Wrześniowe mamusie 2016
-
WIADOMOŚĆ
-
Angela89 wrote:Blair Jak tak dalej pójdzie to pobijemy mój stary wątek - Kwietniówek 2015 chyba najwięcej postów mamy na całym forum
przy takim tempie nie ma szans u mnie na nadrobienie wszystkiego, mam nadzieje że się nikt z tego powodu czepiał nie będzie
ja mam konflikt z mężem, w pierwszej ciąży to podobno bez znaczenia bo dziecko przejmuje zawsze(?) krew matki, podobno w drugiej ciąży trzeba tego pilnować(u mnie nie dopilnowano-zresztą ja nie wiedziałam nawet że mamy konkfilt i córka przejęła krem męża z chwilą porodu, urodziła się z silną żółtaczką ale wyszła z tego ładnie) przy trzeciej podobno też to nie ma znaczenia ale jeszcze nie wiem czemu, na pewno dopytam wszystko dokładnie na wizycie bo nie popuszczę tematu:)
tak się zastanawiam, czy jest ktoś kto nie zamierza dodatkowo wspomagać się witaminami prenatalnymi? oczywiście o ile wyniki będzie miał w normie? czy na razie jestem sama?
Blair lubi tę wiadomość
-
nick nieaktualnyja wróciłam z kocicą do domu, wszystko ok, a o toksoplazmozę weterynarz kazała się nie martwić, bo podobno wbrew pozorom ciężko ją złapać... jak to powiedziała "musiałabym zjeść kota w całości na surowo"
Justyna_89, Blair, weronika86 lubią tę wiadomość
-
nick nieaktualny
-
nick nieaktualnyLittle Red Fox wrote:ja wróciłam z kocicą do domu, wszystko ok, a o toksoplazmozę weterynarz kazała się nie martwić, bo podobno wbrew pozorom ciężko ją złapać... jak to powiedziała "musiałabym zjeść kota w całości na surowo"
-
nick nieaktualnyRobotka1 wrote:też czuję że będzie pobity nasz "Stary" wątek ale nie ma się co dziwić, duuuużo nas we wrześniu:)
przy takim tempie nie ma szans u mnie na nadrobienie wszystkiego, mam nadzieje że się nikt z tego powodu czepiał nie będzie
ja mam konflikt z mężem, w pierwszej ciąży to podobno bez znaczenia bo dziecko przejmuje zawsze(?) krew matki, podobno w drugiej ciąży trzeba tego pilnować(u mnie nie dopilnowano-zresztą ja nie wiedziałam nawet że mamy konkfilt i córka przejęła krem męża z chwilą porodu, urodziła się z silną żółtaczką ale wyszła z tego ładnie) przy trzeciej podobno też to nie ma znaczenia ale jeszcze nie wiem czemu, na pewno dopytam wszystko dokładnie na wizycie bo nie popuszczę tematu:)
tak się zastanawiam, czy jest ktoś kto nie zamierza dodatkowo wspomagać się witaminami prenatalnymi? oczywiście o ile wyniki będzie miał w normie? czy na razie jestem sama?
Ja miałam nie brać witaminek ale jednak gin mi zalecił bo parę wartości z morfologii miałam na dolnej granicy.Robotka1 lubi tę wiadomość
-
nick nieaktualny
-
Blair wrote:Witam się z Krakowa. A ty?
ostatnio mówili o toxo w PNŚ - podobno zarażają tylko małe kotki i to w jakimś konkretnym przedziale wiekowym, bardziej uważać trzeba na surowe mięso i takie niedosmażone.
u nas z odrobaczaniem też były cyrki ale odkąd gniotę tabletkę i w strzykawce podaję to nawet sama sobie dam radęBlair lubi tę wiadomość
-
nick nieaktualnyPoprosiłam męża żeby mi kupił jakieś gazetki dla kobiet w ciąży i właśnie wrócił z zakupów z całym stosikiem. Mam już co czytać. Mamo to ja, Twoje dziecko, M jak Mama Któraś też coś czyta?
Wiadomość wyedytowana przez autora: 16 stycznia 2016, 12:17
weronika86 lubi tę wiadomość
-
nick nieaktualny
-
nick nieaktualny
-
nick nieaktualny
-
nick nieaktualny
-
nick nieaktualnyBlair, ja sobie chce kupić książkę "w oczekiwaniu na dziecko", wcześniej korzystałam z "Pierwszy rok życia dziecka" i "Drugi i trzeci rok życia" w pracy, a to jest to samo wydawnictwo, ewentualnie sobie poszukać innych poradników
Blair, miniaturka31, weronika86 lubią tę wiadomość
-
nick nieaktualny
-
Robotka1, wtrace swoje 3 grosze tylko tez mialam konflikt, ja arh- , maz arh+ i dziecko po mezu ma arh+, w zwiazku z tym dostalam zastrzyk z immunoglobiny w tylek po porodzie, mam nadzieje ze dziala, wsrod badan mam do zrobienia odczyn combsa..on powinien dac obraz czy jest ok
A tak poza tym witam sie, jestem mamusia lutowa 2015 a teraz termin niby wrzesien wypada, ale bede miala cesarke napewno koniec sierpnia w czwartek bylam na usg i juz bylo serduszko..u nas to niesamowity fart z tym dzieckiem bo o pierwsze sie musielismy nastarac z lekarzem a tutaj jeden strzal i jest i niby w nieplodne..i w 10 dc wiec musialo wszytsko sie niezle naprzesuwac z dolegliwosci poki co mam mdlosci..lekko nie jest bo juz sie brzuchem do gory nie polezy..trzeba sie niemowlakiem zajac a maz w morzu...wpadl na 2 tyg splodzil dzieciaka i pojechal sobie...taki losBlair, Robotka1, trt, Skali89, weronika86 lubią tę wiadomość
-
Co do progesteronu to normy sa szerokie chyba od 9-47 dla 1 trymestru i to zalezy chyba od historii kobiety czy suplementowac czy nie..ja mialam 10 dni temu progesteron ok 35 ng a 10 dni pozniej 27 niby prg jest wydzielany pulsacyjnie i moze sie zmieniac jednak ja mam suplementacje duphaston i luteina z uwagi na to ze przed 1 ciaza juz mialam problemy z jajnikami...bardzo niska rezerwa jajnikowa...i choc w ciaze zachodze to w ramach asekuracji dostalam leki by dmuchac na zimne..nie wiadomo jak te moje jajniki nagle zaszaleja...
żabka04 lubi tę wiadomość
-
nick nieaktualnyRobotka1 wrote:a skoro nas tu tak dużo to może są jakieś mamusie z małopolski??
Witaminy na razie biorę, bo mam witaminowe z tą dużą dawką kwasu foliowego i na tym mi właśnie zależało. Czy będę brać potem? Nie wybiegam tak daleko w przyszłość.
Dziś znów mam dzień, ze pewnie nic z tego nie będzie
Ewelinka gratuluje, wiem że to jeszcze nie serduszko Ale widać że rośnie urwisRobotka1 lubi tę wiadomość
-
nick nieaktualnybella84 wrote:Robotka1, wtrace swoje 3 grosze tylko tez mialam konflikt, ja arh- , maz arh+ i dziecko po mezu ma arh+, w zwiazku z tym dostalam zastrzyk z immunoglobiny w tylek po porodzie, mam nadzieje ze dziala, wsrod badan mam do zrobienia odczyn combsa..on powinien dac obraz czy jest ok
A tak poza tym witam sie, jestem mamusia lutowa 2015 a teraz termin niby wrzesien wypada, ale bede miala cesarke napewno koniec sierpnia w czwartek bylam na usg i juz bylo serduszko..u nas to niesamowity fart z tym dzieckiem bo o pierwsze sie musielismy nastarac z lekarzem a tutaj jeden strzal i jest i niby w nieplodne..i w 10 dc wiec musialo wszytsko sie niezle naprzesuwac z dolegliwosci poki co mam mdlosci..lekko nie jest bo juz sie brzuchem do gory nie polezy..trzeba sie niemowlakiem zajac a maz w morzu...wpadl na 2 tyg splodzil dzieciaka i pojechal sobie...taki los
A gdzie mieszkacie? Masz rodziców, żeby w razie czego pomogli?