Wrześniowe mamusie 2016
-
WIADOMOŚĆ
-
nick nieaktualnyMnie mąż wczoraj pytał kiedy się będziemy kochać obiecałam mu po weekendzie, bo wiem że jak mu powiem że nie nożna w pierwszym trymestrze to cała ciążę się do mnie nie zbliży.
Na razie na pewno nie może się zbliżać do moich piersiSabina, Blair lubią tę wiadomość
-
Ewelina.Irl wrote:U nas nie zakladaja karty ciazy az w szpitalu w 13 tyg . Tu sama musisz isc prywatnie na potwierdzenie . Gin wtlysyla papiery do szpitala i wysylaja ci do domu ze masz wizyte tu prowadzi ciaze szpital oraz gp (lekarz rodzinny od 24 tyg) jesli masz ochote w ciagu tego czasu isc prywatnie to idziesz . Nie ma tych wszystkich badan jak w polsce wiwksze usg robia ci 13,21,32 tydz ciazy reszte to sa szybkie usg . Na kazdej wizycie sprawdzane serduszko . No i wizyty co 3-4tyg w szpitalu a u gp jest 24 ,28,32,36,38 tydz na przemian z wizytami szpitala . Czyli wychodzi od 24 tyg co 2 tyg wizyta .
Do 13 tyg nie uwazaja Irlandczycy ciazy . Dlatego te wizyty prywatnie na poczatku .
Wracam z pracy . Widzialam sie z dyrektorka ale jakos nie mialam odwagi jej jeszcze powiedziec i narazie wie szef i Aneta ta co z nia pracuje .
Przelozylam wizyte na 23 go to bedzie 7 tydz (8 tydz ) i powinno juz byc serduszko . Korci mnie zeby juz isc ale to jeszcze za wslczesnie i ma mi pow ze jeszcze serduszka nie ma to tylko bede sie stresowac .
Wiem mowie wam ze bedzie dobrze trzeba myslec pozytywnie ale mnie tez zaczely dopadac jakies zle myli . -
Magdziulla wrote:Kurczę jak czytam to Wy w porównaniu do mnie bardzo wcześnie byłyście/wybieracie się do lekarza. Ja pierwszy raz będę dopiero w 7tc... ppoczątek a już się zamartwiam.
Ewelina.Irl wrote:Niewiem kochana nigdy nie bylam w mnogej ciazy choc u nas mozlowe od piotrka strony .
Mam nadzieje tym razem na jedno dzieciatko
ja nie mam apetytu wogole...nawet maz skomentowal,ze mi pupa schudla uwazam to za komplement
jesli chodzi o serduszkowanie to u mnie na razie posucha...zasypiam jak tylko dotkne glowa poduszke
Blair ja tez bym chciala cos kupic mam na tyle szczescia,ze pooddwalam ciuszki bo nie wierzylam ze tak szybko nam sie uda wszystkie inne rzeczy sa ale ciuszki niet i dobrze
wow ile nowych mmausiek
!!!!!!!!!!!!!
gratuluje dziewczyny nowych ciaz i wizyt!!!!!Blair, Sabina lubią tę wiadomość
-
nick nieaktualny
-
nick nieaktualny
-
nick nieaktualny
-
nick nieaktualnySabina wrote:Nie pojechałam, bo samochód się rozkraczyl. Ledwo się doturlalam do pracy. Jak będzie naprawiony to.może jutro podskoczy?
Ale ja zmieniłam nastawienie. Uznałam, ze mam ciążę o lekkim przebiegu i stąd poprawa samopoczucia. I tego się trzymac będę
A tak w ogóle to dzień dobry
Dziś czwartek!Sabina lubi tę wiadomość
-
nick nieaktualny
-
nick nieaktualnyJeśli chodzi o pracę to ja nie pisnę ani słowa do końca pierwszego trymestru, kieruję grupą 20 osób i w zasadzie nie mam zmienniczki. O pierwszej obumarłej ciąży wiedziała rodzina a w pracy się domyślali i po powrocie ze szpitala było mi ogromnie trudno. O mojej drugiej stracie wiedzą tylko nieliczni i było mi o tyle łatwiej, że nie musiałam słuchać jak ktoś się nade mną użala. O tej ciąży wiem ja i mój mąż i na razie tak zostanie. Myślę, że będę pracować do końca kwietnia jeśli wszystko będzie ok no a przecież będzie, nie?
Skali89, Sabina, weronika86 lubią tę wiadomość
-
Sabina wrote:My czekamy az gin dla zielone swiatlo. Ale ja w puerwszy trymestrze to nie mam ochoty. Burza hormonow, bole brzucha jkos nie nastrajaja moj chlop tez oporny, boi sie zeby dzieciowi nic nie zrobic
Mi lekarz wczoraj powiedział, ze można, ale ostrożnie.
Bez wygibasów. I ze może sie okazać ze pojawia sie otarcia bo tam wszystko jest teraz 'w ciazy'.
Ps. I tez bym chciała conajmniej do końca pierwszego trymestru nie musieć mowić w pracy i spokojnie pracować
Wiadomość wyedytowana przez autora: 14 stycznia 2016, 09:44
Sabina, weronika86 lubią tę wiadomość
-
nick nieaktualny