Wrześniowe mamusie 2014
-
WIADOMOŚĆ
-
Ameiva wrote:Mam nadzieje za u mnie laktacja sie na tyle unormuje ze tez dam rade wytrzymac wiecej niz 3-4 godziny bo niedługo wykituje;/ mój synek nie chce ssac bo po cesarce nikt mi go nie przysawiał do piersi- jak sie urodził był piatek po 22, nikt z personelu szpitala sie nie pofatygował a maz został dyskretnie wyproszony do domu zreszta to nasze pierwsze dziecko wiec i tak bysmy nie dali sami rady. Mały dostał szpitalna butle i tyle. Dostałam go dopiero nastepnego dnia ok 14. Z pokarmem tez był problem, mleko pojawiło sie w znikomych ilosciach dopiero w czwartej dobie i teraz synek nie chce słyszec o moim cycku, drze sie jak opetany wiec zostaje odciaganie
Na pewno z dnia na dzień będzie lepiej. A ile ma już Twoje dziecko?
Mnie po cesarce też dziecka nie przystawili. Urodziłam o 23:05 więc mogłam zapomnieć, że ktoś mi go przyniesie. Mąż chciał zostać i go przystawiać ale też go wyprosili. Poza tym na sali były jeszcze dwie dziewczyny po cc i spały więc nie było takiej opcji. Mąż przyszedł wcześnie rano, żeby zacząć młodego przystawiać (u nas w szpitalu leży się 24 h) ale okazało się, że Kubuś jest w inkubatorze i nawet nie mogę go zobaczyć. Jedna położna obiecała, że jak będą go przewijać to będą mi go przynosić i przystawiać, ale nie przyszła ani razu. Najlepsze, że przyszła pani pediatra i kazała mi zacząć karmić jak najszybciej a jak niby miałam to zrobić? Dziecko dali mi dopiero wieczorem drugiego dnia, oczywiście już przyzwyczajone do butli, a ja pokarmu nie miałam, bo niby skąd jak moje cycki nawet dziecka nie widziały. No a młody jak już wiedział jak fajnie się je z butelki to przy piersi urządzał histerię. Razem z mężem walczyliśmy z nim żeby zaczął ssać. Do tego moje sutki średnio chciały współpracować. Mąż odciągał je taką przyssawką a ja pchałam małemu do buzi. Po wielu próbach udało się i nawet tak bardzo nie bolało. Cieszyłam się, że się nam udało, a położna przyszła, popatrzyła, powiedziała że mały nic nie ciągnie bo nie mam mleka i kazała butelkę dać. Nie ukrywam, że strasznie się zniechęciłam. Mieliśmy przed każdym karmieniem dawać mu pierś ale za każdym razem wiązało się to z histerią po której już nawet butelki nie chciał tak się zanosił. No i nie ukrywam, że się poddaliśmy i zostaliśmy przy laktatorze. Najważniejsze, że dostaje moje mleko, a w jakim opakowaniu to nie ma znaczenia.
Fipsik - mój mały też nie chciał współpracować na sesji. Spał przez pierwsze 15 minut a potem nawet mu przez myśl nie przeszło żeby oko zamknąć. Do tego wymyślił sobie że koniecznie musi mieć w buzi smoczek. No i średnio zapatrywał się na pozowanie. No ale z drugiej strony to zdjęcia oddają teraz jego charakterekAmeiva lubi tę wiadomość
-
nick nieaktualny
-
A ja sie witam wieczorkowo jestesmy znow po wyjazdach
Ja sie musze pochwalic ze dzis odciagnelam w kilka min (jedzac pierogi) 100ml mlesia alez sie podjaralam hahaha polecam laktator canpolu (po raz kolejny). Bez kabla (bo wsadzilam baterie), kilka ustawien sily ssania i predkosci
Dobra cena
Ja pije glownie soki z woda. Uwielbiam. Mam robiony przez mame sok z winogron. Rozcienczam z woda i pije litrami. Jak jestem u siebie to gerberki, wode i sok malinowy z woda, herbate
Slodycze tez jem ale te bez czekolady choc przed wczoraj opierdyliłam szklane lodow z wiorkami czekoladowymi a moje dzicko dzis jak aniol je i spi ew sam sie bawi
Teraz nie bedac w domu np laktator zalewam wrzatkiem i zostawiam na chwile taka sterylizacja
Majeczka2014, JustyśkaG lubią tę wiadomość
-
nick nieaktualnyFipsik wrote:mam ten laktator szpitalny, pierwszego dnia tez sciagalam po ledwo 40-50ml dzis juz jechalam 60, a wieczorem teraz nawet wiecej z dnia na dzien bedzie coraz wiecej, bo on ladnie rozbuja laktacje
no ja dzis tez sciagnelam ok 60 ml. Tylko ty Fipsiku sciagasz regularnie co te 3-4 h a ja kurde caly dzien nie mam czasu, dopiero wieczorem jak zasiąde to troche sciagne i ooo
W nocy to nawet siłą by mnie nie zmusił do sciagania... -
Mój też usypia przy karmieniu a jak tylko jego pupa dotknie materaca to się budzi Czasami prześpi 15 minut i potem robi pobudkę. Mam nadzieję, że to kwestia skoku rozwojowego.
No ale polecam Wam to:
http://www.youtube.com/watch?v=TjKK3mB5p5o
My wczoraj przetestowaliśmy i po 4 minutach Dzidek śpi. Mój mąż nie wierzył, że to może pomóc a jak mały odpłynął to przecierał oczy ze zdumienia. U nas niestety efekt krótotrwały. -
nick nieaktualny
-
Diabla85 wrote:Dziewczyny co na dupnego przyjaciela stosujecie? Niestety nie ominął mnie zaszczyt poznania go
A moje dziecko zasypia przy cycu a jak go odkladam do lóżeczka to od razu się budzi i ryk! Już nie wiem co robić! -
Io wrote:Mój też usypia przy karmieniu a jak tylko jego pupa dotknie materaca to się budzi Czasami prześpi 15 minut i potem robi pobudkę. Mam nadzierję, że to kwestia skoku rozwojowego.
No ale polecam Wam to:
http://www.youtube.com/watch?v=TjKK3mB5p5o
My wczoraj przetestowaliśmy i po 4 minutach Dzidek śpi. Mój mąż nie wierzył, że to może pomóc a jak mały odpłynął to przecierał oczy ze zdumienia. U nas niestety efekt krótotrwały. -
Dziś czeka mnie bezsenna noc. Moje dziecko przespało cały dzien i juz spac nie chce. W zwiazku z tym zrobilam mu legowisko w lozku zeby nie wstawac za kazdym razem jak smoczka wypluje (a robi to non stop, szkoda ze nie moge mu go przykleic tasma klejaca), wzielam laptopa do lozka i zaraz szukam jakiejs ksiazki na chomiku. Na razie młody odplywa przy bialym szumie a ja zaraz swira dostane od tego halasu. Najlepsze ze wczoraj juz prawie usnal a wtedy moj laptop rozdarl sie na caly regulator ,,baza wirusow programu avast zostala zaktualizowana".
Diabla - moj nie ma problemow z brzuszkiem ale juz 3 dzien spie tylko 4-5 h i zaczynam padac na pyszczek. A w dzien spi, tyle ze ja mam tyle pracy ze nie moge odsypiac. Pracowalabym w nocy ale komputer do pracy i papiery mam w drugim pokoju a tam spi maz. -
Niestety ja tez mam hemoroidy i mi pani w aptece dała czopki mozna je brać przy karmieniu piersia niestety na ulotce przeczytałam ze zmniejsza objawy takie jak swędzenie pieczenie czy krwawienie ale nie załatwia problemu i sama zastanawiam sie co dalej tzn jak je zlikwidować....
Diabla85 wrote:Dziewczyny co na dupnego przyjaciela stosujecie? Niestety nie ominął mnie zaszczyt poznania go
A moje dziecko zasypia przy cycu a jak go odkladam do lóżeczka to od razu się budzi i ryk! Już nie wiem co robić! -
Diabla85 wrote:Dziewczyny co na dupnego przyjaciela stosujecie? Niestety nie ominął mnie zaszczyt poznania go
A moje dziecko zasypia przy cycu a jak go odkladam do lóżeczka to od razu się budzi i ryk! Już nie wiem co robić!
Dziewczyny, KONIECZNIE sie pochwalcie zdjeciami z sesji bobasow! Haha, swoja droga juz sobie wyobrazam mojego zlosnika na takiej sesji i jego pomarszczona i fioletowa buzie ze zlosci chyba by byla sesja z cycem, albo w Mamaroo
https://www.maluchy.pl/li-68923.png -
Io wrote:Na pewno z dnia na dzień będzie lepiej. A ile ma już Twoje dziecko?
Mnie po cesarce też dziecka nie przystawili. Urodziłam o 23:05 więc mogłam zapomnieć, że ktoś mi go przyniesie. Mąż chciał zostać i go przystawiać ale też go wyprosili. Poza tym na sali były jeszcze dwie dziewczyny po cc i spały więc nie było takiej opcji. Mąż przyszedł wcześnie rano, żeby zacząć młodego przystawiać (u nas w szpitalu leży się 24 h) ale okazało się, że Kubuś jest w inkubatorze i nawet nie mogę go zobaczyć. Jedna położna obiecała, że jak będą go przewijać to będą mi go przynosić i przystawiać, ale nie przyszła ani razu. Najlepsze, że przyszła pani pediatra i kazała mi zacząć karmić jak najszybciej a jak niby miałam to zrobić? Dziecko dali mi dopiero wieczorem drugiego dnia, oczywiście już przyzwyczajone do butli, a ja pokarmu nie miałam, bo niby skąd jak moje cycki nawet dziecka nie widziały. No a młody jak już wiedział jak fajnie się je z butelki to przy piersi urządzał histerię. Razem z mężem walczyliśmy z nim żeby zaczął ssać. Do tego moje sutki średnio chciały współpracować. Mąż odciągał je taką przyssawką a ja pchałam małemu do buzi. Po wielu próbach udało się i nawet tak bardzo nie bolało. Cieszyłam się, że się nam udało, a położna przyszła, popatrzyła, powiedziała że mały nic nie ciągnie bo nie mam mleka i kazała butelkę dać. Nie ukrywam, że strasznie się zniechęciłam. Mieliśmy przed każdym karmieniem dawać mu pierś ale za każdym razem wiązało się to z histerią po której już nawet butelki nie chciał tak się zanosił. No i nie ukrywam, że się poddaliśmy i zostaliśmy przy laktatorze. Najważniejsze, że dostaje moje mleko, a w jakim opakowaniu to nie ma znaczenia.
Fipsik - mój mały też nie chciał współpracować na sesji. Spał przez pierwsze 15 minut a potem nawet mu przez myśl nie przeszło żeby oko zamknąć. Do tego wymyślił sobie że koniecznie musi mieć w buzi smoczek. No i średnio zapatrywał się na pozowanie. No ale z drugiej strony to zdjęcia oddają teraz jego charakterek
Mój synek ma trzy tygodnie. Wiem doskonale o czym piszesz. Nameczylam sie zeby laktacja sie pojawiła. Walczyliśmy o jakiekolwiek mleczko wiec szarpałam laktatorem puste cycki. W miedzyczasie przystawiałam go do piersi. Darł sie na cały oddział. Głupio mi było przed dziewczynami z sali ale trudno...najbardziej zal mi było małego, tak płacze przy cycu ze az sie siny robi. Odpycha sie, cały sztywnieje, macha raczkami, nóżkami, on jest wsciekły, ja padnieta i zapłakana. Zawsze chciałam karmic piersia a tu lipa. Swoja droga myslalam ze to łatwiejsze. Ja mam tez jakies niewymiarowe sutki ale nawet stosujac nakładki synek ssac nie chce. Teraz przypałętało sie jeszcze zapalenie piersi, dostałam antybiotyk, mleko o które tak walczyłam odciagam i wylewam, dobrze ze mam zapas w zamrazarce to nie musze podawac mm. Czasem mam juz chwile zwatpienia. Idac do lekarza myslalam juz nawet czy nie poprosic o tabletki na wstrzymanie laktacji ale w pore sie opamietałam. Nie wiem ile wytrzymam ale moze chociaz do trzeciego miesiaca zycia dam rade. Przykro mi tylko kiedy inni na sile daja mi swoje "złote" rady jak to mam przestac synka karmic butla i dawac tylko cyca ale nie mam zamiaru go głodzic a mnie uwazaja za lenia któremu sie nie chce powalczyc, nawet nie wiedza ze karmiac w ten sposób mam dwa razy wiecej roboty...Io lubi tę wiadomość
-
Ameiva wrote:Przykro mi tylko kiedy inni na sile daja mi swoje "złote" rady jak to mam przestac synka karmic butla i dawac tylko cyca ale nie mam zamiaru go głodzic a mnie uwazaja za lenia któremu sie nie chce powalczyc, nawet nie wiedza ze karmiac w ten sposób mam dwa razy wiecej roboty...
Nawet tutaj sa tacy, co beda probowali ci wmowic, ze zle robisz. nigdy sie nie zadowoli wszystkich niestety.
aleksa - fakt, sciagam co 3-5h na zadanie. mala je to, co sciagne poprzednio a ja sciagam kolejne.Io, Ameiva lubią tę wiadomość
-
Ameiva wrote:Mój synek ma trzy tygodnie. Wiem doskonale o czym piszesz. Nameczylam sie zeby laktacja sie pojawiła. Walczyliśmy o jakiekolwiek mleczko wiec szarpałam laktatorem puste cycki. W miedzyczasie przystawiałam go do piersi. Darł sie na cały oddział. Głupio mi było przed dziewczynami z sali ale trudno...najbardziej zal mi było małego, tak płacze przy cycu ze az sie siny robi. Odpycha sie, cały sztywnieje, macha raczkami, nóżkami, on jest wsciekły, ja padnieta i zapłakana. Zawsze chciałam karmic piersia a tu lipa. Swoja droga myslalam ze to łatwiejsze. Ja mam tez jakies niewymiarowe sutki ale nawet stosujac nakładki synek ssac nie chce. Teraz przypałętało sie jeszcze zapalenie piersi, dostałam antybiotyk, mleko o które tak walczyłam odciagam i wylewam, dobrze ze mam zapas w zamrazarce to nie musze podawac mm. Czasem mam juz chwile zwatpienia. Idac do lekarza myslalam juz nawet czy nie poprosic o tabletki na wstrzymanie laktacji ale w pore sie opamietałam. Nie wiem ile wytrzymam ale moze chociaz do trzeciego miesiaca zycia dam rade. Przykro mi tylko kiedy inni na sile daja mi swoje "złote" rady jak to mam przestac synka karmic butla i dawac tylko cyca ale nie mam zamiaru go głodzic a mnie uwazaja za lenia któremu sie nie chce powalczyc, nawet nie wiedza ze karmiac w ten sposób mam dwa razy wiecej roboty...
Tez mnie wkurza jak ludzie reaguja na to, ze karmie sciaganym. Tak jakbym nie byla ,,pelnowartosciowa karmiaca mama". Juz mam dosyc tlumaczenia czemu sciagam mleko i na pytania jak karmie odpowiadam, ze piersia. W sumie tylko moja polozna powiedziala mi ze nie ma znaczenia jak podaje mleko, tylko fakt ze je maly dostaje. Cala reszta tez patrzy na mnie tak jakbym robila to z lenistwa. Sciaganie mleka ma swoje dobre strony ale jednak wymaga duzo pracy. Inne mamuski zawsze maja mleko. Ja jak nie sciagne to nie mam. Dla mnie nie wazne dlaczego ktos odciaga. Wazne, ze matka chce dac dziecku to co najlepsze. Nie oceniam tez zle tych co karmia mm. Kazdy ma jakies swoje powody i nikt nie ma obowiazku sie z tego tlumaczyc. A u nas teraz pokutuje przekonanie, ze jak nie dajesz cyca to jestes zla matka. Nawet nie chce wspominac w jaka depresje wpedzaly mnie lekarki jak walczylam o kazde 10 ml mleka. Nawet jak juz mialam pokarm to krytykowaly to ze sciagam. Tak jakby moje mleko po drodze tracilo swoje wartosci.Ja czesto mam mysli zeby sie poddac, ale jak patrze na malego to mowie sobie ze on jest najwazniejszy i moge sie dla niego jeszcze pomeczyc.
My mamy pierwsze karmienie. Synek postanowil jednak troche pospac. Dobry pomysl z tym wchodzeniem na forum bo sie chociaz tak nie dluzy.
Ameiva lubi tę wiadomość
-
U nas tez pierwsze!!!! :o Nie moglam uiwerzyc jak spojrzalam na zegarek! Ale sie okazalo, ze maz majtal wozkiem w miedzyczasie jak sie zaczynal budzic,zebym ciut pospala. No i spalam ciagiem 3,5h!!! Mati ma glodomorre jak nie wiem, w koncu nie jadl 5,5h! Zeby mi tyloo biedaczysko nie schudlo z tych 4810g
ofcooo lubi tę wiadomość
https://www.maluchy.pl/li-68923.png