Wrześniowe mamusie 2017
-
WIADOMOŚĆ
-
Kesjaa wrote:Już po wizycie. Maluszki dzielnie walczą. Mają 19mm i 17mm. I to jedyna dobra wiadomość.
Dziękuję wam za kazde słowo wsparcia :*
Maz mnie pakuje i zaraz ruszamy do innego szpitala.
Połowa kosmowki jest oklejona. To bardzo dużo. Ginekolog powiedział, że nie wie dlaczego mnie wypuścili ze szpitala do domu, że powinnam tam leżeć cały czas. A znowu zaczęłam trochę krwawic . Mam napędzie że to krwiak się oczyszcza.
Pojedziemy do innego bo tam już nie chce.. -
bizona wrote:Dziewczyny problem z zajsciem w ciaze jest straszny..umowmy sie..wiele kobiet popada w depresje, wiele par sie rozstaje..tak naprawde nikt tego do k9nca nie zrozumie, jesli sam tego nie przeszedl. U nas w bliskim towarzystwie jestesmy juz druga para, ktora musiala skorzystac z in vitro. Dzieki Bogu udalo sie za pierwszym razem. Jesli udalo Wam sie szybko zajsc w ciaze to cudownie
nie rozkminiajcie jak to bywa trudno itd...po co sie zamartwiac. Skoro jestesmy tutaj to wszystkie wygralysmy, teraz tylko spokojnie do celu;)
Mam tylko taki apel (te co sa po przejsciach to wiedza;) ) jesli macie w rodzie ie, towarzystwie pare, ktora nie ma dzieci..nie pytajcie sie ich non stop kiedy wy, no a ki3dy w koncu u was itp..nigdy nie wiecie z jakimi ogromnymi problemami moga sie zmagac te osoby. Ja dopiero sobie zdalam sprawe jak sama zaczelam mniec problem i kazde takie pytanie mnie bolalo.
Dobra nie ma co o smutkach gadac! -
Buka03 o drugie dziecko to troche inaczej niz o pierwsze. Moi znajomi (ci od ivf) beda starac sie teraz o drugie. Baaardzo chca, ale maja juz inne nastawienie..to juz nie jest koniec swiata dla nich bo jeden juz cud maja w domu. Wczesniej kolezanka unikala spotkan z naszym towarzystwem bo wiekszosc dzieciata, albo w ciazy wtedy byla..dla niej to bylo za ciezkie. Teraz z perspektywy czasu widze sama po sobie ze wolalam towarzystwo niedzieciatych..zdazalo mi sie ze plakalam po kiblach jak gdzies bylismy z kolezankami w ciazy. Czasem wybuchalam llaczem przy nich..kurw..to bylo na maxa ciezkie
Kebaby? Fuu..mnie bardziej na pomarancze, sorbety itp troche jak bym kaca miala...wtedy zawsze chcialam cos kwasnego i zimnego;)buka03, falka lubią tę wiadomość
9.12 pierwsze ICSI. Mamy dwa serduszka!Dziewczynka i chlopiec
-
Bizona miewałam podobnie. I zgadzam się, o drugie to już inna bajka, mimo że przekroczyłam w staraniach 2 lata. I czas szybciej leci bo dziecko zajmuje czas i myśli
Było niektórym ciężko, innym łatwiej ale jesteśmy tu razem by dalej kroczyć ku marzeniuKinga13, bizona, buka03 lubią tę wiadomość
-
Hej. Ja tez jakis czas nie pisalam ale tez trudny czas mialam.
Babie.lato gratuluje. Wpadnij czasem napisac jak sie czujesz.
Kesja kciuki trzymam.
Ja bylam na kontrolnym usg i jeden maluch nie dal rady. Serduszko juz nie bije. Drugi za to jest ok. Ma juz 2.5 cm i serce bije 188.
Co do imion to mam w domu juz Wojtusia i Marka. Teraz marze o chlopcu i na razie podoba mi sie imie Andrzejek. Dla dziewczynki zawsze chcialam ula ale jakos mi przestalo ostatnio pasowac. Strasznie podoba mi sie Anastazja ale dla meza odpada. Podoba mi sie tez Alina i Olga. -
U nas chłopiec będzie Stasiu, po 3 pradziadkach i jesteśmy zgodni od lat. Problem z dziewczynką ;P
nowamamusia lubi tę wiadomość
08.09.2017 - Staś
24.02.2019 - Aniołek [*] 7tc
18.05.2020 - Lilka i Nelka
konflikt serologiczny w układzie białek zgodności tkankowej -
Kinga13 wrote:
2,5 l wody dziennie (ale takiej o wysokiej mineralizacji, najlepiej ponad 2000)
po 1 szklance soków: pomidorowego, z czerwonego grejpfruta, bananowego codziennie - potas
sałatka grecka z dużą ilością oliwy i chudą fetą codziennie
kapusta i kiszone ogórki - pomagają utrzymać odpowiednie pH pochwy i zapobiegać w ten sposób infekcjom
3x w tygodniu czerwone mięso - żelazo
3x w tygodniu ryba morska
suszone morele, śliwki, kiwi ze skórką i ananas zalany wieczorem wodą - woda do wypicia rano - to na zaparcia
Kiwi ze skórką?? To ona jest jadalna? Przecież to włochate i twarde i wogóle. Zaintrygowałaś mnieMieszko 29.08.2017 3400g 51cm
Aniołek 25.08.2016 [*] -
Matka Rocku wrote:Z zachodniopomorskiego to chyba nikogo tu nie mamy, ale czy jest ktoś z Trójmiasta?
Jeszcze kupa czasu, na razie powinnam myśleć o badaniach prenatalnych, a nie o tym gdzie rodzić... ale i tak myślę.
W jedynym szpitalu w moim mieście raczej nie ma szans na poród z ZZO, a bez to ja podziękuję i urodzę w Gdańsku, w którym cywilizowane szpitale z dostępnym ZZO są dwa.
Umówiłam się na prywatną wizytę do lekarza, który jest ordynatorem położnictwa w naszym szpitalu, ale nie spodziewam się żebym się czegoś nowego w kwestii ZZO na jego oddziale dowiedziała.
Ja oryginalnie Zachodniopomorskie :p -
Gabrysia84 wrote:Hej. Ja tez jakis czas nie pisalam ale tez trudny czas mialam.
Babie.lato gratuluje. Wpadnij czasem napisac jak sie czujesz.
Kesja kciuki trzymam.
Ja bylam na kontrolnym usg i jeden maluch nie dal rady. Serduszko juz nie bije. Drugi za to jest ok. Ma juz 2.5 cm i serce bije 188.
Co do imion to mam w domu juz Wojtusia i Marka. Teraz marze o chlopcu i na razie podoba mi sie imie Andrzejek. Dla dziewczynki zawsze chcialam ula ale jakos mi przestalo ostatnio pasowac. Strasznie podoba mi sie Anastazja ale dla meza odpada. Podoba mi sie tez Alina i Olga. -
shelby* wrote:A ja marze o synu
mąż z reszta też.Pewnie będzie 3cia dziewczynka hihi Mamy dwie córki
Tak się obzarlam chipsami że aż mi niedobrze. -
Cameline wrote:
Rzepakowepole możesz napisać Twój wiek i wartość NT? Bo wynik ryzyka jest tak niski że nie wiedziałam że wogóle taki może być, super!
Mam 30 lat (skończone). NT 1,6 mam (to była największa wartość, jaką udało się lekarzowi złapać -taką musiał podać, choć wyszla raz). Ryzyko podstawowe miałam 1:601, skorygowane 1:12020 (Tr21).
Cameline, Kasia02 lubią tę wiadomość
-
Cześć dziewczyny, za mną okropna noc. Dzień przeszedł bez wymiotow Ale od 19 do 23 nie wychodziłam praktycznie z łazienki. Po tym maratonie było mi strasznie słabo i miałam wrażenie że zaraz zemdleje. Mój tata chciał dzwonić na pogotowie ale byłam tak zmęczona że nie miałam siły jeździć po szpitalach. Teraz już jest mi jakby lepiej , ale szpital ogólnie mnie pewnie nie ominie. Dziewczyny cieszcie się z braku objawów!
Wiadomość wyedytowana przez autora: 19 lutego 2017, 08:00
"Jeżeli we Mnie trwać będziecie, a słowa moje w was, poproście, o cokolwiek chcecie, a to wam się spełni."
J 15, 7
Dziękuję za groszka -
Cameline wrote:Matka Rocku także jesteś szczęściarą
Ja walkę o pierwszą ciążę przeżyłam bardzo, zwłaszcza ze wyniki idealne i nie było do czego się doczepić. Pamiętam jak po laparoskopii chciałam złe wyniki, żeby określić wroga i z nim walczyć. Kiedy lekarz z uśmiechem powiedział że wszystko było dobrze to poczułam ogromny smutek, to była jedna z gorszych wiadomości w odczuciu mojej psychiki.
To było tylko niecałe 3 lata, a znam pary wśród znajomych gdzie starania trwają 7 lat i 13. Nie wyobrażam sobie nawet co myszą czuć
Ja starałam się prawie 4 lata i wszystkie wyniki ja jak i mój mąż mieliśmy wzorowe...w grudniu miałam histeroskopie i chciałam żeby wkońcu coś wyszło...a tu jak zwykle idealnie, zamiast się cieszyć to się rozpłakałamWiadomość wyedytowana przez autora: 19 lutego 2017, 08:27