Wrześniowe mamusie 2014
-
WIADOMOŚĆ
-
No właśnie ja chodzę na NFZ co ma swoje plusy np. darmowe badania, na których mój lekarz nie oszczędza:) Poza tym jest zastępcą ordynatora w szpitalu, w którym będę rodzić i podobno "jego" pacjentki mają specjalne względy
więc lekarza nie chcę zmieniać ani wchodzić z nim na wojenną ścieżkę
Ale chcielibyśmy raz pójść prywatnie żeby mężuś też mógł sobie popatrzeć na okruszka:) Tylko koszt wizyty nas przeraża:/
dba lubi tę wiadomość
-
A wiecie co...ja nie chcę już żadnych zdjęć ani nic..chcę żeby był wrzesień i chcę tulić moją dzidzię. Zawsze marzyłam o tym wielkim brzuchu i tych wspaniałych kilku miesiącach, ale teraz stwierdzam, że ja prędzej oszaleję jak wytrzymam do tego września. Brrr....
stardust87, dba, rabarbarka, jovi81, justyna14, aleksa.wawa, kark lubią tę wiadomość
-
Migotka22 wrote:A wiecie co...ja nie chcę już żadnych zdjęć ani nic..chcę żeby był wrzesień i chcę tulić moją dzidzię. Zawsze marzyłam o tym wielkim brzuchu i tych wspaniałych kilku miesiącach, ale teraz stwierdzam, że ja prędzej oszaleję jak wytrzymam do tego września. Brrr....
Fipsik, Migotka22 lubią tę wiadomość
-
jovi81 wrote:No cóż... dla niektórych to piękny stan a dla innych to 9 miesięcy strachu. i wbijania zastrzyków w brzuch... tez marzyłam że te 9 miesięcy to bedzie dla nas najpiękniejszy okres w życiu a jest jak jest - jednak fakt iż mam w końcu szansę zostać mamą sprawia że jakoś się trzymam i staram cieszyć mimo wszystko swoim stanem
Podobno 2 trymestr jest piękny.. Musimy do niego dotrwać z nadzieją.. -
Dzieńdoberek wszystkim wrześniowym mamusiom:)ale z was ranne ptaszki:)
Ciesze się, że wszystkim humorek dopisuje pomimo naszego odmiennego stanu:)
Mika28, moja córcia już dawno chciała rodzeństwo, a i ja zawsze chciałam mieć dwójkę żeby nie została sama na świecie kiedyśniestety pewne sprawy życiowe wcześniej mnie powstrzymały, w zeszłym roku bardzo się cieszyła bo i ja nie przewidywałam żadnych złych niespodzianek niestety.. dlatego tak trudno było jej wytłumaczyć, że dzidziusia jednak nie będzie..i dlatego tez teraz się wstrzymaliśmy z mówieniem jej o mojej ciąży dopóki nie minie ten najgorszy okres a dokładnie do 28.02 wtedy to mam sądną wizytę i pani doktor stwierdziła ze nagra nam już filmik i tak małej będzie można pokazać a nie tylko powiedzieć
Patu, ja również mam siostrę 13 lat starszą właśnie skończyła magiczne 42:) i twierdzi, że dopiero teraz żyje:P co prawda my kontakt taki poważniejszy złapałyśmy kiedy skończyłam jakiś 20 lat, ale na dzień dzisiejszy nie wyobrażam sobie ze mogłoby by być inaczej:) ja mam bardzo dobry kontakt z jej córką, która skończyła w zeszłym roku 18 i miała do kogo przyjść na przysłowiowe "piwo i pogaduchy"a moja córcia moją siostrę uwielbia to jej kochana ciocia i nic nie jest w stanie zmienić jej zdania:)natomiast nasze córki razem pomimo znacznej różnicy wieku to jak "gang Olsena" na wolności
Fipsik, doskonale cie rozumiem mi już chyba kręgosłup przyrósł do tego łóżka, a jak wstaje to tragedia wszystko jeszcze bardziej boli niż bolało;)
Zastanawiam się czasami jakim cudem mój tyłek nie ma jeszcze jakichś odleżyn od tego leżenia:P
Samych dobrych wieści na wizytach dzisiaj życzę
-
jovi ja się cieszę, bardzo się cieszę, ale dzisiaj przez tą wizytę normalnie siedzę i płaczę...masakra
Teściowa przyszła i się pyta co się stało a ja że nie wiem...myślałam, że sie przewróci...
Fipsik obyś miała rację, bo inaczej to mówię...wariatkowo mnie czekajovi81, rabarbarka lubią tę wiadomość
-
rabarbarka,
najlepsza końcówka..zmienianie pieluch.. i to się chwali, dzielna przyszła mama;)ja również nie rozumiem dlaczego nie chce gin wpuścić męża? moja pani dr sama się pyta czy iść po męża i nie robi z tego żadnych problemów jeszcze mu tłumaczyła jak się liczy rozmiary dzidziusia i odpowiadała na każde pytanie.
Oczywiście mąż nie byłby sobą jakby czegoś nie skomentował w specyficzny dla siebie sposób cytuje." jeeee ty tam coś masz!!!" i uśmiech od ucha do ucha,
tak kochanie mały kosmita:)
justyna14, rabarbarka lubią tę wiadomość
-
Migotka22 wrote:jovi ja się cieszę, bardzo się cieszę, ale dzisiaj przez tą wizytę normalnie siedzę i płaczę...masakra
Teściowa przyszła i się pyta co się stało a ja że nie wiem...myślałam, że sie przewróci...
Fipsik obyś miała rację, bo inaczej to mówię...wariatkowo mnie czekaMigotka22 lubi tę wiadomość
-
Migotka panikaro wszystko będzie dobrze, a co ma być żle? na tym etapie to najwyżej kiepskie wyniki będą to dostaniemy witaminki i żelazo. Będzie dobrze, ja w to wierze, od kiedy widziałam moje małe serduszko
nic nie jest w stanie zepsuć mi humor, nawet poranny krwotok z nosa
/ no może ciągłe wymioty/ ale na szczęcie mnie to ominęło, mdłości też powoli ustępują, tylko cycki wielkie i bolesne jak nie wiem:) ale to akurat męża cieszy:)
BlackLuna ale masz fajnego męża, mój oczywiście też idzie ze mną na kolejne usg, był przy 1 i widział już nasz mały pęcherzk ciążowy , na 2 byłam sama, ale teraz go znów zabieram, zresztą on sam chce zobaczyć nasze maleństwo kochane
Zaczęłam rozglądać się za imionkami, ale to będzie mega trudny wybór.
O i kupiłam pierwsze ubranka, bo akurat w c&a są wyprzedarze, za 3 pary body zapłąciłam 35 zł, za 2 pary spodenek dla niemowlaczka 29 zł. Wydaje mi się, że to tanioszka, a dostawa była za darmo kurierem. Powinno na dniach przyjśćbędę chyba je oglądała codziennie przez tydzień, tak się ciesze:)
Migotka22, BlackLuna lubią tę wiadomość
-
migotka22, jak pisze jovi..hormony szaleją i tak pierwszy trymestr to wieczna obawa o dzidzie wiadomo jest najważniejszy i wiele z nas miewa silne huśtawki nastrojów, drugi ja również wspominam najpiękniej wszystko się uspokaja my się wyciszamy, pierwsze kopniaki to wspaniała chwila wręcz ma się łzy w oczach, i trzeci który niby leci tak samo ale jednak mnie wydawało się że to niekończąca się opowieść wiadomo stajemy się coraz "cięższe" i bardziej "powolne", ale muszę powiedzieć jedno: kiedy przychodzi ten czas i po tym wszystkim dostajesz swoje maleństwo na ręce..nigdy wcześniej nie zaznałam takiego wszechogarniającego mnie poczucia szczęścia i spełnienia jak wtedy..
Dasz rade migotka22 pamiętaj że masz dla Kogo:)
jovi81, Tobie także ze szczerego serca życzę szczęśliwego zakończenia:)Wiadomość wyedytowana przez autora: 21 lutego 2014, 11:19
rabarbarka, Migotka22, Patu, jovi81 lubią tę wiadomość
-
justyna14, dzieki:) co do wielkich "cycków" choć w pierwszej ciąży miała tak samo i powinnam się "przyzwyczaić" ale po takim czasie człowiek zapomina jak to było:P.. to podskoczyć o 3 rozmiary (a ze wcześniej miałam wielgachne) to miseczka G pod koniec 3-mca mnie rozwaliła..co będzie dalej zgroza..
Mąż mawia,że przynajmniej nie utonę:)Dowcipny:)
Co do ubranek to ja się jeszcze wstrzymuje, zeszłym razem pozwoliłam sobie szaleć od początku, więc teraz stawiam na stoicki spokój aż będzie wiadomo ze dzidzia przeszła z nami ten najtrudniejszy okres.
Imiona zostały już wcześniej wybrane i pozostają niezmienne, chyba że jak się mała zmorka urodzi, spojrzę na nią/niego i stwierdzę ze absolutnie jej "nie do twarzy" z tym imieniemwtedy to będziemy kombinować
Wiadomość wyedytowana przez autora: 21 lutego 2014, 11:17
justyna14 lubi tę wiadomość
-
Ja też jeszcze nie szaleję z zakupami ubrankowymi ale nie mogę tego samego powiedzieć o mojej zwariowanej rodzince... Mam 5-cioro rodzeństwa i ciągle od którejś siostry lub brata słyszę, że maluszek ma już nowe skarpeteczki/body/pajacyk itp. bo było takie słodkie, że nie mogli się oprzeć pokusie:P
A ja niby jutro wg Ovu zaczynam drugi trymestr ale jakoś strach z tyłu głowy mam ciągle... Ciekawe kiedy mnie opuści...justyna14, BlackLuna, kark lubią tę wiadomość
-
justyna14 wrote:rabarbarka gratulacje! marze już żeby zacząć 2 trymestr. Ciesz się, ryzyko poronienia spada ogromnie, teraz możesz się cieszyć maleństwem, a za miesiąc poczujesz ruchy maleństwa
Ja się chyba jeszcze "boję" cieszyćObawiam się, że do końca ciąży będzie mnie trzymać.
Wg. ovu ryzyko spada już po 11 tygodniu, więc niedługo też będziesz mogła odetchnąć -
Migotka22 wrote:No właśnie jeżeli chodzi o dziewczynkę nie mam żadnych typów...macie jakieś pomysły?
Ja z dziewczynką też będę miała problem bo mojemu M. podobają się zupełnie inne niż mnie:P
Ja od zawsze chciałam Lenę ale, że nazwisko mamy nietypowe, lekko wschodnie mąż twierdzi że Lena brzmi jak mała "rusiejka".
Niby tych imion jest tak dużo ale trzeba coś wybrać to zasób szybko się kurczy:P
Może Alicja? Sama nie wiem...
Ktoś kiedyś powiedział, że człowiek nie zdaje sobie sprawy z tego ilu osób nie lubi do czasu aż musi wybrać imię dla swojego dziecka:)
Coś w tym jest:) Niektóre imiona mi się podobają, ale źle mi się kojarząWiadomość wyedytowana przez autora: 21 lutego 2014, 11:35
-
Cześć dziewczynki
Mojej przygody z ciążą w Szwecji ciąg dalszy. Otóż po kilku telefonach do różnych ginekologów i różnych dziwnych rozmów w końcu się umówiłam na usg:). Dzwoniąc np do jednej przychodni gdzie akurat w recepcji pracowała Polka na moją prośbę o jak najszybsze zapisanie mnie do ginekologa też polaka zapytała w którym jestem tygodniu, ja jej odp że w 8/9 to Ona się pyta a chcesz usunąć czy zatrzymać tą ciążę. No ciśnienie to mi tak podniosła że szok. Ja już z nerwami do niej oczywiście że zatrzymać na co ona ale wie Pani co tutaj do lekarza się nie chodzi chyba że w nagłych wypadkach z łaską umówiła mnie na najbliższy termin czyli tj. 20 marca!. A więc szukałam dalej no i trafiłam na bardzo miłego Pana. Dostałam nr tel bezpośrednio do niego więc mogłam z nim normalnie porozmawiać po polsku. Więc proszę go czy mógłby mi zrobić usg bo jestem w 9 tygodniu ciąży na co on bardzo miło że oczywiście nie ma problem al3 uprzedził mnie że przyjmują kobiety w ciąży tylko do 12 tygodnia , co też jest dla mnie dziwne ale cóż. No i czekałam jak na szpilkach na tą wizytę która była dzisiaj
Do tego Pana musiałam jechać przez całe miasto ponad godzinę i jeszcze dodam że tutaj zima na całego zamieć straszna i śnieg sypie ale warto było bo po 10 tygodniach wreszcie zobaczyłam moją mała kruszynkę która ma już 2,7 cm
Serce pięknie bije, już są rączki i nóżki. Akurat moje słońce nie spało i tak się wierciło no widok tak piękny że aż beczałam na tym fotelu:) Pan był bardzo miły pogratulował i powiedział że wszystko się dobrze rozwija. Wyjaśnił parę spraw i wytłumaczył że niestety tutaj nie ma tak jak w Polsce, ponieważ tutaj do 12 tygodnia nie uznają ciąży dla tego nikt tak się nie zajmuję kobietami chyba że jest to 40 latka po kilku poronieniach to przyjmą do lekarza i zajmą się lepiej. A Ja nie rozumiem jak mogą tego nie uznawać za ciążę jak ja jestem w 10 tygodniu i tam już jest mały człowiek który żyje. Tak czy siak uspokoiłam się trochę, wychodziłam taka szczęśliwa że zapomniałam ściągnąć pantofli ochronnych w sumie to trochę się ślizgałam po tym śniegu ale wpatrzona byłam w zdjęcie mojego maleństwa
dopiero jak zauważyłam że ludzie dziwnie się na mnie patrzą spojrzałam w dól i były tam niebieskie ochraniacze
Mam nadzieję że Was nie zanudziłam moją historią. Pozdrawiam Was i życzę abyście po każdej wizycie wychodziły takie szczęśliwe jak ja dzisiaj
rabarbarka, justyna14, aleksa.wawa, Patu, dba, kark, jovi81, le'nutka, akuszerka89 lubią tę wiadomość
-
nick nieaktualnyHej mamuski
Ale tu produkcjarety ledwo nadrobilam
Nie kumam tylko tej akcji z trollema co z prawdziwą madeinloove? bo przecież byla dlugo na naszym wątku co nie?
Ja dzisiaj tez pawika z rana puscilam, w ogole wczoraj na wieczor byla masakratak sie cieszylam ze mi mijaja te pierwsze tygodnie bezproblemowo a tu im dalej tym bardziej sie rozkreca
W pon mam USG i powiem wam ze mam tak czarne mysli ze az boje sie tam isc
no nic, ostatnio tez sie balam a bylo ok.
milego dzionka wam zycze :*
Wiadomość wyedytowana przez autora: 21 lutego 2014, 12:25