Wrześniowe mamusie 2017
-
WIADOMOŚĆ
-
Ja też na teściową nie mogę złego słowa powiedzieć, więc jak widać różnie bywa.
Szwesta gratulacje i spokojnej ciąży!
Dziewczyny ile płaciłyście za immunoglobulinę? Ja mam wziąć pod koniec czerwca ale zapomniałam zapytać ile kosztuje.
Już za tydzień lecę do Chorwacji i już się nie mogę doczekać. Co do słońca to w ciąży trzeba używać filtru 50 i nie odsłania brzucha.
Ja lecę lotem zgodnie z informacją na ich stronie do 32 tc można latać bez zaświadczenia ale z ostrożności idę po zaświadczenie do lekarza. Na stronie lotu jest do pobrania specjalny formularz zaświadczenia o braku przeciwslazań medycznych co do lotu. Warto więc sprawdzić czego wymagają linie którymi Wy będziecie lecieć bo z tego co się orientuję każda ma nieco inne wymagania.
Czy któraś z Was używa podczas jazdy samochodem specjalnych pasów dla ciężarnych? -
Dziewczyny zamowowilam juz spiworek, rozek mam upatrzony a co z posciela? Wiekszosc z Was pisala ze nie ma sensu kupowac wczesniej ale chcialabym miec jyz kupiona na wszeelki wypadek. I teraz moje pytanie kupic 120x90 czy 130x100? Lozeczko dostalam i ma wymuar 120x60
Wiadomość wyedytowana przez autora: 8 czerwca 2017, 19:00
Starania od 2013r.
2015r. - 2x IUIhsg, histeroskopia
2 maja 2016r. IVF ciąża biochemiczna
12 lipca 2016r. CRIO
12 sierpnia 2016r. CRIOkariotypy ok
3 stycznia 2017r. szczepienia, intralipid i transfer ❤
02.09.17r. urodziła się Tosia ❤
15.10.18r. Aniołek 21.07.19r. urodził się Franio❤ -
MoNaKo wrote:Ja jestem daleka od tego aby napisać komuś żeby brać tylko doraźnie bez konsultacji lekarza. Nie decydujmy za niego. Najlepiej niech on sam zdecyduje.
Jeden będzie za tym żeby brać regularnie, inny powie że tylko doraźnie. Ja ufam swojemu lekarzowi i biorę tak jak mi zaleca choc oczywiście wolałąbym się nie faszerować żadnymi lekami.
Najlepsze rozwiązanie dla chcebardzobycmama to telefon lub sms do lekarza prowadzącego. To przecież on prowadzi jej ciążę i niech podejmuje tak ważne decyzje. W naszym stanie nie powinno być samowolki...
a to racja, pisałam szybko. chodzilo mi o to, ze nie brałabym na stałe leków o takim działaniu jak nospa bez wskazań i opinii lekarza. tylko ew. doraźnie.MoNaKo lubi tę wiadomość
Daniel
-
Justa ja z mezem i corka za tydzien nad morze sie wybieramy na 12 dni. Mam nadzieje, ze chociaz z tydzien pogoda bedzie.
Masz zamiar w ogole sie nie opalac? Ja.nigdy zadncych kremow nie stosowalam do opalania, nie chce calkowicie ze slonca rezygnowac no ale tez nie mam zamiaru plackiem lezec i sama nie wiem czy mozja troche sie poopapac czy nie mozna...
-
Ja dla bezpieczeństwa używam pasów ale zastanawiam się czy nie kupić takich specjalnych które powodują że pas nie ucieka brzucha.
Opalać się nie będę ale zamierzam normalnie chodzić po słońcu, więc krem z filtrem będzie konieczny. Moim zdaniem wizyta na plaży też nie zaszkodzi tylko warto odpuścić sobie godz. Między 12 i 14 kiedy słońce świeci najmocniej.
-
natalka1988 wrote:Wlasnie jak to jest z tym zapinaniem pasow? Mamy byc zapiete czy nie? Szkoda by bylo zagundowac sobie mandat...
Wiadomość wyedytowana przez autora: 8 czerwca 2017, 19:34
Zorganizowana:) lubi tę wiadomość
Gdańsk, 31 l., kp -
nick nieaktualnyPrincesska wrote:Jeśli chodzi o mamę rozumiem Cię w 100%. Ona już jest w stanie gotowości przejąć opiekę nad Dzieckiem Haha
chociaż dobrze ze mam w niej wsparcie, bo na pewno będą te gorsze dni i jej pomoc się bardzo przyda
a mama chce z kolei być jak najbliżej bo przez tyle lat (wyprowadziłam się z domu dzień po maturze czyli 8 lat temu) byłam minimum 300km od niej, to teraz chciałaby nadrabiać.
-
natalka co do opalania to uważaj bo moga pojawić sie przebarwienia na skórze. Skóra w ciąży może bardzo różnie reagować. Ja bym się nawet na tarasie poopalała ale leki które biorę moga również bardziej wpłynąć na plamy których późiej ciężko się pozbyć.
Tak więc ja tego sezonu będę blada
A odnośnie pasów to (choć jeżdżę własciwie tylko do lekarza) zapinam pasy. Dr wytłumaczył mi to jasno- jesli stanie się cos mnie jako matce, to marna szansaa że dziecie przezyją. Tak więc Twoje bezpieczeństwo jest tu bardzo ważne! -
Hejka.
Szwesta gratulacjeZdrowej i nudnej ciąży :*
ja pasy zapinam, ale adapterów nie używam. Teraz jak będziemy jechać nad morze to może wypożyczę albo pożyczę od kogoś znajomego.
Moja mama jest przecudowna, życia sobie bez niej nie wyobrażam . Zawsze chętna do pomocy, ale przy tym bardo taktowna i nie wpieprzająca się.
Teściowa hmm po 70tce więc i z racji wieku kumatość nie ta. Zwolenniczka śmieciowego jedzenia z Biedronki i wszelkiego rodzaju chińskich bubliTakże całe szczęście jak chce coś młodemu np na gwiazdkę to daje pieniądze, a ja kupuję. Cały czas powtarzała, że mamy brać się za dziecko póki ona pomoże. Jak przyszło co do czego - to mając do nas przyjechać chwilę przed stwierdziła, że mi łatwiej z fotelikiem, wózkiem, torbą i Jaskiem przyjechać autem niż jej 8min tramwajem...Bardzo często zachowuje się jakby była nie z tego świata, kompletny brak wyobraźni. Mimo, że Jaś ma prawie 5 lat sama jej z nim nie zostawię... Musi być ewentualnie Teściu (super facet), który jest bardziej trzeźwy i odpowiedzialny
Ech długoby opowiadać
Kinia no Ci powiem zachowanie teściowej super...Jak można dziecku taką wodę z mózgu robićNigdy czegoś takiego nie zrozumiem
-
Dziewczyny co do adaptera do pasów taki sam efekt daje przełożenie pasa biodrowego pod jedna noge
czyli normalnie zapiszcie pas, tylko na fragment biodrowego idzie pod noga a reszta nad druga i wpinacie
jezdze tak od poczatku ciazy nawet w dlugie trasy i przy kilku szarpnieciach nawet nie drgnelam. I nie ma szans uszkodzic brzucha.
Matka Rocku, perfectangel85, Bacardi90, MrsKiss, Karolka12345, nowamamusia lubią tę wiadomość
-
weal wrote:Dziewczyny co do adaptera do pasów taki sam efekt daje przełożenie pasa biodrowego pod jedna noge
czyli normalnie zapiszcie pas, tylko na fragment biodrowego idzie pod noga a reszta nad druga i wpinacie
jezdze tak od poczatku ciazy nawet w dlugie trasy i przy kilku szarpnieciach nawet nie drgnelam. I nie ma szans uszkodzic brzucha.
Chwała Ci za podzielenie się tym patentem!weal lubi tę wiadomość
-
majju wrote:Poppy, Cameline mi lekarz zalecił suplementację witaminy C że względu na wysokie pH moczu (
. I biorę 1000 mg dziennie. Kurczaki mam nadzieję, że nie szkodzę Młodemu
Kolejny przykład że co lekarz to inne zdanie.
Mój jest przeciwny wszystkim lekom jeśli nie ma potrzeby, takie ma podejście. Niby jest coś zalecane i dozwolone a po 10 latach stosowania okazuje sie ze jednak są negatywne skutki. Tak też było z fenoterolem i coraz częściej mówi się o nospie. Oczywiście zawsze trzeba brać pod uwagę daną sytuację co jest w danej chwili ważnoejsze.
Ale odnośnie wit.c odradzała mi też położna która z tym lekarzem nie ma nic wspólnego. Trzeba trzymać się i zaufać swojemu lekarzowi chuba bo zawsze bedą różne szkoły i inne zdania -
Natty ja bym kupiła kołderkę większą, 130x100. Taką też miałam i była na dłużej, ok.5 roku życia przeszła na dorosłą ale córka z tyvh mniejszych i od niedawna się przykrywająca. Wiecznie rozkopana od małego noe spała pod niczym, nawet w zimie do ok.4 r.ż.
zubii, natty85 lubią tę wiadomość
-
Monako też bardzo podobają mi się kocyki tkane, sama myślę i zobaczę jak będę z pieniążkami bo oprócz wyprawki zebrały nam się inne koszty.
Spójrz sobie jeszcze na kocyki Poofi i osławione już na blogach cottonwords. Są tak popularne że można już kupić za 90zł albo i taniej, a były dużo droższe.
I genialne kocyki z kapturem hmmm... nie pamietam marki teraz
-
Hmm widzę zaczął się ciekawy temat: teściowe i mamy
Co do teściowej to nie mogę złego słowa powiedzieć, bo to dobra kobieta i wiem, że raczej wtrącać się nie będzie. Czasami ma tzw. "złote rady" ale ja tylko przytakuję a swoje robię. Już nam zaproponowała, że po moim powrocie do pracy może się małym zająćTrochę się boję, że po porodzie może coś się w naszej relacji zmienić... Ogólnie ja ma też dość cięzki charakter, bardzo nie lubię wtrącania się (od razu zaznaczam granice co można a co nie) i zaraz się denerwuję kiedy ktoś stara mi się coś wmówić albo przekonać do swojej racji kiedy wiem, ze tak nie jest. Jeżeli chodzi o ciążę to ostatnio powiedziałam znajomej, która dawała mi "złote rady", że to moja ciąża, moje dziecko i będę robiła to co uważam za słuszne. Znajoma się trochę obraziła ale trudno.
Moja mama za to jest osobą, która lubi się czasem wtrącić ale jak tylko powiem słowo to temat się kończy. Ogólnie też jest bardzo pomocna i lubi też jak jej relacjonuje jakie są zalecenia w ciąży w obecnych czasach itp. Lubi ogólnie dowiadywać się nowych rzeczy i nie upiera się, że kiedyś było inaczej itp.