🍀Wrześniowe mamy 2024🍀
-
WIADOMOŚĆ
-
Zazuzi wrote:Ja dokładnie tak samo. Wogle boje się szczepień, po pandemii to nawet leków brać się boję.. stałam się bardzo nieufna w tej kwestii.
Syna raczej będę szczepiła tylko na te obowiązkowe i raczej nie ileś tam w jednym.
Zrobiłam w tym roku syrop z pędów sosny, mam jeszcze po slioczku syropu z mniszka i czeremchy. Maliny w miodzie. I tym się ratujemy w razie potrzeby.
Co do syropów, ten z pędów sosny to rewelacja na kaszel. Nigdy nic tak nie podziałało na mnie jak to .Aaga lubi tę wiadomość
-
Kurczę, teraz mam zagwozdkę czy te wkładki laktacyjne Chicco czy lovi 🤔. A może kupić dwa różne?
Trochę się przejęłam tym że tyle osób ma problemy z cukrami i chciałam robić krzywą później, ale pewnie zrobię w przyszłym tygodniu jeśli już wydobrzeje 🥵.
Wczoraj byłam na kontroli z tym kaszlem, dostałam leki wreszcie! Dostałam również skierowanie na ferrytyne, jestem ciekawa bo ginekolog od stycznia ani razu nie zlecił żelaza nawet 🙈. Tylko na ta hemoglobinę patrzy i mówi że jest ok, a według internisty trochę za niska, więc fajnie że zbadam . -
Marta36 - też szczepie zwykłymi, sa dostępne i po testowane przez naście lat, 5w1 czy 6w1 jak to mówi nasz pediatra co sam ma 4 dzieci weszły jak weszło becikowe żeby rodzice wiedzieli co z kasa zrobić i teksty ze szkoda maluszka kluć tyle razy... i patrzą na Ciebie zaś jak na wyrodnaMarta36 lubi tę wiadomość
-
Trzymam kciuki za wszystkie wyniki krzywej!! ✊️✊️✊️
Ma któraś z Was aspirator do nosa Nosiboo? My mamy katarek i jest najlepszy, żaden aspirator mu nie dorównuje, ale jest to uciążliwe na wyjazdach i się zastanawiam czy warto w to inwestować żeby nie tachać ze sobą odkurzacza 😅 a jak wiadomo dziecko zawsze zaczyna katar na wieczór przed wyjazdem 😅 -
Zazuzi wrote:O tak zgadzam się. Moja ma 11 lat. Jest ode mnie wyższa. Pachy już goli, miesiączka jest. Straszne to.. przecież to jeszcze dzieci.. po co im się męczyć już od tak wczesnych lat. Dobrze, że przynajmniej bezboleśnie przechodzi. Znam dziewczynę co mdleje z bólu, do szkoły w tę dni nie jest w stanie pójść. To już wogle nie do pomyślenia dla mnie.
Siostrzenica męża od początku miała tak bolesne miesiączki że pierwsze 3 dni z łóżka nie wstawała , po za WC. W wieku 20-21 nagle do WC nie dała rady się podnieść, wezwali kartkę. Zaawansowana endometrioza I guz wielkości grejpfruta 😳 . Dla mnie było szokiem że ona wcześniej nigdy u ginekologa nie była . Po za nią znałam przypadki wśród koleżanek , które strasznie cierpiały od samego początku i to już były oznaki chorób.
Czy z tą dziewczyną byli u lekarza? -
Aaga wrote:Trzymam kciuki za wszystkie wyniki krzywej!! ✊️✊️✊️
Ma któraś z Was aspirator do nosa Nosiboo? My mamy katarek i jest najlepszy, żaden aspirator mu nie dorównuje, ale jest to uciążliwe na wyjazdach i się zastanawiam czy warto w to inwestować żeby nie tachać ze sobą odkurzacza 😅 a jak wiadomo dziecko zawsze zaczyna katar na wieczór przed wyjazdem 😅
Przy córce miałam najprostszy nosefrida zaciągany buzią i teraz też kupuję 😁
Pasuje mi to, że reguluję siłę ssania 😁Aaga lubi tę wiadomość
-
Klarara ja poza ciążą jestem człowiek biegunka więc obrót o 180 stopni a co do fridy to ja absolutnie jestem na nie, no nie mogę się przemóc.
Zdecydowanie jak Aaga jestem team katarek. A orientujecie się jak to jest w przypadku dysona? Znalazłam jakieś przejściówki na allegro, ale opinie kiepskie, że albo nie wykrywają albo połamane po pierwszym użyciu 🤔
Szczepionki to śliski temat, każda mama chce jak najlepiej dla swojego bobasa, tylko że nikt nie wskaże co to znaczy... moja kuzynka, która ma dziecko w wieku syna ma przyjaciółkę neonatologa i na tamten czas posłuchałam jej i szczepiłam 5w1, ale były dwie, ona polecała tylko jedną z nich, a teraz jeszcze nie wiem😬Wiadomość wyedytowana przez autora: 11 czerwca, 13:58
kleopatr4, Aaga lubią tę wiadomość
👩 36 🧔♂️40
⛪️ 2012
💙2015🩷2024
💔 12/2023
i żyli długo i szczęśliwie...
-
Ja bym chciała wiedzieć czemu mnie nikt nie poinformował że po godzinie na tej glukozie będę spocona jak świnia!
Po 15 minutach zrobiło mi się dość ciepło, po godzinie byłam już mokra ale czułam się ok, czas zleciał fajnie na rozmowie z drugą babeczka.
Za to jak zaczęło spadać… to miałam kryzys… nie mogłam usiedzieć, tak mi się chciało spać i tak gorąco 🥵 . Tam jeszcze okna nie było, wentylacji nie włączyli. A dziś jest zimno!!! I ja w bluzce z golfem🤣
Miałyście podobnie?Baby #1 Wrzesień 2024 -
Zazuzi wrote:Królowa Śniegu ta dieta cukrzycowa wcale taka straszna nie jest. Ja ostatnio zjadłam pół pizzy juseppe i cukry idealne po niej, i następnego dnia. Wogle jem wszystko tak jak przed tą dietą. Jedynie odstawiłam cukier, ale postanowiłam sobie raz w tyg domowe ciasto zjeść, zeby sie nie katowac, bo ostatnio chec na slodkie miewam spora. Wczoraj po drugie daniu zjadłam kawałek ciasta marchewkowo-pomarańczowego. Cukier spoko. Na początku jadlam chleb 100% zyto, ale wywalal mi cukier. Juz po pszennym mniej mi cujier skacze. Kupil mi brat 2 chleby probody od Putka, ten chyba mi cukru nie podnosi (dopiero raz jadlam, bo nie przepadam za kanapkami).Oczywiście to zależy co jesz i jak jesz na codzień. My akurat większość zasad z tej diety stosujemy od jakiegoś czasu. Nie używamy przetworzonej żywności, zup i sosów w torebkach. Co roku sadze spory ogródek, więc warzywa mam swoje. Poza ziemniakami, ale jemy je mega rzadko. Jedyne co mnie w tej diecię przeraża to jedzenie na czas i ilość posiłków.. 3-4 posiłki to dla mnie idealnie. A tu trzeba więcej. A nie jem dużych porcji. Na początku też byłam przerażona, ale po kilku dniach testów i obserwacji widzę, że nie taki dia el straszny..
Kochana słodyczy to ja w ogóle nie jem, więc z tym nie będzie problemu. Jem trzy posiłki dziennie bo więcej nie jestem w stanie (to pewnie za mało). Warzywa też mamy swoje bo jest ogródek, ziemniaki raz na jakiś czas. Makaronów i ryżu też nie jadam często. Przetworzonej żywności to już w ogóle, bo wszystko zawsze robię sama, nie kupuje żadnych słoików, torebek itd. Jedyne co to cola zero raz na jakiś czas wlatuje, bo męczą mnie okropne zgagi. Dopiero po coli mi lżej. Więc tutaj się zgodzę, że sama chemia. A tak to jem to samo co i przed ciążą. No zobaczymy co mi doktorek powie. Diety się nie boję kompletnie i zmian żywnościowych w razie czego.
Najgorsze będzie dla mnie kłucie się glukometrem, bo wczoraj zalałam krwią pół gabinetu… Babka przebiła palec, wzięła kropelkę i przeszłyśmy do klasycznego pobierania krwi. W tym czasie z mojego palca zaczęła lecieć krew jak z kranu. Na podłodze plama krwi, na krześle do pobierania, w pojemnikach, na babce która pobierała… moja dłoń wyglądała jak po świniobiciu. Normalnie szok, bo nigdy czegoś takiego nie widziałam. Na szczęście za chwilę już było ok. Więc jeśli będę musiała to kontrolować za pomocą glukometru to nie widzę tego. Ale czytałam, że są jakieś sensory które wbija się w ramię, więc tylko ta opcja wydaje się być dla mnie sensowna.
👩🏼’89
AMH 9,2
Drożność jajowodów 👍
Kariotypy 👍
👱🏻♂️’84
Nasienie 👍
Kariotypy 👍
Niepłodność idiopatyczna
☀️05.2023 - 1 procedura IVF
2x🥚 - 2 zarodki, które przestały się rozwijać w 3 dobie❌
☀️09.2023 - 2 procedura IVF
17x🥚 - 6 zarodków wysokiej klasy
05.09 - 1 transfer - 9tc 👼💔
27.12 - 2 transfer blastki 4.1.2.
1.01 - dwie kreski 🙏 trzymaj się okruszku
2.01 - 20,2 beta hcg
5.01 - 105,6 beta hcg
15.01 - 5541 beta hcg 🤩
23.01 - bijące serduszko💓 28178 beta hcg
6.02 - CRL 1,9cm ❤️ FHR 150
23.02 - 4,2cm ❤️
4.03 - prenatalne - 6,3cm ❤️☺️
22.03 - 145g szczęścia 🫶
19.04 - 315g 🩷
6.05 - połówkowe - 450g
07.06 - 1.15kg
12.07 - prenatalne - 1.8kg Maja💖
___________
Mamy jeszcze ❄️❄️❄️❄️ -
Weźcie mi teraz zbierzcie do kupy co i jak kupujecie do spania. W sensie gondola, łóżeczko, drzemki w dzień (u mnie baby hug). Jakieś śpiwory, komplety kocyk plus podusia, otulacze..? Co gdzie jak? Najbardziej szukam czegoś do spania na noc bo te śpiworki na ramionkach mi się w ogóle nie podobają 😕 tego typu
https://jukki.pl/pl/p/Muslinowy-spiworek-do-spania-45-x-75-cm-Rabbit-Princess/5395
Takiego czegoś nie chcę. -
Aaga wrote:Trzymam kciuki za wszystkie wyniki krzywej!! ✊️✊️✊️
Ma któraś z Was aspirator do nosa Nosiboo? My mamy katarek i jest najlepszy, żaden aspirator mu nie dorównuje, ale jest to uciążliwe na wyjazdach i się zastanawiam czy warto w to inwestować żeby nie tachać ze sobą odkurzacza 😅 a jak wiadomo dziecko zawsze zaczyna katar na wieczór przed wyjazdem 😅
Szwagierka ma i bardzo poleca. Młody nie boi się tego, wręcz lubi. My dostaniemy w prezencie i mam nadzieję, że się sprawdzi.
Słyszałam o tych do odkurzacza, ale po pierwsze mamy dyson, a po drugie słyszałam że to niehigieniczne 🤷🏼♀️ ale nie zgłębiałam tematu.
Aaga lubi tę wiadomość
-
Nowanna wrote:Szwagierka ma i bardzo poleca. Młody nie boi się tego, wręcz lubi. My dostaniemy w prezencie i mam nadzieję, że się sprawdzi.
Słyszałam o tych do odkurzacza, ale po pierwsze mamy dyson, a po drugie słyszałam że to niehigieniczne 🤷🏼♀️ ale nie zgłębiałam tematu.
Klarara no ja planuję na początku w rożku, ewentualnie na to kocyk. Jeśli bobas będzie lubił otulanie to na nocny sen otulacz, a potem właśnie śpiworek w tym stylu, który Ci się nie podoba. Do gondoli będę żonglowała kocykami, które mam w zależności od pogody. Poduszek żadnych nie kupuję, chyba że będzie ulewaczka to kupię klin.Aaga, Klarara, karola_b lubią tę wiadomość
👩 36 🧔♂️40
⛪️ 2012
💙2015🩷2024
💔 12/2023
i żyli długo i szczęśliwie...
-
Królowa_Śniegu wrote:Kochana słodyczy to ja w ogóle nie jem, więc z tym nie będzie problemu. Jem trzy posiłki dziennie bo więcej nie jestem w stanie (to pewnie za mało). Warzywa też mamy swoje bo jest ogródek, ziemniaki raz na jakiś czas. Makaronów i ryżu też nie jadam często. Przetworzonej żywności to już w ogóle, bo wszystko zawsze robię sama, nie kupuje żadnych słoików, torebek itd. Jedyne co to cola zero raz na jakiś czas wlatuje, bo męczą mnie okropne zgagi. Dopiero po coli mi lżej. Więc tutaj się zgodzę, że sama chemia. A tak to jem to samo co i przed ciążą. No zobaczymy co mi doktorek powie. Diety się nie boję kompletnie i zmian żywnościowych w razie czego.
Najgorsze będzie dla mnie kłucie się glukometrem, bo wczoraj zalałam krwią pół gabinetu… Babka przebiła palec, wzięła kropelkę i przeszłyśmy do klasycznego pobierania krwi. W tym czasie z mojego palca zaczęła lecieć krew jak z kranu. Na podłodze plama krwi, na krześle do pobierania, w pojemnikach, na babce która pobierała… moja dłoń wyglądała jak po świniobiciu. Normalnie szok, bo nigdy czegoś takiego nie widziałam. Na szczęście za chwilę już było ok. Więc jeśli będę musiała to kontrolować za pomocą glukometru to nie widzę tego. Ale czytałam, że są jakieś sensory które wbija się w ramię, więc tylko ta opcja wydaje się być dla mnie sensowna.
Jak byłam na patologii to było sporo dziewczyn na kontroli z cukrzycą i chyba wszystkie miały te
" kółeczka" na ramieniu 😉 więc działa to na pewno, ale co więcej to niestety się nie wypowiem , nie wiem nic. -
Do dziewczyn z cukrzycą ... nie wysyłają Was lekarze na patologię ciąży?
Ja jestem tarczycowa ( nadczynność i Graves) , pomimo że od dawna uregulowane wyniki i bez leków jestem, oczywiście pod stałą kontrolą endokrynologiczną to i tak ginka kazała mi iść na patologię. -
Ja próbowałam kilku aspirstorów przed katarkiem i żaden tak nie odciągał noska, my z mężem zawsze testujemy wszystko zanim podamy coś dziecku więc wiedziałam, że nie zrobi mu to krzywdy jedynie w podróży mamy problem i chyba zainwestuje w ten Nosiboo.
Co do spania to ja podobnie jak Bladoor, na początku rożek, na bardzo ciepłe noce otulacz. Późniejszy etap śpiworek. Na spacery albo drzemki mam właśnie kocyk bambusowy. Nocki w łóżeczku, a drzemki w dostawce w salonie albo na tarasie pewnie. Do wózka na zimę mam po córce cudowny śpiworek do wózka więc to mam z głowy. -
Marta36 wrote:Do dziewczyn z cukrzycą ... nie wysyłają Was lekarze na patologię ciąży?
Ja jestem tarczycowa ( nadczynność i Graves) , pomimo że od dawna uregulowane wyniki i bez leków jestem, oczywiście pod stałą kontrolą endokrynologiczną to i tak ginka kazała mi iść na patologię. -
Marta36 wrote:Do dziewczyn z cukrzycą ... nie wysyłają Was lekarze na patologię ciąży?
Ja jestem tarczycowa ( nadczynność i Graves) , pomimo że od dawna uregulowane wyniki i bez leków jestem, oczywiście pod stałą kontrolą endokrynologiczną to i tak ginka kazała mi iść na patologię. -
Ja miałam kupić ten katarek do odkurzacza ale właśnie uświadomiły ścieg mi że nie mam"normalnego " odkurzacza a do tego co mam to nie podłącze tego ustrojstwa czyli muszę kupić aspirator na baterie 🤦 ja tego do ust nie znoszę, obrzydza mnie.
Kleopatra mi się nic nie działo po glukozie, normalnie się czułam jak zawsze. Jeszcze wyników nie mam.
kleopatr4 lubi tę wiadomość
-
Mami36 wrote:Po co na patologię? Sama cukrzyca chyba nie jest wskazaniem do hospitalizacji.