Ekscytacja, radosc, ale i mega strach... Regularnie do mnie wraca mysl, czy to byla dobra decyzja, zeby dluzej nie zwlekac. Czy nie bede czula, ze cos trace, ze moglam sobie jeszcze beztrosko robic, co chcialam. Czy moze moglam poczekac ze 2-3 lata. Ale przeciez zdecydowalam sie,bo czulam, ze tego okruszka, ktory bedzie zlepkiem mnie i mojego A, ktory bedzie namacalnym dowodem, owocem naszej milosci, naszym wspolnym ogniwem... Kurcze, to sie nazywa hustawka emocjiAz sie w takich chwilach karce, ze takie glupoty mi przychodza do glowy.
https://www.maluchy.pl/li-68923.png -
nick nieaktualnydobry wieczór dziewczyny!
Karola, bidulko...ależ się namęczysz w tych szpitalach! Ale wszystko dla synka i napewno będzie dobrze! Na temat lekarzy i ich podejścia nie wypowiadam, bo aż szkoda nerwów. Mam nadzieję tylko, że wiedzą co robią...
Paula , Ty kuchareczkopobijasz chyba wszystkie tutaj na wrześniówkach i nie tylko
ja czasami mam dni, że mogę przesiedzieć w kuchni i modzić z jedzonkiem,ale często i brak weny i wkurzam się tylko
Dodam, że zrobiłaś mi ochotę na leczo i chyba zrobię w poniedziałek
Jagoodka, sprzątanie nie zając , nie uciekniea facetom czasami trzeba wprost. Tylko szkoda, że musiałam zdenerwować.. najważniejsza jesteś teraz Ty i odpoczynek. Ja niestety należę do tych osób pedantyczny wręcz-no może troszkę przesadzam, ale.... ciąża troche mnie ogarnęła
a teraz to sprzątne raz na tydzien. Nie mam siły po prostu....
Stardust, ostatnio też miałam dołka i w sumie codziennie pomarudzę jak widzę siebie w lustrze. Zwalam to na hormony i mi łatwo:) pocieszam,że po prodzie wszystko wróci do normy tylko trzeba cierpliwości i czasu. A dla tych maleństw pod naszym serduszkiem warto... miło płaczu i dołków..
Na codzień w domu się tak nie ogarniam. Często przelatam w samych gaciach i t-shirciewłosy spięte w koka i wsio. Dziś poczułam troszkę lepiej. Wystarczyło zrobić mocniejszy makijaż, wyprostować włosy i wyjść z domu
odrazu lepiej.
Diabla, zdjęcie cudne a zarazem jestem w szoku!!!też pokazałam swojemu T i patrzył ze zdziwieniem
Hm..pewnie miałam jeszcze komuś coś odpisać, ale z moją pamięcią kiepsko więc wybaczciei tak dziwię, że tyle zapamiętałam
A co dziś u mnie?
Dziś większość dnia poza domkiemT zabrał mnie po południu do kina. Pochodziliśmy troszkę po centrum, zjedliśmy pizzę, lody:) Wróciliśmy przed 24 i tak sobie narazie siedzę
Oczywiście nie mogłam się powstrzymać i zrobiliśmy kolejne ciuszkowe zakupy dla Maipochwalę się na dniach
Jutro może też jakiś spacerek... To taki nasz, a raczej mój urodzinowy weekend w (prawie) trójkę
A co do skurczy to są one u mnie coraz to niemilsze i intensywniejszeno,ale widocznie tak musi być więc Wam nie będę zanudzać.
Mała się naprawdę ostro rozpycha, dosłownie boli mnie wszystko i mam chyba cały brzuch w zakwasach.
Moje skurcze też są takie porównywalne do tych bóli miesiączkowych no i jak na biegunkę. Nie raz wstawałam z myślą, że coś może... siadam na sedes i nicale podczas okresu też tak miałam...
-
betinka wrote:Kurcze, to jest rzeczywiscie zonk
Mowia, ze biegunka to jeden z objawow towarzyszacych porodom, zeby oczyscic jelita i zrobic wiecej miejsca dziecku. I jak to cholerstwo odroznic od niezytu zoladka?!
I wlasnie sobie uswiadomilam, ze za miesiac o tej porze Mati juz na 100% bedzie ze mna... Matko kochana, milion sprzecznych emocji na raz... Ekscytacja, radosc, ale i mega strach... Regularnie do mnie wraca mysl, czy to byla dobra decyzja, zeby dluzej nie zwlekac. Czy nie bede czula, ze cos trace, ze moglam sobie jeszcze beztrosko robic, co chcialam. Czy moze moglam poczekac ze 2-3 lata. Ale przeciez zdecydowalam sie,bo czulam, ze tego okruszka, ktory bedzie zlepkiem mnie i mojego A, ktory bedzie namacalnym dowodem, owocem naszej milosci, naszym wspolnym ogniwem... Kurcze, to sie nazywa hustawka emocjiAz sie w takich chwilach karce, ze takie glupoty mi przychodza do glowy.
https://www.maluchy.pl/li-69041.png -
Tysia87 wrote:Betinka też mam takie myśli, ale wtedy powtarzam sobie, że za późno na takie rozterki;-)też mogłam poczekać ze 2,3 lata.w marcu dostałam propozycje fajnej pracy, mam ochote pozwiedzać jesscze troche świata. Ale wydaje mi się, że moja miłość do synka będzie o wiele większa niż te wszystkie nieistotne rzeczy:-) i mam nadzieje, że jak będę miała chwilę zwątpienia, jak maly będzie mi dawał popalić to, to wszystko przetrzymam wlasnie dzieki temu, że już zawsze będę kochać kogoś tak bezwarunkowa miłością:-)bo on się jeszcze nie urodził, a ja już go kocham najbardziej na świecie. ..
Zawsze możemy na zwiedzanie świata wziąć naszych małych chłopaków i wychować ich na fajnych gościMy chcemy z naszym na Kubę jechać znowu i w ogóle chcielibyśmy mu pokazywać świat, żeby był otwarty, żeby zobaczył jak żyją inni.
Tysia87 lubi tę wiadomość
https://www.maluchy.pl/li-68923.png -
betinka wrote:Zawsze możemy na zwiedzanie świata wziąć naszych małych chłopaków i wychować ich na fajnych gości
My chcemy z naszym na Kubę jechać znowu i w ogóle chcielibyśmy mu pokazywać świat, żeby był otwarty, żeby zobaczył jak żyją inni.
Mój pieseł zjadł a bardziej pogryzl na części moje korekcyjne okulary.Za którymi zjezdzilam się całe miasto i tanie nie były:-( i już w myślach mialam jak jej przetrzepie za to dupsko. Ale przyszła, spojrzała tymi wielkim oczami i nawet nie krzyknęłam.....eh.mam nadzieję, że chociaż synka tak nie rozpuszcze i że będzie grzeczniejszy.https://www.maluchy.pl/li-69041.png -
Uch, Tysia, bo Ty buldozke francuska masz chyba? Na nie sie nie mozna gniewac
Kiedys mialam chlopaka, ktory tez taka mial i zawsze jak wstawalam rano u niego do pracy, to ta wariatka juz za mna chodzila cala uradowana
A co do tego, ze juz zawsze bedzie ktos wazniejszy - fakt. I pewnie to bedzie nieodlaczna szkola dojrzewania!
Witam sie porannie, mezus wlasnie wrocil z pracy i mnie obudzil przy okazji.
Jakies uczulenie mi wyskoczylo na rekach, potwornie mnie swedza palce przy paznokciach i mam jakies bable tam nie wiem skad
Karola, mam nadzieje, ze u Was w porzadku po nocy!https://www.maluchy.pl/li-68923.png -
Dopiero po ktg jestem cisnienie jeszcze nie bylo
Edit. Juz po cisnieniu 155/100 a na ktg dalej skurczezostaje czekanie na obchod
Wiadomość wyedytowana przez autora: 10 sierpnia 2014, 07:18
https://www.maluchy.pl/li-69187.png
https://www.maluchy.pl/li-72300.png -
Dzień dobry.
Kaarolina, biedactwo, trzymaj się tam! Tak jak betinka pisze, oby te 3 dni szybko minęły i wzięli Cię do porządnego szpitala, bo to jakaś kpina jest. Ale dasz radę! -
Dzień dobry
Karolina - trzymaj się. Jutro przyjdzie ordynator to może dowiesz się czegoś konkretnego. Ja to się zastanawiam czy oni Cię specjalnie nie chcą przetrzymać do tego czwartku, żeby przekazać Cię do innego szpitala i mieć problem z głowy. A teraz robią wszystko żebyś przypadkiem u nich nie urodziła.
Karolcia - skurcze w pochwie (tzn o ile to przeszywające kłucie to skurcz) to mam jak siedzę lub chodzę, jak leżę to nie. Zastanawiam się tylko czy to nie syn mi skacze po szyjce bo gin przy badaniu mówił, że głowę ma już przy szyjce a szyjka ma tylko 0,5 cm więc może boli od jego nacisku. Poza tym to mam bóle jak skurcze żołądka i to wygląda jakby mi ktoś cały brzuch imadłem ściskał, w efekcie tego latam do toalety. Na szczęście to nie trwa długo tylko po prostu bardzo boli. W sumie to tak sobie skurcze porodowe wyobrażałam tylko może bez tej kupyA poza tym to boli mnie w dole pleców i w dole brzucha jak na miesiączke. No ale jak dotąd nie urodziłam więc pewnie to przepowiadające dają mi się we znaki mocno. A co do tego, że biegunka może być zwiastunem porodu to moja gin też mi o tym mówiła. Tylko skąd tu właśnie wiedzieć kiedy to już? Doszłam do wniosku, że póki mogę wytrzymać to nie jadę do szpitala, tylko jak juź będzie źle. Przypuszczam, że na tym etapie ciąży to takie cuda są już po prostu w pakiecie
Ciekawe jak u Fipsik po tych zawodach. Mam nadzieję, że nie zrobiła sobie krzywdy tym bieganiem.
Edit: A mój mąż to się wykończy nerwowo zanim urodzę. Wstałam rano i poszłam brać prysznic, a ten przerażony pyta co się dziejeWiadomość wyedytowana przez autora: 10 sierpnia 2014, 08:37
karolcia:)))), ofcooo lubią tę wiadomość