WRZEŚNIOWE SZCZĘŚCIA 2016
-
WIADOMOŚĆ
-
nick nieaktualny
-
Violett ja mam sterylizator do mikrofali i wszystko w nim wyparzam.
Angela też sobie dałam dziś na oko, drugi raz w tej ciążychyba taka pogoda.
Sarcia a Ty znowu kusisz jedzonkiemja kakao na noc z grahamką
choć dziś kupiłam napój z białej czekolady i chyba zamiast kakao to wypiję
-
A czy wy też chodzicie takie dziwne, naładowane energią i chcecie wszystko mieć dopięte na ostatni guzik? Ja poza sprawami okołowyprawkowymi mam straszne parcie na ogarnięcie Maksa i mojego chłopa. Zrobiłam im przeglądy szaf, pocerowałam, młodemu wszystko od nowa poukładałam w szafkach, kupiłam ciuchów na rok (kurna powaliło babę!) dokupiłam zapasów żeli, szamponów. Mój niemąż się wkurwił za to na mnie bo trochę mi odbiło ale z drugiej str. nie chcę później jeździć i szukać naklejek na zeszyty czy jeansów dla Maksa albo kremu do twarzy bo wiem, że przez pierwsze miesiące to będzie mega trudne z dwoma bobasami. Nawet kupiłam młodemu takie cuś żeby mi klocków po dywanie nie rozwlekał i żebym nie musiała go ganiać do sprzątania i chodzić slalomem http://allegro.pl/worek-wor-torba-na-zabawki-mata-do-zabawy-dziecko-i6382224609.html?snapshot=MjAxNi0wOC0wMlQxNjowMToyMVo7YnV5ZXI7MTU0ZDMxZWI0ZGMyZjE3ZmQ0MzRiN2ZjNmM1NmIyOTU5MTUzYTRjYTMzNzc5MTRiMjg5YWY2Nzk5MTdiOTU5MQ==
Jeszcze mam listę poporodową z urzędami do ogarnięcia i rzeczami do kupienia/do rozplanowania typu wyparz butelki itp.
Powiedzcie mi czy ja jestem do końca popierdzielona? -
nick nieaktualnyMy już po wizycie. Szyjka się trzyma mimo wszystko i lekarz stwierdził że ja to z tych co wszystkich straszą A ciąże przenoszą.
zobaczymy ile ma racji
pobrał mi też wymaz na gbs i kolejna wizyta w następną sobotę.
Mała też zwazona ma 2300 idealnie w siatce centylowej na swój wiek. Jak dotrwam do terminu to ma ważyć 3900. Przepływy i łożysko ok, afi 11. Miesniak niestety też bez zmiankamciaelcia, Anulka01, mmargol, violett, _izunia_, bisacz, martta lubią tę wiadomość
-
nick nieaktualny
-
nick nieaktualny
-
nick nieaktualny
-
Dzierzba wrote:A czy wy też chodzicie takie dziwne, naładowane energią i chcecie wszystko mieć dopięte na ostatni guzik? Ja poza sprawami okołowyprawkowymi mam straszne parcie na ogarnięcie Maksa i mojego chłopa. Zrobiłam im przeglądy szaf, pocerowałam, młodemu wszystko od nowa poukładałam w szafkach, kupiłam ciuchów na rok (kurna powaliło babę!) dokupiłam zapasów żeli, szamponów. Mój niemąż się wkurwił za to na mnie bo trochę mi odbiło ale z drugiej str. nie chcę później jeździć i szukać naklejek na zeszyty czy jeansów dla Maksa albo kremu do twarzy bo wiem, że przez pierwsze miesiące to będzie mega trudne z dwoma bobasami. Nawet kupiłam młodemu takie cuś żeby mi klocków po dywanie nie rozwlekał i żebym nie musiała go ganiać do sprzątania i chodzić slalomem http://allegro.pl/worek-wor-torba-na-zabawki-mata-do-zabawy-dziecko-i6382224609.html?snapshot=MjAxNi0wOC0wMlQxNjowMToyMVo7YnV5ZXI7MTU0ZDMxZWI0ZGMyZjE3ZmQ0MzRiN2ZjNmM1NmIyOTU5MTUzYTRjYTMzNzc5MTRiMjg5YWY2Nzk5MTdiOTU5MQ==
Jeszcze mam listę poporodową z urzędami do ogarnięcia i rzeczami do kupienia/do rozplanowania typu wyparz butelki itp.
Powiedzcie mi czy ja jestem do końca popierdzielona?
Dzierzba, mam tak samo. Wszystkie szafy i szafki przeszły remanent, zapasy mam porobione na rok i cały czas mnie nosi. Chyba to prawda, że gniazdo wijemy -
nick nieaktualnyoprocz Kamci i Angeli ktos jeszcze bedzie mial po raz drugi CC? dziewczyny powiedzcie szzcerze jak sie na to nastawiacie psychicznie i w ogole? bo ja jakos psychicznie jak pomysle o drugim cc to mam same najgorsze mysli nie wiem co mi odbija ostatnio ;/
-
nick nieaktualny
-
Ja wlasnie obejrzałam te "porody" i tez sie boje SN. Wyglądało to duzo gorzej niz cc. CC wszystko zaplanowane, raz dwa i bobo jest. Jedyne co mnie przeraza po CC, to to, ze bobasem nie zajmę sie sama, tylko ktos by musiał mi pomagać. Szkoda ze nie ma jakiejś trzeciej opcji porodu
troszke lżejszej
Marcelek ❤️❤️
Mikuś
-
nick nieaktualnySarcia mnie nie pytaj o CC bo ja tak jak Kamcia bała bym się rodzić SN. Ja po cc doszłam do siebie bardzo szybko następnego dnia po cięciu byłam w domu, po 6 godzinach po cięciu chodziłam. Ja boje się że Kuba się ustawi w kanał rodny i będę musiała rodzić naturalnie tak wiem że jesteśmy do tego stworzone ale mam ku temu powody że nie chce.
-
Ja dziś po badaniach i wizycie. Młody 2500g na usg wszystko ok. Wyniki krwi i moczu super, hemoglobina 13,5. No ale żeby za pięknie nie było to ktg na samym początku trochę nas zaniepokoiło bo serduszko w porywach powyżej 180 uderzeń miało
Potem wyłączyli prąd i musiałam czekać na leżąco pół godziny! Ale za to jak uruchomili sprzęt na nowo to mały juz sie wyciszył. Potem na usg tez juz było w normie 145. Moją ginkę martwi to moje szybkie męczenie sie i duszności. Stwierdziła ze jak tak dalej pójdzie to w 37/8 tyg rozwiążemy ciążę.
Ale ziarenko strachu zostało we mnie zasiane...AJrin, _izunia_ lubią tę wiadomość
Mama Kacpra, Aniołka i Kubusia
-
nick nieaktualnyno a ja jak wam juz mowilam pewnie o moim pierwszym porodzie to byl horror, po terminie urodzilam 10 dni 7 dni lezalam w szpitalu mialam wsyztsko od masazu krocza, po kroplowki na wywowalenie porodu oraz cewniku-baloniku do pociagania.... szyjka sie do porodu nie otwierala rozwarcie na 4 cm i wszytsko masaowane na chama i sile....jak juz sie zaczely te skurcze to trwaly jakies 16 godzin , 2,5 godziny!! mialam bole parte corka pokazala sie w kanale rodnym cofnela zaczelo spadac tetno i final finałów ciecie w 5 minut... koszmar dobe po tym lezalam i nie wstawalam pod kroplowkami, i dostawalam zastrzyki w brzuch i posladek, jak juz wstalam najgorzej nie bylo ale balam sie zalatwic i jesc cokolwiek...no i wszystko super a po zdjeciu szwow litry ropy mi sie z tego lały i nie chcialo sie goic na zewnatrz....ehh historia jak z wymyslonego filmu
i przez to mam obawy co do pojscia pod nóż...a zdurgiej storny boje sie isc na sn tylko po to zeby "probowac" znow umeczyc sie jak swinia i skonczyc na stole ;/ nie wiem mam metlik w glowie a urodzic musze.. -
nick nieaktualny