WRZEŚNIOWE SZCZĘŚCIA 2016
-
WIADOMOŚĆ
-
Sophia wrote:na prawdę udało się wam używać pieluch wielorazowych?? Super, chciałabym, żeby mi się chciało chcieć. Zobaczymy.
Sophia, YvonnElizabeth lubią tę wiadomość
-
Angela89 wrote:U mojej byłej ginekolog 3D/4D było w cenie zwykłego usg i co wizytę pokazywała nam córkę jak już było widać kształty. Jestem ciekawa jak u tego doktorka będzie ale pewnie koło 20 tc się upomne jakby sam nie zaproponował
-
Dzierzba wrote:Pewnie. Trzeba tylko prać, to jedyna uciążliwość ale ładnie się dopierało, schło w miarę szybko, nie ciekło, nie uczulało. Tylko do lekarza zakładałam pampersa. Zaważyła oszczędność, bo nawet uśredniając to wychodzi przez dwa lata 10 pieluch dziennie na dziecko ( pierwsze miesiące nawet 20, potem 6-7). Niech każda kosztuję po 60 gr, to wychodzi rocznie najmniej 2160 na samie pieluchy na jedno dziecko. Do tych wielorazowych doliczyć trzeba proszek i prąd, wodę ale to i tak duuużo w kieszeni zostaje.
-
nick nieaktualnymmargol wrote:Czyli jednak może być w cenie zwykłego usg. Tak sie zastanawiałam własnie bo moj gin ma nowy sprzet i mowil ze 3d/4d obsluguje i mowil ze badanie genetyczne bedzie troszke drozsze niz zwykla wizyta i bede placic 150 zl, ale nie mowil o dodatkowych kosztach zwiazanych z 3d/4d... hm, tez bym chciala nagranie, ciekawe czy wchodzi w gre.. chyba wezme wiecej kasy
-
mmargol wrote:Szacun.. mi by sie chyba nie chciala, nawet nie bralam tego pod uwage.. Podziwiam Cię
-
nick nieaktualnyMalutka92 wrote:Dziekuje Wkradł ci się mały błąd przy moim nicku "91" u mnie 92
Tynka1990 jesteś już wpisana . Bez spiny... na poprzednim forum było 40 osób więcej niż tutaj także braki są, ale to forum funkcjonuje już tydzień, a mam coraz mniej się zgłąsza, więc weryfikacja była chyba jak najbardziej słuszna. -
nick nieaktualnyJa Wam powiem hit roku jeśli chodzi o ceny wizyt!
Moja Ginekolog powiedziała mi na pierwszej wizycie, że ta będzie kosztowała 150zł, a każda następna - jesli będę u niej prowadzić ciążę 120! Miałam już 4-5 wizyt. Kto zgadnie ile razy zapłaciłam 120zł?
Za każdym razem jest 150!!! Nawet mi się o to kłócić nie chce, tym bardziej, że na wizytach mam inne sprawy na głowie niż kłótnia o 30zł.
Dodatkowo cytologia 70zł, pappa 300zł, aż się boję za co jeszcze będę musiała dopłacać. Może te 30 to koszt wypisania l4 huehuehue.
Na następną wizytę wiem, że muszę zapisać sobie pytania na kartce, bo odejmuje mi mowę... chociaż... ostatnio zapisałam wyniki badań i co? Kartki zapomniałam
No nic... w każdym razie mój poprzedni ginekolog też sobie sporo liczył. PRzez telefon mówił 150-200, a zawsze brał 200zł ;/ -
nick nieaktualnyDzierzba wrote:Ja mieszkałam wtedy z mamą więc mi to ogarniała, teraz przenosimy się do teściów od lipca do grudnia/stycznia bo sama nie ogarnę młodego i dwóch bobasów, a w bloku mamy tylko 2 pokoje i byłoby ciasno więc wynajmiemy komuś. Poza tym mamy nadzieję, że do nowego roku uda nam się skończyć budowę i śmigniemy do naszego nowiutkiego domku z podrośniętymi bobasami. Tam też 2 razy w tyg będzie pani do pomocy przy sprzątaniu więc znajdę czas na pranie i gary.
ale Ci zazdroszcze... ja się dowiedziałam, że nasza budowa nie ruszy przynajmniej do wiosny następnego roku i tak sobie mieszkamy w bloku, co by nie było tragedią, bo doceniam to, ze mamy gdzie mieszkać, ale dodatkowo 4 piętro - bez windy Z dzidzią to jest to co mnie przeraża... -
Ksosia wrote:ale Ci zazdroszcze... ja się dowiedziałam, że nasza budowa nie ruszy przynajmniej do wiosny następnego roku i tak sobie mieszkamy w bloku, co by nie było tragedią, bo doceniam to, ze mamy gdzie mieszkać, ale dodatkowo 4 piętro - bez windy Z dzidzią to jest to co mnie przeraża...
-
Dzierzba wrote:My obecnie na 3 i też bez windy. A nie macie wózkarni? Kurczę współczuję. Co was opóźnia z budową? Nam się udało wszystkie papiery załatwić pozałatwiać, wodę pod działkę podciągnąć, czekamy na prąd. Od marca ruszamy z fundamentami i już poleci. Trochę się martwię bo akurat na wykończenie będę na końcówce ciąży i po porodzie i nic nie ogarnę. Musimy wszystko wcześniej uzgodnić. Boję się tej budowy, bo nie wiem jak damy radę fizycznie z tym wszystkim naraz.
My mamy plan wprowadzić, się na koniec przyszłego roku... Teraz jesteśmy w trakcie załatwiania dokumentacji.. ale to wszystko tyle trwa że masakra... -
nick nieaktualny
cześć dziewczyny:)
mam nadzieje ze wszystkie dzisiejsze wizyty przebiegają prawidłowo i ze wychodzicie z nich szczęśliwe.
od samego rana to ze mnie jest istna fontanna łez albo beczka śmiechu i nawet nie wiem z jakiego powodu raz się śmieje a raz płacze.
magdallena69 wrote:Ostatnio znalazlam fajne zdjecie plaskiego brzcha z podpisem: Lato pokaze co robilas zima... i jakos tak pomyslalam o nas Po nas napewno bedzie widac co robilysmy zima
to na pewno chodzi o nas dziewczyny:) jakbym gdzieś znalazła koszulkę/tunikę /itp z takim napisem to bym od razu kupiła ja:)
-
Ksosia wrote:Ja Wam powiem hit roku jeśli chodzi o ceny wizyt!
Moja Ginekolog powiedziała mi na pierwszej wizycie, że ta będzie kosztowała 150zł, a każda następna - jesli będę u niej prowadzić ciążę 120! Miałam już 4-5 wizyt. Kto zgadnie ile razy zapłaciłam 120zł?
Za każdym razem jest 150!!! Nawet mi się o to kłócić nie chce, tym bardziej, że na wizytach mam inne sprawy na głowie niż kłótnia o 30zł.
Dodatkowo cytologia 70zł, pappa 300zł, aż się boję za co jeszcze będę musiała dopłacać. Może te 30 to koszt wypisania l4 huehuehue.
Na następną wizytę wiem, że muszę zapisać sobie pytania na kartce, bo odejmuje mi mowę... chociaż... ostatnio zapisałam wyniki badań i co? Kartki zapomniałam
No nic... w każdym razie mój poprzedni ginekolog też sobie sporo liczył. PRzez telefon mówił 150-200, a zawsze brał 200zł ;/
No ja właśnie przez to zrezygnowałam z wizyt prywatnych, na NFZ nie jest już tak fajnie (po pierwsze u kogoś innego), przede wszystkim nie dostaje zdjeć USG i z tego co mi wiadomo niechętnie wpuszcza mężów na usg, ale o to jeszcze zapytam jak pójdę w poniedziałek jak to tak właściwe z tym jest. Ale właśnie w związku z tym, że postanowiłam prowadzić ciążę w ramach NFZ to sobie teraz pozwolę na takie dodatkowe atrakcje jak 4d. Inaczej już bym nie mogła bo koszty po pierwszym miesiącu ciąży prowadzonej prywatnie zaczęły mnie przerastać
-
nick nieaktualnyKsosia wrote:ale Ci zazdroszcze... ja się dowiedziałam, że nasza budowa nie ruszy przynajmniej do wiosny następnego roku i tak sobie mieszkamy w bloku, co by nie było tragedią, bo doceniam to, ze mamy gdzie mieszkać, ale dodatkowo 4 piętro - bez windy Z dzidzią to jest to co mnie przeraża...
My mieszkamy na parterze i nigdy więcej! miałam już kilka nieprzyjemnych sytuacji... -
maluutka90 wrote:My mamy plan wprowadzić, się na koniec przyszłego roku... Teraz jesteśmy w trakcie załatwiania dokumentacji.. ale to wszystko tyle trwa że masakra...
-
maluutka90 wrote:My mamy plan wprowadzić, się na koniec przyszłego roku... Teraz jesteśmy w trakcie załatwiania dokumentacji.. ale to wszystko tyle trwa że masakra...
-
A my z kolei mamy mieszkanie kupione, ale stan surowy... początkowo myśleliśmy, że uda nam się urządzić do końca tego roku, ale koszty jednak nas przeraziły. Wykończenie to strasznie duży wydatek, stwierdziliśmy, że wszystko byłoby pięknie, gdyby zrobienie kuchni tyle nie kosztowało. Tym bardziej, że teraz jak się dziecko pojawi to jest też presja, żeby kupić samochód jakiś dla mnie, bo do tej pory jakoś sobie radziłam spacerek 20 min do pracy i dawałam radę, ale jak będzie dziecko i będzie trzeba gdzieś pojechać...
-
nick nieaktualny
-
nick nieaktualnyWitam sie dzisiaj, mialam pobierana krew na test Pappa i zorientowalam sie, ze nie starczy mi lekow do nastepnej wizyty, wiec wcisneli mnie na konsultacje i podgladnelismy malenstwo
Tylko lekarz zapomnial wpisac wymiarow, ale odpowiada 12 tc, a serduszko bilo 160 uderzen i pierwszy raz slyszalam tak wyraznie, piekna sprawa
Tylko dowiedzialam sie, ze obniza mi sie lozysko, ale to ponoc normalne, ze tak wedruje raz w dol, a raz do gory, kazal sie nie przejmowac i oszczedzac. Czy ktoras z Was tak miala?
Eh i tez mam cisnienie 100/60 ledwo siedze, pewnie zaraz pojde spac. Tylko gotuje warzywka, bo mi sie zachcialo salatki jarzynowejWiadomość wyedytowana przez autora: 24 lutego 2016, 16:06
Behemottka lubi tę wiadomość
-
nick nieaktualnyZabka spoko, pytaj, na ile moge to Ci odpowiem. Ale nie jestem lekarzem i nie moge powiedziec Ci, czy mozesz pozostac przy tych nawykach zywieniowych, ktore masz. Ja na Twoim miejscu zamienilabym cukier na ksylitol, odstawilabym calkowicie biala make, a co za tym idzie biale piecxywo, ryz i makarony. Tym mlekiem do kawy btm sie nie przejmowala. Ale tak jak pisalam, nie jestem lekarzem, nie znam dojladnie Twojego przypadku, dlatego najlepiej jak pogadasz z lekarzem. A odstawienie cukru i bialej maki na pewno nie zaszkodzi, tylko pomoze
żabka04 lubi tę wiadomość