Wrześniowe mamusie 2017
-
WIADOMOŚĆ
-
Orlanka wrote:Cześć Dziewczyny, też tak mam z tymi snami, są dziwne, realistyczne i potem je pamiętam, a w nocy budzę się kilka razy do toalety i potem nie mogę zasnąć. Czy Wy też tak macie, że to uczucie rozciągania macicy pojawia się wieczorem, jak kładziecie się do łóżka? Zastanawiam się jaki jest tego mechanizm, a może po prostu w ciągu dnia tego nie zauważam. Leonore jesteś silną dziewczyną, podziwiam Cię i trzymam kciuki, straciłam moje ciąże dużo wcześniej i nie mogę sobie wyobrazić, przez co Ty musiałaś przejść.
Tak, ja mam podobnie. Chociaż zauważyłam, że to uczucie jest silniejsze gdy mam męczący dzień, ale generalnie to też pojawia się u mnie albo jak już położę się do łóżka, albo jak po całym dniu wieczorem usiądę wreszcie spokojnie.
Leonore, jesteśmy tu między innymi po to, żeby wzajemnie się wspierać - ciąża to wielka radość, ale też niepokoje i czasem problemy... Trzymam za Ciebie kciuki, tym razem wszystko będzie dobrze. Dbaj o siebie!
Monako, a może miałabyś możliwość przesunięcia wizyty na wcześniejszy termin? Po prostu żeby się nie martwić niepotrzebnie. -
Cześć DZiewczyny.
Ja dziś leniwy poranek
Młody u Babci, Mąż wraca z wyjazdu integracyjnego więc odpoczęłam troszkę
Stay cieszę się, że się odezwałaś - podczytuj nas podczytuj Jak będziesz miała ochotę napisać pisz
Ja86 jakie zalecenia na ten skaczący cukier?
Monako nie denerwuj się - ja w pierwszej ciąży w I trymestrze oprócz braku @ nie miałam praktycznie żadnych objawów. Dopiero potem zaczęły się zgagi itp
Miłego dzionka Mamuśki -
Monako mnie w ciąży, z której mam dziecko, piersi nie bolały wcale. Co prawda rzygałam jak kot, ale to tak od 6+5. Piersi były nomalne i nic a nic nie bolały. Ciąża była na dużej ilości progesteronu. Teraz jestem na 3xduphaston plus prolutex i piersi niebolesne także spokojnie. To,że ciąża jest blizniacza nie musi potęgować objawów
-
Nie przejmujcie się brakiem objawów. Ja w przedniej ciąży, która straciłam nie mogłam piersi dotknąć. Dosłownie. I to jeszcze długo po tym maluch przestał się rozwijać. W tej jest wszystko dobrze a piersi? Prawie nie bolą. Czasem, wieczorem jak ściągam stanik, albo w nocy jak leze na brzuchu to czuję sutki. Każda ciąża jest inna.
Kesjaa lubi tę wiadomość
aniołek 7tc 19.10.2015r.
Mutacja MTHFR, Hashimoto, niedoczynnosc tarczycy, insulinoopornosc, pcos, Nk wysokie, dodatnie ana 1 i 2
Ciąża po stymulacji owulacji
-
Ja też myślę, że każda ciąża jest inna.
Jutro idę na powtórkę bety. W sumie robię to tylko dla siebie. Wiem, że to niepotrzebne ale ja będę spokojniejszaUdało się w 10cs!
15.02 - serduszka. Zostańcie z nami :* :*
Prawdopodobnie 2 dziewczynki - Kornelia i Alicja
Ciąża jednokosmówkowa jednoowodniowa -
MoNaKo wrote:Hej dziewczyny ja dziś obudziłam się z myślą że to niemożliwe że jestem w ciąży...Od kilku dni mnie to męczy i dręczy
Wcześniej bolały mnie sutki i były lekko nabrzmiałe. Były inne niż przed ciążą.
Na wizycie byłam w zeszły poniedziałek i już wtedy piersi były takie bardziej zwiotczałe- choć mam bardzo małe to dało sie wyczuć różnicę i dr badał mnie już dwa razy i też stwierdził że ostatnio były nieco inne. Ale serducha biły dwa. Od poniedziałku czasami sutki jszcze bolały a teraz już nic. Komlpletnie.
Jestem w ciąży bliźniaczej więc teoretycznie powinnam mieć bardziej odczuwalne dolegliwości ciążowe...w dodatku biorę sporo progesteronu co również powinno potęgować objawy. A u mnie zero objawów. Nic kompletnie. I zaczyna mnie to martwić. Następna wizyta dopiero w czwartek i chyba oszaleję do tego czasu
Dodam że u mnie jutro pierwszy dzień 9 tygodnia według OM...
Monako nie stresuj sie tym wogole !!! Moje sutki ma początku były nabrzmiałe a teraz całkowicie ich nie czuję. Tez biorę spore dawki progesteronu i nic. Ale wczoraj czytałam artykuł na ten temat ze tak sie często dzieje ze napięcie spada i to jest całkiem normalne!!Mika -
Kochane, bardzo Wam dziękuję za to co napisałayście. Nie jest lekko wytrwać w tym oczekiwaniu od wizyty do wizyty. I już nawet myślałamżeby żeby przełożyć wizytę wcześniej ale ostatecznie muszę dać radę...Prawda jest taka że każda wizyta będzie nas stresować i trzeba umieć sobie z tym radzić.
Cieszę się że sporo z Was również nie ma objawów, łatwiej mi zaakceptować to że i ja niczego nie czuję
Muszę zapomnieć o tym co było i staram się myśleć pozytywnie. Ale czasem dopadają mnie jeszcze "demony przeszłości"
Dreamy, zubii, Izabell2016 lubią tę wiadomość
-
Hej dziewczyny:) dołączam do Was:)poród pokazuje mi na 17 września.Testowałam 6 stycznia:)HCG pięknie mi rośnie, czekam na pierwsza wizytę u lekarza w środę, jak na razie ciąża jest dla mnie irracjonalna, wiem ze jest bo beta wychodzi a poza tym tylko obrzmiałe piersi i małe smaki:)
Dreamy, Bacardi90, zubii, Saori, Gosia1989, nowamamusia lubią tę wiadomość
-
Zorganizowana:) wrote:Hej dziewczyny:) dołączam do Was:)poród pokazuje mi na 17 września.Testowałam 6 stycznia:)HCG pięknie mi rośnie, czekam na pierwsza wizytę u lekarza w środę, jak na razie ciąża jest dla mnie irracjonalna, wiem ze jest bo beta wychodzi a poza tym tylko obrzmiałe piersi i małe smaki:)
-
Witam wszystkie Szukam wsparcia w moich obawach. Ostatnią miesiączkę miałam 10.12.2016. Owulacja była późno. Może koło 19 dnia. Moja beta w czwartek 12.01 to 671 Uml/nl. Test wyszedł pozytywny już w poniedziałek. Ide w tym tygodniu do lekarza. Mam jakieś wkręty, wmawiam sobie jakieś choroby: puste jajo płodowe itp. Nie mam jeszcze mdłości, tylko susze w buzi, żyłki widoczne na piersiach (jednak nie bolą). Chyba jest tu ktoś w zbliżonym wieku ciąży2016- cykle w większości bezowulacyjne. 6cs, 3 cykl z CLO - szczęśliwy! 9.01.2017 - II KRESECZKI
9.2017 - Synuś
5.2018 - start! starania o drugiego Szkodnika
3.11.2018 - poronienie samoistne
2.2019 - powtórka "z rozrywki"
Owulacja jest, ciąży dalej brak
17.12 (10dpo) - Beta Hcg - 20mIU 😬
19.12 - 48mIU 💙
21.12 - 109mIU/mI
23.12 - 196mIU/ml
27.12 - 1229 mIU/ml ♥️
-
nick nieaktualnyMnie też już piersi tak nie bolą ale widzę, że się powiększają po stanikach. Musiałam zmienić na rozmiar większy bo w poprzednim wyglądało jakby groziła mi eksplzja
Brak objawów wcale nie muszą świadczyć że coś jest nie tak. Więc nie martwimy się na zapas tylko cieszymy błogosławionym stanem ^^MoNaKo lubi tę wiadomość
-
nick nieaktualnyPyratka4 wrote:Witam wszystkie Szukam wsparcia w moich obawach. Ostatnią miesiączkę miałam 10.12.2016. Owulacja była późno. Może koło 19 dnia. Moja beta w czwartek 12.01 to 671 Uml/nl. Test wyszedł pozytywny już w poniedziałek. Ide w tym tygodniu do lekarza. Mam jakieś wkręty, wmawiam sobie jakieś choroby: puste jajo płodowe itp. Nie mam jeszcze mdłości, tylko susze w buzi, żyłki widoczne na piersiach (jednak nie bolą). Chyba jest tu ktoś w zbliżonym wieku ciąży
Ustaw suwaczek wtedy będzie nam łatwiej znaleźć dziewczyny w tym samym tyg ciąży i nie czytaj internetów bo od tego właśnie takie strachy się biorąWiadomość wyedytowana przez autora: 15 stycznia 2017, 12:30
-
Pyratka4 wrote:Witam wszystkie Szukam wsparcia w moich obawach. Ostatnią miesiączkę miałam 10.12.2016. Owulacja była późno. Może koło 19 dnia. Moja beta w czwartek 12.01 to 671 Uml/nl. Test wyszedł pozytywny już w poniedziałek. Ide w tym tygodniu do lekarza. Mam jakieś wkręty, wmawiam sobie jakieś choroby: puste jajo płodowe itp. Nie mam jeszcze mdłości, tylko susze w buzi, żyłki widoczne na piersiach (jednak nie bolą). Chyba jest tu ktoś w zbliżonym wieku ciąży
Jak dla mnie to twoja owulka aż tak późno nie była moja była w 29 DC więc wiesz skoro idziesz w tym tygodniu do lekarza to rzeczywiście nic nie zobaczysz raczej najwyżej pęcherzyk bo to za szybko na zarodek my tu wszystkie mamy obawy grunt to się nie nakręcać i ćwiczyć cierpliwość będzie dobrze ! -
Pyratka4 wrote:Witam wszystkie Szukam wsparcia w moich obawach. Ostatnią miesiączkę miałam 10.12.2016. Owulacja była późno. Może koło 19 dnia. Moja beta w czwartek 12.01 to 671 Uml/nl. Test wyszedł pozytywny już w poniedziałek. Ide w tym tygodniu do lekarza. Mam jakieś wkręty, wmawiam sobie jakieś choroby: puste jajo płodowe itp. Nie mam jeszcze mdłości, tylko susze w buzi, żyłki widoczne na piersiach (jednak nie bolą). Chyba jest tu ktoś w zbliżonym wieku ciąży
Ja idę na wizytę 30 stycznia ale też się zastanawiam czy pójść w tym tygodniu czy sobie darowaćWiadomość wyedytowana przez autora: 15 stycznia 2017, 12:36
Ciąża bliźniacza dwujajowa. 30.01 - serduszka
-
Pyratka4 wrote:Witam wszystkie Szukam wsparcia w moich obawach. Ostatnią miesiączkę miałam 10.12.2016. Owulacja była późno. Może koło 19 dnia. Moja beta w czwartek 12.01 to 671 Uml/nl. Test wyszedł pozytywny już w poniedziałek. Ide w tym tygodniu do lekarza. Mam jakieś wkręty, wmawiam sobie jakieś choroby: puste jajo płodowe itp. Nie mam jeszcze mdłości, tylko susze w buzi, żyłki widoczne na piersiach (jednak nie bolą). Chyba jest tu ktoś w zbliżonym wieku ciąży
Pyratka4 gratulacje !! Tylko sie ciesz piękną Betą to normalne ze stresujesz się przed pierwszą wizytą !! Słowa mojego lekarza: ,, nie czytaj w internecie takich rzeczy'' bo Twoja ciąża zamieni sie w horror i będziesz tylko myślała czy mi sie to tez przydarzy..... bo mam podobny objaw, itd itpMika -
Monako jest ciężko wytrwać, ale jeśli nic się nie dzieje to nie ma sensu jeździć co chwilę,bo to i tak nic nie zmieni. Jesteśmy obstawione lekami na maksa i możemy tylko czekać i dbać o siebie.
Ja w łóżku wariuję i nie wiem jak dotrwam do wtorku bo lekarz kazał mi się przygotować na najgorszy scenariusz rownocześnie nie tracąc nadziei na cud. Leżę i czekam i ten czas aż boli tak powoli płynie ale nic nie mogę zrobić.Wiadomość wyedytowana przez autora: 15 stycznia 2017, 12:37
-
Pyratka4 wrote:Witam wszystkie Szukam wsparcia w moich obawach. Ostatnią miesiączkę miałam 10.12.2016. Owulacja była późno. Może koło 19 dnia. Moja beta w czwartek 12.01 to 671 Uml/nl. Test wyszedł pozytywny już w poniedziałek. Ide w tym tygodniu do lekarza. Mam jakieś wkręty, wmawiam sobie jakieś choroby: puste jajo płodowe itp. Nie mam jeszcze mdłości, tylko susze w buzi, żyłki widoczne na piersiach (jednak nie bolą). Chyba jest tu ktoś w zbliżonym wieku ciąży
Ja jestem w podobnym wieku ciąży - ostania miesiączka 8 grudnia:) Też się cały czas zastanawiam czy to realne i możliwe żeby wszystko było w porządku. Myślę że to wynika z tego ze nie widziałyśmy naszych fasolek na USG - wtedy to wszystko się zmieni:) Wszystko co teraz możemy zrobić to dbać o siebie, myśleć pozytywnie i uzbroić się w cierpliwość - dać czas naszym maluszkom:) Ja ide na wizytę w środę, a Ty? -
nick nieaktualnykiciakocia wrote:Monako jest ciężko wytrwać, ale jeśli nic się nie dzieje to nie ma sensu jeździć co chwilę,bo to i tak nic nie zmieni. Jesteśmy obstawione lekami na maksa i możemy tylko czekać i dbać o siebie.
Ja w łóżku wariuję i nie wiem jak dotrwam do wtorku bo lekarz kazał mi się przygotować na najgorszy scenariusz rownocześnie nie tracąc nadziei na cud. Leżę i czekam i ten czas aż boli tak powoli płynie ale nic nie mogę zrobić.Zołzimagic lubi tę wiadomość