Wrześniowe mamusie 2014
-
WIADOMOŚĆ
-
Ja kochana tez mam takie cisnienie wlasnie
teraz mierzylam i jest o dziwo 99/62 z pulsem 92.
Tez czasem jestem slabatak jak dzis wlasnie.
Ojj a slabo to mi sie na poczatku czesto robilo. Teraz juz sie nie zdarza...
Moze faktycznie jakis ucisk masz... Kolezance np cora tak uciskala nerw ze tracila czucie w jednej nodze wiec wszystko moze byc mozliwe...kark lubi tę wiadomość
-
nick nieaktualnyPaula55 wrote:Moze faktycznie jakis ucisk masz... Kolezance np cora tak uciskala nerw ze tracila czucie w jednej nodze wiec wszystko moze byc mozliwe...
Bo tego ucisku rozumiem dopiero za 3,5 miesiąca mogę się pozbyć
Paula55 lubi tę wiadomość
-
My już po USG. Na szczęście wszystko ok. Młody sporo podrósł i waży już 670 g.
Ktoś pytał o porzeczki i kokosa w trakcie karmienia. Porzeczki wolno na pewno, a o kokosa mogę zapytać w poniedziałek.Kaarolina, betinka, kark, madiiiii, Gosia19, stardust87, aswalda, verynice lubią tę wiadomość
-
Co do omdleń to ja mam teraz duże duszności i np w kościele to aż głupio bo nawet stare babki stoją a ja praktycznie całą mszę siedzę, jak chwilę dłużej postoję to ciemno mi się robi przed oczami i taki ucisk w klatce piersiowej...
I zdarzało mi się to też sporadycznie przed ciążą ale teraz to często... Taka chyba moja uroda, bo wyniki dobre, ciśnienie też w normie.
Haa a przed chwilą jak kaszlałam to z prawej strony taka buła-wiem gdzie ten mój bąbel siedzi!Zaczarowana lubi tę wiadomość
-
Wy macie omdlenia a ja mam straszne zawroty glowy... ja sadze ze od tych moich wynikow krwi tak mam czasami jak mnie zlapie to przez 2 godziny potrafie miec helikopter w glowie.. dobrze ze do wizyty blizej niz dalejhttps://www.maluchy.pl/li-69187.png
https://www.maluchy.pl/li-72300.png -
kark, może to taki urok tej ciąży, jeśli wyniki masz dobre...Mi położna mówiła, że są kobiety, które w ciąży tryskają energią i mogą robić prawie wszystko, co przed ciążą, a są takie, które właśnie powinny dużo odpoczywać i bardzo na siebie uważać, bo ciąża tak obciąża ich organizm.
Zazdroszczę wyników po glukozie
W tym tygodniu jechałam 2 razy autobusem i 2 razy praktycznie od razu jak weszłam do autobusu, ustąpiono mi miejscaJednak w ludziach jest jeszcze trochę empatii
a już traciłam nadzieję. Za pierwszym razem to byłam w takim szoku, że nawet się do kobiety nie uśmiechnęłam, dobrze że dałam radę wykrztusić "dziękuję".
Btw. ubrałam dziś moją koszulkę z pszczółką na brzuchu i mówię do mamy "Ale ci ludzie się szczerzą", nie uśmiechają, tylko śmieją i szczerzą, po paru minutach mijamy kolejną szczerzącą się osobę, a mama mówi do mnie "Ej, oni do ciebie się tak śmieją!"Wiadomość wyedytowana przez autora: 22 maja 2014, 15:25
betinka, kark, Nelus lubią tę wiadomość
-
stardust87 wrote:Witam się i ja. Dziś w słodko-gorzkim nastroju. Słodkim, bo kupiłam łóżeczko (ale stoi zapakowane w karton więc nawet nie mogę nacieszyć się patrząc na nie). A gorzkim, bo w związku z temperaturą postanowiłam wyjąć letnie ciuchy - spodenki, spódniczki i sukienki i cholera w nic nie wchodzę
Nawet rzeczy, które były mi luźne w zeszłe lato, teraz przez biodra mi nie chcą przejść
A przytyłam tylko 3kg! Myślicie, że mogła mi się miednica poszerzyć i to dlatego? A wszystko co przejdzie, to ciasne w pasie. Siedziałam i płakałam, a mąż się wkurzał, bo się spieszyliśmy do Brodnicy. A ja autentycznie nie miałam się w co ubrać
Wściekła jestem, bo szafa pełna ubrań, a ja muszę jechać na zakupy i nowe pokupować. A nienawidzę zakupów, łażenia po sklepach, wybierania i przymierzania. I kasy na ciuchy nie lubię wydawać. Szczególnie jak sobie pomyślę, że to tylko na 3 miesiące
A w ogóle to już 3 dzień mam twardy brzuch i nie wiem czy to macica czy wzdęcia, nospa nie pomaga. Siedzę i się martwię.
Do dupy ten dzień mimo łóżeczka
Wybaczcie, musiałam się wyżalić. Miłego dnia Wam życzę i wizyt w 100% udanych. Trzymam kciuki.
Taaaak, ubrania są frustrujące, ale nic się kochana nie martw. Teraz można dorwać letnią kiecę do kolan, czy kostek za nieduże pieniądze. Ja kupuję takie ubrania, w których będę mogła chodzić też jak nie będę już miała brzuszka - jak się dobrze rozejrzysz, to na pewno znajdziesz. Taki to już urok naszego magicznego stanu! Zgarnij chłopa wieczorem, zmontujcie łóżeczko i od razu Ci się nastrój poprawiA kryzys ubraniowy potraktuj jako bardzo chwilowy! Nosek do góry!
A twardy brzuch może przez to, że dzidziuś intensywnie rośnie, zwiększa się razem z nim ilość wód płodowych i przez to wrażenie twardości!stardust87 lubi tę wiadomość
https://www.maluchy.pl/li-68923.png -
K_A_M_A wrote:Co do omdleń to ja mam teraz duże duszności i np w kościele to aż głupio bo nawet stare babki stoją a ja praktycznie całą mszę siedzę, jak chwilę dłużej postoję to ciemno mi się robi przed oczami i taki ucisk w klatce piersiowej...
I zdarzało mi się to też sporadycznie przed ciążą ale teraz to często... Taka chyba moja uroda, bo wyniki dobre, ciśnienie też w normie.
Haa a przed chwilą jak kaszlałam to z prawej strony taka buła-wiem gdzie ten mój bąbel siedzi!
Ja w kościele to nawet nie próbuję stać, już w 2 razy w kościele zasłabłam i to w ławce, więc nie zamierzam ryzykować. I tak podczas stania muszę się podpierać, bo przychodzą momenty, że jakoś tak mi duszno.Wiadomość wyedytowana przez autora: 22 maja 2014, 15:28
-
Haa Zaczarowana może źle napisałam-ja zawsze siedzę w ławce i tak mi się robi
A raz to prawie zwymiotowałam, dosłownie już mi się cofało i chciałam wybiec ale jakbym się podniosła to chyba by do tego doszło! Ale by był wstyd i to jeszcze prawie na samym przodzie siedzę
-
nick nieaktualnyTylko jakbym mogła siedzieć do końca ciąży w domku to bym to olała i nie szukała przyczyny, ale za 2 tygodnie zaczyna mi się sesja, potem obrona.
I kurcze będę musiała jechać sama pewnie 4 czy 5 razy na uczelnię, czyli jechać 8-10 razy 1,5 godziny w autobusie. A w autobusie jak to w autobusie: duszno i jak ktoś zobaczy kobietę leżącą bez ducha to nie pomoże, tylko weźmie portfel albo całą torebkę
Dlatego chciałam się dowiedzieć co mi jest dokładnie, żebym mogła ewentualnie nad tym zapanować przez te dwa tygodnie i z jako taką pewnością wsiadać do autobusuWiadomość wyedytowana przez autora: 22 maja 2014, 16:31
-
Hehe, tez nie znoszę kupować dla siebie ubrań, zwłaszcza gdy muszę
Strasznie się ostatnio wściekam, bo myślałam, że dam radę zapiąć większość ulubionych spodenek pod brzuszkiem, a tu dupa. Ja czekam właśnie na przesyłkę z bonprixu. Zamówiłam pare zwykłych, bawełnianych sukienek w większym rozmiarze i mam nadzieję, że nadadzą się potem do chodzenia po domu, albo do spania.
http://www.bonprix.pl/style/sukienka-z-krotkim-rekawem-22126813?catalogueNumber=948351&category=114&source=7
http://www.bonprix.pl/style/sukienka-2-szt-131165580?catalogueNumber=969111&category=114&source=7
http://www.bonprix.pl/style/sukienka-1652250?catalogueNumber=938703&category=114&source=7♥ Liwia ur. 05.09.2014, 3300g, 51cm
♥ Laura ur. 23.08.2016, 3720g, 55cm
♥ Tymuś ur. 6.02.2021, 4030g, 55cm
-
Ech...no z tymi ubraniami to jest faktycznie problem ja tez musiałam kupić kilka rzeczy bo osiągnęłam największą wagę w swoim życiu przebiła nawet pierwsza ciąże a myślałam ze to jest niemożliwe... i o ile dla tych "szczuplejszych" przyszłych mam jest spory wybór przynajmniej w sklepach w których byłam bo tez wszystko zależy od gustu, tak dla takich "kluseczek" jak ja
zaczyna się problem bo rozmiar 46 (dół bo góra jest jeszcze większa z racji duzeeego biustu ;/) sam w sobie jest duży..a ciążowe rzeczy to już masakra nie ma w czym wybierać..;/
-
No to teraz ja się chwalę
Na początek MY
22tydzień i 4 dni
http://naforum.zapodaj.net/thumbs/56e30d23bdac.jpg
http://naforum.zapodaj.net/thumbs/8fb7784930bc.jpg
Pierwsze, typowe dziewczęce bodziaki- 5zł w szperaku
http://naforum.zapodaj.net/thumbs/97316233de2a.jpg
Te rampersy teściowa przywiozła z Turcji jako pamiątkę dla dzidzikolor myślę, że uniwersalny ???
http://naforum.zapodaj.net/thumbs/8fc3187282e1.jpg
Te dresiaki wylicytowałam za 15zł w lutym w konkursie na fbmyślę, że dłużej posłużą, bo mają podginane te barankowe doły:)
http://naforum.zapodaj.net/thumbs/c1da136ebecc.jpg
http://naforum.zapodaj.net/thumbs/0c540964e198.jpg
a na koniec moje dziesijsze faworytki-buciki;D dostałam je od dziewczyn u których miałam praktyki w DPS) przeuroczy gest:)
http://naforum.zapodaj.net/thumbs/5158dddb4bee.jpgWiadomość wyedytowana przez autora: 22 maja 2014, 16:32
Paula55, Kaarolina, nenka, stardust87, Gosia19, aswalda, dba, verynice, Io, kark, ofcooo, Ewi25 lubią tę wiadomość
-
hej dziewczynki
dzieki za pocieszenie b naprawde rano sie przestraszylam ale mala juz daje czadu
co do cisnienia to ja mam bardzo niskie i moja gin mowila zebym kawe pila to nie bede sie faszerowac lekami ale czy to dobre to tez nie wiem
puls dzisiaj 120
-
BlackLuna wrote:Ech...no z tymi ubraniami to jest faktycznie problem ja tez musiałam kupić kilka rzeczy bo osiągnęłam największą wagę w swoim życiu przebiła nawet pierwsza ciąże a myślałam ze to jest niemożliwe... i o ile dla tych "szczuplejszych" przyszłych mam jest spory wybór przynajmniej w sklepach w których byłam bo tez wszystko zależy od gustu, tak dla takich "kluseczek" jak ja
zaczyna się problem bo rozmiar 46 (dół bo góra jest jeszcze większa z racji duzeeego biustu ;/) sam w sobie jest duży..a ciążowe rzeczy to już masakra nie ma w czym wybierać..;/
BlackLuna lubi tę wiadomość
https://www.maluchy.pl/li-69187.png
https://www.maluchy.pl/li-72300.png -
kark wrote:Tylko upały są od 3 dni, a ja mam omdlenia od 1,5 miesiąca. Mdlałam jak było miesiąc temu 10 stopni, więc temperatura nie ma nic do rzeczy. Zresztą spacery też nie, bo w domu też nie raz robi mi się słabo. Chodziło mi o ten przykład ze spacerem, że poza domem, gdzie mogę się położyć na łóżku, wypić wodę, od jakiegoś czasu nie mogę sama przebywać i to jest cholernie wkurzające...
Ja rozumiem, że to mi się mogło dziać w pierwszym trymestrze, zresztą było mi wtedy chyba 2 razy słabo, ale teraz, w drugim, jak organizm już przyzwyczajony itd.?
A w ogóle na ostatnim USG to miałam "przygodę". Leżę sobie, ginka robi USG, a mi nagle słabo, taki niepokój jakiś, mdłości i czarno przed oczami. I mówię jej, czy mogłaby już to USG skończyć, bo ja się bardzo źle czuję i zaraz zwymiotuję albo zemdleję. A ona, że to przez to, że na plecach leżę i mam się położyć na boku. NO I MNIE OLŚNIŁO! Na szkole rodzenia anestezjolog nam mówił o zespole ucisku żyły głównej dolnej. Dochodzi do niego jak się leży na plecach. Objawami właśnie jest niepokój, mdłości, zawroty głowy i utrata przytomności i mówił nam, żeby nie leżeć na plecach jak jesteśmy same w domu, bo to może przyjść tak nagle, że nie zdążymy się odwrócić na bok, zanim zemdlejemy. I rzeczywiście, mnie musiała gin i mąż przewrócić na bok. Więc te nasze omdlenia mogą być spowodowane częstym leżeniem na plecach w ciągu dnia lub w nocy.Wiadomość wyedytowana przez autora: 22 maja 2014, 17:21
-
betinka wrote:Taaaak, ubrania są frustrujące, ale nic się kochana nie martw. Teraz można dorwać letnią kiecę do kolan, czy kostek za nieduże pieniądze. Ja kupuję takie ubrania, w których będę mogła chodzić też jak nie będę już miała brzuszka - jak się dobrze rozejrzysz, to na pewno znajdziesz. Taki to już urok naszego magicznego stanu! Zgarnij chłopa wieczorem, zmontujcie łóżeczko i od razu Ci się nastrój poprawi
A kryzys ubraniowy potraktuj jako bardzo chwilowy! Nosek do góry!
A twardy brzuch może przez to, że dzidziuś intensywnie rośnie, zwiększa się razem z nim ilość wód płodowych i przez to wrażenie twardości!och, co ja bym bez Was zrobiła?
:*
-
betina89 ślicznie! I te Twoje dłuuugaśne włosy super
Ja teraz dożynam sukienki, które się rozciągają, w sumie dobrze że mieszkam na wsi to tutaj nie ma rewii mody, a na zakupy czy wizyty u gina to w coś się jeszcze wcisnęU mnie z kolei jest problem z biustem, wszystkie staniki za małe i cisną a na co dzień lubię chodzić w tych bezuciskowych teraz więc jak gdzieś jadę to muszę kombinować co założyć żeby mi to nie zwisało i nie prześwitywało
Niby błahostka ale wkurza
betina89 lubi tę wiadomość