Wrześniowe mamusie 2014
-
WIADOMOŚĆ
-
Black Luna masz fajna corcie, ale widac,ze to maly urwisek:) Super,ze mala taka spokona byla. Moze rzeczywiscie nerwowosc nie ma wplywu na malenstwo.
Migotka ja bardzo wspolczuje Tobie i innym dziewczynom, ktore musze przechodzic przez ten horror. Nie chcialam Ciebie urazic. U mnie wszystko ok jak na razie, ale ja tez na tabletkach bede juz do konca zycia. Teraz te tabletki podtrzymuja moja ciaze, bez nich mam 60% ryzyko poronienia. No i ja jestem po trzydziestce i ryzyko chorob genetycznych tez jest wieksze niz u mamus ktore maja 25 lat.O dzidzie tez sie musielismy troche postarac
Ja mialam na mysli mamusie , ktore sie denerwuja caly czas bez wiekszej potrzeby. Jak dobrze ciaze znosza to sie martwia,ze nie wymiotuja. Jak sie macica rozciaga i troszke poboli to tez sie martwia, mimo ze jest to normalne.Duzo dziewczyn chodzi do dwoch lekarzy wiec maja czestsza mozliwosc ogladania swojego maluszka i widza, z wszystko jest ok a i tak caly czas sie martwia.
madiiiii, Fipsik lubią tę wiadomość
-
Patu wrote:I są wyniki. Oba ujemne. Więc będę musiała bardziej uważać.
I hemoglobina mi spadła z 13,4 na 12. Więc na granicy normy. Mam nadzieję że bardziej nie spadniepielęgniarki pytały czy dam rade wrócić sama do domu
Trzeba więcej buraczków i czerwonego mięska jeść i wynik się poprawiw najgorszym wypadku dostaniemy żelazo w tabsach
To teraz na zwierzaki, surowe mięso i brudne owoce szczególnie uważaj.
Rozumiem, że reszta wyników ok -
afrykanka wrote:Black Luna masz fajna corcie, ale widac,ze to maly urwisek:) Super,ze mala taka spokona byla. Moze rzeczywiscie nerwowosc nie ma wplywu na malenstwo.
Migotka ja bardzo wspolczuje Tobie i innym dziewczynom, ktore musze przechodzic przez ten horror. Nie chcialam Ciebie urazic. U mnie wszystko ok jak na razie, ale ja tez na tabletkach bede juz do konca zycia. Teraz te tabletki podtrzymuja moja ciaze, bez nich mam 60% ryzyko poronienia. No i ja jestem po trzydziestce i ryzyko chorob genetycznych tez jest wieksze niz u mamus ktore maja 25 lat.O dzidzie tez sie musielismy troche postarac
Ja mialam na mysli mamusie , ktore sie denerwuja caly czas bez wiekszej potrzeby. Jak dobrze ciaze znosza to sie martwia,ze nie wymiotuja. Jak sie macica rozciaga i troszke poboli to tez sie martwia, mimo ze jest to normalne.Duzo dziewczyn chodzi do dwoch lekarzy wiec maja czestsza mozliwosc ogladania swojego maluszka i widza, z wszystko jest ok a i tak caly czas sie martwia.
myślę, że to martwienie się, które i mnie dotyczy, wynika nie z tego że chcemy się martwić i nie mamy nic lepszego do roboty, tylko dlatego że bardzo chcemy mieć zdrowe dziecko, część z nas już swoje w życiu przeszła, a sam początek ciąży nie był książkowy i wzorcowy. Ponadto np w moim przypadku każdy ból jest nowością i każdy martwi bo nie wiem co ze sobą niesie, a to moje 1 maleństwo, i nie mam doświadczenia.BlackLuna lubi tę wiadomość
-
No właśnie odnośnie tego strachu...to według mnie dotyczy on tych ludzi, którzy już swoje w życiu przeszli...ja będąc w pierwszej ciąży cieszyłam się, zero strachu czy nerwów bo byłam nieświadoma zagrożeń i niestety straciłam dzidzię.
betina89, BlackLuna lubią tę wiadomość
-
justyna14 wrote:ja mam 11,4 hemoglobine, le to mój najlepszy wynik w życiu. Rok przed ciążą (już się staraliśmy ) zrobiłam wszystkie badania i miałam 8,7
pielęgniarki pytały czy dam rade wrócić sama do domu
Trzeba więcej buraczków i czerwonego mięska jeść i wynik się poprawiw najgorszym wypadku dostaniemy żelazo w tabsach
To teraz na zwierzaki, surowe mięso i brudne owoce szczególnie uważaj.
Rozumiem, że reszta wyników ok
co do jedzenia bardzo wybredna nie jestem, ale buraczków przełknąć rady nie dam tak jak wątróbki. ale czytałam, że zelazo z warzyw dość słabo sie wchłania, najlepiej z mięsa cielęcego. musze zacząć podjadac jakies kęski, mięsa jem sporo ale częściej drobiowego. a tez pokrzywa jest bardzo dobra na zelazo, kiedys piłam regularnie, mam swoją nawet ususzoną. chyba w ciąży nie ma przeciwskazan zadnych?
ale taka niska? jak to sie stało? a leki brałas jakies? jak z dietą? masz poblemy z przyswajaniem zelaza czy inny powód?
-
Patu wrote:co do jedzenia bardzo wybredna nie jestem, ale buraczków przełknąć rady nie dam tak jak wątróbki. ale czytałam, że zelazo z warzyw dość słabo sie wchłania, najlepiej z mięsa cielęcego. musze zacząć podjadac jakies kęski, mięsa jem sporo ale częściej drobiowego. a tez pokrzywa jest bardzo dobra na zelazo, kiedys piłam regularnie, mam swoją nawet ususzoną. chyba w ciąży nie ma przeciwskazan zadnych?
ale taka niska? jak to sie stało? a leki brałas jakies? jak z dietą? masz poblemy z przyswajaniem zelaza czy inny powód?
miałam bardzo obfite miesiączki, więc żadna diety a nawet tabletki nie były w stanie podnieść mi żelaza, bo i tak potem 7 dni krwawiłam i wszystko od nowa. U mnie taki urok, mama ma tak samo.
I wbrew pozorom czułam się dobrze i żadnych omdleń z tego tytułu nie miałam.
Jeśli chodzi o pokrzywe to też piłam ją długo na problemy z cerą, bo miałam taki okres że zaczęła mi się psuć i po piciu pokrzywy wszystko wróciło do normy, ale czytałam że w ciąży za dużo pokrzywy czy mięty nie można max trzy razy w tygodniu.Wiadomość wyedytowana przez autora: 24 lutego 2014, 15:14
-
ja pomimo tego że jestem w drugiej ciąży to nie miałam takich objawów jak w pierwszej, wiele dolegliwości jest dla mnie nowością
Pierwszą ciążę miałam stresującą, mały nie spał wiele
Też mam włoski na brzuchu ciemniejsze od pępka w dół, to hormony
Lekarz po usg mnie 3 razy uspokajał, mówił, że z dzieckiem wszystko okma rączki, nóżki, główkę, nosek, żołądek, serduszko bijące, puls 162
prawdopodobnie będzie synek
i dostałam ładne zdjęcia
Byłam tak zestresowana, że pomyliłam wejścia do usgale już jestem spokojna
Patu, kark, aleksa.wawa, BlackLuna lubią tę wiadomość
-
Nie zawsze niska hemoglobina związana jest z niskim żelazem może być inny powód. Ale często właśnie taka jest przyczyna.
Takie silne miesiaczki i moja mama miała. I właśnie pokrzywa najbardziej pomogła. Tylko piła 2 kubki dziennie przez 3 miesiące ale trzeba uważać bo wyplukuje wit b. Ale spróbuje pić 3 razy w tyg i zobaczę jak wynik za miesiacWiadomość wyedytowana przez autora: 24 lutego 2014, 16:08
justyna14 lubi tę wiadomość
-
BlackLuna wrote:zczarowana, tak od innej strony zapytam. A omawialiście już wszystkie opcje? A jeżeli to dobrze rozplanujecie? Może nie będzie obawy o długi na początku? np po II trymestrze w 7 miesiącu będziesz na tyle daleko ,ze większość badań będziesz miała zrobioną w Polsce a jeszcze w takim momencie że możesz lecieć do Kanady tylko w tym czasie zarezerwować sobie bilet żeby był jak najtańszy, a on ma 7 miesięcy żeby troszkę zaoszczędzić chociażby na badania które jeszcze będą musiały być wykonane do końca ciąży co by nie naruszać domowego budżetu kiedy tam będziesz i na zapoznanie się z panującymi tam warunkami. A Tobie na pewno lżej by się na sercu zrobiło. Być może fajnie mi się "gada" nie chcę żebyś to uznała za jakieś wtrącanie się nie mając pojęcia o Waszej sytuacji, ale czasami naprawdę Chcieć to Móc. Mam nadzieję, ze u Was też tak będzie.
Rozważamy różne opcje, tę o której piszesz również. W tym wszystkim najgorsze jest to, że sam poród jest bardzo drogi. Jeśli nie będzie żadnych komplikacji to jego koszt wynosi 5000$, jeśli cesarka to więcej, każdy dzień w szpitalu to ok. 1000$ więcej
I w tym jest cały ból. No ale zobaczymy jak to będzie, nie tracę nadziei
Ja dotychczas nie panikowałam z powodu objawów, nie śpieszyło mi się do kolejnej wizyty itd. ale ostatnio zaczęłam troszkę się stresować, bo sutki przestały mnie boleć, a wizyta dopiero 6 marca. Zadzwoniłam dziś do ginekologa i na szczęście uspokoił mnie, że na tym etapie takie rzeczy są normalne, uff
Piękna dziś pogoda, już byłam na godzinnym spacerku.
-
Ja tak się do pokrzywy przyzwyczaiłam, że zamiast herbatki ją w pracy piłam
mi nawet smakowała.
Mi nikt żelaza oddzielnie nigdy nie badał, ale jak brałam żelazo to wyniki się poprawiały, więc u mnie to ta przyczyna była. Wydaje mi się, że większość kobiet z silnymi miesiączkami ma problemy z poziomem żelaza.Nie ma co się oszukiwać, żelazo bardzo ciężko się przyswaja i nie ma go we wszystkich produktach, raczej w wybranych. -
Zaczarowana wrote:Dziękuję za zainteresowanie naszą sytuacją i wszelkie sugestie jak najbardziej doceniam
Rozważamy różne opcje, tę o której piszesz również. W tym wszystkim najgorsze jest to, że sam poród jest bardzo drogi. Jeśli nie będzie żadnych komplikacji to jego koszt wynosi 5000$, jeśli cesarka to więcej, każdy dzień w szpitalu to ok. 1000$ więcej
I w tym jest cały ból. No ale zobaczymy jak to będzie, nie tracę nadziei
Ja dotychczas nie panikowałam z powodu objawów, nie śpieszyło mi się do kolejnej wizyty itd. ale ostatnio zaczęłam troszkę się stresować, bo sutki przestały mnie boleć, a wizyta dopiero 6 marca. Zadzwoniłam dziś do ginekologa i na szczęście uspokoił mnie, że na tym etapie takie rzeczy są normalne, uff
Piękna dziś pogoda, już byłam na godzinnym spacerku.
Matko jakie koszty za poród! to za poród w prywatnej klinice czy u was tak kosztuje normalnie?? -
Zaczarowana wrote:Dziękuję za zainteresowanie naszą sytuacją i wszelkie sugestie jak najbardziej doceniam
Rozważamy różne opcje, tę o której piszesz również. W tym wszystkim najgorsze jest to, że sam poród jest bardzo drogi. Jeśli nie będzie żadnych komplikacji to jego koszt wynosi 5000$, jeśli cesarka to więcej, każdy dzień w szpitalu to ok. 1000$ więcej
I w tym jest cały ból. No ale zobaczymy jak to będzie, nie tracę nadziei
Ja dotychczas nie panikowałam z powodu objawów, nie śpieszyło mi się do kolejnej wizyty itd. ale ostatnio zaczęłam troszkę się stresować, bo sutki przestały mnie boleć, a wizyta dopiero 6 marca. Zadzwoniłam dziś do ginekologa i na szczęście uspokoił mnie, że na tym etapie takie rzeczy są normalne, uff
Piękna dziś pogoda, już byłam na godzinnym spacerku.
Aż tyle? A nie ma możliwości żadnego ubezpieczenia? We wszystkich szpitalach takie ceny czy jest szansa na coś tańszego?
-
Takie ceny są w Kanadzie w publicznych szpitalach dla osób, które nie mają obywatelstwa albo stałego pobytu, a ja na razie ich nie mam i do porodu na bank nie dostanę
Już się pytaliśmy prawnika, w żaden sposób nie możemy przyspieszyć otrzymania przeze mnie ubezpieczenia zdrowotnego.
-
Zaczarowana wrote:Takie ceny są w Kanadzie w publicznych szpitalach dla osób, które nie mają obywatelstwa albo stałego pobytu, a ja na razie ich nie mam i do porodu na bank nie dostanę
Już się pytaliśmy prawnika, w żaden sposób nie możemy przyspieszyć otrzymania przeze mnie ubezpieczenia zdrowotnego.
-
nick nieaktualny
-
Zaczarowana wrote:Takie ceny są w Kanadzie w publicznych szpitalach dla osób, które nie mają obywatelstwa albo stałego pobytu, a ja na razie ich nie mam i do porodu na bank nie dostanę
Już się pytaliśmy prawnika, w żaden sposób nie możemy przyspieszyć otrzymania przeze mnie ubezpieczenia zdrowotnego.
Coś strasznego. Ceny jak z kosmosu narzucili. Współczuję i mam nadzieję że coś uda się wymyśleć -
nick nieaktualnyMy juz po
Dzidz żyje i ma sie dobrzedzis ma 4 cm
za tydzien bedziemy robic genetyczne.
Jest tylko jedna sprawa ktora mnie nurtuje a mianowicie Dzidz za każdym razem śpiDzis nawet lekarz troche w niego ponaciskał a on/ona nic
Mam nadzieje że jest zdrowy... Wszystkie piszecie ze wasze maluchy jak pajacyki pląsają a ten moj śpiochno nic moze w matke tak ma
Ze zlych info to mam infekcjeGrzybek sie zrobil pewnie od Lutka i dostalam Nystatyne na 5 dni.
Z tego co pamietam to chyba Hela tez sie meczyla z infekcją??? Czym sie wtedy leczylas?Migotka22, jovi81, akuszerka89, justyna14, kark lubią tę wiadomość