Wrześniowe mamusie 2014
-
WIADOMOŚĆ
-
nescafe wrote:Dzien dobry
Standardowo przy ince hehe
Beataa jaa w Uk, to juz trzeba byc cierpliwa kobieta w ciazy, w Austrii tez szalu nie ma i trzeba czekac, na druga wizyte dwa miechy.Chyba, ze prywatnie sie gdzies smignie. Ale w szwecji to juz Rekord, do maja?? to w ktorym bezdiesz tygdoniu juz w maju na pierwszym usg??
O jakiej glukozie gadacie? Te takie zwykle tylko z krwi? Ta do picia to jest miedy 25 -28 tc? Czy jakos tak co kolo tego.
Dba, a w jakim wieku jest twoj syn? Czemu musicie chodzic, do poradni psychologiczno pedagogicznej??
To będzie miedzy 21 a 24 tygodniem -
.
Wiadomość wyedytowana przez autora: 28 października 2014, 08:01
Izamelka lubi tę wiadomość
-
Czytam co piszecie o usunięciu ciąży w razie choroby dziecka i niestety nie zgadzam się z wami. Przykro jest czytać takie opinie, bo to pokazuje do czego zmierza obecny świat. Ludzie stają się coraz bardziej egoistyczni i myślą wyłącznie o własnej wygodzie. Dla mnie usunięcie ciąży z jakiegokolwiek powodu to zwykle morderstwo! Przecież taki maluszek (mimo, że chory) ma już serduszko, które bije i które na pewno chciałoby być kiedyś przez kogoś kochane ( a nie rozerwane pod czas aborcji). Owszem chore dziecko to dramat dla każdej matki, ale przecież miłość jest na dobre i na złe. A co w sytuacji gdy urodzi się zdrowe dziecko, a po urodzeniu na skutek jakiejś choroby, czy wypadku dziecko stanie się niepełnosprawne? Też takie dziecko zabić, bo opieka nad takim dzieckiem to kłopot? Dla mnie obie sytuacje są jednoznaczne.
Dodam jeszcze, ze nie chcę wdawać się w żadne dyskusje, ale każdy ma prawo do własnej opinii i tylko wyraziłam własne zdanie. Z całego serca, życzę wam zdrowych dzieci, żebyście nie musiały stawać przed takimi wyborami.
NataliaK, Patu, Miriam, rabarbarka, AnkaK lubią tę wiadomość
-
hej wszystkim
byłam dzis u tego gina na NFZ. miałam go traktować jako tego drugiego, ale jest tak genialny, ze nie wiem czy nie zostac tylko przy nim a zrezygnować z prywatnego. sprzęt ma świetny. i tu niespodzianka, przełączył mi w trakcie wizyty na 3D/4Dwklejam zdjęcie maluszka
niestety mi odwraca automatycznie mi wstawianiu
i powiedział jeszcze jedną nowinkę. że co prawda jest jeszcze bardzo wczesnie i pewności nie da, ale na chwile obecną wygląda, że mam dziewczynkęmówi, że na genetycznym, w 12 tyg powie juz na 90 % czy na pewno. zeby na razie nie chwalic sie nikomu bo pewny nie jest, ale tak mu to wygląda.
dzidzia ma 17,6 mm i serduszko bije 170 razy na minute. Ale wprostpowedział, że całej ciąży dobrze na NFZ prowadzic sie nie da i że poleca stanowczo robic część badan płatnych.
Ale wydało sie, ze chodze do innego, bo pobrał wymaz z pochwy i mówi, że cos jest nie tak, czy biore jakiej leki dopochwowe. więc musiałam powiedziec że luteine. spytał tylko skąd ona, powiedziałam, że miałam silne bóle i lekarz dał kilka opakowan. nie skomentował.
mówi, ze całkiem czysty i tak wymaz nie jest, ze moze sie zrobic grzybek.
no i teraz dlemat mam czy chodzic do 2 czy jednego. tamten jest moim endokrynologiem od lat. wiem ze lekarz to lekarz ale głupio mi nagle znów chodzic do nieo tylko jako do endo jak juz karte ciąży mi założył. i od niego mam L4, więc za wizyty mi się zwróci (w krusie chorobowe to 300 zł miesięcznie). ale nie chce badan płatnych robic 2 razy.Wiadomość wyedytowana przez autora: 12 lutego 2014, 14:57
kark, aleksa.wawa, justyna14, hela, AnkaK lubią tę wiadomość
-
akuszerka89 wrote:Wiecie, ja po cichu i tak żeby nikt nie widział (z racji mojego zawodu i przekonań religijnych) jeśli dowiedziałabym się, że moje dziecko jest ciężko chore to chyba też bym usunęła... Ale tak jak assantea mam nadzieję, że NIGDY nie będę musiała stawać przed takim wyborem.
-
Patu wrote:hej wszystkim
byłam dzis u tego gina na NFZ. miałam go traktować jako tego drugiego, ale jest tak genialny, ze nie wiem czy nie zostac tylko przy nim a zrezygnować z prywatnego. sprzęt ma świetny. i tu niespodzianka, przełączył mi w trakcie wizyty na 3D/4Dwklejam zdjęcie maluszka
i powiedział jeszcze jedną nowinkę. że co prawda jest jeszcze bardzo wczesnie i pewności nie da, ale na chwile obecną wygląda, że mam dziewczynkęmówi, że na genetycznym, w 12 tyg powie juz na 90 % czy na pewno. zeby na razie nie chwalic sie nikomu bo pewny nie jest, ale tak mu to wygląda.
dzidzia ma 17,6 mm i serduszko bije 170 razy na minute. Ale wprostpowedział, że całej ciąży dobrze na NFZ prowadzic sie nie da i że poleca stanowczo robic część badan płatnych.
Ale wydało sie, ze chodze do innego, bo pobrał wymaz z pochwy i mówi, że cos jest nie tak, czy biore jakiej leki dopochwowe. więc musiałam powiedziec że luteine. spytał tylko skąd ona, powiedziałam, że miałam silne bóle i lekarz dał kilka opakowan. nie skomentował.
mówi, ze całkiem czysty i tak wymaz nie jest, ze moze sie zrobic grzybek.
no i teraz dlemat mam czy chodzic do 2 czy jednego. tamten jest moim endokrynologiem od lat. wiem ze lekarz to lekarz ale głupio mi nagle znów chodzic do nieo tylko jako do endo jak juz karte ciąży mi założył. i od niego mam L4, więc za wizyty mi się zwróci (w krusie chorobowe to 300 zł miesięcznie). ale nie chce badan płatnych robic 2 razy.
Patu - ja tu tylko kawałek blatu widzęO teraz zobaczyłam zdjęcie obok! No cudo malutkie!
Wiadomość wyedytowana przez autora: 12 lutego 2014, 14:58
-
Patu wrote:hej wszystkim
byłam dzis u tego gina na NFZ. miałam go traktować jako tego drugiego, ale jest tak genialny, ze nie wiem czy nie zostac tylko przy nim a zrezygnować z prywatnego. sprzęt ma świetny. i tu niespodzianka, przełączył mi w trakcie wizyty na 3D/4Dwklejam zdjęcie maluszka
niestety mi odwraca automatycznie mi wstawianiu
Jaki fajny maluszekJeszcze nie widziałam 3D z tak wczesnego etapu ciąży
-
nick nieaktualnymesy wrote:Tak inny - taki z innego forum co mam go tam od lat
swoją drogą nie mogłam nic nie napisać na ten temat , bo mi aż ciśnienie skoczyło noo !
U nas hm... mdłości minęły i miałam spokój ponad tydzień , ale za to przyszły pawiki po śniadaniowemoże nie od razu po śniadaniowe , ale takie 2 godz po śniadaniu hehe aż dziwne
Mi tez sie podnioslo, ale co zrobictaką mamy jeszcze mentalność spoleczenstwa niestety
Nie jestem nazistką i nie uważam zeby eliminowac ze spoleczenstwa gatunek gorszy i niepelnosprawny, ale sorry mamy XXI wiek i skoro medycyna jest na tak zaawansowanym poziomie że daje mozliwość urodzenia dzicka niemalże "na miarę" - bo tak jest już w USA to tylko z tego korzystać... Mnie tez by nie bylo stać na niepelnosprawne dziecko, sama jestem bezrobotna a niemąż ma prace fajną ale nisko płatną.
Dodatkowo mam przyklad mojego brata ktory zwiazal sie z super dziewczyną ktora miala niepelnosprawne dziecko. Kochal ją ale dziecko niestyty bylo najwiekszym problemembyli zamknieci tylko w domu, nigdzie nie wychodzili, nie chodzili do kina, na zabawy, nawet do zwyklego supermarketu nie mgli razem jechac. O wspolnych wakacjach nawet nie wspomne bo nie bylo na to szans. Związek przetrwał tylko lub aż 3 lata
Takze tak to jest.
-
Szonka wrote:Czytam co piszecie o usunięciu ciąży w razie choroby dziecka i niestety nie zgadzam się z wami. Przykro jest czytać takie opinie, bo to pokazuje do czego zmierza obecny świat. Ludzie stają się coraz bardziej egoistyczni i myślą wyłącznie o własnej wygodzie. Dla mnie usunięcie ciąży z jakiegokolwiek powodu to zwykle morderstwo! Przecież taki maluszek (mimo, że chory) ma już serduszko, które bije i które na pewno chciałoby być kiedyś przez kogoś kochane ( a nie rozerwane pod czas aborcji). Owszem chore dziecko to dramat dla każdej matki, ale przecież miłość jest na dobre i na złe. A co w sytuacji gdy urodzi się zdrowe dziecko, a po urodzeniu na skutek jakiejś choroby, czy wypadku dziecko stanie się niepełnosprawne? Też takie dziecko zabić, bo opieka nad takim dzieckiem to kłopot? Dla mnie obie sytuacje są jednoznaczne.
Dodam jeszcze, ze nie chcę wdawać się w żadne dyskusje, ale każdy ma prawo do własnej opinii i tylko wyraziłam własne zdanie. Z całego serca, życzę wam zdrowych dzieci, żebyście nie musiały stawać przed takimi wyborami.
Egoistyczne podejście tj takie , że pozwoli się dziecku na cierpienie ...wiadome są małe wady i duże ...
Kiedyś w tv leciał program ... kobieta wiedziała , że urodzi dziecko i ono umrze ....urodziła po tym popadła w depresję która twa już 5 lat ....na dzień dzisiejszy powiedziała , że przerwała by ciążę bo to co ona teraz przechodzi to nikt nie wie .
Wiesz nie piszemy teraz tu o tym , że jak dziecko kiedyś ulegnie wypadkowi i będzie niepełnosprawne , że zabić wtedy takie dziecko ! nie ma co tak porównywać - bo mieć dziecko już obok siebie to też inaczej .... może ja jestem bezduszna , bez serca , bez uczuć , ale tak jak napisałam ja przerwałabym ciążę jeśli były by do tego medyczne wskazania ! .... sorry , ale chyba lepiej na tym etapie świadomie przerwać niż z potem robić jak inne matki gdzie jest teraz o tym bardzo głośno. Sama nie wiesz jak ty sobie byś radziła w takiej sytuacji , jak psychivcznie być dawała radę- czy coś nie daj boże by ci do łba nie strzeliło - różnie bywa.
Zresztą temat rzeka ... tak samo jak katolicy reagują na in vitro.....
Wiadomość wyedytowana przez autora: 12 lutego 2014, 15:04
mycha89 lubi tę wiadomość
-
nick nieaktualnyassantea wrote:Ja jestem daleka od jakiejkolwiek oceny i modlę się żebym nigdy nie musiała stanąć przed tak trudnym wyborem w swoim życiu.
Ja mam nadzieję, że żadna z nas nie będzie musiała takiego wyboru dokonywać...
akuszerka89 wrote:wiecie co, rozmawiałam z moją pracodawczynią właśnie i powiedziała mi, żebym się niczym nie przejmowała i jak chce, to żebym na zwolnieniu została całą ciążę. I nie wiem czy mam się z tego cieszyć czy nie...
Ał, ja bym się martwiła, ale z drugiej strony nigdy nie byłam zatrudniona, a tym bardziej zatrudniona w ciąży, więc tak do końca wypowiadać się nie powinnam
aleksa.wawa wrote:Wpadlam tam taka roztrzesiona ze musialam 2 panie przepuscic bo nie moglam opanować płaczute hormony
Ha, coś o tym wiem, w Zakopanym się popłakałam w kawiarni przy znajomych, bo mąż powiedział, że nie chce mu się ze mną i córką iść do Muzeum Misiów i woli piwo wypićDobrze, ze znajomi wiedzieli o ciąży, bo by mnie za wariatkę wzięli
Uuu, ale wymiana zdań, a wszystko przez moje głupie pytanie
No nic, ja muszę lecieć po córkę do przedszkola, ale jak wrócę to sprawdzę jak się sytuacja rozwija. Może nawet jakieś transparenty zrobię -
nick nieaktualnyHej kochane
Co do morfologi to leukocyty w ciazy jak sa lekko podwyższone to normalne jest.
Dzieciaczki macie piekne no te bliźniaki super!!!
Co do usuniecia ja wiem,ze ja nie usunełabym i wiem jedno,ze nawet gdyby mój swiatopoglad był inny to miałabym cały czas dylemat bo spotkałam wiele kobiet pracujac z małżeństwami oraz jako nauczyciel z dziećmi,ze wiele razy badania sie pomyliły i rodziły sie zdrowiutkie dzieci. A druga sprawa wiek czesto do chorób genetycznych nie ma nic ponieważ spotkałam sie w mojej pracy juz z zespołem Downa a rodzice mieli po 25 lat okazało sie,ze tat jest przekazicielem wady ale tylko na dziewczynki. Jest to dylemat ale warto przemysleć.
To moje zdanie wiecej nie napisze bo wiem,ze jest to problematyczny temat.
A ja mam coraz wiekszego stresa przed piątkowa wizyta nie moge spać,jesc wrwrwr czemu lekarz mi to powiedział??? a potem sie dziwnie tłumaczył wrwrwr
DObra nie marudze buziaki dla każdej z Was kochane
a starczko witaj znowu -
mesy wrote:Sama nie wiesz jak ty sobie byś radziła w takiej sytuacji , jak psychivcznie być dawała radę- czy coś nie daj boże by ci do łba nie strzeliło - różnie bywa.
Zresztą temat rzeka ... tak samo jak katolicy reagują na in vitro.....
Masz rację, nie wiem jakbym psychicznie zniosła taką sytuację i mam nadzieję, że się nigdy nie dowiem. Jednak wiem, że gdybym w takiej sytuacji usunęła ciążę sumienie nie dało by mi spać spokojnie do końca życia.
-
tez pierwszy raz widze w tak wczesnej ciąży, byłam zdziwiona ze przełączył i to na bezpłatnym badaniu. ale widac juz rączki, nóżki, oczka i ponoc wargi sromowe, co dla mnie jest szokiem na ten tydzien. na zdjęciu nie widac tak dobrze jak na monitorze u niego. wszystko pokzywał, tłumaczył. prawdziwy lekarz z powołania. od razu zrobił własnie wymaz i ph pochwy.
a jak sądzicie, można juz powoli odstawiac luteine? progesteron miałam az ponad norme na początku ciąży (320) był przepisany tylko na silne bóle brzucha. ten lekarz nie wspomniał o tej luteinie nic. a tylko przez wzgląd na luteine bym szła dalej do tego prywatnego co 2 tyg, bo na tyle daje recepte. tak bym chodziła co miesiąc albo moze i wcale.
a co do tematu, ja nie mogłabym zyc ze świadomoscią, że zabiłam swoje dziecko. bo dla mnie aborcja jest juz zabójstwem. juz je widziałam, serduszko bije, pokochałam je. jak by nie było ciężko chore, nie potrafiłabym usunąć. potem co bym spotkała jakies dziecko bym myślała, jak wyglądało by teraz moje. jakie by było. zdaje sobie sprawe jak ciezko jest wychowywac takie dziecko, ale mimo wszystko ono juz zyje. i wiem co mówie, kuzynka urodziła chorego chłopca. wiedziała, że długo nie będzie żył. zmarł jak miał 3 latka. co chwile w szpitalu. ciężkie 3 lata, ale nie żałowali. szwagra siostra tez wymagała opieki. co prawda w ciąży wszystko było dobrze, ale zaraz po urodzeniu miała silne porażenie. nie mówiła, prawie sie nie ruszała. opieka non stop wymagana. zyła prawie 30 lat. a rodzice jej sie rozwiedli jak była mała, więc cała opieka spadła na samotną matke. tez było ciężko, ale kochała ją bardzo.
nikomu nie zycze takich sytuacji. i sama mam nadzieje i modle sie, ze nigdy w niej nie będę. Ale moge powiedziec ze stanowczo nie zabiłabym mojego maluszka bo jest chory. -
.
Wiadomość wyedytowana przez autora: 28 października 2014, 08:01
-
Witam mamusie
gratuluje wszystkich pozytywnych wiesci
Ja we Wloszech tez mam problem z ginekologiem...Nie bedac jeszcze w ciazy wybralam sie do polskiej ginekolog i bardzo przypadla mi do gustu wiec jak test wykazal dwie kreski tez do niej zadzwonilam, zeby umòwic sie na wizyte. Kazala zrobic bete i przyjsc w 6 tygodniu informujac mnie, zeby byc spokojnym ale w przypadku 15% dochodzi do poronienia. Wiadomosc przyjelam i nie zawracalam sobie tym glowy. Na pierwsza wizyte wybralam sie z mezem, widzielismy na ekranie pulsujaca kropeczke i powiedziala, ze wszystko jest ok ale na koniec znow dodala, zeby jeszcze podchodzic do tego bez entuzjazmu bo 15% kobiet...i tak w kolko! Zaczelam sie martwic i snic po nocach o krwi, poronieniu itd...Caly poprzedni tydzien spedzilam w Polsce i po locie samolotem mialam juz takie schizy, ze cos jest nie tak, ze wybralam sie do mojej dawnej Pani ginekolog. Wszystko jest w porzadku, dobrze sie czuje (poza zmeczeniem), ale teraz mam dylemat czy isc jeszcze do tej we Wloszech na wizyte...Nie powinna chyba nastawiac mnie az tak bo przeciez zwariowac mozna...Poza tym po rozmowie z mama zdalam sobie sprawe, ze nie zalozyla mi karty ciazy, nie zwazyla, nie zmierzyla cisnienia...o wszystko musze martwic sie sama. Zastanawiam sie, czy jak minie najniebezpieczniejszy okres utraty ciazy zacznie straszyc mnie przedwczesnym porodem ??!! Wybralam ja bo myslalam, ze przy rodaczce bede czula sie bardziej wyluzowana ale teraz sama juz nie wiem... Pozdrawiam
-
a co do przezierności- gin mowil, że miał wczoraj pacjentke, gdzie przezierność wyszła super, a w połączeniu z innymi badaniami ryzyko chorób wyszło gigantyczne. dlatego polecał zrobić tez inne badania, a nie ufac tylko temu. powiedział, że samo to zbyt wiele niestety nie daje, bo to zadna pewnosc
-
akuszerka89 wrote:U mnie z ta praca jest tak, ze po powrocie z maciezynskiego mnie nie zwolni, bo jestem jedyna polozna w poradni ginekologicznej, a bez poloznej poradnia musi byc zamknieta- wymogi nfztu. Innej poloznej tez nie zatrudni bo ich tu z takim wyksztalceniem i checia do pracy jak ja po prostu nie ma. Przede mna pracowaly tu 3 polozne i zadna sie nie sprawdzila, ja pracuje juz 1,5 roku i szefowa mowi mi, ze lepszego pracownika nigdy nie miala. Bardziej chodzi mi o to, czy nie zwariuje w domu do konca ciazy i pozniej po porodzie. Juz teraz, po 5 tygodniach w domu lub szpitalu dostaje szalu, nosi mnie po scianach i nie wiem co ze soba zrobic.
-
aaa, zapomniałam. kazał przejść na diete nisko węglowodanową. unikac szczególnie duzych ilości pieczywa. szczupła jestem, to myślałam, że tak nie będzie ostro na wage patrzył, ale zażartował, że mam zakaz tycia teraz, a jak przez całą ciąże przytyje więcej niz 13 kg to będzie się gniewał. mam duzo sie ruszac, basen najlepiej 3 razy w tyg (taaaa ciekawe kiedy ja czas na to znajde) założyc dopasowane jeansy sprzed ciąży i tak tyc, by po wyjściu z dzieckiem ze szpitala móc właśnie je założyć. to odpowiedziałam, ze w te dopasowane, to ja juz niestety nie wchodze.
co do wymiotów, to powiedział ze ewentualnie pół tabletki lokomotivu dla dzieci, a jak będzie częściej niz 6 razy dziennie to zadzwonic i wtedy zaingeruje dopiero. dał telefon do siebie alarmowy, jakby cos sie działo to co dzien od 9 do 22 mozna dzwonic, nawet w weekendy. jak cos powaznego, to nawet w niedziele postara sie przyjechac i przyjąć jesli jest w mieście. -
.
Wiadomość wyedytowana przez autora: 28 października 2014, 08:01