Wrześniowe mamusie 2017
-
WIADOMOŚĆ
-
Bacardi90 wrote:hehe moja też jest w pełni gotowości do pomocy tylko, że... ja z kolei strasznie nie lubię jak ktoś mi pomaga. Na początku jak kupiliśmy mieszkanie to aż płakałam do M że za blisko i że codziennie ktoś będzie chciał pomóc i ja oszaleję od tych super porad i uwag na temat wychowania. Ale ja ogólnie mam uczulenie na ludzi więc to moja paranoja
a mama chce z kolei być jak najbliżej bo przez tyle lat (wyprowadziłam się z domu dzień po maturze czyli 8 lat temu) byłam minimum 300km od niej, to teraz chciałaby nadrabiać.
Bacardi haha jakbym o sobie czytałanie trawię żadnych rad i pomocy o które nie proszę. mówienie mi co mam robić (szczególnie gdy i tak miałam to w planach) działa na mnie jak płachta na byka, a moja matka jest w tym ekspertem. Jeden z wielu przykładów: przez 15 lat w domu rodzinnym zmywałam naczynia po obiedzie, po czym zawsze wyciarałam blaty i stół ale i tak codziennie słyszałam ' tylko nie zapomnij o blatach' . Przez takie jej zachowania nasze stosunki były tragiczne, praktycznie ze sobą nie rozmawiałyśmy, samo to że się do mnie odezwała wyprowadzało mnie z równowagi. Dopiero gdy wyprowadziłam się z domu na studia sytuacja się naprawiła i jest całkiem miło, co nie zmienia faktu, że dłużej niż tydzień nie jestem w stanie z nią mieszkać.
Teściowa znowu ogólnie jest bardzo na czasie babeczką ale jednocześnie jest najbardziej nadgorliwym i 'pomocnym' człowiekiem jakiego znam z tym, że w większości przypadków to u niej na pokaz. Jednego dnia żyć mi nie daje bo koniecznie chce mi kupić prezent więc mam jej już teraz powiedzieć co chcę, a następnego dnia do mojego męża pisze cały esej o tym jak ma mało kasy, brakuje jej na opłacenie korków dla córki, na jedzenie dla kotów i jeszcze auto jej się sypie i wogóle je piach i popija wodą z kałużyDlatego obie wolę trzymać na dystans bo bym zwariowała i nie ma nawet opcji, żeby którakolwiek z nich po porodzie przyjechała do mnie na dłużej niż standardowa wizyta :p
Bacardi90, smeg lubią tę wiadomość
Mieszko 29.08.2017 3400g 51cm
Aniołek 25.08.2016 [*] -
Ja jestem właśnie po małej wymianie zdań z siostrą i mamą na temat kołderek... 6 siostrzeńców moich spało pod kołderkami, mama kiedyś pracowała w dużej firmie i szyła mnóstwo kompletów pościeli dla niemowląt.. Jak usłyszały że nie powinny dzieci spać pod kołdrą zaczęła się mała awantura..powiedziały że za dużo złotych rad czytam w necie itp...
-
Szwesta, gratulacje! Wszystkiego dobrego! Wpadaj do nas czasem
Weal, jeśli boisz się, że nie będziesz pamiętać co od kogo - rób zdjęcia. Po prostu. A wory z tym, czego nie będziesz prała i używała od razu podpisz.
Co do pasów bezpieczeństwa: mój patent jest nieco inny niż Weal. Zapinam pas na fotelu, za swoimi plecami, a później zakładam na siebie tylko część piersiową. Wcześniej jakiś czas jeździłam, mając część biodrową pod brzuchem, ale zbyt wyraźnie oczami duszy widziałam wbijający się w głowę/nóżki Olego pas w razie ostrego hamowania. :S
-
Szwesta, gratulacje! Wszystkiego dobrego! Wpadaj do nas czasem
Weal, jeśli boisz się, że nie będziesz pamiętać co od kogo - rób zdjęcia. Po prostu. A wory z tym, czego nie będziesz prała i używała od razu podpisz.
Co do pasów bezpieczeństwa: mój patent jest nieco inny niż Weal. Zapinam pas na fotelu, za swoimi plecami, a później zakładam na siebie tylko część piersiową. Wcześniej jakiś czas jeździłam, mając część biodrową pod brzuchem, ale zbyt wyraźnie oczami duszy widziałam wbijający się w głowę/nóżki Olego pas w razie ostrego hamowania. :S
-
Szwesta, gratulacje! Wszystkiego dobrego! Wpadaj do nas czasem
Weal, jeśli boisz się, że nie będziesz pamiętać co od kogo - rób zdjęcia. Po prostu. A wory z tym, czego nie będziesz prała i używała od razu podpisz.
Co do pasów bezpieczeństwa: mój patent jest nieco inny niż Weal. Zapinam pas na fotelu, za swoimi plecami, a później zakładam na siebie tylko część piersiową. Wcześniej jakiś czas jeździłam, mając część biodrową pod brzuchem, ale zbyt wyraźnie oczami duszy widziałam wbijający się w głowę/nóżki Olego pas w razie ostrego hamowania. :S
EDIT: Przepraszam za te zdublowania - Moderatorzy, usuńcie, proszę!
Wiadomość wyedytowana przez autora: 8 czerwca 2017, 22:57
-
nick nieaktualnyHehe mkl odważna jesteś
ja bym się nie przyznała że nie będę używać kołderki mimo że w rodzinie wszyscy tak robią. Ryzyko że wezmą to za krytykę ich metod, co skończy się kłótnią zbyt wysokie
Chyba rzeczywiście najlepiej potakiwać na czyjeś rady a w domu robić swoje.
-
Jezu.... Nic mi nie mówicie o teściowych .....
Ja juz dostałam radę, że dziecko sadzać na nocnik jak tylko bedzie miało sztywny kręgosłup, że szary pokój nie pasuje do dziecka tak samo jak czarny wozek... I po co mi monitor oddechu, jak ona była w ciąży to takich rzeczy nie było...
A jej pomoc polega na wyrywaniu wszystkiego z rąk... -
Te wszystkie złote rady trzeba jednym uchem wpuścić drugim wypuścić. Kiedyś wszystko równie dobrze funkcjonowało, ale jeśli teraz są nowe sposoby/rzeczy, które mogą wiele ułatwić to czemu nie ! Zreszta czasy się zmieniają, nowe badania itp i naszym mamom/Teściowym czasem ciężko zaakceptować, ze kiedyś coś było uznawane za słuszne i dobre dla dziecka a w dzisiejszych czasach już nie:) chociażby trend z otulaczami, czy wpływ chodzików na kręgosłup i stopy dziecka.
Ja pas zawsze zapinam, i uważam ze zakładanie go pod jedna nogę może w czasie wypadku narobić więcej szkody niż korzyści, napewno nie zadziała zgodnie z przeznaczeniem, chyba już lepiej w ogóle go nie zakładać
Melduje ze piesek czuje się lepiej, takie 8/10. Chodzi prawie normalnie aczkolwiek nóżki na trochę sztywne. Cieszę się ze to przeszło, ale przeraża mnie to ze nie znam nadal przyczynypies dopiero ma trzy lata.
I muszę się pochwalić ze w końcu wczoraj wieczorem jak zasypiałam pierwszy raz poczułam czkawkę dzieckaWiadomość wyedytowana przez autora: 9 czerwca 2017, 07:27
❤ Synek Aleksander ❤
2 cs - szczęśliwy
-
Czesc, ja od wczoraj w szpitalu, wedlug usg mojego gina i zdj dołaczonych do skierowania jest możliwosc że blizna może sie rozejsc, wedlug usg szpitalbego nie jest tak zle... Wiec w sumie nie wiem jak jest, oni chyba sami do konca nie są pewni, wczoraj juz dostalam pierwszy zastrzyk z celestonem i faszerują mnie lekami rozkurczowymi by nie dopuscic do skurczy (których w sumie i tak nie mam), wczoraj mialam na prawde ciezki dzien, dzisiaj mam plan nie myslec juz o tym wszystkim, puki co i tak sie chyba nic wiecej nie dowiem, mam aby nadzieje że nie czeka mnie leżenie w szpitalu aż do cc...
synek z mężem w domu i chyba to jest najgorsze, chce mi sie przez to plakac bo nawet nie wiem czy wyjde może za tydz a może dopiero w sierpniu
-
Cameline dzięki za polecenie innych kocyków. Przejrzałam wszystkie i tak naprawdę wszystkie są piękne.
Na początku myslałam o minky ale wzędzie tylko minky i już mi się odwidziało.
A te tkane sa po prostu cudne.
Te z kapturkiem bambusowe- przepiękne ale 180 zł za jeden. A ja już z wózkiem zaszalałam, jeszcze laktator i dwa pieluszkowe monitory oddechu...
Kocyk używa się właściwie non stop więc wolę mieć porządne i spodobał mi się ten cotton clasic turkus i jest dobra cena 87,20 zł. 90X75 cm. 100% bawełna.
Choc z drugiej strony ten lulalove to 50% bawełna i 50 % bambus więc ten przekonuje mnie chyba najbardziej.
Niby zwykły koc a takie dylematyCameline lubi tę wiadomość
-
Niespokojna M wrote:Jezu.... Nic mi nie mówicie o teściowych .....
Ja juz dostałam radę, że dziecko sadzać na nocnik jak tylko bedzie miało sztywny kręgosłup, że szary pokój nie pasuje do dziecka tak samo jak czarny wozek... I po co mi monitor oddechu, jak ona była w ciąży to takich rzeczy nie było...
A jej pomoc polega na wyrywaniu wszystkiego z rąk...
Ja pomalowałam pokój na szaro, tylko w kąciku młodego jest kolor miętowy i szaro-biały miś z balonami i żyrafa. Uważam, że to super kolor, spokojny, nie przeszkadza w spaniu i łączy się świetnie z każdym, ale to dosłownie każdym innym pastelowym kolorem jakim tylko chciałabym przyozdobić dziecku ścianę. A z dziećmi to wiadomo, zawsze coś mu się domaluje, albo doklei naklejkę, których teraz jest multum. Czarny wózek z X-Landera też mi się w sumie podoba i pewnie kupiłabym młodemu, gdyby nie to, że chcę naciągnąć męża na drugą dzidzię i gdyby trafiła się dziewczynka to wolałabym jaśniejszy kolor. Biorę szary, bo chyba bardziej uniwersalny i wydaje mi się, że mniej się brudzi - na czarnym wbrew pozorom też dużo rzeczy widaćale w życiu bym nie powiedziała o tym kolorze, że nie pasuje czy jest brzydki
justa, immunoglobulinę miałam zapisaną 150 mikrogram, preparat nazywa się bodajże GAMMA, kosztowała mnie 310 zł. Ale to nowość i ciężko ją dostać, chyba nie wszystkie hurtownie tym handlują jeszcze, dostałam w SuperPharm. Popularniejszy jest Raphylac czy jakoś tak i tam jest 300 mikrogram, koleżanka z FB w moim mieście kupiła za 360 zł, ale apteka z ceną 420 zł też byłaten preparat jest popularniejszy, dostępny tylko na zamówienie, ale w większości aptek. Najlepiej podzwonić i porównać ceny, rozrzut jest mega. Dawka jakiej szukać zależy od tego co wpisze gin na recepcie. I ważne jest też czy Ci poda Twój lekarz na wizycie, bo jak nie to szybciej zacznij szukać pielęgniarki, bo one często nie ogarniają tego, przyjdziesz do nich ze zleceniem od lekarza a ona panika "Pani oszalała? To się podaje po porodzie!!!! Ja tego nie podam ŁAAAAAA!!!" i latasz z tą ampułką jak idiotka po mieście, a to preparat lodówkowy
justa. lubi tę wiadomość
08.09.2017 - Staś
24.02.2019 - Aniołek [*] 7tc
18.05.2020 - Lilka i Nelka
konflikt serologiczny w układzie białek zgodności tkankowej -
Buka, strasznie Ci współczuję! Sama mam straszną awersję do szpitali (dziesięć dni spędzone w jednym z nich dwa lata temu były dla mnie jak pobyt w zakładzie karnym - choć porównania nie mam;), więc potrafię sobie wyobrazić, co czujesz. I jeszcze rozłąka z dzieckiem... Trzymam kciuki, żeby szybko Cię wypuścili!!
-
Ehhh niestety nie da się chyba uniknąć tych złotych rad... Moja teściowa jak już szaleje za bardzo z tymi złotymi radami to opowiadam zawsze jednym tekstem "Kiedyś do porodu jechali wozami ciągniętymi przez konie, a teraz autami". I ma to mieć przesłanie, że czasy się zmieniają i tyle
Annie1981 lubi tę wiadomość
-
Buka 3maj się tam! Mi w pierwszej ciąży leżało się o wiele łatwiej w szpitalu niż teraz, kiedy dziecko jest w domu.
Wiem, że nie jest łatwo. Ale wierzę że szybko Cię wypuszczą, w końcu wg szpitala nie jest tak źle i sterydy już podawają. Będzie dobrze
Dziewczyny takie sytuacje jak Buki czy Monako sprawiają, że poród to nie kiedyś tam, tylko jesteśmy już tak blisko. I ja co prawda dopiero 24tc, jestem nieco z tyłu to wierzę że czas szybko minie i nic się po drodze nie wydarzyzubii lubi tę wiadomość
-
Monako patrzę na Twój suwaczek, nie było kiedyś Zuzia i Zosia?
zmieniliście czy ja się mylę?
My nie mamy imienia, córka wybrała Lilianka i zdania nie zmieni, mi też się podoba ale mąż nie chce żadnego kwiatka i podobnych a sam nic nie wymyśli. Podobnie mieliśmy z pierwszą córką,trudno było o imię. Za to dla chłopaka nie mielibyśmy problemuAnnie1981, monaJa lubią tę wiadomość
-
Kinga13 wrote:Ja pomalowałam pokój na szaro, tylko w kąciku młodego jest kolor miętowy i szaro-biały miś z balonami i żyrafa. Uważam, że to super kolor, spokojny, nie przeszkadza w spaniu i łączy się świetnie z każdym, ale to dosłownie każdym innym pastelowym kolorem jakim tylko chciałabym przyozdobić dziecku ścianę. A z dziećmi to wiadomo, zawsze coś mu się domaluje, albo doklei naklejkę, których teraz jest multum. Czarny wózek z X-Landera też mi się w sumie podoba i pewnie kupiłabym młodemu, gdyby nie to, że chcę naciągnąć męża na drugą dzidzię i gdyby trafiła się dziewczynka to wolałabym jaśniejszy kolor. Biorę szary, bo chyba bardziej uniwersalny i wydaje mi się, że mniej się brudzi - na czarnym wbrew pozorom też dużo rzeczy widać
ale w życiu bym nie powiedziała o tym kolorze, że nie pasuje czy jest brzydki
justa, immunoglobulinę miałam zapisaną 150 mikrogram, preparat nazywa się bodajże GAMMA, kosztowała mnie 310 zł. Ale to nowość i ciężko ją dostać, chyba nie wszystkie hurtownie tym handlują jeszcze, dostałam w SuperPharm. Popularniejszy jest Raphylac czy jakoś tak i tam jest 300 mikrogram, koleżanka z FB w moim mieście kupiła za 360 zł, ale apteka z ceną 420 zł też byłaten preparat jest popularniejszy, dostępny tylko na zamówienie, ale w większości aptek. Najlepiej podzwonić i porównać ceny, rozrzut jest mega. Dawka jakiej szukać zależy od tego co wpisze gin na recepcie. I ważne jest też czy Ci poda Twój lekarz na wizycie, bo jak nie to szybciej zacznij szukać pielęgniarki, bo one często nie ogarniają tego, przyjdziesz do nich ze zleceniem od lekarza a ona panika "Pani oszalała? To się podaje po porodzie!!!! Ja tego nie podam ŁAAAAAA!!!" i latasz z tą ampułką jak idiotka po mieście, a to preparat lodówkowy
Kinga, jakiego X-landera wybraliście? My się czaimy na X-cite.