Wrześniowe mamusie 2014
-
WIADOMOŚĆ
-
stardust87 wrote:Kurcze, ciekawe jak tam Jagoda, pewnie całą chodzi z nerwów.
Zauważyłam, że odkąd jestem w ciąży to strasznie mnie stresują wizyty u gina. Ostatnio przed wizytą rejestratorka zmierzyła mi ciśnienie i miałam 150/100 a normalnie mam książkowe 120/80. -
nick nieaktualnyhela wrote:z ciśnienieniem ja mialam zawsze niskie, że dziwili się jak ja żyje
jak mnie ktoś podku*wił to miałam idealne
nadal mam chyba niskie bo ogólnie na dworze sie zmniejsza i ja odziwo się lepiej czuję wiec cos w tym musi byc
a właśnie któraś poleci dobry ciśnieniomierz? w jakiejś rozsądnej cenie? bo kompletnie sie na tym nie znam
hela ja polecam ten http://www.mediamarkt.pl/cisnieniomierz-aeg-bmg-4907,id-100373
mam go już od lat i dziala bez zarzutów. W mojej rodzinie tez wszyscy sobie je pokupowali i nikt nie narzekaja polecam bo używam wlasnie ten
hela lubi tę wiadomość
-
Ewi25 wrote:chyba też zrezygnuje z kawy, i tak mi nie smakuje więc po co pić, ale boję się że jak zwłoki będę wyglądać
przynajmniej u mnie. tyle, ze i przed ciążą starałam się pic góra dwie dziennie
-
Nie chciałam nikogo urazić, ale chyba jako jedyna poprostu pamiętam, że Patu tydzień temu pisała, że ma teściową do rany przyłóż. Była chora, to teściowa skakała nad nią ze wszystkim. A teraz nagle zmieniła się w potwora? Mi się wydaje, że poprostu winne są bardziej homorny ciążowe i zmiany nastrojów, a nie tak jak Wy piszecie "ta stara, paskudna i jeszcze jakoś ją nazwalyście" teściowa.
Ktoś napisał, że lecę z wymiotami od razu na izbę - tu też ktoś nie czyta ze zrozumieniem wpisów, bo ja w szpitalu byłam ze względu na krwawienie i poronienie zagrażające. I to nie ja jestem tą, która dzwoni do lekarza jak tylko mnie coś zaboli, albo przestanie boleć. -
Fipsik wrote:Nie chciałam nikogo urazić, ale chyba jako jedyna poprostu pamiętam, że Patu tydzień temu pisała, że ma teściową do rany przyłóż. Była chora, to teściowa skakała nad nią ze wszystkim. A teraz nagle zmieniła się w potwora? Mi się wydaje, że poprostu winne są bardziej homorny ciążowe i zmiany nastrojów, a nie tak jak Wy piszecie "ta stara, paskudna i jeszcze jakoś ją nazwalyście" teściowa.
Ktoś napisał, że lecę z wymiotami od razu na izbę - tu też ktoś nie czyta ze zrozumieniem wpisów, bo ja w szpitalu byłam ze względu na krwawienie i poronienie zagrażające. I to nie ja jestem tą, która dzwoni do lekarza jak tylko mnie coś zaboli, albo przestanie boleć.też z wymiotami do szpitala leciałam
i z każdym płomieniem i bólem do lekarza na USG
Ja tam uważam że lepiej dmuchać na zimne niż później żałować.
Tylko już się nie denerwujmy dziewczynkikomu jak komu, ale nam trzeba dużo spokoju.
Wiadomość wyedytowana przez autora: 6 lutego 2014, 15:36
-
Fipsik wrote:Nie chciałam nikogo urazić, ale chyba jako jedyna poprostu pamiętam, że Patu tydzień temu pisała, że ma teściową do rany przyłóż. Była chora, to teściowa skakała nad nią ze wszystkim. A teraz nagle zmieniła się w potwora? Mi się wydaje, że poprostu winne są bardziej homorny ciążowe i zmiany nastrojów, a nie tak jak Wy piszecie "ta stara, paskudna i jeszcze jakoś ją nazwalyście" teściowa.
Ktoś napisał, że lecę z wymiotami od razu na izbę - tu też ktoś nie czyta ze zrozumieniem wpisów, bo ja w szpitalu byłam ze względu na krwawienie i poronienie zagrażające. I to nie ja jestem tą, która dzwoni do lekarza jak tylko mnie coś zaboli, albo przestanie boleć.
nie pisałam ze jest do rany przyłóż. problemy z nią są od dawna. i wtedy tez zaznaczałam ze sie dziwie co sie stało i ze i tak zawsze lepiej osobno. a zwariowała na punkcie wnuka/wnuczki jak sie dowiedziała i latała przez kilka dni co szybko jej przeszło. i tak na kazdym kroku zaznaczając ze ciąża to nie choroba ona robiła wszystko i kazda tak powinna i wcale nie współczuje tym co nie pracowały całą ciąże bo zaraz na l4 i odpoczywac więcej a potem cieżki poród. nie pozwalała po prostu wychodzic na dwór i co rusz przybiegała z syropkami czy herbatkami, ale kilka dni i powrót do rzeczywistosci.
dobra, koniec tematu.
Jagodka moze juz byc po wizycie. ciekawe jak tam... oby wyszła usmiechnięta -
Trzymam kciuki za Jagoodke
Daj znać, jak tylko wrócisz, bo mam wrażenie,że wiele dziewczyn tu się stresuje tym, a nie można ciężarnym ciśnienia podnościć
Ja też uważam, że forum jest od tego, aby napisać tu wszystko to, o czym boimy się lub nie powinnysmy rozmawiać "na żywo"
Ja od dzisiaj jestem na ginekologii i jak tylko dowiedzieli się, że jestem w ciąży ( a musiałam powiedzieć, bo chcieli mnie wziąć na asystę do operacji), to kazali mi iść do domu, bo nie powinnam patrzeć na porody, bo później spanikuję. A ja właśnie wyszłam dzisiaj z silnym przekonaniem, że o ile będę mogła to chcę rodzić naturalnie. Postanowiłam sobie, że będę chodzić tylko na lajtowe porody, żeby nie zmienić zdania. A dzieciaczki- sama słodycz.
Ja dzisiaj pierwszy raz miałam koszmar- śniło mi się, że zaczęłam krwawić, ale na szczęście już w śnie sobie wytłumaczyłam, że to chyba tylko sen i zobaczę jeszcze raz, jak się obudzę rano3 letnia córeczka- naturalnie
Starania o drugiego potomka.
Pojedyncze plemniki w nasieniu
06.2017 ICSI ( 21 oocytów, zapłodnionych 6, 4 słabe blastocysty)
3 x
01.2018 2 ICSI ( 8 zaplodnionych, 3 zarodki 3-dniowe + 1 opóźniony)
02.2018
25.07.2019 FET.... -
Fajnie się was czyta i skończcie już te czepianie się tego co ktoś inny napisał..
Tak,tak to jest forum ciążowe- ale myślę jak inne dziewczyny że chyba nie ma sztywnych szablonów żeby tylko o ciąży pisać.
Teraz każda z nas ma się zastanawiać co napisać żeby ktoś na nią nie naskoczył ?
https://www.maluchy.pl/li-68999.png -
b-c wrote:Ja od dzisiaj jestem na ginekologii i jak tylko dowiedzieli się, że jestem w ciąży ( a musiałam powiedzieć, bo chcieli mnie wziąć na asystę do operacji), to kazali mi iść do domu, bo nie powinnam patrzeć na porody, bo później spanikuję. A ja właśnie wyszłam dzisiaj z silnym przekonaniem, że o ile będę mogła to chcę rodzić naturalnie. Postanowiłam sobie, że będę chodzić tylko na lajtowe porody, żeby nie zmienić zdania. A dzieciaczki- sama słodycz.
Fajnie, takie zdrowe maluchy oglądać. Ja byłam na patologii noworodka na praktykach, to nie za ciekawie tam -
b-c ogólnie zasada jest taka, że od samego początku ciąży położne, ginekolożki czy inne kobiety asystujące przy porodzie powinny całkowicie zrezygnować z pracy na porodówce, ponieważ chcąc nie chcąc przy skurczach partych wszyscy podświadomie prą razem z rodzącą. A takie wypieranie dziecka we wczesnej ciąży może źle się skończyć. Na studiach mentorki mówiły o co najmniej kilku poronieniach u położnych wynikających z parcia razem z rodzącymi. Także sama też dobrze Ci radzę (chociaż sama też powinnaś to wiedzieć
) nie chodź na porodówkę w ciąży.
-
akuszerka- dzięki za radę, ale nie do końca wierzę w to, ponieważ takie same mięśnie napinają się na toalecie, kaszląc, śmiejąc się, wstając... Podobno skurcze macicy powoduje orgazm, hibiskus, zielona herbata, ostre przyprawy. Nie da się z tego wszystkiego zrezygnować. Jestem zdania, że jeżeli ciąża jest prawidłowa, to takie czynniki nie zaburzą nic. A gdy zaczyna się coś dziać, to trzeba leżeć i chuchać na siebie. Na szczęście to było kilka przypadków na setki tysięcy połóżnych na świecie. Na razie ( odpukac) ciąża przebiega mi prawidłowo, objawy mam minimalne i postaram się pracować póki dam radę. Tym bardziej, że nie jestem cały czas na bloku porodowym- chodzę sobie i szukam czegoś ciekawego :p
Moja mama do 8 miesiąca ciąży codziennie z mokrymi włosami biegła na autobus prawie kilometr- bo zawsze spóźniona była
Ale cenne jest to, że wszystkie dzisiejsze dzieciaczki urodziły się śliczne i zdrowe. Mamy miały fajny przebieg ciąży, bez poronień wcześniej. Potrzebuję tego, żeby uwierzyć, że można za pierwszym razem urodzić zdrowe dziecko. Ze nie wszystkie kobiety muszą przeżywać te tragedie. I przede wszystkim, że te wszystkie choroby, które znam, to są rzadkie sprawy i większość dzieci jest zdrowych.3 letnia córeczka- naturalnie
Starania o drugiego potomka.
Pojedyncze plemniki w nasieniu
06.2017 ICSI ( 21 oocytów, zapłodnionych 6, 4 słabe blastocysty)
3 x
01.2018 2 ICSI ( 8 zaplodnionych, 3 zarodki 3-dniowe + 1 opóźniony)
02.2018
25.07.2019 FET.... -
Wiesz, ja jednak trochę bałabym się chodzić na porodówkę. I w ogóle staram się zapomnieć o tych wszystkich strasznych rzeczach o których wiem, o których się uczyłam, które widziałam. Chociaż czasem nie powiem, mam tak straszne myśli że aż boję się oddychać żeby chociaż nam to się nie przytrafiło...
A tak na zmianę humoru pokaże Wam co znalazłam na demotywatorach
http://demotywatory.pl/4285351/12-odkryc-jakie-czyni-mezczyzna
ihaha :DDD
I ciekawe co u Jagoodki? -
akuszerka89 wrote:b-c ogólnie zasada jest taka, że od samego początku ciąży położne, ginekolożki czy inne kobiety asystujące przy porodzie powinny całkowicie zrezygnować z pracy na porodówce, ponieważ chcąc nie chcąc przy skurczach partych wszyscy podświadomie prą razem z rodzącą. A takie wypieranie dziecka we wczesnej ciąży może źle się skończyć. Na studiach mentorki mówiły o co najmniej kilku poronieniach u położnych wynikających z parcia razem z rodzącymi. Także sama też dobrze Ci radzę (chociaż sama też powinnaś to wiedzieć
) nie chodź na porodówkę w ciąży.
-
Ewi25 wrote:A jecie miodek? bo ja bardzo lubię ale są sprzeczne teorie co do tego, jedni mówią żeby jeść bo zdrowy itd a inni że niekoniecznie albo w małych ilościach.