WRZEŚNIOWE SZCZĘŚCIA 2016
-
WIADOMOŚĆ
-
nick nieaktualny
-
nick nieaktualnyHaneczka pewnie każda mama ma albo będzie miała swoją metodę, ja akurat z Twoją się zgadzam, zresztą zwykle zalecane przez specjalistów i ja na początek kołderki używać nie będę. Ale ja nie mam doświadczenia, więc słucham mądrzejszych, a tak mówią położne, lekarze. Jak ktoś ma swoje wypróbowane metody to jasne, że będzie działał wg nich to logiczne (tak zrobię z 2 dzieckiem:)).
Dziewczyny współczuję problemów z facetmi w tak ważnym i delikatnym czasie. Zasługujecie teraz na najlepsze wsparcie.
Szczerze? My zawsze byliśmy zgodną parą, ale teraz jest cudownie. Dla mnie to najszczęśliwszy czas w życiu. Może też dlatego, że nie pracuję i mamy ten czas dla siebie. Ale Mój Mąż traktuje mnie super, a i ja mam pełno czułości dla niego i wiem, że jest szczęśliwy. Mam nadzieję, że po urodzinach będzie dalej dobrze. Mniej czasu, ale dalej będziemy tacy dla siebie.haneczka, Skali89, _izunia_ lubią tę wiadomość
-
hello,
Dziewczyny widzę, że odwieczny temat płci brzydkiej na tapecie;)
Zmiana zawsze budzi obawy ale szczerze nie znam nikogo kto żałowałby zmiany w związku. Jeśli już świta w głowie, że zmiana jest potrzebna to jest to raczej tylko kwestia czasu. Są czasem tacy odważni, którzy tkwią w związkach mając nadzieje, że będzie lepiej. Potem czasem jest lepiej czasem gorzej ale zawsze kwasy wypływają raz na jakiś czas. I tu trzeba sobie zadać pytanie czy te kwasy jesteśmy w stanie znieść. Bo takie wypominanie sobie kasy, byłych partnerów, zbędnych kilogramów, zdrad i innych jest trudne do zniesienia. I szacun ogromny dla par, które pomimo takiej sytuacji w pełni świadomie dalej są razem. To takie oszukiwanie samego siebie i trwanie w bezsensownej relacji. -
Witam się
u mnie deszczowo ale cieszy mnie to
wczoraj kupiłam monitor oddechu + niania angelcare używany na olx za 300zl, dziś dostałam smsa ze wózek który miał być w sierpniu już jest także nieplanowany wydatek na ten miesiąc mnie czeka:/ ciężko z pieniążkami będzie co mnie martwi bo jeszcze 150zl na firanki dalam i 170 na 2 staniki do karmienia, jeszcze mąż ma urodziny więc znowu wydatek
ok koniec żalów
Co do spania maluszka to mojemu synusiowi kupiłam woombie 0-3msc, później mam śpiworek kupiony a na później mam kołderkę
Co do męża to też nie mogę narzekać ostatnio zrobil sie bardziej opiekuńczy, pomasuje kręgosłup czy nawet buty zapnietakże nie mam prawa narzekać
-
a w kwestii szesnastego kocyka
dziewczyny uwierzcie mi, że połowy rzeczy które macie nawet nie wyciągniecie z szafy.
odpuśćcie sobie te zakupy, a po porodzie z zaoszczędzonej kasy zafundujcie sobie jakieś dayspaagatia, Magdziulla, mychakruszyna, violett, _izunia_ lubią tę wiadomość
-
Dziewczyny ja już kiedyś pisałam dla mnie chłop może być, może go nie być.
Jeżeli 40 letni chłop mieszka w mieszkaniu tatusia, tatuś się wpieprza w każdy rachunek, a synuś nie umie się uwolnić to sorry memorry. Mnie obcy dziad nie będzie pouczal, zważywszy, że nie bardzo ma jak bo sam niewiele umie, nawet do wbicia gwoździa w ścianę zaprasza brata
"Tesciu" nie wie, co to miłość i synusia za mordę kasą uzależnia od siebie. A mi się to już znudziłozawsze tatusia zdanie znaczące, matka jak sciera do podłogi od podania żarcia i sprzątania. Kilka lat to "tolerowalam", ale pala się przegiela. Chłop to musi być chłop, a nie pantofel
Mogę liczyć na pomoc rodziców, tamtym dziadkom też nie utrudniam kontaktu z Młodym. Choć inicjatywy nie wykazywalu nigd
Co do Młodej jeszcze nie wiem, jakie kroki podejmę.
A co do nas... albo chłop dojrzeje, podejmie pewne kroki i uwolni się od toksycznego starego dziada albo bye bye
Ja płakać nie będę
Pysiaczek89 lubi tę wiadomość
-
nick nieaktualnySophia wrote:hello,
Dziewczyny widzę, że odwieczny temat płci brzydkiej na tapecie;)
Zmiana zawsze budzi obawy ale szczerze nie znam nikogo kto żałowałby zmiany w związku. Jeśli już świta w głowie, że zmiana jest potrzebna to jest to raczej tylko kwestia czasu. Są czasem tacy odważni, którzy tkwią w związkach mając nadzieje, że będzie lepiej. Potem czasem jest lepiej czasem gorzej ale zawsze kwasy wypływają raz na jakiś czas. I tu trzeba sobie zadać pytanie czy te kwasy jesteśmy w stanie znieść. Bo takie wypominanie sobie kasy, byłych partnerów, zbędnych kilogramów, zdrad i innych jest trudne do zniesienia. I szacun ogromny dla par, które pomimo takiej sytuacji w pełni świadomie dalej są razem. To takie oszukiwanie samego siebie i trwanie w bezsensownej relacji.
Gdybym uznała inaczej, to po co się męczyć całe życie.Wiadomość wyedytowana przez autora: 14 lipca 2016, 12:54
-
Magdziulla wrote:Dokładnie masz rację. Nikt nie jest idealny, Mój Mąż ma irytujące mnie cechy i właśnie to zrobilam przed ślubem. Zastanawiałam się czy jestem w stanie je zaakceptować i żyć z nimi całe życie, bo nie uznaję głupiego myślenia, że może się zmieni. Dupa nie zmieni się. Naprawdę na poważnie do tego podeszłam i uznałam, że tak, że zaakceptuję, przymknę oko na to co mnie drażni. Jemu kazałam zrobić to samo. Chociaż wątpię, żeby podszedł do tego tak rzetelnie jak ja;)
Gdybym uznała inaczej, to po co się męczyć całe życie.
no to ja do tego nie podeszłam, aż tak poważnie.
Ja wychodzę z założenia, że nie ma takiego wagonika, którego się nie da odczepić więc o ślubie zdecydowaliśmy w pewną sobotę i nie marnując czasu pojechaliśmy do lokalnego hotelu spytać o najbliższy możliwy termin wesela. Tak zostało nam niecałe półtora miesiąca na przygotowania. Wcale nie byłam, aż taka pewna, że dobrze robię. Teraz z dnia na dzień coraz bardziej wiem, że trafiło się ślepej kurze ziarno. -
Dziewczyny powiem jak u nas było.
Jak urodził się Kuba to przez miesiąc było cudownie pomagałale jak później zaczęły się problemy z brzuszkiem i inne dolegliwości to niestety zaczeły się pretensje, że On chodzi na siłkę a ja siedze w domu .... miałam inne podejście do życia chyba nie dojrzałam. Bylam zła ze nie karmie piersią. Moja frustracja i zarazem męża była tak wielka , że naprawdę dochodziło do awantur nie moglismy się odnaleźć w nowej sytuacji. Pierwszy rok jakoś zleciało raz gorzej raz lepiej, ale gdy Kuba skończył rok i wskoczył w swój bunt to było między nami gorzej. Przepychanka totalna.... Któregoś dnia jak Kuba zasnął wcześnie zaczeliśmy gadać gadać i jeszcze raz gadać... no i wyjaśniliśmy sobie wszystko.... fakt nie jest kolorowo ale dajemy sobie radę. Moj mąż nie jest idealny ale nie najgroszy
Sabina lubi tę wiadomość
-
nick nieaktualny
-
nick nieaktualnyWychodzę do domu
Skurczy nie ma, szyjka zamknięta trzyma się, posiew jałowy
Mam nadzieje że więcej już tu nie będę jechać. Następnym razem to na poród, ale o czasieco najmniej za 6 tygodni
martta, pirelka, Ksosia, bisacz, haneczka, agatia, Sabina, Anulka01, Skali89, Angela89, Pysiaczek89, marta258, violett, _izunia_ lubią tę wiadomość
-
nick nieaktualnymartta wrote:alinka super!
dziewczyny a co bedziecie używać przy przewijaniu w sensie jaki krem? bo polecono mi linomag a+e, ale tak jest napisane żeby nie stosować w okolicach podpieluszkowych i zgłupiałam!jak skóra będzie ładna to puder, jak nie do kremy w/w, Sudocrem w wyjątkowych sytuacjach.
-
pirelka wrote:Byłam właśnie w rossmannie i kupiłam kilka mini kosmetyków do szpitala, planuję powoli zacząć wkładać rzeczy w torbę, jakieś takie mnie ogarnęło myślenie od rana, że lepiej ją mieć gotową.
Torba dla maluszka pusta. Albo zdążę ją spakować albo niech mnie maż zaskoczy. -
nick nieaktualny
-
pirelka wrote:Byłam właśnie w rossmannie i kupiłam kilka mini kosmetyków do szpitala, planuję powoli zacząć wkładać rzeczy w torbę, jakieś takie mnie ogarnęło myślenie od rana, że lepiej ją mieć gotową.
Ja wczoraj się pakowałamo dziwo upchnelam wszystko do malej walizki
choc weźmiemy jeszcze plecak czy coś z woda jedzeniem rzeczy dla męża i piżama dla mnie bo jeszcze mi brakuje jednej. Rzeczy dla dziecka na samym dole, później ręczniki i rzeczy do porodu których jest mnóstwo
podkłady na lozko zajmują pól szerokości walizki:P więc podpaski podkłady itp sa mega ściśnięte
pirelka lubi tę wiadomość
-
martta wrote:alinka super!
dziewczyny a co bedziecie używać przy przewijaniu w sensie jaki krem? bo polecono mi linomag a+e, ale tak jest napisane żeby nie stosować w okolicach podpieluszkowych i zgłupiałam!
z serii linomag jest też taki specjalny z tlenkiem cynku, ale nie jest tak "ostry" jak sudocrem -
pirelka wrote:Ja mam nadzieję zmieścić się w jedną torbę, haha
A pakujecie osobno na poporodową salę rzeczy?
Przy poprzednim porodzie torba dziecka przydała się dopiero koło 5 doby po porodzie.
Z mojej w drugiej dobie potrzebowałam jedynie koszulę.
Ja niestety nie lubię grzebać w torbach w poszukiwaniu czegoś konkretnego.
Wszystko czego potrzebowałam wcześniej zapewniał szpital. -
Ja zrezygnowałam z kosmetyków mini bo stwierdziłam że tylko wezmę żel pod prysznic tzn kupiłam ten co do dziecka hipp, pastę do zębów i tyle...zel do hig.intymnej mam takie próbki więc wezmę, ewentualnie ten co w domu mam a szampon suszarka....myślę ze jak przez 2dni nie umyje głowy nie odpadnie mi:P zawsze może mąż przywieź szampon, umyje gotowe:)