X

Pobierz aplikację OvuFriend

Zwiększ szanse na ciążę!
pobierz mam już apkę [X]
Forum W ciąży - ogólne 🍀Wrześniowe mamy 2024🍀
Odpowiedz

🍀Wrześniowe mamy 2024🍀

Oceń ten wątek:
  • blador2 Autorytet
    Postów: 5216 8666

    Wysłany: 13 lipca, 15:58

    Cytuj  /     /  Zgłoś
    WeraAnna o wakacjach nawet nie myślę bo bym ryczała cały czas.

    Cieszę się dziewczyny, że nie jestem sama bo z drugiej strony zamiast się cieszyć z upragnionej ciąży to ja wymyślam.

    👩 36 🧔‍♂️40
    ⛪️ 2012
    💙2015🩷2024
    💔 12/2023
    i żyli długo i szczęśliwie...
  • Zenka1 Ekspertka
    Postów: 171 226

    Wysłany: 13 lipca, 16:08

    Cytuj  /     /  Zgłoś
    Chyba każda z nas dopadają takie myśli.

    Nam się też posypało, miał być slub i wakacje kamperem we Włoszech, a dwa dni przed ślubem trafiłam do szpitala… ani ślubu ani wakacji. Leżą te obrączki a my myślimy czy po prostu iść do urzędu i prosić kierownika żeby dał nam jakiś termin jak najszybciej czy czekać, czy robić ten obiad i zapraszać więcej ludzi czy ograniczyć gości do minimum… a zegar tyka.

    Też już mi ciężko fizycznie. Też mam myśli że formalnie to jeszcze dwa miesiące- dwa miesiące intensywnego wzrostu malucha, jak ja się doczołgam do września…

    A kłucie dalej mam, teraz w pachwinach ale to chyba normalne już na tym etapie że będzie coraz więcej takich akcji. Najważniejsze że nie ma plamienia i skurczy.

    preg.png
  • Mami36 Ekspertka
    Postów: 208 84

    Wysłany: 13 lipca, 16:14

    Cytuj  /     /  Zgłoś
    Ja momentami też mam dość, cukrzyca, anemia, szybko się męczę, prawie nic nie mogę zrobić w domu bo nie mam siły. Teraz doszły te upały, na spacer to tylko na galerię można iść😂 ale myślę, że te dwa miesiące szybciutko zlecą i wcale lżej nie będzie.

    Widzę dziewczyny, że nie wszystkie jesteście po ślubie i nie wiem czy wiecie, ale ojciec dziecka powinien w urzędzie uznać ojcowstwo. Można to zrobić przed porodem jak jest więcej czasu bo przy maluszku to różnie bywa😉

  • Klarara Autorytet
    Postów: 901 757

    Wysłany: 13 lipca, 16:56

    Cytuj  /     /  Zgłoś
    Mami36 wrote:
    Ja momentami też mam dość, cukrzyca, anemia, szybko się męczę, prawie nic nie mogę zrobić w domu bo nie mam siły. Teraz doszły te upały, na spacer to tylko na galerię można iść😂 ale myślę, że te dwa miesiące szybciutko zlecą i wcale lżej nie będzie.

    Widzę dziewczyny, że nie wszystkie jesteście po ślubie i nie wiem czy wiecie, ale ojciec dziecka powinien w urzędzie uznać ojcowstwo. Można to zrobić przed porodem jak jest więcej czasu bo przy maluszku to różnie bywa😉
    Nawet trzeba to zrobić przed porodem żeby później wszędzie nie musieć latać we dwoje po porodzie.

    Ja też miałam kiepską noc. Cały dół brzucha mnie ciągnął, jak się przekręcałam to jęczałam z bólu przez sen i mąż mnie budził bo nie wiedział co mi jest.
    Jesteśmy z córką już w domu. Ogarniam chatę i stertę prania.
    Mnie to nie dobija upał czy to, że siedzimy w domu tylko myśl ciągła z tyłu głowy: umyj okna, wyszoruj łazienkę, wyszoruj balkon.. bo później jak wrócę z maluchem do domu to będzie mnie męczyła jakaś nerwica natręctw, że gdzieś brudno jest.. matko, jak się pozbyć tego uczucia, że wszędzie jest coś nie zrobione i wszędzie jest kurz?!

    preg.png
  • mm02 Ekspertka
    Postów: 215 157

    Wysłany: 13 lipca, 17:19

    Cytuj  /     /  Zgłoś
    Ja fizycznie OK ale dojechala mnie ta cukrzyca, ze ciało jednak nie dało rady. W jednej i drugiej ciązy bylam bardzo sprawna i nic nie puchnie więc tyle dobrego no ale ten cukier...

  • karola_b Autorytet
    Postów: 1768 3248

    Wysłany: 13 lipca, 18:13

    Cytuj  /     /  Zgłoś
    Ehh, przybijam piątkę hormonalną! Cały tydzień siedziałam w domu z moją 2,5latką, praktycznie nic nie ogarnęłam z wyprawki, jedynie jakieś zakupy przez internet. Ona była chora, wiec przy niej latałam, w środę mąż wrocil z pracy z gorączką, wczoraj złamało i mnie. Czuję się jak flak, leżę praktycznie cały dzień, wszystkie mięśnie mnie bolą, raz mi zimno, raz gorąco. Ratuje się paracetamolem, na szczęście u mnie temperatura nie przekroczyła 38*C. Ale już wczoraj spanikowałam i zadzwoniłam do swojego lekarza. Do tego teksty teściowej "boże, oby temu dzieciątku nic nie było, może trzeba zrobić dodatkowe badania, a rusza się?" Nie pomagają 😑

    👩 30l.
    👦 38l.
    👶 2l.

    04.2023 💔 cp, usunięty lewy jajowód
    10.2023 💔 cb

    30.12.2023 ⏸️
    preg.png
  • Nowanna Autorytet
    Postów: 766 781

    Wysłany: 13 lipca, 18:30

    Cytuj  /     /  Zgłoś
    Łączę się z Wami Dziewczyny! Ale damy radę!

    Też się czuję jak niepełnosprawna, ciągle zahaczam brzuchem o coś, nie jestem przyzwyczajona, że tak odstaje. Wczoraj urofizjo rozmasowala mi coś w pośladkach i czuję się jak po serii zastrzyków domięśniowych. Nie mogłam spać na bokach, a na plecach też źle. Do tego mały dzisiaj miał pierwszy raz czkawkę w nocy i nie dał mi spać, a przed tym biegał jak szalony.

    Ja za to mam inne myśli, mimo że wiem że życie się zmieni i tego chcieliśmy, to czy dalej będzie nam „wygodnie”. Nie umiem funkcjonować niewyspana i zawsze boli mnie wtedy głowa, boję się tego. Do tego te frustracje, czy nie będę ciągle niezadowolona i nie będę wyzywac się na mężu (mój mąż jest do rany przyłóż 🥹). Jesteśmy introwertykami i domatorami i czy nie będzie nas ciągle męczyło przebodzcowanie itd. No przecież nie oddamy dziecka bo nas męczy i boję się tego 🤦🏼‍♀️. Mam wśród znajomych jedną kolezanke która żałuje że ma dziecko. Niby mówi czasami że nie, ale wielokrotnie mówiła, że tak i gdyby wiedziała ile straci posiadając dziecko to by się nie zdecydowała. To mnie przeraża, a z drugiej strony to była nasza przemyślana decyzja i wiedzieliśmy o tym czego możemy się spodziewać, więc może to hormony?

    Dziś widzieliśmy się z rodziną, która pod koniec spotkania powiedziała, że babcia ma półpaśca, a oni widzieli się z nią ostatni raz 2 dni temu… wiem że długi trwa czas od spotkania do zarażenia ale od razu pomyślałam czy jeśli oni będą chorzy za jakiś czas czy nas już zarazili… 🙄.
    Z tego stresu od razu rozbolała mnie głowa i wleciały dwa paracetamole 🤦🏼‍♀️.

    Wiadomość wyedytowana przez autora: 13 lipca, 18:34

    preg.png
  • Aaga Autorytet
    Postów: 1265 1230

    Wysłany: 13 lipca, 18:50

    Cytuj  /     /  Zgłoś
    Ja również emocjonalna sieczka. Mam zero cierpliwości do córki, nie mam siły i chęci teraz do zabaw i przez to mam wyrzuty sumienia.

    Denerwuje mnie moje ciało, waga, niezgrabność.

    Masa rzeczy nam w tym roku przepadła, wakacje, weekend panieński dobrej znajomej, we wrześniu ślub i też nie wiem czy pójdziemy, a nawet jak tak to już mnie przeraża kwestia stroju bo we wszystkim wyglądam fatalnie, a będzie gorzej.

    Ja nawet jakoś nie myślę o nieprzespanych nocach bo wiem, że to minie, ale choroby dwójki dzieci mnie już przerażają. Wiem, że to hormony, a cała reszta to tylko kwestia czasu, ale mimo wszystko człowiek jest jakś itaki w tym osamotniony.

  • Akczi Autorytet
    Postów: 619 519

    Wysłany: 13 lipca, 19:37

    Cytuj  /     /  Zgłoś
    Mami36 wrote:
    Ja momentami też mam dość, cukrzyca, anemia, szybko się męczę, prawie nic nie mogę zrobić w domu bo nie mam siły. Teraz doszły te upały, na spacer to tylko na galerię można iść😂 ale myślę, że te dwa miesiące szybciutko zlecą i wcale lżej nie będzie.

    Widzę dziewczyny, że nie wszystkie jesteście po ślubie i nie wiem czy wiecie, ale ojciec dziecka powinien w urzędzie uznać ojcowstwo. Można to zrobić przed porodem jak jest więcej czasu bo przy maluszku to różnie bywa😉
    Jak chcemy żeby bobas miał nazwisko ojca to trzeba koniecznie przed porodem to zrobić i zabrać już ten druczek do szpitala

    Nowanna- z tego co kojarzę to polpascem nie można się zarazic, no chyba że nie przechodziliście ospy. Mój tata miał w zeszłym roku i nikt z bliskich się nie zaraził a normalnie spał z mamą w tym samym łóżku

    Wiadomość wyedytowana przez autora: 13 lipca, 19:39

    Nowanna lubi tę wiadomość

    😮1,5 roku starań
    27.12-⏸️

    28.12- beta 854
    30-12- beta 2148

    20.02- prenatalne 5,6 cm bobusia🥰
    26.02- 7,44 cm
    25.03- 17+3- 166g🐥
    22.04- 415g dziewczynki🩷
    08.05- 680g 🌹
    20.05-770g
    29+3- 1348g🤯
    32+3- 1940g
    34+3- 2500g🫠
    preg.png
  • WeraAnna Autorytet
    Postów: 413 435

    Wysłany: 13 lipca, 20:55

    Cytuj  /     /  Zgłoś
    Dochodzę do wniosku że mogłabym mieć drugiego męża😂 Oddelegowałam dzisiaj mojego do zrobienia wreszcie pokoiku dla malucha (malowanie sufitu, ścian). Ale tym samym zabrakło mi tzw. rezerwy taktycznej czyli kogoś kto choć na chwilę weźmie ode mnie tego 7letniego gadułę. Przysięgam że jak usłyszę dzisiaj jeszcze jedno „maamaa” to obetnę sobie uszy🤦🏻‍♀️

    Aaga lubi tę wiadomość

    preg.png
  • Nowanna Autorytet
    Postów: 766 781

    Wysłany: 13 lipca, 21:14

    Cytuj  /     /  Zgłoś
    Dzięki Akczi 🥰.

    Akczi lubi tę wiadomość

    preg.png
  • Aaga Autorytet
    Postów: 1265 1230

    Wysłany: 13 lipca, 22:04

    Cytuj  /     /  Zgłoś
    Hahaha WeraAnna mam to samo 😅😅 słowo "Mama" pada 1000 razy na minute, a słowo tata tylko w sytuacji żeby spytać gdzie jest mama 😅

    W ogóle córka się zrobiła teraz taka przylepka, wspina się ciągle na mnie, chce się przytulać, bawić, trzymać za rączke nawet na kibelku. Nie wiem czy to kwestia oczekiwania na rodzeństwo czy taki etap.
    Nie wiem jak to będzie po porodzie, nie chce żeby czuła się odtrącona, ale przy kp może być różnie :/

  • MariMari Autorytet
    Postów: 656 914

    Wysłany: 14 lipca, 07:52

    Cytuj  /     /  Zgłoś
    Nowanna kolezanka chyba Cię nasttaszyłq...
    Nie wiem co przeżywa kolezanka i w jakim wieku ma dziecko, ale pierwszy raz słyszę, aby ktoś żałował.
    No chyba, że ma ciężki żart i źle zinterpretowałaś. Albo dziecko jest chore...to inny wymiar rodzicielstwa i tego nikt nikomu nie zyczy...
    Pewnie, że dużo się zmienia, ale i dużo się dostaje. Nie spodziewasz się, że można tak kochać i ktoś tak będzie kochał Ciebie.
    Początki bywają trudne, różne etapy bywają trudne. I trudne i piękne. Ja zawsze powtarzam, że dla mnie etap nastoletni jest bardzo trudny. Inna chemia mózgu...
    A jednocześnie chodzę dumna wewnętrznie, bo widzę, jaki fajny człowiek nam się wychował. Widzę w nim lepszą wersję nas. Widzę też niektóre błędy, ale nie da się nie przenieść chociaż kropli swoich traum na dziecko...No takie życie, że niesiemy lęki poprzednich pokoleń.
    Wszystko będzie nowe, wymagające, a jednocześnie piekne🥰

    mm02, Adek2, marti, Nowanna lubią tę wiadomość

    Ona 37 -On 43
    2008- naturals 👶 syn 15l
    2011- 12tc 👼
    Starania od 2015 i nic:( 2021- 1 IVF- ICSI
    1 FET 5.06.21-cb 2 FET-cb 3 FET 14.12-beta 0
    2 IVF Kolejne ICSI 3.2022
    Stymulacja. 24🥚,20 zarodków, padły do 5doby..klapa:( 4FET-beta 0...przerwa i deprecha:(
    9.01.2024- naturalny cud🤰
    || kreski i beta 1751, po 48h 3266
    19.01.2024- 6tc2d🐻5,75mm💓111bpm
    Nifty pro -Synek, ryzyka niskie🩵🩵🩵
    27.02- 1 prenatalne , wszystko ok, NT 1,8 👶 5,8cm
    30.04- połówkowe, 472g malucha🩵
    2.07- usg 3trym, 1600g🩵
    preg.png
  • MariMari Autorytet
    Postów: 656 914

    Wysłany: 14 lipca, 07:57

    Cytuj  /     /  Zgłoś
    Ja wczoraj też miałam zły dzień i dzień przepłakany.
    We wtorek się u mnie okaże co dalej z tą szyjką i czy to szybkie wykrycie postępującego problemu przez lekarza czy zwykła fizjologia i mam się nie przejmować.
    Płakałam bo zdałam sobie sprawę, że jeśli mały urodzi się wcześniej to ta "starsza" część rodziny mnie zagada.
    Że za aktywna, za dużo pracuje, za dużo noszę. Nieodpowiedzialna, szalona...
    Wczoraj na zmianę plakalm i spałam🙈

    Ona 37 -On 43
    2008- naturals 👶 syn 15l
    2011- 12tc 👼
    Starania od 2015 i nic:( 2021- 1 IVF- ICSI
    1 FET 5.06.21-cb 2 FET-cb 3 FET 14.12-beta 0
    2 IVF Kolejne ICSI 3.2022
    Stymulacja. 24🥚,20 zarodków, padły do 5doby..klapa:( 4FET-beta 0...przerwa i deprecha:(
    9.01.2024- naturalny cud🤰
    || kreski i beta 1751, po 48h 3266
    19.01.2024- 6tc2d🐻5,75mm💓111bpm
    Nifty pro -Synek, ryzyka niskie🩵🩵🩵
    27.02- 1 prenatalne , wszystko ok, NT 1,8 👶 5,8cm
    30.04- połówkowe, 472g malucha🩵
    2.07- usg 3trym, 1600g🩵
    preg.png
  • Aaga Autorytet
    Postów: 1265 1230

    Wysłany: 14 lipca, 08:58

    Cytuj  /     /  Zgłoś
    MariMari na wcześniactwo rzadko kiedy mamy realny wpływ... jeżeli lekarz wykrywa zagrożenie np. infekcje i daje leki, których nie zażywamy to ok, ale w 90% to nie jest takie czarno białe. A jak rodzina w takim momencie takie pierdoły opowiada to lepiej wtedy wyłączyć telefon na dłui czas.

    Co do żałowania decyzji o rodzicielstwie to myślę, że sporo kobiet może żałować i się nie przyznawać, ale raczej to będzie związane z jakimiś trudami, a nie z samym faktem posiadania dziecka. Czasami choroby, bunty, zmiana dotychczasowego życia itd. Takie rzeczy czasem przytłaczają, ale faktycznie nie znam osoby, która powiedziała, że żałuje tak całościowo decyzji. Raczej w tych gorszych momentach jakiś żal się wylewa.

  • Zazuzi Autorytet
    Postów: 597 555

    Wysłany: 14 lipca, 09:10

    Cytuj  /     /  Zgłoś
    Klarara wrote:
    Nawet trzeba to zrobić przed porodem żeby później wszędzie nie musieć latać we dwoje po porodzie.

    Ja też miałam kiepską noc. Cały dół brzucha mnie ciągnął, jak się przekręcałam to jęczałam z bólu przez sen i mąż mnie budził bo nie wiedział co mi jest.
    Jesteśmy z córką już w domu. Ogarniam chatę i stertę prania.
    Mnie to nie dobija upał czy to, że siedzimy w domu tylko myśl ciągła z tyłu głowy: umyj okna, wyszoruj łazienkę, wyszoruj balkon.. bo później jak wrócę z maluchem do domu to będzie mnie męczyła jakaś nerwica natręctw, że gdzieś brudno jest.. matko, jak się pozbyć tego uczucia, że wszędzie jest coś nie zrobione i wszędzie jest kurz?!

    Klata mam to samo z tym sprzątaniem. Ja to jeszcze mam schize, że mąż z córką+ 2 koty I pies narobią mi wielkiego syfy jak będę w tym szpitalu że 2 tyg leżała, że jak wrócę to się załamie. A zaraz położna zechce przyjść.. ja pk cc nie dam rady posprzatac..wiecie jakby świat się miał zawalić, że mnie jakiś czas w domu nie będzie..

    preg.png
  • Klarara Autorytet
    Postów: 901 757

    Wysłany: 14 lipca, 09:44

    Cytuj  /     /  Zgłoś
    Zazuzi wrote:
    Klata mam to samo z tym sprzątaniem. Ja to jeszcze mam schize, że mąż z córką+ 2 koty I pies narobią mi wielkiego syfy jak będę w tym szpitalu że 2 tyg leżała, że jak wrócę to się załamie. A zaraz położna zechce przyjść.. ja pk cc nie dam rady posprzatac..wiecie jakby świat się miał zawalić, że mnie jakiś czas w domu nie będzie..

    O nie, sierściuchy - najgorzej.
    Też mamy psa, ale Maltanka z włosami, więc nie gubi, tzn tyle gubi co i my włosy.
    Ja to mam wizję kurzu 2cm wszędzie... Nie wiem czy to przez wentylację u nas czy przez co... Ale ja mogę wycierać np wannę w łazience i na drugi dzień już jest kurz... 😩 W kuchni płyta i blaty to samo. Do tego okruchy i wszystko co im spadnie, bo przecież po co od razu wytrzeć blat po przygotowanym jedzeniu...🤦

    preg.png
  • Klarara Autorytet
    Postów: 901 757

    Wysłany: 14 lipca, 09:50

    Cytuj  /     /  Zgłoś
    MariMari wrote:
    Ja wczoraj też miałam zły dzień i dzień przepłakany.
    We wtorek się u mnie okaże co dalej z tą szyjką i czy to szybkie wykrycie postępującego problemu przez lekarza czy zwykła fizjologia i mam się nie przejmować.
    Płakałam bo zdałam sobie sprawę, że jeśli mały urodzi się wcześniej to ta "starsza" część rodziny mnie zagada.
    Że za aktywna, za dużo pracuje, za dużo noszę. Nieodpowiedzialna, szalona...
    Wczoraj na zmianę plakalm i spałam🙈
    Żebyś jeszcze miała wpływ na to kiedy dziecko się urodzi... Co innego gdybyś miała gdzieś zalecenia lekarza.
    Olać gadanie "dobrze" Ci życzących.

    preg.png
  • WeraAnna Autorytet
    Postów: 413 435

    Wysłany: 14 lipca, 10:09

    Cytuj  /     /  Zgłoś
    A ja napiszę dość kontrowersyjną opinię. Czasem obserwuje kobiety w moim wieku (szerokie ramy 30-50 lat) które nie powinny/nie chciały być mamą ale są. Bo tak wypada, bo przecież kobieta musi, bo co powiedzą rodzice dziadkowie, świat wokół. Jest ich mało ale są. W naszym kraju nie ma miejsca na świadome decyzje które są inne niż te w zgodzie z tradycją i religią.
    Pokolenie dzisiejszych 20latek już jest odważniejsze. Mam wrażenie że wybiera bardziej świadomie. I tak powinno być. Nie każdy chce i nie każdy nadaje się na bycie rodzicem i to jest OK.
    Ja od zawsze wiedziałam że chcę być mamą, uwielbiam to. Pracuję z dziećmi i nie wyobrażam sobie nie mieć swojego. I myślę że wszystkie kobitki na tym wątku chciały być mamusiami. A obawy są naturalne. I tak samo już po porodzie! Ja się nie boję mówić że jest mi źle, że jestem zmęczona, że czasem uwielbiam jak moje dziecko wyjeżdża i w domu jest cisza. Jestem tylko człowiekiem i nie chce powielać wzorca mojej mamy - kobiety męczennicy która jest uśmiechnięta, zadbana, ma zrobiony dwudaniowy obiad a jak dziecko zrobi coś źle to tylko jej wina.
    Także, Kochane,jesteśmy i będziemy najlepszymi mamusiami dla swoich pociech (tych na świecie i tych w brzuchach). I nawet jak będziemy robić błędy to lepszych rodziców niż my, nasze dzieciaczki mieć nie będą 😘
    Dobrej niedzieli!

    Królowa_Śniegu, Nowanna, marti lubią tę wiadomość

    preg.png
  • lady_in_black Autorytet
    Postów: 889 776

    Wysłany: 14 lipca, 10:26

    Cytuj  /     /  Zgłoś
    MariMari wrote:
    Ja wczoraj też miałam zły dzień i dzień przepłakany.
    We wtorek się u mnie okaże co dalej z tą szyjką i czy to szybkie wykrycie postępującego problemu przez lekarza czy zwykła fizjologia i mam się nie przejmować.
    Płakałam bo zdałam sobie sprawę, że jeśli mały urodzi się wcześniej to ta "starsza" część rodziny mnie zagada.
    Że za aktywna, za dużo pracuje, za dużo noszę. Nieodpowiedzialna, szalona...
    Wczoraj na zmianę plakalm i spałam🙈
    Nie przyjmuj się rodziną 🙂 zawsze będą gadać. Nawet (tfu, tfu) jakby małemu się pospieszyło na świat, nie możesz się obwiniać. Wcześniej nie było objawów wskazujących na to, że musisz wyluzować, a sama ciąża to nie jest stan, który wymaga leżakowania. Zresztą jakby wystarczyło w ciąży odpoczywać, żeby unikać porodu przedwczesnego, po prostu by ich nie było 🤷
    Poza tym jesteśmy już na w miarę bezpiecznym etapie 🙂 ja modliłam się o 30 TC. Teraz to już z górki. A to, że się stresujesz- to normalne 🙂

    Bladorku- też miałam taki kryzys ostatnio. Czuje się strasznie kluchowata. Dodatkowe kg mnie dobijają i się biczuje, że nie umiem się cieszyć z tej ciąży tak jak powinnam 🙄

    Wiadomość wyedytowana przez autora: 14 lipca, 10:40

    preg.png
    ct2/minimalna niedoczynność tarczycy
    12.2022- 18tc 💔/05.2023 11 tc 💔
    08.2023 TAC/11.2023 wznowienie starań
    05.01.24- ⏸️cień cienia
    07.01.24 beta 66 :)/09.01.24 beta 161 :)
    24.01.24 3,5 mm/ 110FHR❤️
    01.02.24 1,3 cm /158 FHR❤️
    21.02.24 3,61 cm /170 FHR❤️
    01.03.24 Sanco- niskie ryzyka/🩷
    06.03.24 badania prenatalne- 5,69 cm/FHR 156 ❤️
    14.04.24 250 g :)
    25.04.24 300 g: )
    15.05.24 połówkowe, wszystko ok 443 g :)
    05.06.24 830 g :)
    5.07.24 III prenatalne 1456 g/ 45 percentyl ❤️
‹‹ 459 460 461 462 463 ››
Zgłoś post
Od:
Wiadomość:
Zgłoś Anuluj

Zapisz się na newsletter:

Zainteresują Cię również:

11 najczęstszych pytań o IUI, czyli inseminacja w pigułce

Czym jest inseminacja? Kiedy warto skorzystać z tej metody? Dla kogo jest szczególnie polecana? Jaki jest koszt inseminacji? Jakie są szanse na zajście w ciążę po zabiegu inseminacji? Odpowiedzi na 11 najczęstszych pytań o inseminację. 

CZYTAJ WIĘCEJ

6 składników, które mogą wesprzeć Twoją płodność i zwiększyć szanse na zajście w ciążę!

Dowiedz się, które składniki są ważne i istotne w kontekście płodności. Jakie produkty mogą zwiększać szanse na zajście w ciążę i tym samym przyśpieszać starania o dziecko? Poznaj proste i sprawdzone przepisy na zastosowanie 6 składników wspierających płodność!

CZYTAJ WIĘCEJ

Test owulacyjny. Jak działają testy owulacyjne i czy są skuteczne?

Testy owulacyjne są jednym z najprostszych narzędzi do samodzielnego wykrywania dni płodnych i zbliżającej się owulacji. Przeczytaj jak działają testy owulacyjne, jak je prawidłowo wykonać, ile kosztują i czy można im zaufać w 100%. Podpowiemy Ci również jak skutecznie zwiększyć działanie testów owulacyjnych! 

CZYTAJ WIĘCEJ