Wrześniowe mamusie 2014
-
WIADOMOŚĆ
-
Lo super ze myslisz o przyszlosci!!!
Ja tez. I pewnie gdybym teraz zyla w pl rzeczywistosci to nie mogla bym sobie pozwolic na to czy tamto
Wiem jak jest i czlowiek nie dosc ze musi myslec dniem dzisiejszym to i na 15 lat do przodu...
Ale teraz wiem ze dopoki jestem tu gdzie jestem nawet jak by sie cos stalo to mnie panstwo nie zostawi samej to raz a dwa ide do pracy od tak
Taka jest roznica...
-
Dlatego my tu jestesmy ( mam nadzieje ) tymczasowo...
Tez mi bylo sie tu ciezko odnalezc. Czlowiek bardzo teskni. Ale tak jak mowisz...trzrba myslec o przyszlosci.
A ostatnie czego bym chciala to pakowac sie w Pl w kredyty. I zyc od 1do 1
Poki co odkladamy zeby w Pl choc dom postawic i miec od czego zaczac.
Ja zaklapuje wrzesien i to po 6 nie wczesniej
-
Anulka, gratulacje i zyczenia duzo zdrówka dla Ciebie i maluszka.
rabarbarka, Julcia jest cudna i mamega wloski.
ja dzis od 16 do ok 20 walczylam ze skurczami, najpierw co 15 min, pozniej 12, 10, znow 12 i 10 az wreszcie ustały.
Teraz polezalam w wannie i mi lepiej.
Co do kąpieli w wannie w ciąży, to ja całą ciążę sie w nirj taplam bo nie mam prysznica i gdyby nie to, to miałabym non stop bóle kręgosłupa i bole brzucha. -
Nie nogę spać ale to.z tych wszystkich wrażeń. Wcale się nie spodziewałam ze dziś urodze, po pierwszym ktg lekarz zaczął mówić o cc ze nic nie będzie zatrzymywać, że niech się rodzi i ze jeszvze zrobi kontrolne ktg za godzinę. Ja cala w nerwach bo nie chciałam żeby mały juz się rodził chciałam jeszcze chociaż z tydzień wytrzymać. Po pół godzinie brzuch mnie bolał juz strasznie każdy ruch noga to fala powtornego bólu wiec zadzwoniłam do mojego gina który jest tu ordynatorem, opowiedziałam co i jak i powiedział ze wszystkim się zajmie. Po 10min przyszedł lekarz i podlaczyl mi znowu ktg skurcze znowu do 40 a ja skręcalak się z bólu na ktg nie rysowało się to co ja czułam. Potem lekarz mnie zbadał stwierdził se jest jakiś postęp, wyszedł zadzwonił do mojego gina i wrócił mi powiedzieć ze jest decyzja będzie cc ja w płacz i pytam czy to konieczne czy nie da się zatrzymać a on mówi ze szef (mój gin) juz tu jedzie i każe mnie przygotować do cc. Po wiadomości ze będzie mój lekarz uspokoiłam się. Dali mi antybiotyk jakaś kroplowke, założyli cennik i na stół, wklocie w kręgosłup którego tak bardzo się bałam wcale nie bolało, potem wyjęli Szymusia, jak usłyszałam jego płacz to z tej radości sama zaczęłam płakać, to było coś niesamowitego. Pokazali mi go jeszcze takiego golutkiego i juz wtedy się w nim zakochałam, pielęgniarki wzięły go do ważenia i potem już w rozku znowu mi go pokazały ale wtedy tak blisko kolo policzka mogłam go dotknąć, i znów łzy i radość
Mały leży w inkubatorze bo sprawdzają czy nic złego nie dzieje się z jego oddechem, mąż był pytać o 20 jak się on miewa i lekarka powiedziała ze wszystko jest super, sam oddycha i sobie śpi
Mnie trochę ciągnie rana ale nie jest źle kroplowki lecą jedna za drugą, już się nie mogę doczekac rana aż mi synka przyniosą
Rozpisałam się ale to ze szczęścia, bo chce wam powiedzieć ze mimo bólu to jest piękna chwila, tyle czekalam na ten cud i juz go mam
Pozdrawiam, dziękuję za gratulacje i.trzymam kciuki za każdą z was
Wiadomość wyedytowana przez autora: 24 sierpnia 2014, 10:46
Tysia87, betinka, JagoodkaK, afrykanka, magdzia26, Majeczka2014, BlackLuna, stardust87, dba, nenka, kark, le'nutka, ofcooo, Paula55, Io, Quatriona, zoi, Migotka22, jovi81, Beataa25, mycha89, Patu, rabarbarka, assantea, aleksa.wawa lubią tę wiadomość
https://www.maluchy.pl/li-69207.png -
Io wrote:Betinka - nie chcesz jeszcze rodzic?
Anulka, i wszystko sie dobrze ulozylo! Wspaniale czytac o Twoim szczesciuZdroweczka dla Was obojga, dochodzcie do siebie blyskawicznie i cieszcie sie soba do woli!
anulka81 lubi tę wiadomość
https://www.maluchy.pl/li-68923.png