Wrześniowe mamusie 2014
-
WIADOMOŚĆ
-
Karolaaa91 wrote:
W auchanie wzięłam 5 rzeczy idę do kolejki a tam szok! Nikt chyba nie pracuje w tym kraju wszyscy stoją w kolejkach. Wiec nie wiele myśląc wyciągam telefon i czytam co tu piszecie:-) stoję, stoje, stoje a tu podchodzi do mnie gościu i mówi : " moge panią prosić? " myśle sobie kurde czy ja cos zrobiłam?! A on do mnie, ze wpuści mnie przed siebie w kolejce. Stał 5 kas dalej wpuścił mnie przed siebie, przede mną była tylko jedna osoba...
Podziękowałam mu i sie poryczalam... Stałam tam i beczałam jak małe dziecko:-(
Mowię do niego:" widzi pan mogłam stać w tej kolejce przynajmniej bym nie ryczała:-)
Tak mnie zaskoczył... Nie przepuścił mnie nikt z kolejki w ktorej stałam, nikt z kas obok, żadna kobieta, a przecież większość z nich tez kiedyś było w ciazy:-)
Niech mu to bóg w pieniądzach wynagrodzi!
Chyba wariuje.
Ja zawsze staram się wybierać sklepy, w których są kasy dla kobiet w ciąży i na bezczelnego pcham się pierwsza w kolejkę. Najgorzej jak nie ma takiej kasy, to wtedy zawsze proszę jakiegoś pana żeby mnie wpuścił przed siebie. W ciąży się nie dźwiga więc nie wiadomo jakich wielkich zakupów nie mam, maksymalnie kilka produktów. I zawsze proszę mężczyzn żeby mi ustąpili, bo baba to nigdy nie ustąpi, tylko udaje że nie widzi i nie słyszy. A mogłoby się wydawać, że kobiety powinny lepiej rozumieć ten stanEh, takie społeczeństwo...
Wiadomość wyedytowana przez autora: 26 czerwca 2014, 14:41
-
Ja tez dziś kupiłam malinki miały być do deserku ale też je wciągłam i truskawki wczoraj kupiłam 4kg i już nie mam muszę pojechać na dróżkę i kupić bo Ja bez truskawek żadnego dnia nie mogę się obyć już mąż mówi że chyba jeszcze kilka weźmie zleceń bo wypłaty na truskawki nie starczy hehe żarty żartami ale ja na prawdę wpierdalam tych truskawek masakrę a pomrożonych tez juz mam sporo całą szufladę
Wiadomość wyedytowana przez autora: 26 czerwca 2014, 14:45
verynice, magdzia26 lubią tę wiadomość
-
verynice mi zrobili lewatywę
Afrykanka ale to nie znaczy, że TY też musisz mieć ciężki poród i powikłania, jak się trafi na dobry szpital to oni wiedzą co kiedy mają zrobić i w razie czego zrobią cc. Teściowa rodziła pierwszą córkę bardzo długo, a jej córka swoją w godzinętakże nie ma reguły. Nie ma co z góry zakładać że poród sn to samo zło, bo większość jednak kobiet rodzi sn i zawsze będzie większy odsetek powikłań niż przy cc gdzie wykonuje się ich mniej.
Wydaje mi się, że wiele też zależy od naszej podświadomości, ja przy pierwszym byłam dobrze nastawiona, wiedziałam że ma boleć i jakoś dałam radę
Teraz to tylko zaciskam krocze co by za wcześnie nie urodzić
Zresztą bez sensu te wywody, każda i tak będzie miała swoje zdanie, ja uważam, ze jak w szpitalu pracują konowały to każdy poród może skończyć się źle i tyle w tym temacie.Io, afrykanka, magdzia26 lubią tę wiadomość
-
Fipsik wrote:
Byłam na rynku - w obcisłej bluzce, co by widać byłoDwa psy na pasie, to jeszcze podkreśliły brzuch, do tego torba na kółkach. Z chodnika każdy mi schodzi bo tyle miejsca razem zajmujemy a w kolejce na rynku pani z jednym pomidorkiem mnie "nie zauważyła". Zaczęłam wzdychać to "ojej, pani tu stoi?" nie, kurwa podziwiam z psami kalarepę jak ładnie w słońcu błyszczy.
I w dodatku nie kupiłam wszystkiego co chciałam bo się już w torbę nie zmieściło. Jutro znów polezę, bo kupiłam maliny (myslę sobie ciasto zrobię), ale je już zeżarłam i nici z ciasta. I buraki kupiłam to sobie soczek walnę, bo coś mi od kilku dni krew z nosa idzie
Rozłożyłaś mnie na łopatki tą kalarepą... Poryczałam się ze śmiecu i nie mogę się uspokoić... Hehe...Fipsik, magdzia26 lubią tę wiadomość
-
Hehe, o kupie nie pomyślałam
Też skorzystam z lewatywy, jeśli mi zaproponują. A nie wiecie, czy można ją wykonać samemu w domu przed przyjazdem do szpitala? Akuszerka, Ty pewnie wiesz coś na ten temat
verynice wrote:Ja jestem jakaś głupia, bo mnie w porodzie SN najbardziej przeraża, że można zrobić ku** na porodówce...Masakra, toć to normalna, fizjologiczna rzecz, zdarza się podobno w 90ileś % przypadków, na pewno personel medyczny jest do tego przyzwyczajony...a ja schizuję
Chyba poproszę lewatywę
A żeby zmienić temat to powiem Wam, że mój mąż dzisiaj ma egzamin po półrocznym kurie angielskiego, na który został wysłany z pracy i postanowiłam, że jak zda to zabieram go na pizzęAlbo do Sphinxa
A co! Raz nie zawsze
♥ Liwia ur. 05.09.2014, 3300g, 51cm
♥ Laura ur. 23.08.2016, 3720g, 55cm
♥ Tymuś ur. 6.02.2021, 4030g, 55cm
-
możesz sama ją zrobić w domu tak samo jak się ogolić kochana najlepiej w domku bo potem piguła ci zacznie jezdzić tą golarką hehe to będzie trochu krempujące a lewatywe w szpitalu też możesz sobie sama zrobić tylko musisz poprosić o to zeby Ci dały i w ubikacji sobie zrobisz pewnie z pomoca męża bo tak samej tam będzie ciężej
madiiiii lubi tę wiadomość
-
Mika 28 wrote:możesz sama ją zrobić w domu tak samo jak się ogolić kochana najlepiej w domku bo potem piguła ci zacznie jezdzić tą golarką hehe to będzie trochu krempujące a lewatywe w szpitalu też możesz sobie sama zrobić tylko musisz poprosić o to zeby Ci dały i w ubikacji sobie zrobisz pewnie z pomoca męża bo tak samej tam będzie ciężej
Matko, biedny mąż...mój to chyba niegotowy na takie historie jak ja nawet bąka przy nim nie puszczęaleksa.wawa, EmiBam, magdzia26 lubią tę wiadomość
-
verynice wrote:Ja jestem jakaś głupia, bo mnie w porodzie SN najbardziej przeraża, że można zrobić ku** na porodówce...
Masakra, toć to normalna, fizjologiczna rzecz, zdarza się podobno w 90ileś % przypadków, na pewno personel medyczny jest do tego przyzwyczajony...a ja schizuję
Chyba poproszę lewatywę
nie wiem czy daja jak sie poprosi.. zaczna sie skurcze, pierwsze co ide srac i potem sie kapac!!! i dopiero na porodowke
Wiadomość wyedytowana przez autora: 26 czerwca 2014, 15:15
verynice, Io, betinka, Szonka, Quatriona, aleksa.wawa, afrykanka, Ewi25, Paula55, EmiBam, magdzia26 lubią tę wiadomość
-
Ja też sie obawiam porodu, nie tyle bólu, bo wiem, ze ma boleć ale tego, ze poród będzie długo trwał i coś może pójść nie tak. Ale mam nadzieje, ze urodze tak jak rodziła moja mama i moja siostra. Nie wiem jak mama szybko urodziła pierwsze dziecko ale mnie, a byłam trzecia to ledwie do szpitala zdążyła, a godzinę wcześniej pracowała na polu- w lipcowym upale. Zresztą kiedyś kobiety tak sie nad sobą nie trzęsły jak dzisiaj.
Za to moja siostra urodziła chyba w 15 minut pierwsze dziecko, mówiła, że już była na porodówce, miała skórcze i czekała na ten ból, co to sie podobno już prawie umiera. Położna do niej mówi, ze jak poczuje już bóle parte, zapewne za kilka godzin to wtedy bedzie parła. A moja siostra, ze już chyba je czuje. Zaparła trzy razy i mały już był na świecie. Fakt, ze popękała ale jak na drugi dzień do niej przyszłam, to ona siedziała normalnie na łóżku i wygladała jak by była po zabiegu upiększającym a nie po porodzie. Tak więc ja po ciuchu licze, ze może odziedziczyłam choć odrobine tych genów i jakoś dam radę.
-Co dziś na obiad?
-Wczorajszy.
-Ale wczoraj nic nie było!
-Ugotowałam na dwa dni.Wiadomość wyedytowana przez autora: 26 czerwca 2014, 15:15
Fipsik, Io, aleksa.wawa, afrykanka, nenka, magdzia26 lubią tę wiadomość
-
Fipsik wrote:w bizielu nie robią lewatyw
zaczna sie skurcze, pierwsze co ide srac i potem sie kapac!!! i dopiero na porodowke
Hahahahahahahahahaahha statuetkę Złotych Ust na wrześniówkach dla Fipsik!Fipsik, betinka, Paula55, nenka, magdzia26 lubią tę wiadomość
-
verynice wrote:Matko, biedny mąż...mój to chyba niegotowy na takie historie jak ja nawet bąka przy nim nie puszczę
no moj nie robił lewatywy ja zrobiłam kupkę tam gdzie trzeba ale normalnie zdarza się że robią dziewczyny na podsuwacz i to według mnie naturalne i dziwnie to się czyta albo słucha ale tak jest -
gorzej jak ktoś walnie końską kupkę, że pół porodówki będzie czuło
hahha nie no ja muszę lewatywę zrobić, bo poźniej będą musieli tydzień wietrzyć
Mika 28 wrote:no moj nie robił lewatywy ja zrobiłam kupkę tam gdzie trzeba ale normalnie zdarza się że robią dziewczyny na podsuwacz i to według mnie naturalne i dziwnie to się czyta albo słucha ale tak jestIo, verynice, Szonka, aleksa.wawa, afrykanka, Ewi25, nenka, magdzia26 lubią tę wiadomość
-
verynice wrote:Ja jestem jakaś głupia, bo mnie w porodzie SN najbardziej przeraża, że można zrobić ku** na porodówce...
Masakra, toć to normalna, fizjologiczna rzecz, zdarza się podobno w 90ileś % przypadków, na pewno personel medyczny jest do tego przyzwyczajony...a ja schizuję
Chyba poproszę lewatywę
Hahaha, od razu mi się przypomina jak mnie ostatnio na tej porodówce piekielnej trzymali z rodzącą za parawanem, leżę pod KTG podpięta i wśród tych jej jęków przypominających ryczenie wieloryba nagle słyszę 'Kupa idzie! Ojej, leci z pupy!'W tym momencie odpadłam
Ale położna ze stojeckim spokojem podała jej basen jak gdyby nigdy nic, więc to jest całkowicie normalne
madi - ja chyba ten kupię http://allegro.pl/pas-ciazowy-podtrzymujacy-caly-okres-ciazy-nowy-i4351953305.html Wydaje mi się lepiej podtrzymywać. Ale ja to mam brzuszysko jak piłka plażowaverynice, afrykanka, madiiiii lubią tę wiadomość
https://www.maluchy.pl/li-68923.png -
hehe no i co wietrzyli by taki zapach
Ja pamiętam jak badałam sobie hemoroidki po porodzie na szczęście okazało się że są maciupkie i nie powinny stwarzać zagrożenia a bo ciężarnym niestety się zdarzająi do badania musiałam mieć lewatywe więc miałam w małej buteleczce i do dupska kochana a potem samej się zachce hehe
-
Karolaaa91 wrote:no dobra, a czym ta lewatywe w domu zrobić ? Tzn. no wiecie o co mi chodzi?
jak to się robi ?
Są w aptece gotowe wlewki. Nazywają się chyba 'Enema'. Gotowy roztwór w buteleczce z długą końcówką. Zapodajesz wiadomo gdzie, czekasz kilka minut i gotoweKarolaaa91 lubi tę wiadomość
https://www.maluchy.pl/li-68923.png