Wrześniowe mamusie 2016
-
WIADOMOŚĆ
-
nick nieaktualny
-
Nie nadrobię już tylu godzin, które spędziłam dziś na praniu, sprzątaniu, gotowaniu obiadu, pieczeniu ciasta, wycieczce do Wrocławia na badania i przyjmowaniu gości. A wszystko po to, by "skrócić" sobie oczekiwanie na wynik bety. Jutro o 8:00 wszystko powinno być jasne.
Ja zasypiam na siedząco, nie wiem jak WyDobrej nocki życzę i dam znać jutro.
Robotka1 lubi tę wiadomość
-
nick nieaktualnyhaneczka wrote:Nie nadrobię już tylu godzin, które spędziłam dziś na praniu, sprzątaniu, gotowaniu obiadu, pieczeniu ciasta, wycieczce do Wrocławia na badania i przyjmowaniu gości. A wszystko po to, by "skrócić" sobie oczekiwanie na wynik bety. Jutro o 8:00 wszystko powinno być jasne.
Ja zasypiam na siedząco, nie wiem jak WyDobrej nocki życzę i dam znać jutro.
napisz nam od razu jak się dowiesz
haneczka lubi tę wiadomość
-
Sophia wrote:Malinka, musisz jakoś sobie to wszystko w głowie poukładać. Strach to niestety nieodłączny element bycia rodzicem. Teraz myślisz,żeby tylko kropka była we właściwym miejscu, potem żeby tylko usg prenatalne wyszło ok, potem następne usg, potem żeby dotrwać do 38 tygodnia, żeby szczęśliwie urodzić, żeby dzieciaczek dostał 10pkt a wtedy zaczyna się kolejny lavel zmartwień, szczepienia, pierwsze katary, rozwój bobasa, przedszkole.... studniówka
na wiele rzeczy nie masz żadnego wpływu, musisz zaakceptować los.
Nie ma powodu dla którego twoja ciąża nie miałaby zakończyć się szczęśliwie. Będziesz miała ślicznego malutkiego bobasa a wcześniej wiiieeeelki brzuch w sierpniowe upały. Ciesz się tym co masz i nie zastanawiaj się nad tym co mogłoby się wydarzyć.
Sophia - na chwilę postawiłaś mnie do pionu :* choć pisząc to co piszę, znowu się zdołowałam... -
nick nieaktualnystardust87 wrote:wiem, że post nie do mnie ale dziękuję Ci za niego z całych sił! Akurat coś takiego potrzebowałam dziś przeczytać. Niby nie nastawiam się na zbyt wiele, doświadczenie nauczyło mnie, żeby przynajmniej przed pierwszym USG nie szaleć ze szczęścia. I niby podchodzę do tego na spokojnie, sama Wam piszę, żebyście nie świrowały.. Ale dziś ja świruję. Cały dzień chodzę zmartwiona, że coś nie tak. Tzn wiem co nie tak - że to znowu puste jajo. Objawów brak, brzuch nawet nie ciągnie. Cycki przestały boleć. Wilczy głód się skończył. Boję się jak diabli. A nie powinnam, bo już to znam. Mam wprawę.
Sophia - na chwilę postawiłaś mnie do pionu :* choć pisząc to co piszę, znowu się zdołowałam... -
Stardust, a kiedy masz ostatecznie wizytę?
Nie myślałaś, żeby sobie zbadać przyrosty, skoro masz obawy?
Ja już też się nakręcam, że skoro przy becie 4600 nie miałam nic w pęcherzyku ciążowym, to może nie wszystko gra. Te dwa dni pomiędzy wynikami są jak wieczność...A co dopiero czekanie kilka tyg na usg!
PS. Tym razem w brzuszku masz człowieczka, mówię Ci! -
Ja mam jutro kolejną betę. Mam nadzieję, że przyrost będzie ok.
Stardust u mnie też objawów prawie brak. Cycki czasem za bolą czasem cis w brzuchu zaciągnie i tyle. Cisza spokoj nic sie nie dzieje. Ja mam taka reakcje obronna chyba ze nadal nie wierzę do konca w tą ciążę. Dopuki tego serduszka nie zobaczę. Narazie to jeszcze nic pewnego i wolę tak myśleć niż potem rozpaczać. Już kiedyś opuszczałam kwietniówki 2014 i owszem smutek był ale nie rozpacz i tego wolę się trzymać. A teraz żyje nadzieją, że będzie dobrze. -
Niby mam prawo nie mieć objawów choć w poprzednich ciążaCh w 6. tygodniu już rzygalam jak kot. I zawsze bolał mnie brzuch jak na @. Wizytę mam 4.02 a betę mogłabym zrobić dopiero w poniedziałek i środę więc wyniki byłyby w dniu wizyty. Dzięki że wierzycie w mojego człowieka. Modlę się żeby tam był, cały i zdrowy.
-
I nie do końca zgadzam się z tym że internet w ciąży jest zły. Mnie ovu uświadomiło jak wiele kobiet zachodzi w ciążę a ona nie utrzymuje się. Jak częste są ciąże biochemiczne, poronienia, puste jaka płodowe czy nie rozwijające się płody. Może to wywołuje strach ale to też swiadomość. Realia takie są i tego nie zmienimy. A ważne jest żeby nie zapominać, że każda doczeka się zdrowego maluszka tylko nie zawsze to jest akurat ten raz. Dla mnie takim cudem jest Inessa. Niesamowita kobieta. Ma pamiętnik na ovu.
-
ecencia wrote:Ja mam jutro kolejną betę. Mam nadzieję, że przyrost będzie ok.
Stardust u mnie też objawów prawie brak. Cycki czasem za bolą czasem cis w brzuchu zaciągnie i tyle. Cisza spokoj nic sie nie dzieje. Ja mam taka reakcje obronna chyba ze nadal nie wierzę do konca w tą ciążę. Dopuki tego serduszka nie zobaczę. Narazie to jeszcze nic pewnego i wolę tak myśleć niż potem rozpaczać. Już kiedyś opuszczałam kwietniówki 2014 i owszem smutek był ale nie rozpacz i tego wolę się trzymać. A teraz żyje nadzieją, że będzie dobrze. -
Stardust będzie dobrze. Obie w przyszłym tyg będziemy słuchać serduszek. A każda ciąża może być inna, może teraz dziewczyne pod serduchem nosisz i tak Ci nie daje w kosc.
ja mam w sumie podobnie jak poprzednio z objawami.
stardust87 lubi tę wiadomość
-
Ecencja, masz jutro wyniki, czy badanie dopiero? Trzymam kciuki za Ciebie, siebie i stardust.
A co do internetu, to zgadzam się, uświadamia. Wiedząc więcej, bardziej się stresujemy, mamy obawy, ale też złe wiadomości przyjmujemy lepiej, bo wiemy, że nie jesteśmy same i że to nie przypadek 1 na milion.
Stardust, rozumiem. Ja też mam wizytę 04.02. Oby to był dzień dobrych wiadomości.stardust87 lubi tę wiadomość
-
Skali89 wrote:ja miałam 3,66 byłam u endo i kazał mi brac eutyrox 75, wcześniej brałam 50
A przed ciążą też miałaś wysokie TSH? Bo ja do tej pory miałam zawsze w okoli 1,0-1,3. Jutro idę do gin, ale się zestresowałam, aż myślę czy nie iść jeszcze raz zapłacić za badania i powtórzyć.
-
nick nieaktualny
-
nick nieaktualny