Wrześniowe mamusie 2016
-
WIADOMOŚĆ
-
bisacz wrote:Witam i ja
Trzymam kciuki za wizytujące i witam nowe mamusie.
Pozytywnej energii ta ja raczej nie sprzedam, miałam paskudną noc.
Nie mogłam zasnąć bo moje cycki sobie odpuściły i zrobiły się takie nieciążowe więc schizy murowane. Rano zawiozłam młodego na przystanek bo zaspał, wróciłam i położyłam się jeszcze na chwilę i przyśniło mi się, że poroniłam. Wiecie jakie teraz są realistyczne te sny i na dodatek obudził mnie telefon siostry z informacją, że zmarła jej teściowa, normalnie ranek do dupy. Z tego wszystkiego chyba jutro pojadę do gina na nfz bo nie doczekam następnego czwartku.....eh.Mama Kacpra, Aniołka i Kubusia
-
nick nieaktualny
-
nick nieaktualnyBisacz, to faktycznie mogą się pojawić negatywne myśli, ale najważniejszy jest spokój. Pamiętaj, że dla dziecka to ważne, żebyś się nie denerwowała.
Jeśli chodzi o pozytywną energię w sypialni, hmm ja nie mogę np. spać w dusznym, ciepłym pokoju, więc wietrzę przed snem.
Od kilku dni odkryłam jeszcze spanie "do góry nogami" Tzn. zamieniłam poduszki na drugą stronę łóżka. Mąż się śmieje, że wydziwiam, ale mi to serio pomogło, oprócz siku przesypiam noce, a miałam problemy z bolącymi nogami.
A brzuch też mnie ciągnie, martwiło mnie to trochę, ale widzę, że każda z Was tak ma.
W razie czego, jak boli mocniej to można No-spę, nie?bisacz lubi tę wiadomość
-
nick nieaktualny
-
nick nieaktualnyEwelina, daj znać co mówi lekarz i nie denerwuj się. Takie plamienia mogą być, ale zawsze warto sprawdzić co i jak, kiedy masz wizytę?
Ja mam tego polipa i też plamię na beżowo - brązowo, ale ostatnio pojawiły się pasma krwi. Nie mogłam się dodzwonić do mojej lekarki i pojechałam na IP.
Okazało się, że wszystko dobrze, najprawdopodobniej plamienie z polipa, bo nic innego się nie działo. Ale lekarka uczuliła, że do 12 tyg. wszystko może się zdarzyć, przerażające to jest ;/
Widziałam pykające serduszko, cudowne uczucie za każdym razem
Sabina lubi tę wiadomość
-
nick nieaktualny
-
ja się wczoraj załamałam bo mam przyrost hcg na poziomie 60,5% (granica normy), wprawdzie czytałam że powyżej 6000 mlU/ml już zwalnia (ja badałam w pon 5275 i wczoraj 8466) i wtedy miarodajne jest raczej usg a nie hcg, ale takiego mam doła że ryczałam cały ranek, jeszcze mąż mnie dobił...
Wiadomość wyedytowana przez autora: 28 stycznia 2016, 10:51
-
nick nieaktualny
-
nick nieaktualny
-
violett wrote:Kowieczka, a badałaś betę tak od siebie czy lekarz kazał?
Bo mi już zabronił badać jak miałam wynik ponad 5 tys. właśnie dlatego, że wolniej wzrasta i żeby się niepotrzebnie nie stresować.
Kazała lekarka zrobić bo ostatni mój wynik jaki widziała to było 700. W sumie to kazała nawet jeszcze raz powtórzyć w sb i w pon ;/ ale nie wiem czy ja to psychicznie zniosę ;/
wizyta dopiero 03.02, a mąż chyba nie umie sobie radzić ze stresem bo wiem że też się tym denerwuje ale często ostatnio mi się dostaje za to... a wiecie teraz to trochę jak małe dziecko jestem, ktoś krzyknie, tupnie a ja w ryk.Wiadomość wyedytowana przez autora: 28 stycznia 2016, 10:59
-
nick nieaktualny
-
nick nieaktualny
-
Bisacz ja trzymam kciuki, ale za to żebyś jak najmniej sie denerwowała w okolicach newralgicznego tygodnia. Bo ze z maluszkiem jest wszystko ok to jasne jak Twoje słoneczko z avatarka!
Ewelina dodzwoniłaś się?
Kowieczka najważniejsze ze jest przyrost prawidłowy. Nie ważne czy w dolnej czy górnej granicy- po to są widełki. A męża kopnij w d... jak Cię denerwuje!bisacz, kowieczka lubią tę wiadomość
Mama Kacpra, Aniołka i Kubusia
-
nick nieaktualnyKowieczka, znam to. Każdy drobiazg potrafi mnie rozproszyć, rozśmieszyć, albo doprowadzić do płaczu Niby wiemy, że to hormony, ale chyba nasi mężowie jeszcze się nie oswoili do końca z myślą, że jesteśmy w ciąży. Oni też się uczą cierpliwości teraz...
Co do bety się nie martw, może zrób jeszcze jedną dla świętego spokoju, ale tak jak pisała Robotka, teraz najbardziej liczy się USGmartta lubi tę wiadomość