Wrześniowe mamusie 2017
-
WIADOMOŚĆ
-
Ja na razie też chodzę do dwóch lekarzy, prywatnie i na NFZ. Przede wszytskim po to, żeby częściej podglądać maluszka. Badania na szczęście nie były jakieś bardzo drogie, przez kilka lat starań zrobiłam już sporo (np. różyczkę, grupę krwi czy toxo) więc za komplet zleconych badań zapłaciłam jakieś 120 zł. Ostatecznie pozostanę raczej tylko przy wizytach prywatnych, ten lekarz w końcu doprowadził mnie do ciąży więc mam wobec niego dług wdzięczności
Edit: pracuję, ale coraz ciężej wysiedzieć 8 godzin.Wiadomość wyedytowana przez autora: 24 stycznia 2017, 10:33
-
Ja też zapisalam się prywatnie. Chcę chodzić tylko do jednego ginekologa. Pójdę do niego pierwszy raz ale dużo znajomych mi go polecalo.
Czyli mówicie, że zwykły internista na NFZ może mi zlecić podstawowe badania? Jeśli tak to się wybiorę bo po co przepłacaćWiadomość wyedytowana przez autora: 24 stycznia 2017, 10:40
zubii lubi tę wiadomość
-
Ja też będę chodzić prywatnie a to dlatego że nie ma tu nikogo zaufanego na NFZ, do jednej lekarki dobrej czeka sie 3m-ce gdyby był w porządku lekarz wybrałabym NFZ.
W poprzedniej ciąży chodziłam też prywatnie, masa kasy bo z racji zagrożonej ciąży miałam wizyty co 7-10 dni. Badań - jak porównywałam z kilkoma znajomymi - też miałam dużo więcej, no i powtarzane za jakiś czas. Baaaardzo drogo wyszła ciąża, ale wierzę że dzieki takiej opiece donosiłam -
Mój maluch w 6t4d miał 7,5 mm, zobaczymy dziś (po 2 tygodniach), ile urósłod ostatniego podglądania.
Ja póki co chodzę na NFZ do lekarza, którego i tak wybrałabym do prowadzenia ciąży Mam szczęście, że jest pracownikiem poradni ginekologii endokrynologicznej, której jestem pacjentką. Na usg genetyczne będę chodziła prywatnie do ultrasonografisty, który uchodzi za jednego z najlepszych w regionie.
Póki co jestem na L4 (z powodu plamień i zapalenia oskrzeli), ale sądzę, że jeśli dalej wszystko będzie przebiegało bezproblemowo wrócę do pracy w II trymestrze. Chciałabym pracować do końca czerwca, od lipca odpuszczę, bo bardzo źle znoszę upały i to bez ciąży... -
FALKA, ja "się lenię", bo ciąża zaskoczyła mnie na bezrobociu Od listopada szukam pracy, teraz też, bo dość cienko przędziemy w trójkę z jednej pensji... Żeby nie było, zamierzam pracować, dopóki wystarczy mi sił, nie chcę zmykać od razu na zwolnienie.
Trzymam kciuki za wizyty! Sama też dziś wizytuję, ale jestem spokojna, bo mojemu maleństwu już bije serduszko.zubii lubi tę wiadomość
-
Kimmy wrote:Ja też zapisalam się prywatnie. Chcę chodzić tylko do jednego ginekologa. Pójdę do niego pierwszy raz ale dużo znajomych mi go polecalo.
Czyli mówicie, że zwykły internista na NFZ może mi zlecić podstawowe badania? Jeśli tak to się wybiorę bo po co przepłacać
Kimmy lekarz rodzinny nie wypisze Ci skierowania na takie same badania jak ginekolog. Każdy z nich ma inny zakres tego co może być refundowane.
Nie wiem czy u ginekologa HIV jest refundowane ale u rodzinnego na pewno nie. Tak samo jak HBS i HCV, kiła i inne...Wiadomość wyedytowana przez autora: 24 stycznia 2017, 10:55
-
Tak się zastanawiam gdy Was czytam... większość z Was ma wizyty co 2 tyg, nnawetgdy ciąża bezproblemowa. Prywatnie tak chodzicie? Czy tak są częściej wizyty w 1 trymestrze? U nas na NFZ i chyba prywatnie też jeśli nic się nie dzieje wizyty co miesiąc.
Rzepakowepole naprawdę zazdroszczę Ci lekarza, już nawet przez myśl mi przyszło czy nie dojeżdzać ale zbyt duże ryzykozubii lubi tę wiadomość
-
Moj zarodeczek w 7tyg mial 10,07mm i na usg odpowiadal idealnie 7tyg. TeraZ powinien miec z 1,5cm ) ja pracuje w sluzbie zdrowia i na dyżurach a w ciazy nie ma opcji na nocki chodzic...bez skrupulow poszlam na l4 kierowniczka wiedziala ze sie staram
Wy juz jesteście po 1 badaniach? Mi chyba sopiero zleci w 9tyg na kolejnej wizycie...troche sie boje jeszcze o ciaze, ten pierwszy trymestr minie i bedzie uffzubii lubi tę wiadomość
-
Co do wielkości maluszka to mój maluch w 6t2d miał 4,9mm co idealnie zgadzało się z terminem OM.
Kolejne usg w 7t2d i wymiary maluchów to 8,6mm czyli 6t6d.
Ostatnia wizyta i 8t5d 20,1mm czyli 8t4d a drugi maluch 23,6mm czyli 9t0d.
Tak więc nadgoniły. A na tak wczesnym etapie to chyba nie ma sie co przejmować tymi różicami. Tym bardziej że to są mm i wydaje się że lekarz też czasem może się pomylić o mm w jedną czy drugą stronę.zubii, Kimmy lubią tę wiadomość
-
MoNaKo wrote:Co do wielkości maluszka to mój maluch w 6t2d miał 4,9mm co idealnie zgadzało się z terminem OM.
Kolejne usg w 7t2d i wymiary maluchów to 8,6mm czyli 6t6d.
Ostatnia wizyta i 8t5d 20,1mm czyli 8t4d a drugi maluch 23,6mm czyli 9t0d.
Tak więc nadgoniły. A na tak wczesnym etapie to chyba nie ma sie co przejmować tymi różicami. Tym bardziej że to są mm i wydaje się że lekarz też czasem może się pomylić o mm w jedną czy drugą stronę.
A także każdy ma inny sprzęt. -
falka, to zrozumiałe że się boisz. Większość z dziewczyn które długo sie starały lub są po stratach mają obawy czy wszystko bedzie dobrze. Na szczęście 2 trymestr bliżej juz niż dalej więc wtedy nieco odetchniemy
Dobrze że nie ryzykujesz i nie chodzisz do pracy. Ja pracowałam w przychodni więc juz przed transferem sobie odpuściłam bo teraz taki sezon zachowrowań.
Cammeline- te z nas które mają często wizyty raczej chodzą prywatnie. Ja chodzę często ze względu na krwiaka ale też dla zdrowia psychicznego. Uważam że najlepszym rozwiązaniem jest chodzenie na NFZ chociażby ze wzgl. na refundacje badań i prywatnie aby szybko sie dostać w razie gdyby zadziało sie coś niepokojącego. Normalnie jak sie nic nie dzieje to lekarze tez nie zapisuja prywatnie co tydzień. -
Cameline wrote:Tak się zastanawiam gdy Was czytam... większość z Was ma wizyty co 2 tyg, nnawetgdy ciąża bezproblemowa. Prywatnie tak chodzicie? Czy tak są częściej wizyty w 1 trymestrze? U nas na NFZ i chyba prywatnie też jeśli nic się nie dzieje wizyty co miesiąc.
Rzepakowepole naprawdę zazdroszczę Ci lekarza, już nawet przez myśl mi przyszło czy nie dojeżdzać ale zbyt duże ryzyko
Ja mam teraz wizytę za 3 tygodnie i się zastanawiam czy to nie zaszybko :p nie wyobrażam sobie latać do lekarza co chwilę bo ja nie nawidze chodzić do lekarzy mam to po dziadku. Zresztą dzidzia rośnie nic złego się nie dzieje więc nie widzę takiej potrzeby a patrzyć się na dziudziula będę po porodzie jak ma się coś stać to choćbym latała co chwilę do lekarza nic mi to nie da. Ale jak komuś to pomaga to niech chodziCameline lubi tę wiadomość
-
Ja tez chodzę do 2 lekarzy i tak narazie zostanie. Nie wiedzą o swoim istnieniu, nie lubią pidwazania autorytetu a każdy trochę inaczej prowadzi ciążę. Mam 2 karty ciąży.
Maluch 17.01 miał 1,5cm to oczywiście wielkość samego dziecka nie pęcherzyka.
No i zwariowalam po wczorajszej wizycie i zamówiłam ten detektor. Dam znać jak się sprawuje. Mam nadzieję że mnie uspokoi.
Monako masz rację. Aby do 2 trymestru. Choć gin mi mówił że jak już zarejestrowano bochen serca w porządnym tempie to ryzyko jest minimalne. Tak na prawdę te maluchy maja wielka siłę życia. Na pewno dużo cięższe etapu przeszlysmy. Zapłodnienie, zagnieżdzenie w dobrym miejscu, pierwsze uderzenia serca. Zaraz powstanie łożysko i dziecko będzie takim trochę odrębnym organizmem tak mi przynajmniej gin tłumaczył. Także mimo obaw głowy do góry.
Byle do czwartkuKimmy lubi tę wiadomość
aniołek 7tc 19.10.2015r.
Mutacja MTHFR, Hashimoto, niedoczynnosc tarczycy, insulinoopornosc, pcos, Nk wysokie, dodatnie ana 1 i 2
Ciąża po stymulacji owulacji
-
https://naforum.zapodaj.net/thumbs/6cb212a931c7.jpg
Z malym poslizgiem mamy pecherzyk i cialko zotltkowe:) sprzet bardzo marny, moze na lepszym byloby juz widac troche fasola:) poki co jest dobrze , malenstwo umiejscowione na środku przedniej sciany macicy:) kolejna wizyta 7 lutego:)
A i termin porodu wyszedl na 18.09:)zubii, Bacardi90, MoNaKo, Kimmy, Przyszła mama bliźniaków, Cameline, nowamamusia, natty85, Kesjaa, shelby*, mkl, Saori, Bąbelek1980, Långstrump, falka, Ja86, Dreamy, Annie1981, joaska1985, justa., Gosiaczek, zakocona, Suri_ lubią tę wiadomość